Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Gość vlepek

GRAND SEIKO - OPINIE

Rekomendowane odpowiedzi

Gość vlepek

Witam,

Prosze o opinie osób które posiadają którys z modeli Grand Seiko.

CHodzi o wrażenia z noszenia,dokładności oraz który model najładniejszy subiektywnie.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość vlepek

:wacko:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Napisz do Maru123 on ma fajnego Gsa SBGE - dla mnie to jedyny Gs którego bym kupił

Jest jeszcze snowflake  SBGA011 - który jest najładniejszy z tych klasycznych

Masz kilka wątków z opisami GSów na forum

Ciężko im coś zarzucić no i super mechanizm spring drive

Kwestia co się komu podoba i co jest dla niego ważne

 

Pozdr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No niech będzie, coś naskrobię nudnego :)

Jestem posiadaczem SBGR055, wcześniej miałem SBGE009.

Obydwa GS-y to jedne z niewielu zegarków, które są wykonane absolutnie perfekcyjnie. Nawet Koledzy, którzy lubują się w szukaniu niedokładności pod lupą nie dopatrzyli się niczego...

Obydwa były bardzo wygodne, mają uniwersalny rozmiar, koperta świetnie maskuje swoją grubość. Bransoleta jest niesamowicie wygodna, co powoduje, że to mój najwygodniejszy zegarek (no może poza lekką tytanową Attesą). Jakość obróbki koperty, bransolety, indeksów czy wskazówek jest rewelacyjna, lepsza niż w innych zegarkach renomowanych producentów, które mam lub miałem (Rolex, Omega, Tudor, TAG i podobne).

Mechanizmy to praktycznie trzy grupy: kwarce HEQ, Spring Drive-y i klasyczne mechaniki. Miałem Spring Drive'a, miał idealnie płynącą sekundę, rezerwę chodu na tarczy i był oczywiście niesamowicie dokładny (przez 3 miesiące zrobił 4 sekundy na plus). Jednak jego "kwarcowa dusza" po pewnym czasie zaczęła mi przeszkadzać i wymieniłem na automat w tej samej kopercie - ten też ma 72h rezerwy chodu (z jednego bębna !), pięknie wygląda i jest bardzo dokładny: -1-3 sekund na dobę.

Niedawno kupiłem Omegę AT w praktycznie tym samym rozmiarze i myślałem, że GS odejdzie w odstawkę, ale nic z tego, jest równie często używany. 

 

Dla mnie najładniejszy jest oczywiście mój  :D Lubię prostotę na tarczy. A dodatkowo tarcza nie jest nudno biała, ma taki delikatny szlif, w dodatku zmienia odcień w zależności od oświetlenia. Pamiętaj tylko, że klasyczne GS-y nie mają lumy.

 

Pozdrawiam

Tomek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam Grand Seiko SBGM001 od 6 lat i "nie narzekam". Jest to mój tzw. "koń roboczy", bo nosze go codziennie. Jego dopracowanie , wygoda i dokladność powodują to, że poprostu nie nudzi mi się on. Zegarek nie narzuca się krzykliwym wzornictwem , ogromnym rozmiarem, czy superluksusową marką. Grand Seiko kupuje sie dla siebie i czerpie się satysfakcję z perfekcji wzornictwa i wykonania. Ja jestem fanem Seiko i dlatego szukałem swojego "idelanego" zegarka wśród modeli tego producenta. Jeżeli ktoś mnie pyta czy polecałbym GS to mówię, że tak, ale GS jest jest jednak bardzo drogie i nie mozna tu raczej mowić o jakieś okazji cenowej w stosunku do marek szwajcarskich. To musi byc świadomy wybór , bo chwalić sie takim zegarkiem możemy tylko wśród członków tego forum.

 

Ostatnim czasem byłem w Japonii i w wolnej chwili odwiedziłem parę sklepów z zegarkami , koncentrując się na stoiskach z GS. Bardzo ciekawe wrażenia. Limit na mojej karcie kredytowej powstrzymał mnie przed impulsem zakupu. Zakup byłby na pewno udany lecz wizja głodujacych moich dzieci nie pozwalała mi zasnąć. Skończyło się na Orient Star WZ0011DD (taki garniturowiec od święta).

Mój GS na dobę robi odchyłke +/- 1-2 s.

