Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Andrzej Wachowicz

Zegarek kieszonkowy BEAUCOURT. Naprawa.

Rekomendowane odpowiedzi

Szanowni koledzy,

niniejszym postem chce rozpoczac relacje z naprawy zegarka kieszonkowego. Boje sie, ze sam nie dam rady a nie chcialbym, aby moja naprawa okazala sie katastrofa, dlatego tez prosze kolegow o wsparcie w postaci komentarzy i rad jak postepowac.

Zanim wpadlem na pomysl, aby napisac posta z prosba o pomoc, obejrzalem zegarek, rozebralem go i wyczyscilem, dorobilem oske z kwadratowa glowka na kluczyk do nastawiania wskazowek i jak doszedlem do wychwytu to przestraszylem sie poniewaz nigdy czegos takiego nie robilem a moja wiedza i oprzyrzadowanie pozostawia wiele do zyczenia. Dla lepszego zrozumienia moich problemow postaram sie w miare moich mozliwosci dolaczyc odpowiednie zdjecia.

 

ZDJECIE 1

 

Chodzi o ten zegarek kieszonkowy. Sygnatura: JAPY FRERES & CIE

marka: J.F.C. Beaucourt w konskiej podkowie 1890.

To mogla byc szwajcarska spolka zalezna ? Bo chyba JFC byla w Besançon we Francji ?

Sygnatura jest wybita na werku jak widac, ale takze i na kopercie. Cyferblat bez opisow.

post-70347-0-89840000-1407605638_thumb.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ZDJECIE 2

 

Na zdjeciu tym widac:

1. dorobiona oske z kwadratowa glowka do kluczyka, aby moc nastawic wskazowki. Nie mam zdjec tej oski i calego procesu obrobki, bo nie wiedzialem, ze bede o tym zegarku pisal post.

2. zlamany " pierscien osadczy " wlosa. Nie wiem jak on sie nazywa.

 

ZDJECIE 3

 

Lepsze zdjecie pokazujace w Jaki sposob jest mocowany wlos. Mysle, ze musze: wziac mosiezny kwadrat, zrobic otwor na kolek, zrobic kolek i wytoczyc pierscien. Tez nie wiem jak sie ten pierscien nazywa.

 

 

post-70347-0-60439300-1407606755_thumb.jpg

post-70347-0-76432600-1407607026_thumb.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ZDJECIE 4

 

Pokazuje stan czopow. Jeden jest do poprawy. Czy dlugosc cylindra z czopami jest dobra tego jeszcze nie wiem.

 

ZDJECIE 5

 

Naprawe trzeba zaczac od mocowania widoczna srubka " blaszki nakrywkowej ". Chodzi o to, ze po przykreceniu srubka tej " blaszki " ( nie wiem jak ona sie nazywa ) rusza sie ona w gore i w dol, na lewo i na prawo. Srubka nie jest w stanie utrzymac tej " blaszki " w sztywnym polozeniu. Obliczylem, ze srubka ma 0,65x0,15 mm. Otwor gwintowany ma grubosc ok. 0,5 mm. Na zdjeciu widac okolo otworu uderzenia punktakiem tylko z jednej strony. Moze ja tez powinienem uderzyc punktakiem okolo nagwintowanego otworu ( moze z dwoch stron ? ), aby zmniejszyc srednice tego otworu, nawet jesli ja lekko zdeformuje to srubka jest stalowa i zadziala jak gwintownik i " blaszka " przykrecona ta srubka nie bedzie "latala ".

Nastepna sprawa to polamany kamien, ale problem nie lezy w kamieniu, ale w jego mocowaniu, poniewaz kolnierzyk mosiezny jest zuzyty , zniszczony i nawet jak wloze nowy kamien to nie bede go mogl zacisnac w tym kolnierzu. Nie wiem co zrobic, dlatego prosze Szanownych kolegow o komentarze i rady jak postepowac.

Z gory serdecznie dziekuje.

Andrzej

post-70347-0-89721300-1407607259_thumb.jpg

post-70347-0-81012700-1407608229_thumb.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzieki serdeczne za linka, zupelnie zapomnialem o You Tube'ie i Steffenie Pahlow'ie. Juz wiem jak sie ten pierscionek nazywa: ang. collet, niem. spirall-rolle, fran. virole a jak po polsku w dalszym ciagu nie wiem.

