Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Rekomendowane odpowiedzi

Prędkość nie zabija, zabija gwałtowne zatrzymanie.

Np.: na drzewie przy drodze którego nie powinno być.

Oczywiście, że nie prędkość zabija. Mówię w kontekście statystycznym. Co tworzy statystykę? to którą kratkę zaznaczy policjant w karcie zdarzenia drogowego, najczęściej zaznacza ,,prędkość". W istocie gdy są wątpliwości, to stosuje się ten wór ,,niedostosowanie prędkości".

 

A idąc krok dalej w filozofowaniu. Gdybyśmy chcieli zapobiec wypadkom w 100 procentach, należałoby ograniczyć prędkość wszędzie do 0km/h, byłoby to najskuteczniejsze. Ale mało praktyczne. Powinno się iść w kierunku rozbudowy i ulepszeń infrastruktury drogowej oraz szeroko pojętej edukacji społecznej (również w ramach prewencji kryminalnej) w celu zmiany przyzwyczajeń, propagowanie bezpiecznego stylu jazdy, doskonalenia techniki jazdy, umożliwiania sprawdzania możliwości swoich i maszyn w miejscach do tego przeznaczonych (tory wyścigowe których u nas jak na lekarstwo, wszelkiego rodzaju track daye czy jak to się pisze). A jak jest w Polsce wiemy. Jedziemy przez długie godziny, co chwila jakieś roboty drogowe (a sam piszę o ulepszaniu infrastruktury) potem kawałek prostej i staramy się nadgonić stracony czas to pieniądz.

 

Oddzielnym tematem są pijaki na drogach. Temat rzeka. Ktoś mądry stwierdził, że pijak na rowerze nie stanowi większego zagrożenia, bo to ,,tylko" jakieś 30-40 trupów rocznie. Więc od tego roku pijus zwany dalej ,,kolarzem"  już nie popełnia przestępstwa, tylko wykroczenie. Jaki jest tego efekt? policjanci już nie szukają ,,kolarzy" i skutek na pierwszy rzut oka jest pozytywny. Ale wyniki muszą być! No zobaczcie, nagle się okazało, że o 30% zwiększyła się przemoc w rodzinie! Nagle tatuś zaczął lać mamusię, albo odwrotnie, mamusia tatusia. Nagle? nie nagle, zawsze się lali, tylko teraz niema szukania ,,kolarzy" po bocznych drogach, ten czas można poświęcić na sporządzenie niebieskiej karty, na obrobienie przemocowca i zamknięcie go na pudło oraz przyjęcie od babki zawiadomionka z 207. Tak powinno być zawsze, nie olewać sobie przemocy w rodzinie ale... i znów ciekawa sytuacja. Wyraźny wzrost kradzieży rowerów, nie wiem o ile procent ale w naszym mieście jest to plaga. Dlaczego? albo tak się trafiło albo.. złodzieje wiedzą, że policja ma gdzieś kolarzy bo to tylko wykroczenie. Mało tego, za jakiś czas dziadkom wracającym z ryb pokończą się zakazy prowadzenia rowerów, już pewnie wyczuli, że policja ich nie łapie. Jedno piwko to nie alkohol. 6 też i co? zobaczymy za kilka lat ile trupów rocznie na samych rowerach będziemy mieli. Daj Boże oby jak najmniej ale nie sądzę by były to liczby 30-40, ale rząd czy dwa rzędy więcej, obym się mylił.


Kocham Zegarki i nie dlatego, że pokazują która jest godzina.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Każdy kierowca z kilkuletnim stażem wie co to znaczy.

 

Wysłane z mojego ST26i


Seiko: 6105-8110, SBDX001, 7549-7000

Citizen: 62-6198, SATELLITE WAVE AIR  CC1054 56E,  Signature Collection Grand Classic NB0046-51L

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dalej nie.

Bo co to znaczy, że nie dostosowałeś?

Definicja jest prosta. Jechałeś szybciej niż się da i się wysypałeś.

 

Prędkość

http://pl.wikipedia.org/wiki/Pr%C4%99dko%C5%9B%C4%87

 

w skrócie z Wikipedii:

  • wektorowa wielkość fizyczna wyrażająca zmianę wektora położenia w jednostce czasu.
  • skalarna wielkość oznaczająca przebytą drogę w jednostce czasu lub tylko wartość prędkości zwana przez niektórych szybkością.

