Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

ch24.pl

„Hands-On” Chronos-Art Regulateur

Rekomendowane odpowiedzi

Choć "zegarmistrzostwo polskie" to dalej oksymoron, w małej manufakturze w Łodzi powstają zegarki, które mają potencjał by zmienić ten stan rzeczy. Jednym z nich jest wyjątkowy regulator.

 

Wyświetl pełny artykuł

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jednym słowem - Brawo! dla Pawła za to co już, i brawa na zachętę za to, co będzie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wielkie brawa dla pana Pawła za rozwijanie polskiego rzemiosła zegarkowego 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że Chronos-Art zawstydza Dornblutha :-) , przede wszystkim tym, że wykonuje tarcze we własnym zakresie. Dornbluth z tego co wiem zamawia gotowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ładny, ale 20 tysięcy zł ? Znajdą się kupcy? Czy może będzie tak jak w przypadku VW Phaetona, pomimo, że to świetne auto porównywane czasami do Bentleya (podobno dzieli z nim dużo podzespołów), to nie będzie się dobrze sprzedawało bo konsumenci wybiorą znaną i prestiżową markę za te same pieniądze?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy poza modułem mechanizm był w jakiś sposób przerabiany lud dekorowany (nowa płyta, szlify itp.)? Może szansa na jakieś zdjęcia?

Co do ceny to faktycznie można już za taką kwotę kupić coś naprawdę sensownego, ale tutaj jakość projektu i wykonania czy rozwiązania konstrukcyjne raczej schodzą na drugi plan i za coś innego się płaci.

Za unikatowość ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Na dzień dzisiejszy Paweł jest jedynym Twórcą - tak, przez duże T !, który funkcjonuje w branży zegarkowej w Polsce, projektując i wykonując samemu zegarki narecznę oraz gabinetowe.

Jak wygląda nasz rodzimy rynek wytwarzania zegarków ? Tego rynku nie ma ! Skąd Paweł bierze siły aby wręcz z uporem maniaka robić to co robi ? Pewnie to wielka pasja, bo gdyby nie ona już dawno dałby sobie z tym wszystkim spokój. Próbowali już Polpora i Copernicus. Finał widać. Szkoda, że w zderzeniu z naszą rzeczywistością nie udało Im się odnieść sukcesu.

Za Pawła trzymam kciuki i bardzo chciałbym aby Jemu, pasja zegarkowa przynosiła satysfakcję, ale też pozwalała 'żyć' i tworzyć następne małe dzieła sztuki.

 

Opisany przez Łukasza 'regulator' to jeden z ładniejszych zegarków które wychodzą z pod ręki Pawła. Warto dodać, o czym Łukasz nie wspomniał, że zegarki te są dostarczane w pięknych drewnianych szkatułkach będących dopełnieniem piękna samych czasomierzy.

 

Łukasz, dzięki za przybliżenie owoców pracy Pawła. A, co do naszego Mistrza, cóż ... pracuj dalej i twórz następne piękne zegarki :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wielkie Dzięki Ełgeniuszu za miłe słowa ale nie powinieneś zapominać o Adamie Mroziuku który jako Pierwszy w historii polskiech zegarmistrzostwa wykonał TURBILION!!!!!!!!!!!!!!!!! i mało kto wie o tym i nie potrafimy tego faktu docenić .

Zczego powinniśmy być jako fani zegarmistrzostaw BARDZO DUMNI

Pozdrawiam Serdecznie 

Paweł  :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość norbie

Czy poza modułem mechanizm był w jakiś sposób przerabiany lud dekorowany (nowa płyta, szlify itp.)? Może szansa na jakieś zdjęcia?

Pytałem się o to samo w wątku poświęconym klubowcowi na 2015 i otrzymałem informację, że Paweł Jankowski nie udostępnia zdjęć.

Spekuluję, że może chodzić o jakieś przeszkody prawne - np. nieukończone jeszcze postępowanie patentowe. Może Paweł Jankowski obawia się, że ktoś bezczelnie skopiuje jego pomysł modułu regulatora?

Mam nadzieję, że wkrótce nie będzie żadnych przeciwwskazań do pokazania zdjęć samego mechanizmu.

