Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

RTK-WGM

Zegary i źródła promieniowania a jednak trzeba uważać...

Rekomendowane odpowiedzi

Ciekawy artykuł z lokalnej gazety podkarpackiej http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20141205/JAROSLAW/141209823

 

Napromieniowane zegary wymontowane z samolotu. Podałem do wiadomości, bo takowe się pojawiały w tym dziale.


Kupię wszystko, rozsądek zachowując, co ma związek z marką ENICAR.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taka lepsza luma na zegarach :D ładnie świecą w ciemności

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piękny był kiedyś ten temat made in Wojciech1500... :D

Legenda forumowa..

 

Trzeba by odnaleźć bo per saldo potem temat stał się bardzo merytoryczny i wszechstronny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chronometry lotnicze z MIG-a i SU - miałem kiedys dwa takie na półce nad komputrem - ja tam nic nie odczuwałem poza bezwiednym drganiem lewej powieki i nadmiernym poceniem się - fajne były ale sprzedałem bo dziecko mi sie urodziło  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale potrzebowałeś pieniędzy czy bardziej bałeś się o zdrowie dziecka?


Lepiej umrzeć na zawał w pełnym słońcu, niż z powodu braku tlenu wciemnej d*pie, w którą się ochoczo wchodziło...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O zdrowie :)

Żartuje - miałem takowe ze trzy lata ale sprzedałem bo mi sie znudziły choc czasem rozglądam sie za takim znowu - te promieniowanie jest tak minimalne że nie ma się czym przejmować nawet przy kilkudziesięciu sztukach w kolekcji

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Stacjonarne urządzenia radiometryczne wykazały kilkukrotne przekroczenie tła promieniowania"

 

primo - chapeu bas dla czułości urządzenia radiometrycznego Straży Granicznej

 

secundo - kilkukrotne przekroczenie tła, to naprawdę pryszczyk! Ukrainiec miał zwyczajnego pecha, że przekraczał granicę w chwili b.niskiej aktywności nuklearnej Słońca


koszyk tourbilliona do hublota ...niebity! kupię

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak ktoś się boi to na PW podam adres gdzie można wysyłać radioaktywne zegarki,pierwsze dziesięć przyjmę gratis!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do lat 50/60 w zegarach wojskowych i nie tylko jako lumy używano farby z radem. W tej walizce w górnym prawym rogu jest taki jeden także ten zegar mógł uruchomić urządzenia wykrywające promieniowanie, ale nawet promieniowanie tych starych zegarów jest bardzo małe. Nowsze zegary wojskowe, czyli 90% zegarów dostępnych na rynku ma normalnie lumę zrobioną z fosforu. Te zegary z tyłu mają zawsze wytłoczoną datę więc łatwo zweryfikować jaką farbą były malowane tarcze, poza tym jak świecą na zielonkawo to fosfor jak w amfibiach, komandirach, bo o ile się nie mylę to rad świecił na niebieskawo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nowsze zegary wojskowe, czyli 90% zegarów dostępnych na rynku ma normalnie lumę zrobioną z fosforu. Te zegary z tyłu mają zawsze wytłoczoną datę więc łatwo zweryfikować jaką farbą były malowane tarcze, poza tym jak świecą na zielonkawo to fosfor jak w amfibiach, komandirach, bo o ile się nie mylę to rad świecił na niebieskawo.

 

A jeszcze nowsze wojskowe wcale nie mają lumy :) Pokazywałem kiedyś na Forum najbardziej zubożoną wersję ACzSa - ma tylko wskazanie godzin/minut/sekund - żadnych stoperów itp. W tym zegarze zamiast lumy jest jasnoseledynowa farba, która nie świeci ani trochę :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość arc76

Czy rosyjskie czasomierze są jakoś oznaczone że zawierają pierwiastki promieniotwórcze tak jak Szwajcarskie. Szkoda że w Polsce ktoś nie wpadł na to aby z klasyfikować promieniotwórczość zegarków dostępnych na rynku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy rosyjskie czasomierze są jakoś oznaczone że zawierają pierwiastki promieniotwórcze tak jak Szwajcarskie. Szkoda że w Polsce ktoś nie wpadł na to aby z klasyfikować promieniotwórczość zegarków dostępnych na rynku.

Na pewno w latach osiemdziesiątych w papierach wojskowych zegarków stało, że nie zawierają pierwiastków promieniotwórczych, sam takie widziałem (np nabite stemple przy kontroli jakości na zakładzie). Same zegarki natomiast nie były oznaczane. Czy wcześniej coś pisali, tego nie wiem.