Z fizycznego punktu widzenia, nie prędkość zabija ale jej skutki po konfrontacji z nieprzewidzianą sytuacją.  Taką sytuacją może być przeciążenie wywołane zderzeniem oraz obrażenia tym wywołane.

Reasumując, sama prędkość nie jest w stanie zabić. Ale prędkość plus inny czynnik. Problem w tym, że im wyższa prędkość tym łatwiej na ten czynnik natrafić.


Kocham Zegarki i nie dlatego, że pokazują która jest godzina.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Każdy kierowca z kilkuletnim stażem wie co to znaczy.

 

Wysłane z mojego ST26i

 

Ja mam kilkudziesięcioletni i nie wiem.

Powiedz mi.

 

Droga ma być tak zbudowana, żeby nie było na niej wody, ma być czysta i odśnieżona.

Ma być oświetlona i mieć niekolizyjne łączenia z innymi.

Ma mieć takie ograniczenie prędkości, które powoduje, że możesz się nią przemieszczać bez stresu.

Ty masz mieć sprawny samochód,  opony z odpowiednim bieżnikiem i nie być pijany.

 

Reszta to jest pier...nie pismaków, policjantów i poj...na statystyka


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Definicja jest prosta. Jechałeś szybciej niż się da i się wysypałeś.

 

Prędkość

http://pl.wikipedia.org/wiki/Pr%C4%99dko%C5%9B%C4%87

 

w skrócie z Wikipedii:

  • wektorowa wielkość fizyczna wyrażająca zmianę wektora położenia w jednostce czasu.
  • skalarna wielkość oznaczająca przebytą drogę w jednostce czasu lub tylko wartość prędkości zwana przez niektórych szybkością.

Z fizycznego punktu widzenia, nie prędkość zabija ale jej skutki po konfrontacji z nieprzewidzianą sytuacją.  Taką sytuacją może być przeciążenie wywołane zderzeniem oraz obrażenia tym wywołane.

Reasumując, sama prędkość nie jest w stanie zabić. Ale prędkość plus inny czynnik. Problem w tym, że im wyższa prędkość tym łatwiej na ten czynnik natrafić.

 

 

No przecież to napisałem 2 posty wyżej.  :unsure:

Zatrzymanie zabija. Gwałtowne.  :D


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem co masz na myśli. Chcąc być bardziej precyzyjnym, w końcu to forum zegarkowe, gdzie precyzja gra pierwsze skrzypce ;-) żartuję oczywiście. Gwałtowne zatrzymanie, którego nie wytrzyma organizm albo pojazd (dalsze obrażenia spowodowane uszkodzeniem pojazdu). Stwierdzam, że kiedyś gwałtownie się zatrzymałem, kura wybiegła mi na drogę, ale i ja i kura jakoś to przeżyliśmy :-)


Kocham Zegarki i nie dlatego, że pokazują która jest godzina.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Idąc tym tokiem myślenia to zabiją obrażenia ciała spowodowane wypadkiem, zbyt późna pomoc i niekompetencja ratowników itp.

A po prostu można było nie zapierda....

 

Wysłane z mojego ST26i


Seiko: 6105-8110, SBDX001, 7549-7000

Citizen: 62-6198, SATELLITE WAVE AIR  CC1054 56E,  Signature Collection Grand Classic NB0046-51L

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Idąc tym tokiem myślenia to zabiją obrażenia ciała spowodowane wypadkiem, zbyt późna pomoc i niekompetencja ratowników itp.

A po prostu można było nie zapierda....

 

 

Można było w ogóle nie wsiadać, albo nie wstawać rano.  :D

Można było nie PJ nie robić itd.  :wacko:


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój głos że poprawiają bezpieczeństwo. Jednak nadanie tych uprawnień SM wypaczylo tą ideę.

Uważam jednak że najskuteczniejszym lekarstwem byłoby drastyczne zaostrzenie kar za przekroczenie, zwłaszcza w obszarze zabudowanym. Oczywiście w połączeniu z rozsądnymi zmianami w infrastrukturze. Choć polskich super kierowców nie wiem czy jest cokolwiek w stanie nauczyć poszanowania dla prawa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter

Uważam, że środki dyscyplinujące pod każdą postacią są konieczne. Inaczej będzie jak jest. Nie dziwi mnie grubo ponad 8000 samobójstw rocznie. Co stawia Polskę, oprócz liczby wypadków na drogach, w europejskiej czołówce. Można przyjąć, że przeciętny polski kierowca to frustrat. Polacy prowadzą nerwowo, niepewnie i szybko by jak najszybciej dotrzeć do celu. Inni wokół się nie liczą. Prowadzą tak jakby się bali jechać. Nic dziwnego, że strach tłumią wódą a niekiedy i "białym proszkiem".

