Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

loituma

Delbana w opłakanym stanie

Rekomendowane odpowiedzi

Te 70 zeta to jest cena u tego Pana Zbyszka? Bo to bardzo przyzwoita stawka, jak na Warszawę...

Nie, to stawka na Kraków. Pana Zbyszka polecam, gdyż można się spotkać z wieloma pozytywnymi opiniami na Hego temat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pamiątek w szufladzie po dziadku mam kilka. Między innymi są jeszcze 3 inne zegarki. Ten został wytypowany do odnowienia i dalszego używania do swetra i do garnituru. Wiem, że za 600 mogę mieć wiele innych, pięknych zegarków. Mi ta cena również wydaje się duża, ale cóż, z roku na rok staje się coraz bardziej sentymentalny i nic na to nie poradzę  :rolleyes:

Decyzja już podjąłem. I choć nie była łatwa to nie chce jej zmieniać. Pozostaje czekać na efekt prac.

Pozdrawiam.

Determinacja i przekonanie o słuszności przekonań bardzo ważna sprawa. Życzę powodzenia i mam nadzieję, że renowacja się uda.


"You may delay but time will not" Benjamin Franklin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, pytałem przecież kiedyś jednego z Kolegów-bywalców tego zakładu o ceny u mistrza z Pięknej i padły wyższe kwoty niż 70 zeta, stąd moje pytanie. Bo tak ten post był napisany, że można go było odczytać: "leć do Pana Zbyszka, u niego się to w 7 dychach zamknie"...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za smarowanie i wymianę sprężyny to góra 70. Z tym poleć z resztą do Pana Zbyszka z Pięknej 47.

 

ps. Czy to prawda, że Głowaccy lubią podmieniać części (jak tarcza, czy wskazówki)?

Tak z ciekawości, ile zegarków naprawiałeś/serwisowałeś na Pięknej? ;)

 

Co do Głowackich dużo można poczytać na forum. Sam nie polecam - wymieniałem u nich kopertę w atlanticu na stalową i sama koperta ok, ale na tarczy pojawił się paproch, którego wcześniej nie było...


Cytryn i Gumiak naprawiają co kto nie umiał

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie...4 posty dotyczące źle zbudowanego posta. Litości, już wcześniej sprostowałem co mam na myśli i sprawę można zakończyć, prawda?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

... nie, nie jeszcze samokrytyka :D, sorry za żart, masz rację nieraz niepotrzebnie wymagamy oficjalnych sprostowań i ciągniemy temat w nieskończoność.  


"You may delay but time will not" Benjamin Franklin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja chciałem mieć tylko jasność. wiem, dziękuję, pozdrawiam, uciekam do roboty ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do kosztów poszczególnych elementów i napraw, oraz przeglądu tego zegarka, o których dyskutowaliśmy parę tygodni temu, to są bardzo zbliżone jeśli nie identyczne zarówno u Głowackich jak i u p. Zbyszka. Są to po prostu, jak mniemam, stawki Warszawskie w porządnych zakładach zegarmistrzowskich.

Swoją drogą p. Zbyszek, to rzeczywiście kawał solidnej FIRMY z doświadczeniem. Pomógł mi kilka razy w sprawach, o których inni zegarmistrze nie mieli najmniejszej ochoty ze mną gadać. Poratował nawet częścią zamienną, ze swoich prywatnych zapasów (już nie do kupienia). Niesłychanie życzliwy, uczciwy i porządny człowiek.

 

Delbanę właśnie odebrałem od Głowackich. :)

 

Miałem chęć pokazać wam ją dopiero w nowym ubranku, szytym na miarę, tu na forum, ale chyba nie wytrzymam i pokażę ją wam dziś wieczorkiem jak przyjadę z roboty. Na razie w skórce zastępczej.  :P


Cierpię na chroniczny brak czasu... dlatego kupiłem stary zegar, żeby łapać każdą jego chwilę...
Arkadiusz K.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i jak obiecałem tok i nie wytrzymałem :rolleyes:

Mimo fatalnego światła, puszczam parę fotek Delbanki po kompletnej renowacji.

Chciałbym od razu prosić o nie dywagowanie nad opłacalnością tej "inwestycji". Napiszę to WYRAŹNIE! Było to kompletnie nie uzasadnione finansowo, ale jak pisałem wcześniej, nie to było celem. Możemy za to podyskutować nad samym wykonaniem renowacji.