Osobiście, jako właściciel Deja vu i potencjalny nabywca klubowego regulatora, oczekiwałbym jednak większego zróżnicowania tych dwóch zegarków:

- przede wszystkim koronka powinna odróżniać się kształtem od koronki Deja vu, a ponadto w tak wyjątkowym (i drogim) zegarku jak regulator powinna być już sygnowana;

- uszy, identyczne jak w Deja vu, mogłyby się kończyć niekoniecznie imbusami;

- ring godzinowy ma z indeksy rozłożone nierównomiernie (np. I i II) - może warto zmniejszyć ich rozmiar - tak jak zrobił to Jochen Benzinger w swoim regulatorze?;

- zastanawiam się także nad przyczynami naniesienia indeksów minutowych od 28 do 32 bliżej zewnętrznej krawędzi ringu minutowego;

- zgadzam się z autorem artykułu, że mięsisty pasek niezbyt pasuje do regulatora - wolałbym krokodyla, albo teju, ponieważ przy tej cenie zegarka pasek z gada nie jest czymś niezwykłym.

To tyle uwag co do samego zegarka, którego jestem fanem. Chciałbym jednak, aby niektóre elementy zegarka były jeszcze lepiej dopracowane. :)

 

Zdjęcia zegarka wykonane przez portal chronos24 niestety chyba już tradycyjnie są na niskim poziomie. Są niewyraźne i wykonane w złych warunkach oświetleniowych. Telefonem?

A kompozycja z butami fotografa w tle - żenua.

Zegarek Pawła Jankowskiego bez wątpienia zasługuje na profesjonalną sesję fotograficzną. Dobrze, że w wątku Chronosart można oglądać świetne fotografie autorstwa quuba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Norbie tak na szybko przy sobocie co do indeksów I.II to sie zgadzam będą poprawione co do paska to rzecz gustu imbusy do wyboru 

Zdjęcia mechanizmu proszę bardzo modułu do prywatnej wiadomości nie ma sprawy 

Zdjęcia Kuby są mapweno lepsze wstawie je tutaj 

BARDZO SERDECZNIE DZIĘKUJE TOBIE za cenne uwagi z co do samego Regulatora to caly czas pracuje nad nim 

Indeksy minutowe od 26 do 32 wstawię rysunek zeby można było zobaczyć dlaczego tak jest i musi tak być 

Pozdrawiam 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jedna sprawa co do modułu to może jeszcze zamieścić mam rysunki techniczne i wszystkie obliczenia i wymiary?

Nie chcę być złośliwy to może napiszcie Panowie do innych firm o udostepnienie tych wiadomości 

Pozdrawiam i z góry Przepraszam jesli kogos uraziłem tą odpowiedzią 

Zbyt wiele praczy i wysiłku kosztowało mnie skonstruowanie tego modułu kilkamaście miesięcy pracy i wiele zepsutych mechanizmów potu i łez 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
A kompozycja z butami fotografa w tle - żenua.

 

A co Panu w butach nie pasuje - boso Pan chodzi, czy lakierki muszą być ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym kiedyś zobaczyć te zegarki na żywo i wyrobić sobie zdanie o jakości wykonania bo jeszcze nie widziałem zdjęć które dałyby mi obraz tych zegarków. 

Nie mogę się przekonać do końca - wzornictwo też nie moje ale inicjatywę podziwiam i życzę dalszych sukcesów :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Serdecznie zapraszam 

 

Dziękuję :) 

Gdybym się znalazł w pobliżu bardzo chętnie skorzystałbym z zaproszenia :)

Mam wrażenie, że dopiero na żywo te zegarki pokazują swoje oblicze, ale tak jak mówię nie miałem przyjemności oglądać w innej formie jak zdjęcia :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość norbie

A co Panu w butach nie pasuje - boso Pan chodzi, czy lakierki muszą być ?

SphinX - co się tak Panoszysz? :)

Nie chodzi o buty lub ich brak, tylko o kompozycję nieszczęsnego zdjęcia. No bo jaki jest przekaz tego zdjęcia? Co chcesz na nim skonfrontować z zegarkiem, żeby uwypuklić jego zalety?

