Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

tomtytus

Vostok Amfibia 420059 - kilka pytań

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć wszystkim.

 

Od dłuższego czasu przymierzam się do kupna Amfibii, model 420059.

Ze względu na fakt, że każdy nowy zegarek sprawia mi niemniej frajdy niż samo poszukiwanie czasomierza/sklepu/sprzedawcy oraz różnych informacji z nim związanych natknąłem się na taki oto drobiazg.

 

Otóż w ofercie różnych sklepów można natknąć się na rzekomą Amfibię z ramką wokół okienka z datą lub bez tej ramki.

 

Widać też delikatne różnice w malowaniu logo nurka oraz w kolorystyce tarczy (niektóre są typowo niebieskie, inne wpadające w zieleń).

 

Czy to norma?

post-66102-0-32224300-1481747110_thumb.png

post-66102-0-83093300-1481747137_thumb.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W każdym razie raczej nie podróba :D

Nie zdziw się też, jesli otrzymana tarcza będzie różniła się szczegółami od tej ze zdjęcia.

To tanie zegarki robione w milionie wersji i czasem zdarza się, ze tarcza z niegdyś ładną farbą i wykończeniami, w kolejnych seriach ma już zwykłą farbę i wykończenia.

Np różnice między pierwszą a kolejnymi seriami modelu "Ministry' są kolosalne...

 

Szczerze - tani znaczy tani, znaczy nie spodziewaj się cudów.

To kultowy zegarek i "klasyka gatunku", ale jakościa wykończeń nie powala ;)


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki!

O kolorze tarczy czytałem, o jakości i rozbieżności jeśli chodzi o jakość wykonana również.

Ale różnice w malowaniu logo i innych detali dały mi do myślenia.

Chociaż z drugiej strony: kto by podrabiał takie zegarki? :)

 

Co ciekawsze: analizując zdjęcia znalezione w internecie można doszukać się zależności, że tarcze z ramką wokół daty są "malowane" mnie dbale - mam na myśli logo. Również indeksy wyglądają na mniej dopracowane a kolor tarczy jest bardziej wpadający w zielony.

 

Nie spodziewam się cudów płacąc niecałe 300zł.

Chcę tego Vostoka mimo świadomości loterii jakościowej - mam nadzieję, że ostatecznie tak źle nie będzie a po kilku modyfikacjach wygląda na prawdę interesująco :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość jarozlaw

Chociaż z drugiej strony: kto by podrabiał takie zegarki? :)

Jak to kto? Chińczycy :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Komandiry podrabiają, Amfibii jeszcze nie widziałem ;)


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Yakovlev

Jak to kto? Chińczycy :)

Nie opłaca im się ;) Robią swoje lepsze

 

Komandiry podrabiają, Amfibii jeszcze nie widziałem ;)

Tarcze do Amfibii już robią. Coraz lepsze. O niebo lepsze niż oryginały, nawet luma świeci.;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, w mojej ministry tez swieci... przez moment ;)


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Yakovlev

A w tych nowych świeci dłuższy moment ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Podobna zawartość

    • Przez Friedrich
      Cześć!
      Jeśli posiada ktoś tarczę jak na poniższym zdjęciu w dobrym stanie, to proszę o kontakt.


    • Przez itanos
      Drodzy Forumowicze, noszę się z zamiarem kupna nie jednego, a od razu trzech lub czterech zegarków automatycznych/mechanicznych. Od trzech miesięcy czytam forum, inne fora anglojęzyczne, oglądam pogadanki na youtubie, i im więcej się dowiaduję, tym trudniej podjąć mi decyzję. Jedyne zegarki, które mam, to kieszonkowe, przedwojenne (Tissot i drugi niejasnego pochodzenia), które są w bardzo dobrym stanie i nakręcam je regularnie, ale do noszenia na co dzień się zupełnie nie nadają. Wcześniej nosiłem jedno z tańszych casio (które zresztą nadal chodzi, po piętnastu latach od ostatniej wymiany baterii) i kwarcowy no-name na bransolecie za sto złotych, który nawet nie jest porysowany, chociaż nosiłem go codziennie przez parę lat, co może daje pewien obraz dotyczący mojego, raczej spokojnego, trybu życia. Od dziesięciu lat wcale nie noszę zegarka, ale jak siebie znam, kiedy już zacznę, to już bez zegarka nie będę się mógł obyć. 
       