Wiem, wiem, wiem, i już słyszę te głosy na temat pisanek i malowanek oraz zasadności takiego działania. Sam mam z tym zawsze ogromny problem - nie piszę tu jedynie o zegarkach, bo zabawę z zegarami dopiero zacząłem - ale wszystkie stare graty, które przygarniam (a bardzo lubię je przygarniać :D ) staram się zawsze zachować w formie jak najbardziej zbliżonej oryginałowi.

Ale w tym wypadku, jak wcześniej już parę osób słusznie zauważyło, niewiele z tej oryginalności zostało. Tarcza była pięknie zmyta do zera a koperta mało się nie rozsypała w palcach - o koronce już nie będę wspominał. :rolleyes:

Nie bojąc się krytyki, pragnę jako pierwszy wyrazić swoje zdanie na temat renowacji. Jestem baaaardzo zadowolony. Mimo kilku, bardzo drobnych niedociągnięć, uważam, że renowacja u Głowackich stoi na wysokim poziomie. Jedyna wada to cena B)

Oglądając w necie masę malowanek Delbany miałem bardzo duże obawy, co do mojej decyzji, ale teraz mogę stwierdzić z całą odpowiedzialnością, że nie słuszne.

 

ye474_23-12_029.jpg

 

pc826_23-12_020.jpg

 

jo450_23-12_022.jpg

 

Korzystając z okazji, chciałem życzyć wszystkim Bożych, spokojnych i rodzinnych świąt Narodzenia Pańskiego.

 

Pozdrawiam

Arek


Cierpię na chroniczny brak czasu... dlatego kupiłem stary zegar, żeby łapać każdą jego chwilę...
Arkadiusz K.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Więc...

Koperta bardzo dobrze pochromowana;

Wskazówki piękne, wypełnienie bardzo dobre;

Koronka - może być;

Pasek - świetny, nie wiem czemu zastępczy;

Tarcza - nie widzę dobrze, ale wygląda przyjemnie. Nie dopatruje się niedociągnięć.

 

Reasumując - chyba dobra renowacja. Gratuluję efektu, zapału, a przede wszystkim - przywrócenia zabytku do życia :)

 

Życzę wesołych świąt!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za dobre słowo. :)

 

Pasek zastępczy, bo fatalna jakość. Sztywny jak nie wiem co. Ale zegarek idzie ze mną na wigilię i musiałem na szybko coś założyć. ;)

Tarcza wygląda naprawdę bardzo efektownie. Foto w tym świetle nie jest w stanie tego oddać (widać ziarno przy wysokim ISO). Jest idealnie równa, przyjemnie matowa, żadnych połysków czy refleksów.

 

 

 

Tu masz wątek o Delbanach, gdzie od dawna pokazujemy swoje zegarki. Proponuję tam się przenieść.

http://zegarkiclub.pl/forum/topic/58714-poka%C5%BCmy-swoje-delbany/page-60

Coś tam na spokojnie po Świętach wrzucę. A temat obserwuję już od jakiegoś czasu. Dobrnąłem do połowy i jeszcze mi co nieco zostało. :)


Cierpię na chroniczny brak czasu... dlatego kupiłem stary zegar, żeby łapać każdą jego chwilę...
Arkadiusz K.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do świąt jeszcze "kupa" czasu, nie ociągaj się. Tam zagląda o wiele więcej forumowiczy.


"You may delay but time will not" Benjamin Franklin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pasek zastępczy, bo fatalna jakość. Sztywny jak nie wiem co.

To posmaruj go kremem nivea. Serio.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od spodu czy po wierzchu? :)


Cierpię na chroniczny brak czasu... dlatego kupiłem stary zegar, żeby łapać każdą jego chwilę...
Arkadiusz K.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cały - od góry i na spodzie. Wcieraj długo, dużą warstwę. To przyniesie dobry efekt, naprawdę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Podobna zawartość

    • Przez Rupert_s
      Witam wszystkich.
      Rozpocząłem moją przygodę z zegarem kominkowym Samuel Marti z 1900 (chyba). Rodzinne znalezisko ze strychu. Chyba po dawnym upadku - pęknięty marmur, w kilku miejscach porozklejany. Działem na dwa fronty. Z jednej strony doprowadzam marmur do porządku, z drugiej rozebrałem mechanizm. Usmarowany smarem (!!), ale chyba niezbyt zużyty. Trochę tylko poturbowany. Jako, że jest rozebrany to zdjęcia w stanie rozkładu. Chodzi o taki zegar. Wychwyt Brocota.

