Mechanizm ze złotego kieszonkowego IDENTYFIKACJA

[LMed 215]

Ok.

[kaido2 133]

Piotr, a dałbyś emotkę i wszyscy by wiedzieli że piłeś i żart by wtedy wyszedł, i nikt z nas nie sprawdzał by wytrzymałości danego kleju np na dętce.

 

FHF, jak i AS i wielu innych, wielu swoich mechanizmów nie sygnowali z pewnych  znajomych zresztą powodów i trzymając się samych teorii i obrazków niekiedy jest problem ze stwierdzeniem, łatwiej mają ci co w tym grzebią, co nie oznacza że nie mogą się pomylić jednakże  dochodzi do tego w mniejszym stopniu jak u czystych teoretyków.

[Piotr Ratyński 551]

Piotr, a dałbyś emotkę i wszyscy by wiedzieli że piłeś i żart by wtedy wyszedł, i nikt z nas nie sprawdzał by wytrzymałości danego kleju np na dętce.

Eee... Przecież żeby ten kawał wyszedł, to nie może byc emotki, a ja żebym nie pił, to bym pamiętał, że wychodzi on tylko wykonany w wąskim gronie, a nie na forum, gdzie na pewno znajdzie się ktoś kto go żartownisiowi spali, tak jak w tym wypadku LMed. Ogólnie kawał nie na miejscu i nie ma o czym gadać...  

 

 

FHF, jak i AS i wielu innych, wielu swoich mechanizmów nie sygnowali z pewnych  znajomych zresztą powodów i trzymając się samych teorii i obrazków niekiedy jest problem ze stwierdzeniem, łatwiej mają ci co w tym grzebią, co nie oznacza że nie mogą się pomylić jednakże  dochodzi do tego w mniejszym stopniu jak u czystych teoretyków.

Nawet firmy o wysokiej renomie popełniały braki sygnowania werków, najczęściej, żeby ominąć cło, a jak brak sygnatury to mechanizm niczyj i tyle. Często też firma (np. Patek, znam przypadki) nie wydaje na taki werk certyfikatu twierdząc, że nie ma go w ewidencji, chociaż mechanizm wygląda ewidentnie na ich. Dlatego też i praktycy, i teoretycy moga sobie twierdzić co im się żywnie podoba, ale bez oznaczenia (jawnego czy ukrytego), albo potwierdzenia z firmy to jest tylko gdybanie.

[kaido2 133]

Oj nie wyszło tak do końca tragicznie, bo zacząłem się zastanawiać gdzie ja takie coś już widziałem?   I ni hu hu nie mogłem sobie przypomnieć gdzie, znaczy się pewnie po pijaku widziałem, bo dojść nie mogłem

[Piotr Ratyński 551]