Kupię czyszczarkę zegarmistrzowską

[Karol_2345 1]

Od dłuższego czasu bezskutecznie poszukuję jakiejś w miarę kompletnej czyszczarki zegarmistrzowskiej typu Elma, Urema itp. Gdyby ktoś miał coś takiego to proszę o kontakt.

[Piotr92 1]

A po co Ci czyszczarka zegarmistrzowska? Za taką czyszczarkę Elma to z tego co dobrze kojarzę trzeba 4 kafle  dać, więc jeżeli chcesz do amatorskiego czyszczenia zegarków to w ogóle to nie ma sensu. Sens jest wtedy, jak masz zakład, widzisz, że ludzie znowszą Ci od cholery zegarków do czyszczenia i ta czyszczarka zarobi na siebie.  Po co marnować tyle mamony, biorąc pod uwagę, że wystarczy tylko wykorzystać  to, dzięki czemu nasz gatunek homo sapiens ma przewagę nad innymi gatunkami, czyli rozum i można taką czyszczarkę o wiele, wiele, wiele  taniej zrobić samemu i nawet nie trzeba mieć nie wiadomo jak wymyślnie wyposażony warsztat w narzędzia. Ja do mycia zegarów wiszących i kominkowych zrobiłem sobie czyszczarkę za kwotę bodajże 100 zł. ,   Dokładnie nie powiem, ponieważ  nie pamiętam  kasy dałem za silnik. może nawet mniej mając tylko do dyspozycji z narzędzi tylko nóz do tapet, lutownicę,wyrzynarkę i wiertarkę . Jako że ja się bawię tylko w czyszczenie zegarów ściennych, rucszyłem głową i zadałem sobie podstawowe pytanie - co to tak naprawdę jest czyszczarka I doszedłem do wniosku, że to w zasadzie nic innego jak silnik i zbiornik z płynem czyszczącym, które ten silnik obraca plus koszyczki z przegródkami na poukładanie części, plus  jeszcze układ , który umożliwia zaprogramowanie czyszczarki jak długo ma pracować i ew. suszarka.  Zrobiłem więc tak, że kupiłem silnik z wirówki Światowid, kupiłem bęben do tego, kupiłem sobie gotowy już regulator obrotów silnika w formie zestawu do samodzielnego montażu, uzupełniłem silnik o kondensator rozruchowy,  zrobiłem sobie do tego podstawę, żeby silnik stał stabilnie, bo samodzielnie trzeba było go pilnować przez chwilę i dobrać mu obroty, bo przy przy wyższych po dłuższycm czasie jak już wkręcił się na obroty zaczynało nim rzucać i jeszcze do tego dociąłem sobie z baniaka 5l zbiornik na Gronala, benzynę i wodę destylowaną i mam czyszczarkę. Fakt faktem toporna, bo toparna, ale jest i spełnia zadanie za***iście. Pogrzewam Gronala, wlewam,  wkładam do mojej "czyszczarki" i po 20 min. wyciągam czyszciusieńkie i złociusieńkie jak nówki części gotowe do osuszenia i wypłukania, bo tak elegancko się domywają, że ani grama brudu nie zostaje, więc na cholerę w tym momencie wydawać kilka kafli na porządną czyszczarkę, skoro taki silnik i bęben z wirówki, czy ralki Frani spisuje się tak samo dobrze. No i nie wspominam o oczywistej sprawie, czyli ogromna satysfakcja, że się ruszyło mózgiem i samemu się znalazło sposób na uproszczenie pracy, a nie poszło po najmniejszej linii oporu i kupiło gotowca.