       
      Problemy mam następujące:
      1) Pęknięty bęben sprężyny od bicia. Nie mogę znaleźć takiego samego - chyba dość nietypowa wysokość. Czy to się daje naprawić? Myślałem o ściśnięciu i lutowaniu z jakąś "łatką" z cienkiej blaszki dla wzmocnienia. Chyba nie powinno kolidować z innymi częściami mechanizmu. Próbował tego ktoś? Daje się to zrobić?

       2) Chciałem zmienić sprężyny po 120 latach, ale udało mi się dostać tylko takie szerokości 20mm. Oryginalne (chyba, bo ktoś to wcześniej rozbierał) mają szerokość 21mm. Czy myślicie, że to będzie jakiś problem?
       
      3) Czy marmur od tych zegarów był w całości klejony? U mnie widać, że w wielu miejscach amatorsko tak, ale zastanawia mnie czy górna półka była klejona w oryginale. Widoczne są bolce i są długie pionowe ściągacze na śrubach utrzymujące całość do kupy. Podobnie okrągły "garnek" na mechanizm jest mocowany na dwóch śrubach. Czy w oryginale to było dodatkowo klejone?
       
      4) Czy możecie pomóc rozszyfrować dane i historię tego zegara? Podobno cyfry te oznaczają długość wahadła i datę produkcji. W milimetrach czy w calach (9,2cala)? Z którego roku? 1900? Na innych częściach też powtarza się numer 2295.

       
      5) Czym odrestaurować "złocone" wzory na marmurze? Wygląda jak złota farba. Macie jakąś sprawdzoną?
       
      Dziękuję bardzo za pomoc. Prace będą trwały długo, zapewne miesiącami, ze względu na brak czasu. Mogę meldować o postępach. Dziękuje bardzo na pomoc intelektualną.
    • Przez czasik
      Dzień dobry 
      Kto już odbił swoją kartę kontroli Czasu pracy🤔


    • Gość fidelio
      Przez Gość fidelio
      Po pierwsze to mam nadzieję, że temat umieszczam we właściwym miejscu. Jeśli moderacja uzna, że tak nie jest, to uprzejmie proszę o jego przeniesienie. W temacie poświęconym Orisowi obiecałem, że napiszę kilka słów o tym, co się stało mojemu zegarki (Oris Aquis Date) i czy udało się coś z tym zrobić? Nie będę wdawał się w rozważania, jak to się stało, bo nie to jest najistotniejsze. Zegarek, najpewniej w konsekwencji upadku, miał styczność podłogą, a skutek był taki, że oberwało jedno ucho, dolny rant koperty, a także, jak się ostatecznie okazało, żeby bezela. Z mojej perspektywy jakiś dramat, bo to jedyny diver, jaki mi pozostał. To ten zegarek ostatecznie sprawił, że jakiś czas temu pożegnałem się zarówno z Kapitanem Coockiem od Rado jak i ze Squale 50 Atmos. No więc ten Aquis ma dla mnie wartość powoli sentymentalna, bo jest ze mną relatywnie długo... Więc jak go trochę ponad miesiąc temu wyciągnąłem z pudełka, jak mu się przyjrzałem, to wiecie sami, ...smuteczek... 
       
      Szybko też okazało się, że w przypadku takich uszkodzeń (dokumentacja zdjęciowa poniżej), w grę nie wchodzi zwykłe polerowanie, a konieczne będzie potraktowanie zegarka laserem (napawanie). I tu z pomocą przyszedł Kolega Damian Pietrzyk z Watches SPA. Po obejrzeniu zdjęć podjął się doprowadzenia Orisa do należytego stanu. Podany został wstępny czas naprawy (dotrzymany), dograliśmy inne szczegóły i bardzo szybko nadałem paczkę z pacjentem, tfu zegarkiem. Po jakimś czasie Kolega Damian odezwał się, informując mnie o tym, że przystępuje do prac nad Orisem. Na bieżąco otrzymywałem dokumentację zdjęciową obrazującą postęp prac, co bardzo mi odpowiadało, choć jednocześnie zaostrzało apetyt na to, żeby zegarek jak najszybciej trafił z powrotem do mnie. Efekty możecie sami ocenić (kolaże do zdjęcia Kolegi Damiana). Po uszkodzeniach tego zegarka nie ma po prostu śladu. Nie będę ukrywał, jestem trochę pedantyczny jeśli chodzi o swoje zegarki. Nie polega to oczywiście na tym, że ich nie noszę, trzymam tylko w pudle, bo przecież nie o to chodzi. Nie nosząc ich trudno prawdziwie się nimi cieszyć. Zwracam jednak uwagę na wszelkie detale i także z tego punktu widzenia bardzo byłem ciekaw efektów pracy Kolegi Damiana, choć oczywiście nie potrzeba wiele zachodu (wystarczy dostęp do Facebooka), aby przekonać się, jakie cuda Kolega Damian potrafi wyczarować ze zmęczonych zegarków. Sami więc oceńcie, bo zdjęcia mówią więcej niż to, co jestem w stanie napisać. Ale znowu jest tak, że krawędzie są ostre, wyraźnie poodcinane. Na uchu taki szlif, jaki tam była zęby bezela już nie straszą. W związku z pracą nad zębami bezela trzeba było wyjąć jego ceramiczną wkładkę, bez uszkadzania jej, a następnie na powrót równo ją zamontować. Wszystko to udało się doskonale. O skali mojego zadowolenia niech po prostu świadczy to, że ja już odpakowałem zwrotną przesyłkę z zegarkiem (zegarek był bardzo porządnie zabezpieczony) to cieszyłem się bardziej niż wtedy, gdy zegarek po raz pierwszy do mnie przyjechał.
       
