Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

xyxtof

Odgrzebywanie historii pewnego Lilpopa

Rekomendowane odpowiedzi

Witam forumowiczów - na wstępie chciał bym zaznaczyć, że jest to mój pierwszy post na forum stąd też z góry przepraszam jeśli rozpisze się nieco nie na temat bądź będę prosił od Was o zbyt wiele :) Dodam też, że szukam opinii kogoś kto zna dobrze historię zegarków z pracowni Lilpopów.

 

Tyle tytułem wstępu a teraz do rzeczy! Oto mała pamiątka po pradziadku:

 

DSCF4537.jpg DSCF4540.jpg DSCF4541.jpg DSCF4542.jpg DSCF4590.jpg
 
Pragnę zaznaczyć co następuje:
  • Zegarek znalazłem w opłakanym stanie (brak szkiełka, wskazówek i kluczyka, koperta z wyłamaną pokrywą przednią oraz licznymi wgnieceniami, pęknięta tarcza ...)
  • Po renowacji zegarek jest w pełni  sprawny. Zegarmistrz, który mi go "reanimował" powiedział, że musiał dorobić trochę części z uwagi na to iż mechanizm był niekompleteny bądź miejscami tak skorodowany iż nie nadawał się do użytku. Ów pan stwierdził, że w przybliżeniu 70%-80% części pozostało bez zmian. Niestety nie posiadam zdjęcia z przed renowacji ale na pewno wszystkie mostki było na swoim miejscu. O ile dobrze pamiętam to brakowało może 2 kół zębatych oraz sprężyny wewnątrz balansu a główna oś wskazówek była mocno zjedzona przez rdzę (zegarmistrz dorobił nową).

Zegarek ów jest dla mnie wskazówką w odszyfrowaniu pewnej zagadki rodzinnej. Zanim zadam konkretne pytania proszę Was o zanurzeniu się w kontekst historii tego przedmiotu: 

 

Mój pradziadek był adiutantem generała w armii carskiej i krótko przed wybuchem rewolucji październikowej wrócił w rodzinne strony gdzie zmarł na hiszpankę dosłownie po parunastu dniach od przekroczenia granicy ziem polskich. Sądząc po rosyjskich napisach na kopercie oraz szkatułce w jakiej znajduje się zegarek jestem praktycznie pewien, że przywiózł go ze sobą z Rosji. Ponieważ jednak mój pradziadek wrócił jedynie po to by zabrać rodzinę i z owym generałem uciekać przez Alaskę do ameryki nie wiem czy zegarek należał do niego czy był to jedynie glejt jaki dostał dla zapewnienia sobie bezpieczeństwa w drodze powrotnej.

 

Jak dotychczas dowiedziałem się już kim był Ludwik Maurycy Lilpop (jak sądzę z pod jego ręki wyszedł omawiany czasomierz) i jaki jest kontekst historyczny "lilpopów" do których ten zegarek niewątpliwie należy. Mam więc zgrubne pojęcie kiedy mógł powstać zegarek. Korzystałem z pomocy kuzynki przy tłumaczeniu grawerów/inskrypcji wewnątrz szkatułki oraz tego artykułu (polecam innym posiadaczom Lilpopów!): http://mazowsze.hist.pl/37/Almanach_Muzealny/798/1997/27325/

 

I tu kilka pytań z pogranicza historii:

  1. Najważniejsze - czy zegarki tego typu wręczane były tylko wyższym oficerom/generalicji czy też niżsi rangą wojskowi także mogli liczyć na taki prezent? Jest to dla mnie istotne w celu rozszyfrowania hipotezy" glejtu" o którym pisałem wcześniej. Na przednim wieczku napisano "za wyśmienite/wspaniałe strzelanie" co każe sądzić, że niekoniecznie był to "generalski" zegarek a nagroda za dobrą służbę. Są to jednak poszlaki/domysły ...
  2. Przyglądając się różnym Lilpopom doszedłem do wniosku, że mój egzemplarz liczący 21 kamieni (wg. graweru) wydaje się odstawać od reszty nieco większą ich liczbą - czy czyni go to ponadprzeciętnym/unikatowym?
  3. Czy zdjęcie mechanizmu pozwala na ustalenie nieco bardziej precyzyjnie daty powstania tego zegarka?
  4. Pytanie techniczne - jeden z grawerów mówi o tym, że jest to "ankier pierwszej linii". Z mojego dochodzenia wynika, że ankrem nazywano kiedyś wychwyt kotwiczny - czy aby tak?
  5. Kuzynka powiedziała mi, że z tyłu jeden z grawerów po przetłumaczeniu brzmi "telefon" (ten nad napisem 21 kamieni) trochę mi to nie pasuje do kontekstu zegarkowego stąd pytanie - czy słowo to w rosyjskim/polskim mogło mieć jakieś inne znaczenie w terminologii zegarmistrzowskiej?