[Bonhart 1]

Kolego Piotr92 pochwal się tą swoją czyszczareczką, pokaż zdjęcia, z chęcią zobaczę ;-)

[Piotr92 1]

Spoko, tylko już nie dzisiaj. :DAle jak pisałem  nie spodziewaj się nie wiadomo jak wymyślnych patentów, bo jest jest naprawdę tylko  po  prostu silnik z przykręconym bębnem podłączony przez sterownik  na kicie firmy AVT. Moja mama to powiedziała, że to wygląda jak kociołek, albo lapka nocna tak na pierwszy rzut oka. Ale co tam, w końcu nie ważny jest wygląd, tylko ważny jest pomysł i to, że spełnia swoje zadanie...  Jak jesteś zainteresowany to mogę podrzucić Ci symbol tego sterownika do samodzielnego złożenia. Myślę, że bez problemu kupisz w każdym elektronicznym sklepie, a jak nie to na stronie AVT można zamówić  cały kit, cały zestaw już zmontowany, albo samą płytkę i potem w sklepie normalnie dokupić drobnicę i samemu poskładać, bo normalnie jest w sieci dostępny PDF ze schematem i wykazem części, więc jak się ma drukarkę laserową i pojęcie, no i jeszcze  mini wiertarkę na małe wierła typu  1-2 mm to i nawet płytkę można sobie samemu zrobić i wytrawić. Minusem gotowego modułu jest tylko to, że jest sporo droższy, dlatego moim zdaniem lepiej kupić w częściach, albo samą płytkę i dokupić drobnicę i samemu poskładać... Uważam, że to jest naprawdę super sprawa zmontować sobie coś takiego, bo wiadomo, że Gronal strasznie capi, a jak się go  podgrzeje, to już w ogóle jest masakra, dlatego warto coś takiego sobie poskładać, aby niepotrzebnie nie zatruwać sobie organizmu amoniakiem i innym syfem co tam dodają. Myślę jeszcze nad rozbudową tej czyszczarki o grzałkę z termostatem,aby nie musieć zlewać Gronala do słoja i grzać go na kuchence,  ale to jeszcze muszę sobie przemyśleć, czy chcę iść po najmniej linii oporu i kupić gotową z termostatem, czy kupić bez i dorobić jej termostat...

[Piotr92 1]

Mówisz, masz. ;P  Tylko jest bez stelaża podtrzymującego, bo zdjąłem go, żeby mniej miejsca w piwnicy zajmowało  i nie chcało mi się już go składać tylko do zdjęć. Wiem, leniwy jestem. Zdjęć pojemników już nie zrobiłem, bo jak pisałem to  są po prostu baniaki 5l  z obciętą szyjką, więc tu nie ma co fotografować. Części po prostu nakładam piętrowo, najpierw płyta dolna, potem w poprzek płyta górna i potem osobno,  w drugiej kolejności wrzucam zębatki i sprężyny. Kotwicę myję poza czyszczarką, wkładając do przyciętej butelki 1,5l po wodzie mineralnej. Wrzucam do odmoczenia, a potem myję pędzelkiem...Przystawkę czyszczę na takiej samej zasadzie jak kotwicę. 

[Bonhart 1]

Dzięki za fotki, takie "home made" i działa ;-)

[Piotr92 1]

Aj owszem, działa... Jeszcze wstawię  nowe fotki i pochwalę się jaką fajna podstawę wykonałem, bo zrobiłem nową, o wiele bardziej kompaktową wersję, ale to kiedy indziej, bo dzisiaj wyjeżdzam w nocy i będę dopiero za 2 tyg... No działa, i to bardzo dobrze działa. Najlepsze jest to, że nikt u mnie w rodzinie nie wpadł na to co to jest... Każdy mówił, że lampa.  Chcę tylko jesszcze poprawić obudowę kontrolera obr., bo jak widać jest chamsko złapany na taśmę izolacyjną, co mnie drażni i chcę zrobić pożądnie na śrubki. Niestety nie miałem wtedy pomyłu jak to połapac, a że potrzebowałem na wczoraj to zrobiłem tak na prowizorkę, żeby się trzymało i przypadkiem mnie nie rypnął prąd.