Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

pmwas

Columbus Watch Co. nr 4246

Rekomendowane odpowiedzi

Witam :) !

 

Część z was może pamięta, może nie, chyba pokazywałem w "kieszonkowych".

Temat w zasadzie z pogranicza zegarków amerykańskich i szwajcarskich, bo pierwsze zegarki sprzedawane przez Columbus Watch Company z Ohio pochodziły ze Szwajcarii.

 

To, co mam to mechanizm rozmiaru 14 z wczesnej produkcji, z numerem seryjnym 4246.

Kopertę wyprodukował Waltham i nie jest to oryginalne połączenie, ale bardzo ładnie się komponuje.

Okres produkcji też podobny...

 

post-2232-0-52044300-1487502680_thumb.jpg

 

Mechanizm kupiłem jako ciekawostkę za jakieś grosze, bo więcej w zasadzie było w tym rdzy niż zegarka...

O dziwo po pobieżnym wymyciu i nasmarowaniu ruszył, stad pomysł zamknięcia go w dobrej kopercie, która nadałaby się pewnie do innych, może lepszych celów...

 

W końcu, po chyba 2 latach, zegarek doczekał się porządnego "serwisu", ze się tak wyrażę...

 

post-2232-0-18275100-1487502808_thumb.jpg

 

Jak widać, mechanizm wciąż "ocieka" rdzą, pojawiło się też trochę nowych nalotów.

Ktoś kiedyś porównywał korozje do raka i coś w tym jest - jak nie usuniesz wszystkiego, to odrasta i to ekspresowo.

Nic dziwnego - rdza działa autokatalitycznie i na podatnej stali rozrasta się z szybkością przyprawiającą o zawrót głowy, o czym najlepiej wiedzą zmotoryzowani ;)

 

Zegarek przeszedł wielogodzinną renowację z usuwaniem rdzy. Gronal - czyszczenie mechaniczne - znów Gronal i tak w nieskończoność.

Nie wiem, jak to jest, ale Gronal oprócz usuwania niektórych nalotów, osłabia inne, i da się je łatwo zdjąć np wykałaczką (drewno jest lepsze, bo nie rysuje stali). Następnie wsadzamy do dalszego moczenia i znów można po jakimś czasie zdjąc kolejną warstwę.

Tylko trwa to tyle, ze "głowa mała".

 

Niemniej ogólny efekt okazał się bardzo zadowalający. Jedyny problem to (oczywiscie) włos, który udało mi się trochę poprawić (ta sama technika tylko z wykorzystaniem pędzelka), ale z włosa rdzy nie zdrapiemy, więc sporo i tak musiało zostać...

 

post-2232-0-51685700-1487502948_thumb.jpg

 

Niemniej postęp ogromny.

Dopiero po czyszczeniu trupa widać, że Gruen robił wtedy dla Columbusa (z wyjątkami) bardzo dobre mechanizmy.

Piękne wykończenia, złocona oprawka kamienia nakrywkowego balansu, ładnie wykończone (choć niewidoczne) koła naciągowe, 15 kamieni, balans kompensacyjny z włosem breguetowskim, złocone koło wychwytowe, fazowane koła przekładni i ta kotwica (!).

 

Owszem, nie jest to nieprawdopodobny mechanizm, ale zauważy, że mamy rok 1883, kiedy taka jakość nie była reguł a w przypadku mechanizmów z Europy...

 

Przy składaniu przekładni - taka niespodzianka. Nie wiem, czy to koło było tak dogięte fabrycznie (szczerze wątpię), może zatem ktoś wymieniał oś? Musi być takie, bo inaczej nie zazębi się z kołem wychwytowym, samo koło tez wygląda na oryginalne (tzn wykończone jak pozostałe).

 

post-2232-0-72883000-1487503377_thumb.jpg

 

Górna strona mechanizmu jest nietypowo zaprojektowana:

 

post-2232-0-39595400-1487503523_thumb.jpg

 

Cała górna płyta ma dodatkowo zdobioną i opisaną "pokrywę". Wszystko skręcamy razem do kupy długimi śrubkami.

Potem można odwrócić mechanizm na druga stronę.

Mechanizm ma remontoir obsługiwany dźwignią. Bardzo prosta konstrukcja.

Ćwiertnik - jak w Szwajcarach - wywodzi się z mechanizmów ustawianych kluczykiem od tyłu.

 

post-2232-0-22041400-1487503655_thumb.jpg

 

Sam ćwiertnik ma siedzieć na osi ciasno, bo to oś kręci się wewnątrz osi koła centralnego, a nie ćwiertnik wokół osi.

Nabijarka zdecydowanie się przydaje przy składaniu takich ćwiertników....

 

post-2232-0-45566500-1487503769_thumb.jpg

 

Mały mostek zabezpieczający koło zmianowe i wodzik jest "głupi"... Ma jedną śrubkę i zero bolców, więc montaż jest nieprzyjemny - nie dość, ze ciężko trafić to jeszcze cały się kręci...

Mechanizm ma tarczę montowana od tyłu, więc najpierw wkładam go do koperty. 

Okazuje się, że "czternastka" Columbusa jest o ułamek milimetra szersza niż 14-tka Walthama i - po delikatnym spolerowaniu koperty - pasuje pięknie, ale ciasno, można by uszkodzić tarczę...

 

post-2232-0-30813800-1487503946_thumb.jpg

 

Po zmontowaniu zegarek chodzi, ale tylko umiarkowanie dobrze i na pewno potrzebny będzie nowy włos.

Albo i nie, bo przecież to nie ma odmierzać czasu, tylko ma po prostu być i już nie rdzewieć...

Takie włosy potrafią, o dziwo, nie rozsypać się przez zaskakująco długi okres przechowywania w suchym miejscu...

 

Ciekawe, ze nie jest to wcale najlepszy mechanizm jaki CWCo importowała z Europy. Bywały także mechanizmy 21-kamieniowe regulowane w kilku pozycjach, z precyzyjnym regulatorem chodu...

Ten jest gdzieś w środku stawki, ale i tak klasa...


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dobra robota jak zwykle. Jak by cos to mam columbusa 6s z uszkodzonym balansem to moze mogbys cos podpasowac, znaczy wlos. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Włos zawsze mozna dopasować, jakbym się uparł to cos bym znalazł, ale nie mam specjalnego parcia, zeby go wymieniać ;)


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.