Filmik bardzo pouczajacy, ale bede mial klopoty ze wzgledu na oprzyrzadowanie. Ale teraz w pierwszej kolejnosci ta nieszczesna latajaca blaszka, ktorej nie moge sztywno przykrecic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzieki serdeczne za linka, zupelnie zapomnialem o You Tube'ie i Steffenie Pahlow'ie. Juz wiem jak sie ten pierscionek nazywa: ang. collet, niem. spirall-rolle, fran. virole a jak po polsku w dalszym ciagu nie wiem.

 

Spirall-rolle po polsku nazywa się "pierścień włosa". ;)

 

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzieki, ale mnie bardziej odpowiada nazwa francuska bo krotka, jednowyrazowa i chyba jednoznaczeniowa o co we francuskim bardzo rzadko.

tez pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie kardynalny blad, nie zrobilem przed uderzeniem wlasciwym PROBY na innym mosiadzu. Jak widac na zdjeciu punktak zle dorobiony w ksztalcie i za duzo uderzen. Schrzanilem robote, mowie i pokazuje to ku przestrodze dla innych. Pospieszylem sie.

Co prawda przykrecilem srubka "blaszke" i nie lata, ale jaka jest sila tego mocowania nie wiem. Prosze zauwazyc, ze srubka w otworze nie jest trzymana na calej dlugosci linii gwintu.

Kolo balansowe, cylinder, wlos i virole waza okolo 0,39 grama. Mam nadzieje, ze "blaszka" z zapasem wytrzyma nacisk czopa cylindra balansu.

Nastepnym krokiem, bedzie dobranie i zamocowanie kamienia.

post-70347-0-15931600-1408043724_thumb.jpg

post-70347-0-44483600-1408043779_thumb.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter

Otwór z poluzowanym gwintem zacisnąłbym nieco inaczej. Dobrał zwykłą igłę lekarską tak by jej wewnętrzna średnica była nieco większa od otworu. Nastepnie uciął igę pozbawiając plastikowej nasadki i ostrza. Zeszlifował na płasko obie strony a nastepnie jedną z nich nieco zaostrzył po obwodzie. W ten oto sposób otrzymam narzędzie do zaciskania łożysk w zegarach w wersji "lekkiego kalibru".

 

Poszukaj może znajdziesz nieco większy kamień nakrywkowy. To będzie najprostsza metoda. Jeżeli kamień nakrywkowy wejdzie z niewielkim ale jednak oporem to nie będziesz musiał go zaciskać. Czyli nie będziesz ryzykował w czasie zaciskania ani kamieniem ani zniszczeniem oprawki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tymi iglami lekarskimi to proste genialne rozwiazanie. Dziekuje Ci za podpowiedz. Co prawda przyszla ona zbyt pozno, ale na przyszlosc na pewno bede pamietal, bo nie jestem zadowolony z mojej roboty. Z kamieniem bede ostrozniejszy. Poczekam z osadzeniem  kamienia na konsultacje na forum.Teraz szukam kamien z odpowiednia srednica zewnetrzna.

jeszcze raz dziekuje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może zamiast tej blaszki zamontuj nakrywkę z kamieniem.


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Otwór z poluzowanym gwintem zacisnąłbym nieco inaczej. Dobrał zwykłą igłę lekarską tak by jej wewnętrzna średnica była nieco większa od otworu. Nastepnie uciął igę pozbawiając plastikowej nasadki i ostrza. Zeszlifował na płasko obie strony a nastepnie jedną z nich nieco zaostrzył po obwodzie. W ten oto sposób otrzymam narzędzie do zaciskania łożysk w zegarach w wersji "lekkiego kalibru".

 

Poszukaj może znajdziesz nieco większy kamień nakrywkowy. To będzie najprostsza metoda. Jeżeli kamień nakrywkowy wejdzie z niewielkim ale jednak oporem to nie będziesz musiał go zaciskać. Czyli nie będziesz ryzykował w czasie zaciskania ani kamieniem ani zniszczeniem oprawki.