 

BTW. W Japinii po raz pierwszy wykorzystałem funkcję GMT w moim zegarku - bardzo wygodne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Podobna zawartość

    • Przez Lulu0807
      Witam, 
       
       
      Na wstępie chciałem zaznaczyć, że jestem nowym forumowiczem oraz świeżakiem w świecie zegarków.
       
      Od pewnego czasu zacząłem bliżej zgłębiać temat zegarków zarówno ogólnej ich budowy, rodzaji mechanizmów jak i marek, a dokładniej krajów ich pochodzenia czyli Szwajcaria i Japonia oraz reszta świata:-). Zacząłem także "budowac" swoją skromną kolekcję. 
       
      Dodam jeszcze, że lubię spędzać wolne chwile czytając rozniaste wątki na tym forum, w celu pogłębienia wiedzy oraz aby później wykorzystać to przy zakupie i jeszcze upewnić się w kwestii słusznosci wyboru.
       
       
      Mam więc dwa pytania których wspólnym mianownikiem jest tylko słowo KWARC.
       
      Po pierwsze chciałbym zrealizować kiedyś swój plan i nabyć Grand Seiko w kwarcu (automaty są w cenach na razie dla mnia abstrakcyjnych, a kwarce widywałem na aukcjach z np. Japonii w cenach od około 1000€ do ok 1500€, mówię głównie o używkach). 
       
      I tutaj moje pytania: czy warto - to chyba pytanie retoryczne oraz czy wszystkie modele kwarcowe w GS to to samo (jeżeli nie, to który z nich jest szczególnie warty uwagi, może być to vintage'owy, używany sikor). Dodam że interesuje mnie prosty zegarek bez chronografu. 
       
       
      I pytanie z innej półki. Czy warto zakupić kwarca z mechanizmem ISA 336.168 (chodzi mi o zegarek Lip Himalaya). Czy jest to mechanizm trwały i przede wszystkim naprawialny. Miałby to być tzw. zegarek bardziej codzienny/uniwersalny. Może ktoś ma taki zegarek i mógłby się podzielić opinią. A jeżeli nie jest to dobry wybór, to co moglibyście mi polecić oczywiście lepszego, a w tej cenie (ok. 180€).
       
       
      Pozdrawiam 
    • Przez adsx
      Pierwsze dwa to podregulowane Grand Seiko SBGX061 z 9F62 (o jeden "Skok" w kierunku -)
      Trzeci SBGV007 z 9F82 (nie dotykany)
      Czwarty - ostatni nabytek - Longines VHP Chrono
       
       
       
      Pytania mile widziane, podzielenie się swoimi doświadczeniami etc. Mam nadzieję, że ktoś mnie nie usunie z forum za ten post (nie w tym miejscu, nie na temat itp). Z góry przepraszam. 
       
       


       
      Dla tych, którzy nie mają ochoty wczytać się w tabelkę trochę info w punktach:
       
      1. Deklarowana dla GS dokładność przez producenta to +/-10s rok. Dla Longinesa VHP +/-5 (w co nie za bardzo wierzyłem ale udaje się).
       
      2. Jak widać nawet termokompensacja nie jest doskonała - mechanizmy nawet przy niewielkich różnicach temperatury mimo wbudowanej termokompensacji osiągały wyniki w zakresie:
      - pierwszy SBGX od -1,5 do + 0,65 s/rok (średnio w całym okresie pomiarów 148 dni wynik -0,27 s/rok); przed regulacją spieszył ok 7s/rok
      - drugi SBGX  od -1 do +1,3 s/rok (średnio w całym okresie pomiarów 148 dni wynik +0,35 s/rok); przed regulacją spieszył ok 6s/rok
      - SBGV od -1,8 do +1,1 s/rok (średnio w całym okresie pomiarów 70 dni wynik -0,55 s/rok)
      - Longines VHP od -2,8 do -1,6 s/rok (średnio w całym okresie pomiarów 57 dni wynik -1,2 s/rok). Zegarek jest nowy - trochę przyspieszy w ciągu kilku lat (Longines (ETA) nie postarza raczej kryształów przed wsadzeniem do mechanizmu jak to robi GS. GS już raczej pozostaną na tym +/- ok 1s/rok...
       
      3. Regulacja 9F62/9F82 nie jest trudna lecz należy robić to bardzo ostrożnie. Nie jest to regulacja płynna lecz skokowa o ok 6 do 8 s na jedną podziałkę. VHP nie otwierałem ale z fotek mechanizmu i informacji nie posiada on możliwości regulacji.
       