      Chciałbym koniecznie kupić jeden lub dwa zegarki codzienne (czyli nurek lub dwa nurki albo nurek i pilot), ponadto jeden niedrogi (do 500 PLN) zegarek, którego nie szkoda zniszczyć i zastąpić kolejnym, oraz jeden zegarek bardziej elegancki. Ten ostatni będę zakładał zapewne kilka razy w roku albo wcale, za to mam nadzieję, że będzie działał i za dwadzieścia lat. Zależy mi bardziej na solidnym wykonaniu/dobrych parametrach niż na marce. Odsprzedawać w przyszłości nie planuję.
       
      Budżet na całość tej operacji to 4-5 tysięcy złotych i łamię sobie głowę nad tym, jak go optymalnie i z radością rozdysponować. Rozważam też w ramach niego zakup niedrogiego rotomatu.
       
      Wymagania sine qua non (dotyczące jednego zegarka):
       
      - automat/manual
      - do 42 mm (nadgarstek 16 cm) i 50 mm l2l
      - w forumowej skali stan 9 lub 9,5/10 albo nowy
      - cena do 2500 z wysyłką/opłatami
      - musi mi się wizualnie podobać (przykłady tego, co mi się spodobało dotąd, przedstawiam niżej)
      - szafir z AR
      - stop-sekunda
      - WR 50
       
      Wymagania zdecydowanie preferowane:
       
      - niebieska tarcza lub niebieskie wskazówki
      - pasek skórzany lub silikonowy/gumowy
      - przyzwoita luma
       
      Wymagania minimum dotyczące zestawu:
       
      - 1 nurek
      - 1 nie-nurek
      - 1 zegarek do 800 PLN
       
      Wymagania preferowane:
       
      - trzy lub cztery różne mechanizmy (np. eta 2842-2 i podobne, orient z rezerwą chodu, NH35/36, miyota)

      Wstępnie rozważam jako EDC coś z tego oto grona:

      https://steinhart-zegarki.pl/pl/p/REEF-MASTER-BLACK-DIAL/358   (spodobał mi się, potem obejrzałem setki innych zegarków i nadal mi się podoba; szukam kontrargumentów)

      https://longislandwatch.com/islander-automatic-pilot-watch-isl-17/ czy oryginalne laco jest na pewno lepiej wykonane?)

      https://longislandwatch.com/islander-luminous-wave-dial-automatic-dive-watch-with-ar-dome-sapphire-crystal-and-lumious-ceramic-bezel-insert-isl-68/   (trochę się obawiam, czy ta tarcza na dłuższą metę nie okaże się nużąca)

      https://danhenrywatches.com/products/1970-automatic-diver-watch   (tutaj moją wątpliwość wzbudza brak szafirowego szkła)

      Jako bardziej elegancki:

      https://www.chrono24.pl/orient/star-elegant-classic-automatic-power-reserve-sel09003d0-el09003d-mens-watch--id18646895.htm  (wiem, że staroświecki, ale w innych orient starach wskaźnik rezerwy chodu sprawia wrażenie ordynarnie doklejonego, co mnie nieodmiennie drażni, a w orientach nie-starach z kolei nie podoba mi się logo, chociaż kamasu – w kategorii EDC – trochę kusi)
       
      https://www.chrono24.pl/all/meccaniche-veneziane-redentore-40-automaatic-1301008--id15615569.htm  (albo niebieska, albo biała z niebieskimi wskazówkami)

      https://zegarownia.pl/zegarek-meski-roamer-soleure-automatic-545660-41-16-05set  

      https://zegarownia.pl/zegarek-meski-vratislavia-conceptum-architekt-automatic-limited-edition-a-a


