ZAKUPY POZA UE A CŁO I VAT

[Catz 1]

To ja mam pokrewne pytanie. Kupiłem Sea-Gulla w Niemczech, niestety zepsuł się i umawiam się ze sprzedawcą na naprawę gwarancyjną. Padł pomysł, żeby wysłać zegarek bezpośrednio do Hongkongu - dla mnie bomba - szybciej trafi do kogoś kto go potrafi naprawić. 

 

Problem - co z powrotem naprawionego zegarka z Chin do mnie. Czy da się jakoś zaznaczyć na wypadek kontroli celnej (dołączyć fakturę z Niemiec do przesyłki?), że już zapłaciłem za niego VAT w Niemczech, czy powinienem naciskać na sprzedawcę, żeby przynajmniej w drodze powrotnej przeszedł przez jego ręce?

[Master Yoda 583]

Zaproponuj że sam naprawisz w Polsce, a On pokryje koszty naprawy..

Będzie szybciej , i łatwiej.

[Catz 1]

Zaproponuj że sam naprawisz w Polsce, a On pokryje koszty naprawy..

Będzie szybciej , i łatwiej.

Pomysł dobry, ale 3 warsztaty we Wrocławiu bardzo niechętnie patrzyły na Sea-Gulla i nie sądzę, żeby inni mieli lepsze podejście - brak części, nie chcą naprawiać skoro jest na gwarancji, lub boją się, że chińskiego zegarka się nie da naprawić. Spróbuję z przesyłką do Chin, mają ją opisać w drodze powrotnej jako powrót z naprawy i dołączyć oryginalną fakturę z Niemiec, zobaczę co wyjdzie i pewnie napiszę na forum. 

[Nim Odues 11]

Problem - co z powrotem naprawionego zegarka z Chin do mnie. Czy da się jakoś zaznaczyć na wypadek kontroli celnej (dołączyć fakturę z Niemiec do przesyłki?), że już zapłaciłem za niego VAT w Niemczech, czy powinienem naciskać na sprzedawcę, żeby przynajmniej w drodze powrotnej przeszedł przez jego ręce?

Zapłacisz cło + VAT, bo to jest dla celnika zwykły import. Pisanie o powrocie z naprawy nie pomoże (formalnie).

 

Żeby naprawiany towar mógł wrócić bez opłat, musi być przeprowadzona specjalna procedura eksportu czyli musisz _przed_ wysłaniem lub sprowadzeniem czegokolwiek uzyskać pozwolenie Ministerstwa Finansów na "uszlachetnianie bierne". Wtedy w przypadku poświadczenia naprawy gwarancyjnej nie zapłacisz cła, a w przypadku naprawy odpłatnej zapłacisz tylko od kosztów naprawy.

Komplet informacji:

http://www.finanse.mf.gov.pl/clo/informacje-dla-przedsiebiorcow/przeznaczenia-celne/procedura-uszlachetniania-biernego

[Tomek z Wrocławia 188]

Zapłacisz cło + VAT, bo to jest dla celnika zwykły import. Pisanie o powrocie z naprawy nie pomoże (formalnie).

 

Żeby naprawiany towar mógł wrócić bez opłat, musi być przeprowadzona specjalna procedura eksportu czyli musisz _przed_ wysłaniem lub sprowadzeniem czegokolwiek uzyskać pozwolenie Ministerstwa Finansów na "uszlachetnianie bierne". Wtedy w przypadku poświadczenia naprawy gwarancyjnej nie zapłacisz cła, a w przypadku naprawy odpłatnej zapłacisz tylko od kosztów naprawy.

Komplet informacji:

http://www.finanse.mf.gov.pl/clo/informacje-dla-przedsiebiorcow/przeznaczenia-celne/procedura-uszlachetniania-biernego

 

zgodnie z prawem celnym UE, ale pachnie paranoją  To po prostu zmuszanie nas do tego, by kupować w UE: drożej i często z gorszą obsługą. Ale w interesie potentatów produkujących zegarki w Europie. Tylko coraz mniej w nich europejskich części, Niemcy przodują w eksporcie produkcji do Chin (gdzie taniej, bo koszty pracy niższe i nie trzeba przejmować się ekologią). Szwajcarzy z kolei bawią się w ciuciubabkę, taka ronda różni się od seagulla tylko tym, że - upraszczając - w rondzie wachnik pochodzi ze Szwajcarii, a reszta z Chin....