Chyba kamień łożyskowy...to ma być łożysko, jeśli dobrze zrozumiałem. Nakrywką jest ta blaszka...


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadza sie. Chodzi o kamien lozyskowy. Ta blaszka jest blaszka nakrywkowa. Kamien na zdjeciu ponizej ma rozmiar 130x12.Jak widac jest luz poprzeczny miedzy srednica zewnetrzna kamienia a srednica wewnetrzna kolnierza, ktory jest wedlug mnie bardzo zniszczony i nie bede w stanie tego kamienia w nim zacisnac. Sprawdzilem,jest takze minimalny luz pionowy, poosiowy pomiedzy plaszczyzna kamienia a powierzchnia blaszki nakrywkowej.Mam nadzieje, ze zdjecie ponizej jest wystarczajaco " czytelne ".

 

post-70347-0-60767900-1408091595_thumb.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przecież widać, że kołnierz można jeszcze zacisnąć. Ja bym dał przed zaciśnięciem kropelkę cyjanoakrylu. Wiem, nie należy tak robić, ale przy tym stopniu uszkodzenia gniazda nic już nie zaszkodzi. 


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ponizsze zdjecia to maksimum na co mnie stac.Na jednym chyba widac lepiej dno gniazda, a na drugim kolnierz.Kolnierz jest o wiele nizszy niz boki kamienia.Dno nie jest zbyt plaskie i kamien sie chybocze. Wedlug mnie nie da sie kamienia zacisnac w tym kolnierzu.Gory kolnierza sa tak kruche, ze jak probowalem je zacisnac to sie lamaly, a przeciez kamien musi byc porzadnie zamocowany aby nie mial luzow poprzecznych.

Cyjanoakryl? No tak, to wracamy do starego pytania: Czy cel uswieca srodki? A co na to zasady renowacji? Mam opory, ale toby rozwiazalo chyba problem "dobrego" mocowania kamienia.

Idac tropem cyjanokrylu to moze klej kostny? albo jeszcze inaczej: wlutowac kamien w gniazdo?

Bez narzedzi to partyzantka. No tak, ale dwa podstawowe narzedzia juz mam tzn. glowe na karku ( tak mysle ) i dwie jeszcze sprawne rece .:-)

 

post-70347-0-05541400-1408111294_thumb.jpg

post-70347-0-03327000-1408111325_thumb.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chodziło mi o to że mając trochę lepszych narzędzi jak chociażby nabijarkę  można wykonać pracę z większą satysfakcją , jakością i zadowoleniem z prawidłowego jej wykonania.Nie miałem najmniejszego zamiaru urażenia twoich zdolności ,ale sam próbowałem naprawiać zegarki "głową i rękami" ale bez narzędzi to męka i czasami niemożność wykonania jej zadowalająco.Odkąd otrzymałem nabijarkę z zestawem od Kinola (dzięki jeszcze raz :) )robię wiele napraw do których wcześniej podchodziłem ze strachem !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ponizsze zdjecia to maksimum na co mnie stac.Na jednym chyba widac lepiej dno gniazda, a na drugim kolnierz.Kolnierz jest o wiele nizszy niz boki kamienia.Dno nie jest zbyt plaskie i kamien sie chybocze. Wedlug mnie nie da sie kamienia zacisnac w tym kolnierzu.Gory kolnierza sa tak kruche, ze jak probowalem je zacisnac to sie lamaly, a przeciez kamien musi byc porzadnie zamocowany aby nie mial luzow poprzecznych.

Cyjanoakryl? No tak, to wracamy do starego pytania: Czy cel uswieca srodki? A co na to zasady renowacji? Mam opory, ale toby rozwiazalo chyba problem "dobrego" mocowania kamienia.

Idac tropem cyjanokrylu to moze klej kostny? albo jeszcze inaczej: wlutowac kamien w gniazdo?

Bez narzedzi to partyzantka. No tak, ale dwa podstawowe narzedzia juz mam tzn. glowe na karku ( tak mysle ) i dwie jeszcze sprawne rece .:-)

Ale jak?  Ja bym rozwiercił to gniazdo po za gwintowany otwór i wykonał nowa oprawę . Potem bym wcisnął nową oprawę i po kłopocie.