      Jako beater, czy raczej, w moim przypadku, jako, że żadnych ekstremalnych aktywności raczej nie podejmuję, zegarek plażowo-wakacyjny:

      http://rosyjskiezegarki.pl/pl/p/Amphibian-Classic-670923/435   (lub inny wzór)

      Za wszelkie alternatywy, komentarze, inne rady lub próby zmiany toku myślenia będę niezmiernie zobowiązany! 
    • Gość Noodles
      Przez Gość Noodles
      Szanowni koledzy i koleżanki, zanim zaczniecie czytać dalej chciałbym abyście przyjęli co do tego zegarka to samo założenie, które przyświecało mi przy jego kupnie:
      obniżcie na chwilę swoje wymagania  
       
      Vostok Amphibian Classic 710634
      „The Scuba Dude”
       

       
      WSTĘP
       
      - Cena: ~350 zł w polskiej dystrybucji (www.rosyjskiezegarki.pl)
      - Mechanizm: Vostok 2416B
      - Naciąg automatyczny
      - 31 kamieni
      - Wodoodporny do 200 m / 660 stóp
      - Kalendarz / Data
      - Anti-shock (odporny na wstrząsy)
      - Średnica obudowy (bez koronki): 40 mm
      - Grubość koperty: 12 mm 
      - Wysokość: 15 mm razem z wypukłym, akrylowym szkłem
      - Lug 2 Lug: 45 mm
      - Szerokość bransolety 22 mm
      - Bransoleta ze stali
      - Stal nierdzewna
      - Luma na indeksach godzinowych i wskazówkach
       
                              W języku angielskim jest takie słowo, które doskonale określa recenzowany zegarek – corky. Połączenie cute (uroczy, urokliwy) i dorky (głupkowaty) daje właśnie corky: czyli coś tak przerysowane i głupie, że aż fajne. Filmy akcji z lat 80 się przypominają
       

       
                           Zegarek jest toporny, utylitarny, siermiężny. Natomiast nie sposób mu odmówić miejsca w historii zegarków do nurkowania w ogóle. Pomyślcie tylko. Rok 1965. Z komitetu centralnego przychodzi polecenie: Towarzysze! Na potrzeby armii, macie zrobić taki czasomierz, żeby był odporny i wodoszczelny jak Rolex! Tylko taniej! Pracować na wspaniałych maszynach, które macie! Wykonać! Para inżynierów - Mikhail Fedorovich Novikov i Vera Fedorovna Belova - zaczęła się głowić jak wyprodukować za pomocą radzieckiej technologii zegarek wymagający szwajcarskiej precyzji. No i wyszło im na to, że się nie da więc trzeba zaprojektować własne rozwiązania zapewniające wodoszczelność. I tak narodził się radziecki zegarek nurkowy, zaprojektowany od podstaw i wykonany w fabryce Vostkok w Czystopolu. Ma on kilka unikatowych rozwiązań, pozwalających obejść brak dostępu do szwajcarskich maszyn i technologii.
       

       
      WERK
       
                            Patrząc z perspektywy użytkowej, ten mechanizm jest jak AK-47 wśród zegarków. Vostok 2416B to werk prosty, sprawdzony, można na nim polegać. Łożyskowany na 31 kamieniach, producent deklaruje 10 letni (!) interwał serwisowy. Werk ma dość leciwe parametry: brak stop sekundy, brak szybkiej zmiany daty. Aby zmienić datę, trzeba odciągnąć koronkę (jest tylko jedna pozycja) i kręcić wskazówkami dopóki nie zmieni się wskazanie datownika. Po zmianie należy cofnąć wskazówki (czyli coś, co jest absolutnie nie wskazane w innych werkach) do godziny 8 i potem znowu do przodu aż do zmiany daty. Powtarzamy ile razy trzeba Dokładność nie należy do mocnych stron amfibii. Vostok daje widełki -20/+60 sekund na dzień, mój egzemplarz noszony robił +35s/dzień. Charakterystyczną cechą opisywanego zegarka to sposób montażu koronki. Po odkręceniu chwieje się, ale spokojnie - it's not a bug, it's a feature. Przypadkowe uderzenie w koronkę nie spowoduje złamania wałka bo po odkręceniu koronka przestaje być z nim sztywno połączona.
       