Bądźmy szczerzy przepisy są tworzone pod przeciętnego użytkownika dróg. Dla kierowców z pojęciem mogłyby istnieć jedynie w szczątkowej formie kilku reguł. Problem w tym, że to nie jest polski przypadek a ci zwykli, poukładani codziennie muszą ryzykować bo to nie ich zasady rządzą na drogach. By było bezpiecznie kirowcy muszą być uprzejmi. To uprzejmość czyni drogę bezpieczną a nie przepisy.

Na dzień dzisiejszy jedynym realnym sposobem na powstrzymanie horroru "polskie drogi" jest zabranie 20-30% praw jazdy z powodu ociężałości lub wręcz tępoty umysłowej i braku predyspozycji do tego zajęcia. Skoro tego przeprowadzić nie sposób, pozostają możliwie skuteczne sankcje. A taką skuteczną sankcją są fotoradary. Za dużo naoglądałem się głupoty pomieszanej z tragedią by mieć inny pogląd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam kilkudziesięcioletni i nie wiem.

Powiedz mi.

 

Droga ma być tak zbudowana, żeby nie było na niej wody, ma być czysta i odśnieżona.

Ma być oświetlona i mieć niekolizyjne łączenia z innymi.

Ma mieć takie ograniczenie prędkości, które powoduje, że możesz się nią przemieszczać bez stresu.

Ty masz mieć sprawny samochód,  opony z odpowiednim bieżnikiem i nie być pijany.

 

Reszta to jest pier...nie pismaków, policjantów i poj...na statystyka

 

Ja mam prawko od 1982 roku i z pewnością przekroczony milion w kołach.

I w pełni się z Tobą zgadzam.

Dobre drogi, dobre samochody i dobra edukacja - to są podstawy bezpieczeństwa na drodze, a nie fotoradar co pół kilometra i nieoznakowany łapacz, który dotąd jedzie za kimś, aż jakiś błąd wychwyci i z sadystyczna satysfakcją na wąsatej gębie pokaże filmik i wystawi mandat.

Edukacja i infrastruktura, a nie chore zakazy, nakazy i kary.

Dzisiaj np byłem w Krakowie. Po drodze dziesiątki fotoradarów z których wiele ustawionych z d...

Debilnie ustawione tablice obszaru zabudowanego, w miejscach gdzie żadnych zabudowań nie ma.

Kto przy zdrowych zmysłach będzie jechał 50km/h prostą, gładką drogą, przy której brak jakichkolwiek budynków? I po co ma tak jechać? Bo jakiś cymbał tablice z domkami postawił? To taki sam sens, jak stanie na czerwonym świetle o 3 w nocy, gdy w promieniu kilometra nie ma żywej duszy...

Może ktoś odnieść wrażenie, że jestem jakimś drogowym piratem.

Absolutnie nie, chociaz lubię szybką jazdę. Staram się zawsze jeździć bezpiecznie i rozsądnie. Obserwuję, przewiduję, mam ograniczone zaufanie, nie wpycham się na chama, nie wymuszam, często ustępuję miejsca, ułatwiam przejazd itd. Nie jeżdzę po pijaku, mam w 100% sprawny samochód. I co trochę dostaję pozdrowienia od fotoradarowej mafii, bo puściutką drogą w srodku nocy pędziłem 70km/h...

No ale to przeciez dla mojego i innych dobra.

Jeszcze odnośnie prędkości. Takie demagogiczne hasełka, jak "prędkość zabija" zapadają w pamięć naszym ustawodawcom i implikują odpowiednie działania. Zabija? To ja trza ograniczyć. Ograniczyliśmy? To trza karac tych, co nie słuchają. Już słuchają? A to trza bardziej ograniczyć, bo sie budżet załamie!


Czas, to coś, co mówi, jak długo musimy czekać...

a305ed90f05795c0.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kol. Ritter, podpisuję się pod tym co napisałeś, lewą i prawą ręką!!!!

Mnie fotoradary te oznakowane nie przeszkadzają.  