Takie zdjęcie ujdzie na jakimś prywatnym blogu lub w wątku "Jaki zegarek masz dziś na ręku?", ale nie na stronach portalu aspirującego do bycia opiniotwórczym w sprawach zegarkowych.

A większość pozostałych zdjęć w artykule jest albo niewyraźna (np. zdjęcie dekla, który jest mocną stroną zegarka), albo na tarczy zegarka widać zarys telefonu lub prawie nic nie widać, bo odbijają się w niej promienie słońca.

Uważam, że pisząc artykuł o zegarku na opiniotwórczym portalu po prostu nie da się obskoczyć tematu zdjęciami z komórki. Musi być profesjonalna sesja zdjęciowa. Bez niej artykuł sporo traci na autentyczności.

Dużo bardziej podobała mi się sesja zdjęciowa poświęcona Pamowi, ponieważ zdjęcia były lepsze technicznie, uzupełniały treść tamtego artykułu i same opowiadały jakąś historię - http://chronos24.pl/test-officine-panerai-radiomir-1940-42mm-pam00512/

Sorry, że dość ostro napisałem, ale SphinX wierzę, że nie obrazisz się, bo jako dziennikarz musisz mieć skórę twardą niczym dekiel Roleksa. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zdjęcia nie są robione telefonem, więc jeśli Pan się gdzieś telefonu dopatrzył, to nie moja wina... światło istotnie odbija się bardzo, bo szafir nie ma anty-refleksu. Gdyby miał, było by inaczej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się, że zegarki Pana Pawła zasługują na porządną sesję zdjęciową a ta jest, przepraszam ale słaba zarówno stylistycznie jak i technicznie.

Jak już pisałem ciężko trafić na zdjęcia zegarków Chronos-Art które dają wyobrażenie o ich jakości.  

Dlatego skoro macie taki podziw dla pracy Pana Pawła spodziewałbym się naprawdę porządnych zdjęć. 

 

Nie napisałbym Wam tego gdybym nie wiedział, że na chronos24 pojawiają się co jakiś czas naprawdę dobre zdjęcia.

Bez urazy, staram się o konstruktywną krytykę :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie dołączyć własne spostrzeżenia do relacji Łukasza (licząc, iż koledzy z Chronos24.pl nie będą mieć nić przeciwko :) ), jako że mam przyjemność dzięki uprzejmości Pawła nosić model prototypowy Regulatora od czasu spotkania klubowego w Warszawie.  

 

Pierwsze wrażenie: Regulator jest bardzo wyrazisty, rzekłbym ekspresyjny. Nie jest to dyskretny zegarek do garnituru czy oficjalnego stroju. Metalowa grawerowana tarcza świetnie pasuje do awangardowej koperty, która jest wizytówką Chronos-Art. Wyraźnie widać tu ręczną robotę i niepowtarzalny styl. Doskonale wyważone proporcje - stosunek grubości i masywności uszu do samej koperty oraz ogólne gabaryty całości a także efektownie wkomponowane uszy o ergonomicznym kształcie powodują, iż zegarek dobrze układa się na ręku, nawet szczupłym jak u mnie (o czym przekonałem się później podczas częstego noszenia). Dołączony granatowy pasek również ładnie współgra z całością.

Jak po raz pierwszy zobaczyłem kilka wersji nie wiedziałem na której skupić uwagę najpierw. Po pierwszych oględzinach najbardziej spodobały mi się wersje z niemieckiego srebra, antracytowa i tytanowa – niebieska. Zdecydowanie bardziej natomiast podoba mi się giloszowanie w romby niż promieniste. Tutaj jednak każdy ma możliwość wyboru i dobrze. Opcja koloru wciąż jest przede mną.

 

Jak już opadły pierwsze emocje przyjrzałem się dokładniej zegarkowi podczas codziennego użytkowania.

Pragnę zaznaczyć, że wersja, którą otrzymałem jest prototypem przedsprzedażnym. Mechanizm nie jest precyzyjnie wyregulowany, w różny sposób wykończone są ringi cyferblatu –  minutowy polerowany na wysoki połysk, godzinowy i sekundowy szlifowane na półpołysk (w sumie ciekawe zestawienie warte rozważenia rozwiązania docelowego gdyż uwagę przykuwa wyróżniający się wyraźnym blaskiem główny ring minutowy co podkreśla koncepcyjnie jego wagę w tarczy typu regulator), indeksy jeszcze w przejściowej formie wąsko wycięte, korona typu cebula (wydaje się lepiej dopasowana stylistycznie niż diament), grawer dekla bez napisów wokół „Chronosa” oraz nosząca ślady użytkowania (bądź nie ostatecznego wykończenia) koperta wraz z paskiem i klamerką.

