Prośba o identyfikację kominkowca

[OmegaDeVille 139]

Cześć wszystkim,

Ostatnimi czasy wciągnęły mnie bardzo zegary kominkowe i wiszące. Owocem nowego zainteresowania, które odciąga mnie od zegarków naręcznych, jest między innymi czasomierz z załączonych zdjeć. Kupiłem go dziś rano na giełdzie.

Byłbym Wam dozgonnie wdzięczny za informacje dotyczące wieku oraz producenta.

 

Dziekuję!

[OmegaDeVille 139]

I przybliżenie:

[kiniol 2520]

Schlenker&Kienzle...(?)

[Młot Thora 129]

FMS- jak nic.

[kasiaMF 233]

Może jednak FMS czyli  Mauthe?

[OmegaDeVille 139]

A co to takiego FMS? Wybaczcie, ale kazdy z Was na początku zegarowej przygody wiedział tyle co ja teraz...czyli nic

[Młot Thora 129]

Niech Kolega skorzysta z wyszukiwarki w górnym prawym rogu ekranu monitora.

[fibo 441]

https://www.google.pl/search?q=fms+mauthe+clock&oq=FMS+Mauthe+&aqs=chrome.3.69i59j69i57j0l3.11524j0j9&sourceid=chrome&es_sm=93&ie=UTF-8

 

https://www.google.pl/search?q=FMS+Mauthe+zegar&oq=FMS+Mauthe+zegar&aqs=chrome..69i57j0.12046j0j9&sourceid=chrome&es_sm=93&ie=UTF-8

[kiniol 2520]

Jasne, że FMS... nie mogę rozwinąć tego skrótu, bo mi się znowu dostanie, że wiedza podana na talerzu i takie tam...

[OmegaDeVille 139]

To podaj proszę mi chociaż przybliżony rok produkcji

[kiniol 2520]

Friedrich Mauthe Scheweningen, na moje łoko około 1935-39, ale mogę się mylić.

Wszystko, no prawie, jest tutaj:

http://www.mikrolisk.de/show.php?site=280#sucheMarker

[OmegaDeVille 139]

Friedrich Mauthe Scheweningen, na moje łoko około 1935-39, ale mogę się mylić.

Wszystko, no prawie, jest tutaj:

http://www.mikrolisk.de/show.php?site=280#sucheMarker

Dziekuję, o to mi chodziło Zegar idzie bardzo dokładnie, a na dodatek znam jego historię - cieszy mnie więc podwójnie.

Raz jeszcze dziekuję i pozdrawiam!

[Młot Thora 129]

No i znowu kawa na ławę  a Kolega nie jest od wczoraj użytkownikiem forum.

[OmegaDeVille 139]

No i znowu kawa na ławę a Kolega nie jest od wczoraj użytkownikiem forum.

Przyznam, że do niedawna temat zegarów był mi obcy. Moje zainteresowanie skupiały się głownie w około zegarków naręcznych i kieszonkowych. Temat zegarów, co raz mi bliższy, nadal jest dla mnie tajemnicą - jak zapewne dla wielu ludzi - to w końcu kopalnia wiedzy.

Na początek jestem wdzięczny za wszelkie dokładne informacje - z czasem poznam podstawy z tej dziedziny i wskazówki nie bedą mi już potrzebne

[erzlot 270]

Może kolega dać fotkę wahadła?

[OmegaDeVille 139]

Bardzo proszę:

[erzlot 270]

Mauthe, mam identyczny (ale z logo) kupiony przez mojego ojca ok. 1928 roku. Jego fotka jest w temacie "erzlot collection".

Nie jest to zegar kominkowy ale bufetowy (lub gabinetowy). Na kominku byś go nie postawił.

[OmegaDeVille 139]

Dziekuję, Twój jest faktycznie bardzo podobny.

Mój nie jest ani bufetowy, ani tym bardziej kominkowy - jest pianinowy, bo znalazł miejsce na moim Bechsteinie

[erzlot 270]

No to jak grasz na Bechsteinie, to Mauthe będzie wtórował - bo ma bardzo dźwięczne struny. Pięknie grają przy każdym drgnięciu zegara.

[tarant 4606]

Kiepsko się gra na Bechsteinie. Karty się ślizgają. Mauthe zresztą pewnie też, chyba że ma przyssawki. Albo kolce. 

[OmegaDeVille 139]

Mówisz o tym Bechsteinie?

Rzeczywiście, do kart może być już trochę nieporęczny

 

Tak to grywam na moim Steinway-u...

[OmegaDeVille 139]

Cześć,

Nakręcałem dziś swój zegar, gdy nagle usłyszałem trzask i poczułem luz. Łatwo się domyślić, że pękła mi sprężyna. Na szczęście, było to pierwsze naciąganie od dwóch tygodni, więc nie była ona bardzo napięta - co za tym idzie, łudzę się, że nie wyrządziła dużych szkód.

Byłbym Wam wdzięczny, gdybyście oszacowali dla mnie koszt zakupu nowej sprężyny i poinstruowali, jak sprawdzić skalę zniszczeń w mechanizmie (ponoć pękające sprężyny bywają bardzo skutecznymi destruktorami).

 

Dziekuję!

[tarant 4606]

Około 50 złotych. Może tylko spadła z zaczepu, może przy zaczepie się zerwała. A zasięg zniszczeń może być przeróżny. Mnie spotkało w najgorszym wypadku wyłamanie kilku zębów z bębna, z 2 najbliższych kół + wygięcie czopów.

[OmegaDeVille 139]

Cóż... W takim układzie pozostaje czekać do wizyty u mistrza.

Serdecznie dziekuję za poświęcony czas

[erzlot 270]

Niedawno kupiłem werk do kominkowego francuza i miał sprężynę chodu w 11 (!!!) kawałkach. Wymiar taki, że szukałem po całej Polsce i dzwoniłem do iluś zegarmistrzów i niestety nie znalazłem. Za to znalazłem taki sklep w Anglii : M&P (Meadows & Passmore) w którego katalogu jest kilkaset (!!!) sprężyn do naciągu (i kilka tysięcy różnych innych elementów zegarowych). Wprawdzie wysyłka kosztuje prawie 11 GBP +VAT, ale czasami nie ma wyjścia.