Przejechałem w swoim życiu różnymi samochodami osobowymi około milion kilometrów i zostało mi wypisanych mandatów za przekroczenie prędkości może około 10 i to prawie zawsze wtedy, kiedy było ograniczenie prędkości do 30 albo 40 km/h, a ja jechałem o 10 czy 20 km/h więcej. Sporo kilometrów przejechałem po różnych krajach Europy, głównie turystycznie i tam nigdy nie zapłaciłem żadnego mandatu.

Ogólnie jeżdżę dość wolno, ale zdarza się czasem i tak, że jadę dość dynamicznie (głównie dla przyjemności) i jeżeli są dobre warunki na drodze, to potrafię gaz docisnąć dość mocno. 

W całym swoim życiu na pewno nie zostało mi wypisanych więcej niż 20 mandatów. Realnie zapłaciłem może z 8. Ostatni 2 lata temu, jadąc do Srebrnej Góry na spotkanie zegaromaniaków. :)

Nawet nie wiem, czy kiedykolwiek miałem zdejmowane punkty. 

Zawsze jeżdżę sprawnym samochodem i nigdy nie wsiadam za kierownicę po spożyciu alkoholu, albo na kacu. 

Bardzo chętnie bym się podpisał pod postulatem zabrania dożywotniego prawa jazdy kierowcom którzy jeżdżą po pijaku.

Natomiast po spowodowaniu wypadku przez pijanego kierowcę, policja powinna obciążyć go za wszystkie poniesione straty związane z wypadkiem i ewentualne odszkodowania czy renty.

Myślę że już niedługo zostanie uruchomiony system odcinkowego pomiaru prędkości i to powinno znacznie ostudzić zapędy niektórych matołów siedzących za kierownicą. 

Nie jestem nerwowy, więc idiotyczne zachowania innych kierowców denerwują mnie niezwykle rzadko. :)

Ogólnie mogę jeszcze napisać, że policjanci są znacznie bardziej inteligentni niż miejscy strażnicy. :)  


Każdy stary człowiek ma swoją historię i powód, dlaczego jest taki, a nie inny. Pomyśl o tym, zanim mnie osądzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter

@Chronofil wiem, że to irytujące ale innej metody nie ma. Polacy przesiedli się w przeciągu 10 lat do znacznie lepszych samochodów, jeżdżą po znacznie lepszych drogach a ilość wypadków śmiertelnych spadła tylko nieznacznie. W moim przekonaniu masz do wyboru albo istotnie zwiększyć prawdopodobieństwo własnej niezawinonej śmierci na skutek wypadku zainicjowanego przez jakiegoś imbecyla, któremu w cywilizowanym kraju nigdy by nie wydano prawa jazdy albo pogodzić się z restrykcjami pod postacią np. fotoradarów. Taka jest rzeczywistość i tego w obecnych warunkach Polski nie da się przeskoczyć.

Nie będę przypominał słów pewnego polityka, który uciekł obecnie do Brukseli, zarzucającego niezmotoryzowanemu poprzednikowi chęć "wyradarowania" dróg w Polsce i budowę państwa policyjnego. Jak widzisz, on sam to zrobił dużo lepiej a min. finansów ujął sprawę mandatów nawet w budżecie. To druga część tej układanki. Nieuki na drogach, nieuki w rządzie. Nikt z nich nie pojmie ile kosztują podatników wypadki spowodowane debilizmem? Ważne, że wpłynie do budżetu 100 czy 200mil. zł. Zapominają, że wypłynie 3-4mld. na pokrycie szkód spowodowanych przez kolesi, których szczytem możliwości intelektualnych jest obsługa furmanki a najlepszą wieczorno-piątkową zabawą okładanie się nawzajem batami.

To nie prętkość zabija lecz głupota.

 