 

Wracając do tego artykułu to zwróćcie uwagę, że stoi tam jak wół, że aparatura "wykazała kilkukrotne przekroczenie tła promieniowania".  Czyli to promieniowanie (mimo niezłej baterii wojskowych zegarków) mogło być na poziomie np tła promieniowania w Finlandii (w Finlandii tło promieniowania jest około trzykrotnie wyższe niż w Polsce). 


Najlepszym paliwem jest makaron

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość arc76

Nie zaiteresowałbym się tym tematem, gdyby nie fakt, że chodząc do technikum w latach 90', nauczyciel fizyki zachorował na białaczkę i zaczął szukać przyczyny. Stwierdził, że przyczyną był jego zegrek świecący w ciemności. Trochę mnie to zdziwiło, nie wnikałem w to, ale od tego czasu raczej unikałem gadżetów fluorescencyjnych aż do momentu, kiedy złapałem bakcyla z zbieractwem rosyjskich czasomierzy. Przeglądając literaturę fachową stwierdziłem, że są dwa rodzaje farb świecących, które zawierają rad albo fosfor, pierwszy emituje promieniowanie gamma, które przenika prawie wszystko, drugi fosfor (promieniowanie alfa, które może być zatrzymane przez kartkę papieru). Jeżeli nie ma oznaczeń na zegarkach(cywilnych), to jedynie można przypuszczać po dacie prdukcji co w tym czasie dodawano do farby. Problem by znikł gdybym posiadał licznik gajgare i na podstawie pomiaru określiłbym szkodliowość na organizm. Zegarek raczej wole nosić niż trzymać w pudełku, i zastanawiam się czy to bezpieczne.Kupiłem nie dawno coś takiego http://olx.pl/oferta/zegarek-poljot-z-budzikiem-CID87-ID8irKR.html#5d4d1eb094i zastanawiam się czy w tym czasie stosowano pierwiastki radioaktywne czy nie.Nie posiadam jeszcze tak dużej wiedzy aby określić coś na podstawie wyglądu. Jeszcze jedno czy elementy radioaktywne świecą zawsze, niazależnie od naświetlania czy to nia ma różnicy. Ten poljot świeci jak zostanie naświetlony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak jak pisał @aronus - rad w zegarkach z lat 50/60-tych, późniejsze z fosforem


Nawet popsuty zegarek dwa razy na dobę pokazuje właściwą godzinę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie zaiteresowałbym się tym tematem, gdyby nie fakt, że chodząc do technikum w latach 90', nauczyciel fizyki zachorował na białaczkę i zaczął szukać przyczyny. Stwierdził, że przyczyną był jego zegrek świecący w ciemności. Trochę mnie to zdziwiło, nie wnikałem w to, ale od tego czasu raczej unikałem gadżetów fluorescencyjnych aż do momentu, kiedy złapałem bakcyla z zbieractwem rosyjskich czasomierzy. Przeglądając literaturę fachową stwierdziłem, że są dwa rodzaje farb świecących, które zawierają rad albo fosfor, pierwszy emituje promieniowanie gamma, które przenika prawie wszystko, drugi fosfor (promieniowanie alfa, które może być zatrzymane przez kartkę papieru). Jeżeli nie ma oznaczeń na zegarkach(cywilnych), to jedynie można przypuszczać po dacie prdukcji co w tym czasie dodawano do farby. Problem by znikł gdybym posiadał licznik gajgare i na podstawie pomiaru określiłbym szkodliowość na organizm. Zegarek raczej wole nosić niż trzymać w pudełku, i zastanawiam się czy to bezpieczne.Kupiłem nie dawno coś takiego http://olx.pl/oferta/zegarek-poljot-z-budzikiem-CID87-ID8irKR.html#5d4d1eb094i zastanawiam się czy w tym czasie stosowano pierwiastki radioaktywne czy nie.Nie posiadam jeszcze tak dużej wiedzy aby określić coś na podstawie wyglądu. Jeszcze jedno czy elementy radioaktywne świecą zawsze, niazależnie od naświetlania czy to nia ma różnicy. Ten poljot świeci jak zostanie naświetlony.

Myślę, że nauczyciel fizyki odnalazł błędną przyczynę.

W tej książce (strony 1190 - 1192)

http://books.google.es/books?id=J90PQpnE5l4C&printsec=frontcover&hl=pl#v=onepage&q&f=false

opisana jest wspominana już wcześniej historia "radowych dziewczyn". Najważniejsze wnioski są takie:

- pracownice zachorowały, bo lizały pędzle i tym samym wprowadzały do organizmu znaczne ilości radu, który następnie wbudowywany był w kości (dla naszego organizmu Rad jest wymienialny z Wapniem).