Dopracowania tych niuansów zabrakło mi właśnie w kontekście nabywania zegarka jako „nowego”, jednakże rozmawiałem o tym wszystkim z Pawłem i zapewnił, iż w wersjach produkcyjnych wszystko będzie jak trzeba (dostarczone będą oczywiście tylko nowe i finalnie wykończone elementy zegarka, cyferblat i indeksy zostaną dopracowane a mechanizm wyregulowany).          

Zaletą wersji antracytowej, którą wypożyczyłem jest odróżnianie się finezyjnie wyciętych laserowo niebieskich wskazówek na tle ciemnoszarego-stalowego cyferblatu od srebrnych ringów (co nie w każdej wersji jest tak oczywiste), wadą słaba czytelność w różnych warunkach oświetleniowych i pod pewnymi kątami padania światła. Również nieco błyszczący gilosz cyferblatu potęguje blask błyszczących ringów co jest owszem fajne lecz chwilami dostarcza zbyt wielu refleksów. Ciekawie  prezentuje się owal z dyskretnie wygrawerowanym logo pochyloną stylową czcionką. 

 

Techniczną awangardą i unikatowym rozwiązaniem jest z pewnością decentryczne osadzenie wskazówki minutowej, która zazwyczaj w regulatorach jest osadzona w samym środku tarczy. W Chronos-Art jest przesunięta została poniżej osi korony. Fakt warty odnotowania gdyż konstrukcja niespotykana często w zegarmistrzostwie. Podobne przesunięcie np.: osi subtarczek chronografu jest charakterystyczne dla Patek Philippe. I jak się okazuje jest również cechą Chronos-Art! Co jest miłym dodatkiem dla pasjonatów zegarmistrzowskiego świata mikrotechniki.   

 

Zegarek zaskakuje wygodą, pasek jest miękki i dobrze okala nadgarstek, klamra nie uwiera. Natomiast sam odczyt czasu wymaga chwili skupienia, zatrzymania się w biegu i odczytania godziny i minut. Po krótkim treningu przychodzi to już łatwo choć nieznacznie dłużej niż w tradycyjnym układzie.

 

Podsumowując:
- fenomenalna wizualnie i ergonomicznie koperta (pomimo gabarytów),
- niebanalny cyferblat nawiązujący sposobem wskazań i wykonania do historii zegarmistrzostwa (typ regulatora i rękodzielniczy sposób wytworzenia),
- Made In Poland na bazie Swiss Made,
- świetnie nadaje się jako dopełnienie stroju avangard casual, czyli zaskakująca forma swobody, luzu i wygody.

 

Regulateur Chronos-Art  jest przykuwającym uwagę uzupełnieniem kolekcji oraz ewidentnie nieseryjnym zegarkiem. Myślę, że zdobędzie uznanie zarówno wśród zaangażowanych pasjonatów zegarmistrzostwa (jako drugi bądź kolejny czasomierz) jak i osób chcących się po prostu wyróżnić oryginalnym i nietuzinkowym zegarkiem. Choć tą drugą rolę prawdopodobnie lepiej spełni klasyczny Deja-Vu. 
Życzę Pawłowi dalszej wytrwałości i cierpliwości do konsekwentnego rozwijania kolekcji i w ogóle pasji bo efekty są już zaskakujące i warte szerokiego propagowania!     


"Miłownik dokładnego zegarka, to jest dobrego chronometru..."

pozdrowienia, Tomasz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To czekamy na zdjęcie mechanizmu :) 


Pozdrawiam 
Marcin/kornel91 
 

Adriatica, Ball, Casio, Certina, Christopher Ward, Citizen, Deep Blue, Glycine, Hamilton, Longines, Nethuns, Orient Star, Oris, Phoibos, Zelos

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też chętnie bym zobaczył, jak to wygląda w Regulatorze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.