@Dziadek w innych krajach np. Niemczech restrykcyjność jest znacznie większa jak w Polsce. Nie widać jej z prostego powodu. Jest mało kierowców z brakami w umiejętnościach. Nie żadne jazdy figurowe po wodzie czy lodzie wyjęte z "akademii drogowych" a proste zasady trzymania odległości i szanowania innych są bardzo rygorystycznie przestrzegane. Kierowcy ciężarówek mają więcej ograniczeń a to przekłada się też na sposób poruszania zwykłych. Jest większy ruch, ludzie są bardziej z nim  obyci i to skutkuje innym sposobem prowadzenia. Polskie "kwiatki" widać wtedy doskonale na drodze i policja drogowa nie ma najmniejszych problemów z wyuskaniem "nerwowych i wściekłych" i wlepieniem poskramiających mandatów. Zaś porządny kierowca nie ma się czego obawiać skoro prowadzi tak jak inni i nie zwraca na siebie uwagi to z jakiego powodu ma dostać mandat?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Chronofil wiem, że to irytujące ale innej metody nie ma. Polacy przesiedli się w przeciągu 10 lat do znacznie lepszych samochodów, jeżdżą po znacznie lepszych drogach a ilość wypadków śmiertelnych spadła tylko nieznacznie. W moim przekonaniu masz do wyboru albo istotnie zwiększyć prawdopodobieństwo własnej niezawinonej śmierci na skutek wypadku zainicjowanego przez jakiegoś imbecyla, któremu w cywilizowanym kraju nigdy by nie wydano prawa jazdy albo pogodzić się z restrykcjami pod postacią np. fotoradarów. Taka jest rzeczywistość i tego w obecnych warunkach Polski nie da się przeskoczyć.

Nie będę przypominał słów pewnego polityka, który uciekł obecnie do Brukseli, zarzucającego niezmotoryzowanemu poprzednikowi chęć "wyradarowania" dróg w Polsce i budowę państwa policyjnego. Jak widzisz, on sam to zrobił dużo lepiej a min. finansów ujął sprawę mandatów nawet w budżecie. To druga część tej układanki. Nieuki na drogach, nieuki w rządzie. Nikt z nich nie pojmie ile kosztują podatników wypadki spowodowane debilizmem? Ważne, że wpłynie do budżetu 100 czy 200mil. zł. Zapominają, że wypłynie 3-4mld. na pokrycie szkód spowodowanych przez kolesi, których szczytem możliwości intelektualnych jest obsługa furmanki a najlepszą wieczorno-piątkową zabawą okładanie się nawzajem batami.

To nie prętkość zabija lecz głupota.

 

 

 

Wybacz, ale dawno się uodporniłem na pier...e, że restrykcje są dla mojego dobra, więc nie kupuję wersji, że innej metody nie ma.

Oczywiscie, że jest, ale po co się męczyć, skoro po prostu można leczyć swoje kompleksy karząc, a przy okazji reperować budżet.

O politykach się nie wypowiadam, bo jeden drugiego wart i po prostu nie chce mi sie o nich gadać.

Chciałbym tylko przypomnieć, że my podobnież wybieramy te władze, żeby nam służyły (co zresztą w cyrku przedwyborczym deklarują na lewo i prawo), a nie żeby nas z każdej strony je,,,y.

A bezpieczeństwo to taki cudowny zamydlacz. Wszystko ludziska kupią pod szyldem bezpieczeństwa.

Dobra, trza się wziać do roboty, bo znów nie będzie z czego fotoradarowej mafii haraczu zapłacić.


Czas, to coś, co mówi, jak długo musimy czekać...

a305ed90f05795c0.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Temat fotoradarów i temu podobnych przestał mnie interesować jakieś 2 lata temu - od czasu kiedy zainstalowałem Yanosika.

Polecam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak Yanosik nawet ten darmowy w telefonie ogranicza stres za kółkiem a strona : anulujmandat.pl jeszcze bardziej pomaga z bezwzględnymi służbami wyłudzaczami kasy, bo chyba wiecie, ze wszystkie radary typu suszarka nawet ta laserowa są nielegalne w naszym kraju i nie płaci się mandatu za pomiar tym ustrojstwem? :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rownież polecam Yanosika

 

 

Sent from my iPhone using Tapatalk


Using Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W Polsce na pewno fotoradary nie służą poprawie bezpieczeństwa... bardziej nabijaniu kasy budżetom lokalnym czy państwowym.

Druga sprawa, gdyby wszyscy jeździli poprawnie, KULTURALNIE i z prędkością odpowiednią nie byłoby też tylu wypadków.

Inny mankament to niestety w naszym kraju raju jest za mało dróg do ilości samochodów... człowiek wróci z urlopu z Norwegii... tam bez problemu miło i przyjemnie pojeździ samochodem... a u nas wszyscy się śpieszą, ciśnienie jakieś na drogach, po mieście i tak pomimo znaków wszyscy cisną 70/80.... boję się przepuszczać pieszych na pasach. 