    UFFFF..... przepraszam za przydługi post ale chciałem opisać dokładnie o co mi chodzi. Za wszelką pomoc w moich dochodzeniach wielkie dzięki!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety nie jestem znawcą historii firmy rodziny Lilpopów, ale może coś uda mi się wyjaśnić. 

Nie wiem jakiej rangi i stopnia wojskowi otrzymywali zegarki z takim grawerem. Większość tych, które widziałem posiadała grawer wykończony techniką niello. Mechanizm tego zegarka ma 15 kamieni i  został wykonany przez LeCoultre. Lilpop był jedynie ich sprzedawcą, tu akurat  dostarczał je na rynek rosyjski. Oznaczenie na wewnętrznym deklu koperty to 21 linii, nie zaś kamieni i wyraża  wielkość mechanizmu. Chodzi o tzw. linie paryskie. Jedna linia paryska 1" to 2,256mm.

Można również spotkać egzemplarze oznaczone "telegraf". Czy tarcza jest w dobrym stanie?


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest to typowy zegarek nagrodowy w tym przypadku za wzorowe strzelanie - zegarki takie były wręczane za różnorakie zasługi - strzelanie , jazda konna , zasługi wojenne itd.... 

Dostawcami takch zegarków było wielu producentów Paweł Bure chyba najbardziej popularny , Cheinrich Khan , Lilpop . Moser itd....

Bardzo ładny zegarek i piękna pamiątka 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piękna pamiątka i ładnie odrestaurowana co po opisie uszkodzeń ,nie było łatwe ;)

moim zdaniem zegarek nagrodowy z wyniki w konkursie strzelania (często organizowane w carskim wojsku),

zegarek nie ma 21 kamieni ale jak napisano 21linni tj.47,37mm śr. mechanizmu,mechanizm LeCoultre,Lipop jest dostawcą ,sprzedawcą

A..pisaliśmy razem, :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piękna pamiątka i ładnie odrestaurowana co po opisie uszkodzeń ,nie było łatwe ;)

moim zdaniem zegarek nagrodowy z wyniki w konkursie strzelania (często organizowane w carskim wojsku),

zegarek nie ma 21 kamieni ale jak napisano 21linni tj.47,37mm śr. mechanizmu,mechanizm LeCoultre,Lipop jest dostawcą ,sprzedawcą

A..pisaliśmy razem, :D

Byłem pierwszy  :P


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dostaniesz medal z kartofla.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W  piątek :P

 

Na szybciutko nagrodowy z niello:

 

post-27317-0-42593000-1427320954_thumb.jpg


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I Lilpop wykonany przez Billodes'a:

 

post-27317-0-26242500-1427321081_thumb.jpg

post-27317-0-21761800-1427321082_thumb.jpg

 

Przepraszam, chyba się powtarzam...

 

 

 

 


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piękny - chciałem go kiedyś kupić ale pozostało bez echa  :(

 

Co do prezentowanego Lilpopa - podobnych zegarków jak pisałem było więcej 

W sumie przez kilkanaście lat dwór Cara zamówił ich 6100 sztuk pomysłodawcą wręczania zegarków była córka Cara 

Klikajcie na zdjęcia to sie powiekszą

post-68206-0-06638400-1427321493_thumb.jpg

post-68206-0-25382800-1427321501_thumb.jpg

post-68206-0-56138100-1427321509_thumb.jpg

post-68206-0-78050400-1427321516_thumb.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ interesuję się zegarami linkowymi i rocznymi, więc proszę traktować moje zdanie w sprawie niezobowiązująco  :).