       
                     Do tego tylko 31h rezerwa chodu i częstotliwość 19800 bph to nie jest to, co tygryski lubią najbardziej ale hej! Obniżamy na chwilę swoje oczekiwania i standardy Jest jeszcze jedno konkretne „ale” łagodzące te niedogodności. Cena – 350zł za jakby nie było in-house'owy werk to kradzież w biały dzień.
       

       
      KOPERTA I TARCZA
       
               Koperta, bezel i bransoleta są wykonane ze stali nierdzewnej. Z góry wszystko jest spolerowane na wysoki połysk, od dołu dekielek i bransa są szczotkowane. Wymiary koperty są przystępne, amfibia dobrze się nosi na moim, nie bójmy się tego słowa, „kurzym” 16,5 cm nadgarstku. Należy przy tym zaznaczyć, że jest to gruby (15 mm) zegarek o czym będzie jeszcze mowa. Czarna tarcza posiada połyskującą fakturę. Indeksy mają formę malutkich kropek z lumy, wskazówki zaś to cienka polerowana blaszka. Corky. Indeksy przy 12, 6 i 9 mają dodatkowo nadrukowane arabskie oznaczenie. Data ma białe tło i jest obramowana. Logu firmy Vostok towarzyszy „scuba dude”, z czego znane są te zegarki. Podsumowując ten fragment – takie to wszystko budżetowe że aż urokliwe
       

       
      SZKIEŁKO
       
                     Pamiętacie wzmiankę o szwajcarskich wymaganiach? Aby osiągnąć pożądaną wodoszczelność 200m, projektanci amfibii zastosowali sprytny manewr. Zastąpili szkło grubym na 3 milimetry akrylem. Wraz ze wzrostem ciśnienia pod wodą akryl spłaszcza się, dociskając mocniej uszczelki. I ja wiem, że zaraz ktoś powie „ależ to się będzie rysować!”. Jasne, będzie - bardziej niż szafir czy szkło mineralne. Ale akryl ma pewne zalety. Odrobina pasty na szmatkę, pucujemy i cyk! Rysy znikają Akryl ma też tą zaletę, że tarcza zegarka jest doskonale czytelna w słońcu – coś o co niezmiernie trudno z szafirem bez nałożonego anty refleksu. Wisienką na torcie są zniekształcenia, które można zaobserwować patrząc na tarczę pod kątem. Taki fajny retro smaczek.
       

       

       
      BEZEL
       
                        Tak, nie ma lumy na kropce. Tak, obraca się w obie strony bez klikania . I tak po raz trzeci – można go przypadkowo przesunąć. Jaki jest bezel, każdy widzi. Po prostu działa i pozwala odmierzać czas. Na jego obronę mogę przytoczyć uzasadnienie projektantów – wraz ze wzrostem ciśnienia bezel powinien obracać się coraz ciężej. No i jest ze stali (w starszych wersjach bezele były z chromowanego mosiądzu).
       
      BRANSOLETA
       
                        „Najbardziej znienawidzona bransoleta na świecie” - na takie opinie można się natknąć czytając o Amfibii. Jednak wiecie co? Dla mnie ta bransa działa. Jasne, zwijane ogniwa, bite zapięcie, puste endlinki nie zapewniają komfortu noszenia ale tragedii też nie ma. 22 cm w uszach, zwęża się do 19 przy zapięciu – to na plus. Sygnowane zapięcie także. Darmowa depilacja? Nic takiego nie zauważyłem.
       