 

A Yanosika polecam, używam od czasu gdy pokazywał kilka tys. userów :) Teraz wszystko śmiga w Yanosiku jak należy.

Najlepsza aplikacja - polecam.

Możecie mnie wpisać jako polecającego w najnowszej wersji :P

 

251402.png
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

We Włoszech za przekroczenie podwójnie dozwolona prędkości jest zabierane prawo jazdy na 3 miesiące. Jeśli gdzieś sie ustawia to wcześniej ustawiany jest znak ze jest kontrola prędkości. Tak jest na północy Włoch, region Veneto. W Polsce co pare kilometrów stoi fotoradar i nie wiadomo który jest nabity.

 

 

Sent from my iPhone using Tapatalk


Using Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem fotoradary są niepotrzebne. Wszystkie fotoradary to jest tylko skarbonka dla gmin. Ja podczas wakacji jadąc nad morze na wczasy zostałem sfotografowany przez 2 fotoradary. Wiec wracając do domu wpadłem na pomysł żeby częściowo zastawić tablice rejestracyjną i tak też uczyniłem że zakleiłem dwie cyfry na przedniej oraz tylnej tablicy. Mogłem wiec jechać tak szybko jak tylko chciałem. Policji się raczej nie obawiałem bo z chłopcami radarowcami to raczej umiem sie dogadać i na 10 razy tylko jeden policjant się trafił taki który mi wypisał mandat. Raz jechałem po jednym piwku i wydmuchałem 0,25 promila i chcieli mi robić problemy, ale postawiłem im 0,7 Wyborowej i git ( to żałosne że mamy tak skorumpowaną policje no ale cóż dla mnie to dobrze). 

Wracając do tematu fotoradarów to tylko "frajerzy" płacą mandaty z fotoradarów, jako że jest tyle możliwości obejścia zapłacenia takiego mandatu że głowa mała. Jak mnie przychodzi zdjęcie to albo wskazuje że pojazdem jechał ktoś z rodziny kto mieszka za granicą, albo wskazuje kogoś kto nie będzie odbierać korespondencji. I jak narazie prowadzę jakie 5:0 dla mnie. Bardzo lubie ze SM oraz ITD się bawić w takie pisma i ładować ich w balona:) O ile straże gminne drążą temat o tyle ITD jest taką nieudolną instytucją i taki mają bałagan że do nich nawet nie trzeba odpisywać nic a oni wtedy zapominają o całej sprawie (przynajmniej w moim przypadku)

Mam ochotę się kiedyś z jakąś strażą gminną pobawić w sądzie ponieważ mogło by być ciekawie:)

Moim zdaniem straże miejskie są potrzebne bo jednak pilnują tego ładu i porządku miejskiego no i w zimę nie jednego bezdomnego uratowali przed zamarznięciem ale wszystkie straże typowo fotoradarowe powinny zostać rozwiązane.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem że naklejkę na szybie również przysłoniłeś? Reszty nie będę komentował, właśnie z tego co opisałeś to już nie powinno być mandatów a kajdanki i pobyt w miejscu odosobnionym. Póki jeszcze nikogo na drodze nie zabiłeś lub uczyniłeś kaleką. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

. Raz jechałem po jednym piwku i wydmuchałem 0,25 promila i chcieli mi robić problemy, ale postawiłem im 0,7 Wyborowej i git ( to żałosne że mamy tak skorumpowaną policje no ale cóż dla mnie to dobrze). 

 

Cały post faktycznie dość sci-fi, ale ten fragment nie był ciekawy. A jeśli to faktycznie prawda, to mocno liczę, że było to z głupoty młodości i już nie masz takich pomysłów, w przeciwnym razie życzę szybkiej utraty prawka przy następnej takiej okazji. Nawet 1/4 promila robi różnicę abstrahując od reklam na pokaz w tv o drodze hamowania..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ponury Zniwiarz. Mam nadzieje, ze szybko Ci ktos prawko zabierze. Wypadki na polskich drogach sa wlasnie przez takich "kozakow" jak Ty. Po piwku, zakleic tablice i full gaz.


:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

    Po pierwsze moje własne doświadczenia które są również poparte badaniami naukowymi wykazują że zmęczony senny kierowca stwarza na drodze dużo większe niebezpieczeństwo niż ktoś kto jedzie pod wpływem alkoholu a co dopiero po jednym marnym piwie. Mój incydent był akurat jednorazowy i musiałem wtedy jechać bo dostałem niespodziewany telefon. Jechałem ostrożnie i przepisowo, ale wy oczywiście życzycie mi utraty prawka:) Dzięki:) 

Co do naklejki na szybie to nie ma takiej opcji żeby numery dało się odczytać ze zdjęcia nawet przy przybliżeniu, a nawet jeśli się to uda to nich mi udowodnią że to ja kierowałem.