Kieszonkowe przypadkiem wpadły mi w łapy, niewiele o nich wiem, jednak troszkę poszukiwałem swego czasu informacji i....

Mam zegarek z napisem na tarczy "Telephone", oraz na wewnętrznym deklu cyrylicą to samo (dekle identyczne, jak w pokazanym xyxstofa), różnica jest w rozmiarze- mój ma 22 linie. 

Znalazłem w necie info, że marka Telephone należała do Rueff Freires działającego w La Chaux de Fonds w Szwajcarii i była stosowana w zegarkach wykonywanych na eksport do Rosji Carskiej w okolicach 1880r.

 

Teraz Lippop: mam kolejną kieszonkę: "Za otlicznuju strelbu" Lippopa, wewnątrz jest werk Tissota. Wniosek chyba taki, że pakował do zegarków różne mechanizmy, jak to dostawca...

Zdjęcia spróbuję zrobić jutro, dzisiaj na mój sprzęt już za ciemno.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może jeszcze inaczej: kiedyś ambicją zegarmistrza było sprzedawanie zegarków sygnowanych przez siebie. W międzywojennej Polsce takie rzeczy robiło jak sądzę kilkudziesięciu zegarmistrzów, z których bodaj najbardziej znanymi był właśnie klan Lilpopów. Najbardziej rozbudowany wątek na ten temat jest na sąsiednim forum, więc z przyczyn politycznych linka nie będzie.

Zegarmistrze zamawiali części zazwyczaj w Szwajcarii, rzadziej w Niemczech (bo było drożej), w przypadku zaboru rosyjskiego ten cały towar przyjeżdżał jak sądzę w częściach - ze względu na mordercze opłaty celne za gotowe zegarki - i był składany na miejscu. Również na miejscu były czasem robione koperty i być może też tarcze.

Nawet w przypadku jeśli taki zegarek przyjeżdżał w całości (raczej zabór niemiecki), to i tak był na miejscu "obciągany". To zapomniane nieco pojęcie oznacza rozebranie zegarka na części pierwsze, usunięcie wad fabrycznych (głównie zadziory, niedokładności frezowania, opiłki metalu), smarowanie i złożenie. O ile wiem to była standardowa procedura, stosowana powszechnie. Zaniknęła dopiero po wojnie.

 

pozdrawiam

Narfas

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze parę fotek mojego ulubionego Lilpopa, którego w końcu nie kupiłem. <_<

 

lilpop1.JPG

 

lilpop2.JPG

 

lilpop3.JPG

 

lilpop5.JPG

 

lilpop6.JPG

 

Wygląda po prostu epicko...

 

pozdrawiam

Narfas

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuję wszystkim za odpowiedzi i zainteresowanie a także pochwały!

 

Czyli jednak kuzynka miała rację bo ostatnią część graweru przetłumaczyła jako "21 linii" ale po sporach z wujkiem doszliśmy do wniosku, że chodzi o kamienie bo nie widzieliśmy związku linii z zegarkami ... a jednak  :)

 

Z waszych wypowiedzi oraz z bardziej zbliżonej daty produkcji mechanizmu podanej przez fibo raczej skłaniam się ku temu, że zegarek był własnością pradziadka od początku. Dobrze wiedzieć!

 

Czy tarcza jest w dobrym stanie?

 

Moim zdaniem w całkiem znośnym. Nie była poddawana rewitalizacji. 

 

Oto cały komplet wraz z dewizką, którą dziś dokupiłem. Sądzę, że pradziadek byłby rad widząc go na powrót w tym stanie ;)

 

DSCF4596.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe to co piszesz o kontekście historycznym Narfas. Dzięki za podzielenie się tą widzą.

A ten podrzucony przez Ciebie Lilpop jest faktycznie przepiękny ... z ciekawości zapytam - za ile został kupiony (bo po emontce jaką dorzuciłeś domyślam się, że przekroczyło to Twój budżet....)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe to co piszesz o kontekście historycznym Narfas. Dzięki za podzielenie się tą widzą.

 

A ten podrzucony przez Ciebie Lilpop jest faktycznie przepiękny ... z ciekawości zapytam - za ile został kupiony (bo po emontce jaką dorzuciłeś domyślam się, że przekroczyło to Twój budżet....)