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter

Cyjanoakryl to porażka. Jeżeli już to wklejenie na szelak bądź żywicę epoksydową.

Pierwsze co mi przychodzi do głowy, bez użycia kleju, to cieplne zmiękczenie mosiądzu w okolicach otworu na łożysko rubinowe. Na szczęście łożysko jest mocowane w blaszce. Dzięki zmiękczeniu będzie można zacisnąć nieco bardziej otwór bez kamienia a następnie oprawić w nim rubin. Materiału powinno wystarczyć w tym miejscu skoro był już kiedyś tam klepany to jest zagęszczony. Może być tak, że po podgrzaniu i wystygnięciu w procesie odprężania otwór zmniejszy średnicę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@mechanik. Zgadzam sie z Toba calkowicie. Chcialem tylko powiedziec, ze narzedzia sa wazne, ale NIE najwazniejsze, poniewaz sa ludzie,ktorzy maja narzedzia, ale nie wiedza jak ich uzywac. W tym sensie pisalem, ze najwazniejsze narzedzia to sprawna glowa i sprawne rece.

@kiniol. Piszesz, ze wykonalbys nowa oprawe. No tak,ale ja nie mam takich mozliwosci technicznych, wiec wymyslilem wlutowanie kamienia w gniazdo.

@Ritter. Wykorzystalem zmiekczenie mosiadzu.

 

A oto wyniki mojej pracy zdjecie ponizej.

Co zrobilem?

Uzylem pasty lutowniczej Sn97Ag3, temperatura topnienia ok.240°C.Nalozylem paste w gniazdo,wlozylem kamien.Oprawe z kamieniem polozylem na precie kwadratowym mosieznym stosunkowo dlugim mocowanym w imadle. Pret grzalem palnikiem gazowym, a wiec cieplo bylo doprowadzane do oprawy i kamienia przez przewodnictwo preta.Niestety, gdy podchodzilem do nie wiem moze 200°C skonczyl mi sie tlen w butli i zostalem bez zrodla ciepla.W tym momencie pasta byla gesta, ale topniki jeszcze nie odparowaly, a poniewaz oprawa byla jeszcze goraca trzymajac plaskim punktakiem kamien docisnalem resztki kolnierza do kamienia. W miedzy czasie wpadlem na pomysl uzycia lutownicy transformatorowej. Zrobilem nowy grot, rozklepalem go na koncu i ta plaszczyzna grzalem oprawe z kamieniem.Musialem przy mocowaniu oprawy w imadle uzyc drewna ze wzgledu na zbyt duze straty ciepla przez imadlo ( metalowe ). Widzialem jak topnik odparowal, ale czy cyna sie wykrystalizowala tego nie wiem. W kazdym razie kamien lezy poziomo i sie "nie rusza". Pomimo tego, ze nie jestem pewien swojej pracy, zakladam, ze kamien jest osadzony wystarczajaco mocno ( sprawdzianem tego bedzie jak zaloze balans, uruchomie zegarek i bedzie on chodzil dobrze ), a wiec przechodze do nastepnego etapu czyli korekty czopow w cylindrze balansu.

post-70347-0-00988200-1408290161_thumb.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Blaszka powinna zabezpieczyć kamień przed wypadnięciem,ale z naciskami uważać trzeba.....powodzenia z prostowaniem czopa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak naprawdę to ta blaszka podtrzymuje balans na właściwej pozycji. Opiera się na niej jego dolny czop.


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kamien limituje luz poprzeczny, a blaszka nakrywkowa luz podluzny balansu. Pytanie: Czy w oryginale plaszczyzna kamienia dotyka plaszczyzny blaszki nakrywkowej czy nie?

Dzisiaj sprawdzilem, niestety osadzony kamien jest troche pochylo i nie bedzie dotykal blaszki nakrywkowej.Nie bede go teraz ruszal zobacze potem jaki jest tego wplyw.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter

Kamien limituje luz poprzeczny, a blaszka nakrywkowa luz podluzny balansu. Pytanie: Czy w oryginale plaszczyzna kamienia dotyka plaszczyzny blaszki nakrywkowej czy nie?