I jeszcze jedno jak bym stracił prawo jazdy, to bym jeździł bez prawka, bo sankcje karne za jazdę bez uprawnień są po prostu śmieszne. Moim zdaniem powinny być dużo większe kary jeśli ktoś pod wpływem spowoduje wypadek albo kolizje. Ale bez sensem jest zabieranie prawka przy jednym piwie, bo w niektórych krajach jazda po jednym piwie jest dozwolona. I uważam że ja po jednym piwie jak jade autem to i tak mam lepszy refleks i jadę bezpieczniej niż jakiś stary dziadek albo jakaś baba co zapomina włączać kierunkowskazy. Natomiast moim zdaniem zachowanie drogówki w naszym kraju jest karygodne. Gorzej jest tylko chyba w krajach byłego bloku związku radzieckiego, u nas wystarczy mieć znajomości, jakieś wpływy, oraz pieniądze i drogówkę się ma w kieszeni. Bo polska policja to jedna wielka mafia którą rządzi korupcja. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bez komentarza...


Co-Axial

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Podobna zawartość

    • Przez albiNOS 01
      Jestem nakręcony, minie zapewne jutro albo za kilka dni. Więc puki co mam wenę do niniejszego tematu.
       
      Byłem dziś chyba na najciekawszym szkoleniu w swoim życiu. Gość z 20 letnim doświadczeniem, potrafiącym w zaskakująco ciekawy sposób przekazywać wiedzę na temat realnego pola walki, walki w prawdziwych sytuacjach zagrożenia życia, czy zdrowia.
       
      Jeśli temat się przyjmie, chciałbym abyśmy podyskutowali o zagadnieniach związanych z obroną właśnie w realnych sytuacjach życiowych, sposobach unikania takich sytuacji, własne doświadczenia, pytania, może kwestie prawne (cywilno prawne) temat powinien być ciekawy.
       
      Zacznę może tak bardziej w sposób wyrwany z kontekstu, albo bardziej przykładowo, chaotycznie:
       
      Obrona przed atakiem nożem. Kto ćwiczy Kravkę i temu podobne, wie co i jak. Ja nie ćwiczyłem Kravmagi, ale coś tam na temat takowej obrony liznąłem. Całe g... w gruncie rzeczy. Obrona od uderzenia z góry, z boku, z dołu. Co dziś usłyszałem, o kant tyłka wszystko to rozbić, niema obrony przed atakiem nożem, jest co najwyżej próba przeżycia. Instruktor jako przykład pokazał atak, 20 chaotycznych ciosów w kilka sekund, obronisz się? zapytał.
       
      A pamiętacie film z gościem, który wyskoczył przez okno, nie był w stanie wstać, ale nóż trzymał w ręku, próbował atakować, w użyciu rower, mop tysiąc uderzeń pałką.
       
      Bardzo jestem ciekawy Waszych doświadczeń z rozmaitych niebezpiecznych sytuacji życiowych, może jakieś rady, ciekawostki. Pozdrawiam.
    • Przez pery
      Cześć,
      kto już wcześniej robił zakupy w sklepie rakuten? Jak oceniacie ich uczciwość i rzetelność? 
      pozdrawiam
      pery
    • Przez albiNOS 01
      Już tłumaczę o co chodzi. Szukam inspiracji dla policyjnego hasła, takiego znaku rozpoznawczego, coś jak ,,to protect and serve" czyli chronić i służyć na amerykańkich radiowozach.
      Ważne. Temat nie dotyczy wszelkiej maści żalów i pretnsji co do wskazanej instytucji, wszelkiego narzekania i temu podobne. Jak coś to można założyć oddzielny wątek. Pozdrawiam.

    • Przez Dobryduch
      Witam. Jak w temacie posiadam rakiete  2609.Ha. Po wyczyszczeniu nasmarowaniu rakieta ruszyła lecz od czasu do czasu wskazówka sekundowa lubi się cofnąć i ruszyć od nowa, Minutowa i godzinowa chodzą dokładnie. Co może byc przyczyną?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.