Nawet nie o to chodzi, akurat wtedy byłem przy forsie, tylko coś za długo się zastanawiałem i podchodziłem do sprawy ze zbytnią nieśmiałością.

O ile pamiętam poszedł za jakieś marne niecałe 2 tys. zł (po przeliczeniu walut). Taki okaz w pudełeczku... Wypada pogratulować nabywcy.

 

pozdrawiam

Narfas

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To zdjęcia zegarków o których pisałem wyżej. Pierwszy Telephone:

 

post-39092-0-94044700-1427487673_thumb.jpg

post-39092-0-58494200-1427487689_thumb.jpg

post-39092-0-03514000-1427487704_thumb.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cd.

 

post-39092-0-17715200-1427487894_thumb.jpg

post-39092-0-91949100-1427487906_thumb.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

teraz Lilpop/ Tissot:

 

 

post-39092-0-34160300-1427487982_thumb.jpg

post-39092-0-28436000-1427488008_thumb.jpg

post-39092-0-82077700-1427488029_thumb.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cd. 

Mam jeszcze P. Buhre "Za sostjazatielnuju strielbu", ale to już chyba nie ten wątek  :).

post-39092-0-72553900-1427488122_thumb.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Piotrze, metryczka została uzupełniona  :).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może jeszcze inaczej: kiedyś ambicją zegarmistrza było sprzedawanie zegarków sygnowanych przez siebie. W międzywojennej Polsce takie rzeczy robiło jak sądzę kilkudziesięciu zegarmistrzów, z których bodaj najbardziej znanymi był właśnie klan Lilpopów. Najbardziej rozbudowany wątek na ten temat jest na sąsiednim forum, więc z przyczyn politycznych linka nie będzie.

Zegarmistrze zamawiali części zazwyczaj w Szwajcarii, rzadziej w Niemczech (bo było drożej), w przypadku zaboru rosyjskiego ten cały towar przyjeżdżał jak sądzę w częściach - ze względu na mordercze opłaty celne za gotowe zegarki - i był składany na miejscu. Również na miejscu były czasem robione koperty i być może też tarcze.

Nawet w przypadku jeśli taki zegarek przyjeżdżał w całości (raczej zabór niemiecki), to i tak był na miejscu "obciągany". To zapomniane nieco pojęcie oznacza rozebranie zegarka na części pierwsze, usunięcie wad fabrycznych (głównie zadziory, niedokładności frezowania, opiłki metalu), smarowanie i złożenie. O ile wiem to była standardowa procedura, stosowana powszechnie. Zaniknęła dopiero po wojnie.

 

pozdrawiam

Narfas

 

Nefras mogę prosić link na pw

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Podobna zawartość

    • Przez Szymon w
      Witam wszystkich. Czy ktoś może coś powiedzieć na temat tego zegarka. 




    • Gość
      Przez Gość
      Mechanizm 15 kamieniowy - sygnowany CORTEBERT-15 JEWELS-
      CAL 532-SWISS MADE, koperta z alpaki (chińskie srebro) o średnicy
      48,0 mm, dwa dekielki okrywające mechanizm.
    • Gość
      Przez Gość
      kieszonka PKP
    • Przez Danierzyk
      Witam , chciałbym dowiedzieć się więcej o tych zegarkach , byłbym wdzięczny za pomoc .


















    • Przez OniStarePojazdy
      Witajcie,
      natknąłem sie w sklepie z meblami na zegarek orawdopodobnie marki Thiel. Prosilbym o opinie o tych zegarkach,danych i wszystko,co moze mi pomoc przy podjęciu decyzji o zakupie
      Zegarek nie na chodzie, koronka działa prawidłowo. Oprocz zegarka nic więcej nie ma - ani dewizki ani pudelka itp. Koperta w stanie średnim, tarcza wyglada zachęcająco. Zdjecia w załącznikach
       
      Przeznaczenie zegarka - noszenie na co dzień do pracy. Coś się orientuje o mechanicznych zegarkach, posiadam Longinesa, Junghansa i Zenitha jako kieszonkowce, jest mi ich żal nosic do pracy - raczej okazyjnie używane.
      Za wszelkie porady z gory dziękuję




×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.