- w efekcie chorowały na białaczkę, raka kości itp itd,

- po głośnym procesie sądowym (1928r.) i zasądzeniu na ich rzecz zadośćuczynień i przyznaniu rent zmodyfikowano warunki bezpieczeństwa, eliminując możliwość wdychania oparów radu i zakazując lizania pędzli,

- po wprowadzeniu nowych przepisów BHP sole radu stosowano jeszcze przez prawie czterdzieści lat, nie odnotowując jednocześnie chorób zawodowych, związanych z promieniotwórczością.

 

Z drugiej strony to, że zegarek nie świeci sam z siebie, nie jest dowodem, że nie ma w nim pierwiastków promieniotwórczych. Część soli utlenia się lub pokrywa się innymi nalotami, wtedy świecenie może zostać zaburzone.

 

Sam rad 226, bo on stosowany jest w tych wojskowych zegarkach, nie stanowi aż takiego zagrożenia, bo ma długi okres połowicznego rozpadu (1600 lat), do tego jest to rozpad alfa. Problemem dla naszego zdrowia jest to, co powstaje w wyniku rozpadu radu 226 - czyli Pb214, Bi214 i Tl 210 - tam masz promieniowanie typu beta (i towrzyszącą mu często emisję gamma)  i krótki, liczony w minutach, okres połowicznego rozpadu.

 

Ten przedstawiony przez Ciebie Poljot w żadnym razie nie zawiera pierwiastków promieniotwórczych - wtedy już ich nie stosowano.


Najlepszym paliwem jest makaron

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość arc76

dzięki za wyczerpującą i pouczającą zarazem odpowiedź. A czy po kolorze świecenia jak wyżej opisali koledzy można stwierdzić czy substancja jest promieniotwórcza czy nie, na niebiesko lub zielono. Czy to zależy od domieszki barwnika?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość arc76

Znalazłem coś takiego w necie"(...)fosforescencja - pochodząca od nazwy pierwiastka zwanego fosforem. Fosfor biały ulega luminescencji pod wpływem utleniania; inne związki fosforowe oddają pochłonięte światło widzialne z opóźnieniem (do taki związków należą glinian strontu wchodzący w skład takich farb jak Luminova lub siarczek cynku). Zjawisko to polega na wzbudzeniu elektronów (przechodzą na „wyższą orbitę”) i powolnym wracaniu do stanu podstawowego (przy każdym takim powrocie emitowana jest energia świetlna). Emitowane światło widzialne nie jest szkodliwe, natomiast niektóre z tych substancji mogą być toksyczne po spożyciu lub po dostaniu się do naszego organizmu inną drogą (sam pierwiastek fosfor jest stosowany jako trutka na szczury).". Podsumowując w POLJOCIE opisanym wyżej wg daty produkcji zachodzi takie zjawisko fizyczne?A może ktoś wie jakie lata przypadają na produkcję tego właśnie modelu(wiem że to nie jest miejsce do tego ale kożystam z okazji) http://olx.pl/oferta/zegarek-poljot-z-budzikiem-CID87-ID8irKR.html#5d4d1eb094.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W opisie aukcji masz to napisane. 

Żeby Cię uspokoić, wsadziłem swój do ciemni (mam ten sam model z praktycznie tym samym numerem seryjnym). Po pięciu minutach indeksy przestają być widoczne, po dziesięciu także wskazówki. Zdecydowanie nie jest to nic, od czego będziesz świecił w nocy :).


Najlepszym paliwem jest makaron

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie zaiteresowałbym się tym tematem, gdyby nie fakt, że chodząc do technikum w latach 90', nauczyciel fizyki zachorował na białaczkę i zaczął szukać przyczyny. Stwierdził, że przyczyną był jego zegrek świecący w ciemności. Trochę mnie to zdziwiło, nie wnikałem w to, ale od tego czasu raczej unikałem gadżetów fluorescencyjnych aż do momentu, kiedy złapałem bakcyla z zbieractwem rosyjskich czasomierzy. Przeglądając literaturę fachową stwierdziłem, że są dwa rodzaje farb świecących, które zawierają rad albo fosfor, pierwszy emituje promieniowanie gamma, które przenika prawie wszystko, drugi fosfor (promieniowanie alfa, które może być zatrzymane przez kartkę papieru).

 

Przepraszam, ale trąci bajkami o czarnej wołdze. Od kiedy to fosfor promieniuje promieniowaniem alfa??? Pomijam fakt że nie jest to pierwiastek niestabilny. Owszem istnieją sztucznie otrzymane izotopy fosforu, ale one się rozpadają zgodnie ze schematem beta (minus).