Dzisiaj sprawdzilem, niestety osadzony kamien jest troche pochylo i nie bedzie dotykal blaszki nakrywkowej.Nie bede go teraz ruszal zobacze potem jaki jest tego wplyw.

No to teraz już wiesz dlaczego "nie lutuje" się kamieni :) .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kamien limituje luz poprzeczny, a blaszka nakrywkowa luz podluzny balansu. Pytanie: Czy w oryginale plaszczyzna kamienia dotyka plaszczyzny blaszki nakrywkowej czy nie?

Dzisiaj sprawdzilem, niestety osadzony kamien jest troche pochylo i nie bedzie dotykal blaszki nakrywkowej.Nie bede go teraz ruszal zobacze potem jaki jest tego wplyw.

Wpływ będzie taki, że czop będzie klinował się w łożysku... w najlepszym wypadku :rolleyes:


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Podobna zawartość

    • Przez Shadowsniper
      Szanowni Panowie.
      Po raz kolejny zwracam się do was z prośbą o pomoc w naprawie tym razem starego hermle. Dostałem do naprawy kwadransiak, dość popularny, jednakże z dziwnym, poziomym, leżącym balansem. Poniżej wysyłam kilka zdjęć. I tutaj mam do szanownych Panów pytanie, czy mają panowie całą przystawkę lub chociaż koło wychwytowe? Chętnie również link do jakiejś aukcji, będę ogromnie zobowiązany.







    • Przez Jaga92
      Drodzy Koledzy/Koleżanki, pomożecie?
      Niedawno nabyłam XIX-wieczny zegareczek (cylinderek). Wiem, że to składak - koperta ma trzy otwory do nakręcania, werk jest na dwa.
      Mechanizm jest ładny (bo zdobiony), ale nie o nim mowa - bardziej ciekawi mnie koperta. Najprawdopodobniej srebrna, na zewnątrz ma zdobienia i... jakieś znaki. Spodziewałabym się inicjałów właściciela, tyle że... pojęcia nie mam, co to za alfabet (albo jestem ślepa i nie dopatrzyłam czegoś).
      Wewnątrz, na klapce - tym samym alfabetem, również napis (punca) - spodziewałabym się, że to oznaczenie materiału i może miejsca produkcji. Oprócz tego jest też "numer seryjny" - cyfry normalne, arabskie.
      Punca nie jest postacią/zwierzęciem/przedmiotem, więc to najprawdopodobniej litery. Czy ktoś z Was pomoże je odczytać i odszyfrować, skąd owa koperta pochodzi?
      Z góry bardzo dziękuję za odpowiedzi lub jakiekolwiek podejrzenia, cóż to takiego mi się trafiło


    • Przez strajker
      Witam
       
      Poszukuję zegarmistrza który:
      - wstawi ukruszony czop do osi koła wychwytowego rosyjskiego chronometru okrętowego (lub kogoś kto posiada kompletne koło z osią)
      - dorobi/naprawi koło zębate od naciągu sprężyny ośmiodniowego zegara lotniczego Revue Thommen - średnica ok. 10mm - wyłamana znaczna część zębów.
       
      Zdjęcia elementów poniżej, oczywiście mogę je dostarczyć na wzór a jeśli byłaby taka możliwość zegary dostarczę w całości do przeglądu i regulacji.
       

       

       

    • Przez marek21
      Witam szanownych forumowiczów,
       
      Ostatnio stałem się posiadaczem zegarka "cylindrzaka". W cylindrze uszkodzone są oba tampony. Do wybijania tamponów jest jakiś specjalny przyrząd. Czy ktoś mógłby opisać albo zamieścić zdjęcie, jak ten przyrząd wygląda ?
      Z dorobieniem i nabiciem tamponów poradzę sobie.
    • Przez kfadrat_
      Czy ktoś jest w stanie powiedzieć coś więcej na podstawie fotek o tym zegarku?
      Że to Vogt i rok produkcji 1910-16 doszedłem już sam.
      Że ma zerwany włos też wiem.
      Wszelkie uwagi i informacje mile widziane.








       Edit 11.01To może choć jakaś litościwa dusza podpowie jaki byłby koszt doprowadzenia do stanu używalności?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.