      4. Występuje zjawisko starzenia kwarcu. Kiedy kupiłem pierwszego SBGX061 "robił" nowy +2s/rok, po ok czterech latach dociągnął do wspomnianych +6s/rok i termokompensacja nie ma tu nic do rzeczy. Pomaga tylko regulacja "krzyżykiem". Z info w sieci proces starzenia naturalnego (mimo starzenia przyspieszonego robionego przez Seiko) postępuje dość szybko przez pierwszych kilka lat w kierunku +, potem baaaardzo powoli (wiele lat) lekko koryguje na "-".
       
      Tyle w ramach "hobby" heq. Na codzień noszę częściej automaty a nie kwarce:)

    • Przez szpila9
      Cześć,
       
      Mechaniczny bo ma duszę! Tylko automat! 
       
      Często spotykamy się z takim podejściem i ulegamy sztucznej (?) kreacji wartości. A może jednak nie? 
       
      Myślę, że na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi, ale jako użytkownik automatu z co-axial zacząłem trochę studiować temat quartz`ów i zacząłem od nestora tych rozwiązań - marki SEIKO.
       
      Zafascynowały mnie!
      Poza samą precyzją wykonania czasomierzy z serii Grand, nie mechanizmy automatyczne, ale właśnie kwarce.
       
      To z jaką prezycją są wykonane, jak precyzyjnie działają i to, że przez lata nie wymagają serwisu.
       
      https://www.grand-seiko.com/global-en/about/movement/quartz/
       
       
      Ale! Ponieważ moja wiedza na temat zegarków ciągle jest wątła, to chciałbym Was zapytać czy w tym wszystkim więcej marketingu czy faktycznej troski i poświęcenia w tworzeniu tych mechanizmów.
       
      Czy nadal automat ma więcej duszy czy taki kwarc może być świetnym rzemieślnikiem w codziennym użytkowaniu, a brak płynącej sekundy zrekompensuje nam świadomość solidnego i punktualnego werku za min 7000PLN (nowy). 
       
      Pozdrawiam!
    • Przez janchm
      Szanowni Koleżanki i Koledzy.
      Powoli, bez pośpiechu przymierzam się do wyboru zegarka, który miałby być prezentem z okazji zakończenia pewnego etapu w moim życiu zawodowym. Miałby to być zegarek, który będzie mi towarzyszył i przypominał do końca życia, więc musi być przemyślany.
      Jak już wspomniałem, nie mam noża na gardle, gdyż zakupu dokonywał będę za ok 1,5 roku, ale warto się do niego przygotować.
       
      Miałby to być zegarek typu "na co dzień", uniwersalny, jeśli chodzi o styl i dopasowanie do ubioru, zresztą, po moich pomysłach wyczujecie klimat.
      Na pewno mechaniczny, dobrze gdyby był na mechanizmie własnej produkcji.
      Na białe złoto mnie nie stać, więc pozostaje stal, ew. tytan, ale kolor srebrny, na pewno nie złoty.
      Lubię widzieć pracujący mechanizm, więc szkło na rewersie mile widziane.
      Bransoleta mile widziana, ale to wiadomo - szczegół. 
      Budżet - do ok 30 000 zł.
       
      Póki co najbliższe tego, czego szukam, wydają się:
       
      Rolex Datejust 41 Blue Jubilee z gładkim bezelem

       
      Omega Aqua Terra Blue 41,5

       
      Grand Seiko SBGH267G

       
      Gdzieś tam jeszcze z tyłu głowy chodzą słowa Officine Panerai Luminor...ale obawiam się, że może być problem ze zmieszczeniem się w budżecie.

       
       
      Zdaje sobie sprawę z tego, że to różne zegarki, co nieco o nich wiem. Na wstępie od razu powiem, że nie kupuję zegarka "dla lansu", tylko dla siebie, stąd wśród pomysłów zarówno Rolex, jak i GS. Napiszcie, proszę, co sądzicie o tych pomysłach i pomóżcie w tym trudnym wyborze! Mile widziane porównanie w/wym modeli. Oczywiście, jeśli macie inne pomysły, z uwzględnieniem moich założeń, to proszę bardzo.
       
      Pozdrawiam wszystkich serdecznie!
      Janek
    • Przez Robi One Kenobi
      Mały japoński zestaw na okazje wszelakie...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.