Rad owszem, rozpada się jego jądro... ale jest to właśnie dosyć mało szkodliwy rozpad alfa. :blink:

Współcześnie masz albo superluminove która świeci jak "nałapie" światła.

Albo izotop wodoru tryt. Ten ma świeci zawsze, nie ma potrzeby go wystawiać na słońce.

Niestety po okresie połowicznego rozpadu (12 lat) świeci o połowę słabiej.

Rozpad to beta minus. Więc całkowicie bezpieczny. Dodatkowo z tego co pamiętam nie świeci sam tryt,

ale dodatkowy materiał (scyntylator) który dopiero świeci się podczas emisji beta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, ale trąci bajkami o czarnej wołdze. Od kiedy to fosfor promieniuje promieniowaniem alfa??? Pomijam fakt że nie jest to pierwiastek niestabilny. Owszem istnieją sztucznie otrzymane izotopy fosforu, ale one się rozpadają zgodnie ze schematem beta (minus).

Rad owszem, rozpada się jego jądro... ale jest to właśnie dosyć mało szkodliwy rozpad alfa. :blink:

a produktem rozpadu radu 226 jest ..... a jego produktem jest ....... Musisz brać pod uwagę cały szereg uranowo-radowy! Przecież rad 226 nie rozpada się na Pb 206!  Co z tego, że jest to rozpad alfa, skoro tych produktów rozpadu jest od groma.


Najlepszym paliwem jest makaron

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie to masz rację.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter

Co wy wiecie o promieniowaniu... ;) . Skoro obawiacie się promieniowania to nie nadajecie się do noszenia tych zegareczków. Trzeba się przed sobą, wreszcie do tego przyznać :D .

 

Co z tego, że zegarki były mazane mikroskopijną ilością farb z radem lub trytem? Zabić nas może milion innych rzeczy i to znacznie bardziej prozaicznych od promieniowania. Twierdzę, że na przełomie lat '50 i '60 minionego wieku osiągnięto najwyższy poziom wiedzy na temat praktycznych zastosowań jak i zagrożeń płynących z wykorzystania energii jądrowej. Potem, na przełomie lat '60 i '70 nastał ciemny czas głupoty, sowicie sponsorowanej przez Wuja Iwana. Stąd te wszystkie ruchy nieuków zwane pacyfistycznymi i antynuklearnymi na Zachodzie. Stan ten utrzymuje się po dzień dzisiejszy.

 

 

Co do zagrożeń. To ciekawe, że nikt lub prawie nikt nie pamięta o katastrofie zakładów chemicznych w Bhopalu kiedy to tysięce ludzi przeniosło się na tamten świat a ci, którzy przetrwali bo przecież nie przeżyli często porośli sierścią, oślepli i wypadł im na koniec odbyt. Wiedli tym samym znacznie mniej komfortową egzystencję choć i wcześniej w tragicznie biednych Indiach im się nie przelewało. Obszar katastrofy nie został mniej skażony jak w przypadku katastrofy nuklearnej ale co tam. Dlatego zanim zaczniecie się roztkliwiać nad tym jak może zaszkodzić leżący dwa metry od małego człowieka zegarek ze wskazówkami posiadającymi radioaktywną lumę sprawdźcie czy dzieciak nie wcina chińskiej zabawki pomazanej atrakcyjnie wyglądającą farbą na bazie chromu albo kadmu, zrobionej z tworzywa sztucznego wzbogaconego o rakotwórcze związki odpowiedzialne za to by to zabawka była trwała, niepalna i wytrzymała. Bo przecież nie dzieciak.

 

 

Od strony użytkowania "radioaktywnych" zegarków to jedynie ktoś mocno ograniczony umysłowo nosi zegarek "szkiełkiem do skóry". Promieniowanie od wskazówek, cała jego kupa :D , często złoconych musi przejść przez nie, mosiężną tarczę, mosiężno-brązowy mechanizm, stalowy dekiel koperty a wszystko to grube na ~10mm. Zadałem sobie trud i sprawdziłem promieniowanie od tej użytkowej, przynajmniej dla rozgarniętej większości, strony zegarka. Nikomu, poza hipochondrykami, to nie zaszkodzi.

 

 

p.s.

 

Bezpieczne usunięcie resztek uszkodzonej radiolumy jest możliwe i proste w realizacji nawet w domowych warunkach. Nie jest trudniejsze od warunków koniecznych przy bezpiecznym cięciu i krojeniu włókna węglowego, którego opiłki także są niezwykle szodliwe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ritter, w zasadzie to masz rację.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.