      No więc na koniec, w ramach pewnego podsumowania, mogę tylko polecić Kolegę Damiana Pietrzyka z Watches SPA. Mój zegarek to dowód na to, że przy odpowiedniej wiedzy, doświadczeniu oraz zapleczu technicznym, można sobie poradzić z naprawdę trudnym przypadkiem. I jeszcze jedno, w tym przypadku widać także coś jeszcze, co w mojej ocenie jest wartością samą w sobie, wielką pasję, która jest warunkiem koniecznym perfekcji ?





    • Przez greg_lobinski
      Cześć,
       
      macie oświadczenia z renowacją zegarków w Lublinie? Mam kilka do renowacji, czy są zegarmistrze z nutką jubilerstwa?
       
      Pozdrawiam,
      Grzesiek


    • Przez RTK-WGM
      Nasz kolega forumowy organizuje płatne, ale praktyczne
       
      WARSZTATY RENOWACJI SKRZYŃ ZEGAROWYCH I KONSERWACJI  MECHANIZMÓW

      Budowa * styl * technika * naprawa i odnawianie

      15 - 16 lutego  2020r.
       
      program :
      Sobota
      rozpoczęcie , godzina 10.00
      1. rozpoznawanie i klasyfikowanie stylów,
      2. próby datowania na podstawie obudowy, mechanizmów, technik stolarskich,
      3. techniki budowy skrzyń zegarowych
      4. techniki wykończeń
      5. zajęcia praktyczne :
      - zapoznanie się z narzędziami
      - analiza uszkodzeń
      - demontaż
      - naprawa ubytków
      - oczyszczanie powierzchni
      6. W trakcie zajęć poznamy kolejne tajemnice :
      - techniki fornirowania
      - intarsja , inkrustacja
      - podkłady pod fladrowanie i hebanizowanie

      około godziny 18.00 zakończenie zajęć, luźne dyskusje nie tylko o zegarach .

      Niedziela
      1. krótka powtórka teorii z dnia poprzedniego
      2. zajęcia praktyczne
      - barwienie
      -techniki wykończeń
      - politurowanie , woskowanie , olejowanie
      3. Techniki czyszczenia i napraw mechanizmów zegarowych.

      Każdy z uczestników otrzyma praktyczny mini poradnik z dziedziny renowacji do studiowania w domu. Zapewniamy wszystkie niezbędne narzędzia, fartuchy  oraz materiały. Na prośbę kursantów uruchamiamy mały sklepik z materiałami do renowacji.

      Terminy kolejnych warsztatów na rok 2020
      14 - 15 marca warsztaty z fornirowania  
      18 -19 kwietnia warsztaty z politurowania
      23 - 24 maja
      20 - 21 czerwca
      14 - 19 lipca pięciodniowe warsztaty
      22 - 23 sierpnia
      19 - 20 września
      17 - 18 października
      14 - 15 listopada
      12 - 13 grudnia

      Zapisy przez email
      [email protected]
      lub tel. 608 53 51 52
      Liczba miejsc ograniczona ☺

      Koszt: 450 zł / 2 dni
                   250 zł / 1 dzień
      Warsztaty pięciodniowe koszt 1.200 zł
       
      Zaliczki  w wysokości 100 zł wpłacamy na podany nr konta w wiadomości zwrotnej po zapisaniu się.
       
      Informacja ma temat bazy noclegowej, która nie jest wliczona w koszt warsztatów w momencie zapisów.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.