       

       

       
      LUMA
       
      Szału nie ma – świeci przez chwilę i szybko gaśnie. Pozostaje cieszyć się z faktu, że w ogóle mamy lumę na pokładzie!
       

       

       
      VS KOMANDIRSKIE
       
                         Amfibia czy Komandirskie - oto jest pytanie? Komandirski tańszy ale moim zdaniem nie warto. Dostajemy tylko 2 ATM wodoodporności, koperta i bezel to chromowany mosiądz a akrylowe szkło jest cieńsze. W Komandirskim naciąg jest manualny – to już kwestia preferencji. Nie bez znaczenia jest też kontrola jakości. W Amfibii nie jest za dobrze, w Komandirskim będzie gorzej. Lepiej dopłacić do Amfibii.
       
      Vostok Amphibia or Vostok Komandirskie Which Watch Should You Buy? - YouTube
       
      PODSUMOWANIE
       
                   Vostok Amfibia to zegarek, który może się podobać. Ma vintydżowy charakterek (to grubaśne akrylowe szkiełko!), wygodnie się go nosi. Dla zegarkowych maniaków znaczenie ma też czynnik in-house. Vostkok jest jedną z niewielu manufaktur zegarmistrzowskich na świecie, które swoje zegarki wykonują od początku (projekt) do końca (testy szczelności przed wysłaniem do klientów) u siebie. Wszystko: uszczelki, koperty, werk to ich patenty i wykonanie. Szanuję w opór. Każdy zegarek ma wady a Amfibia ma ich naprawdę wiele. Jednak za tą cenę jestem w stanie je wybaczyć. Droga, która zaprowadziła mnie do tego modelu jest drogą, którą trafia do niego wielu użytkowników. Niby mam już swoje zegarki, nie chcę na tą chwilę kupować nowego i drogiego automatu. A jednak zegarkowe ADHD daje o sobie czasem znać – więc zacząłem się rozglądać za czymś tanim i w miarę porządnym. Od forum Watchuseek, przez recenzje na Youtubie droga do sklepu była już krótka. Na koniec powiem jeszcze co nieco o cenie. Jeżeli chcecie zaoszczędzić dodatkową stówkę to zamówcie Amfibię bezpośrednio od producenta:
       
      www.komandirskie.com
      www.meranom.com
       
      Jeżeli nie macie ochoty czekać to
       
      www.rosyjskiezegarki.pl
       
      PS z racji ceny, Amfibii lubi przybywać w kolekcji I wtedy zaczyna się zabawa z modowaniem: samodzielna zmiana bezela czy paska jest banalnie prosta a można uzyskać ciekawe efekty
       

    • Przez Enkil
      Policzmy drodzy forumowicze nasze amfibie (prosił bym jednak o liczenie jedynie zegarków oryginalnych, nie modyfikowanych odstępstwem może być jedynie modyfikacja dokonana celem wskrzeszenia zegarka zniszczonego zębem czasu lub wandala ) , poprzedni temat już dawno nie spełnia swojej funkcji i myślę że jest dobrym pomysłem sprawdzić co mamy obecnie na forum
      Jest to też dobra okazja by ponownie pochwalić się swoimi pięknymi zegarkami
      Oto kilka moich nie zmodowanych amfibii. 
      1 damy mają pierwszeństwo więc jako nr. 1 wystąpi Zaria. 

      2 uszata. Niestety posiada zamiennik tarczy i bezela, oryginalne były w bardzo złym stanie, tarczę mam nadal w pudełku. 

      3 beczka z lopatami

      4 ośmiokątna na 17 jamieniach

      5 pierwsza przedstawicielka noworusów z tarczą pod turystów - KGB

       
      To tyle moich.  Pokażcie swoje panie i panowie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.