Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

jslanina

G. Gerlach Kosmonauta PVD

Rekomendowane odpowiedzi

G. Gerlach Kosmonauta (data testu 02.2017)
001.jpg
Ostatnio nie mam czasu na nic. Tym bardziej na zegarki. Mimo wszystko w ramach wytchnienia od codziennej gonitwy z przyjemnością wieczorem zaglądam na fora i grupy z nimi związane. W końcu nie tak łatwo jest zrezygnować z prawie sześcioletniej pasji z nimi związanej. Co prawda, energia z jaką rozwija się moja kolekcja a zarazem i niestety mój blog mocno przyhamowała co nie zmienia faktu, że czasem coś z wypatrzonych w sieci zdjęć nowych modeli jest w stanie mnie mocno zainspirować. Ba – nawet w tym roku udało mi się już dokonać jednego nowego zakupu i to dość niespodziewanego ale o tym mam nadzieję napisać innym razem. Ta historia po raz kolejny już dotyczy zegarka fundacji G. Gerlach, który szczęśliwie dotarł w moje ręce.
002.jpg
Sama firma ostatnimi czasy stała się na naszym rodzimym rynku dość kontrowersyjna i jest to niestety stanowczo smutny fakt. Szczególnie, że osobiście miałem przyjemność poznać założycieli marki G. Gerlach. W Internecie jak zawsze szukając wzmianki o producencie o wiele łatwiej doszukać jest się negatywnych aniżeli pozytywnych opinii a jak przystało na Polaków wojna zwolenników i przeciwników nie ma końca. W tym miejscu przychodzi mi na myśl stand up Alberta Gizy „na dwa”, który idealnie obrazuje to co się aktualnie w naszym pięknym kraju dzieje jak i odnosi się poniekąd do naszego sportu narodowego jakim jest „hejt”. Co ciekawe, sama marka zbiera stanowczo lepsze recenzje na świecie niż u nas a jak z nią jest naprawdę, chyba każdy z nas powinien przekonać się na własnej skórze. Zważywszy, że producent ten jako jedyny póki co udostępnia swoje produkty szerszej rzeszy zainteresowanych i nie wiąże się to z żadnymi kosztami.
003.jpg
G. Gerlach można lubić jak i nienawidzić. Prawda jak zapewne zawsze w wielu krążących o marce opiniach prawda leży gdzieś po środku. Jednego jednak nie można jej odmówić – pasji i wizji z jaką wypuszczane są nowe modele. Każdy z nich posiada ukryty głębszy sens i historię z nim związaną. Nie inaczej jest również i z kosmonautą, którego już sama nazwa wskazuje gdzie szukać genezy jego powstania. Zegarek jest swego rodzaju hołdem złożonym przez producenta dla pierwszego elektronicznego zegarka polskiej produkcji jak i zarówno dla jedynego póki co polskiego zegarka w kosmosie. Dla znawców tematu już jeden rzut oka wystarcza aby odnaleźć w nim niemałą inspirację futurystycznym jak na swoje czasy modelem Warel. Tą piękną retro historię G. Gerlach stara opowiedzieć się nam na nowo i zaserwować w świeżym opakowaniu. Choć to co kiedyś było futurystyczną wizją kojarzoną niemal gadżetem wyjętym wprost z filmu Gwiezdne Wojny w dzisiejszej rzeczywistości jest jedynie nostalgicznym wspomnieniem dawnych lat, którego to co młodsi użytkownicy mogą nie do końca zrozumieć. Czy na rynku jest miejsce na tak nietypowy twór?
004.jpg
Tak też po raz kolejny już w moje ręce w ramach cyklicznych akcji producenta na forum czwarty wymiar trafił model G. Gerlach o nazwie własnej Kosmonauta. Sytuacja jest o tyle nietypowa, że jest to zegarek kwarcowy za którymi, o czym już stali czytelnicy mojego bloga wiedzą, specjalnie nie przepadam. Jedynym wyjątkiem od tej reguły jest posiadany przeze mnie w kolekcji Edox i to głównie ze względów sentymentalnych. Jak w tej dość niedogodnej sytuacji poradził sobie testowy model? Wbrew pozorom zaskakująco dobrze!
005.jpg
Pierwsze wrażenie po rozpakowaniu zawiniątka w którym ukryty był kosmonauta nie wróżyły nic dobrego. Czarny elektronik na myśl przywodził mi zegarki mojego dzieciństwa i to raczej te, których fenomenu nigdy nie zrozumiałem. Pierwsza przymiarka niedziałającego zegarka także wywołała raczej falę uśmiechu aniżeli fascynacji. Jednak wystający lekko z koperty jedyny widoczny przycisk kusił wprost o naciśnięcie. Pstryk! I przez czerwono czarne szkło ukazała się aktualna godzina. O zgrozo – jakże pasująca do tego co wskazywały inne zegary w moim domu. Kilka sekund i diodowy obraz zanikł a moim oczom znowu ukazała się czarna martwa masa. Kolejny raz nie mogłem powstrzymać chęci od wduszenia przycisku. I znowu tarcza na chwilę ożyła po czym po kilku sekundach zamarła. Tak niepraktyczne a i tak intrygujące zarazem. W tym momencie wiedziałem już, że zapowiada się wyjątkowo nietypowy tydzień testów.
006.jpg
Moje kolejne zaskoczenie wzbudził fakt, że ten czarny wynalazek okazał się zaskakująco wygodny. Choć jego atrybuty takie jak specyficzna, zwężana z 22 do 16 milimetrów bransoleta, niewielkie wymiary i specyficzny kształt 40 milimetrowej koperty nie nastrajał mnie do tego zbyt optymistycznie. Zastanawiałem się czy przy 18,5 cm nadgarstku nie będzie się on wyglądał na ręku zbyt groteskowo. Nic z tych rzeczy! Spójny projekt sprawia, że zegarek prezentuje się wyjątkowo interesująco. Spora za pewne zasługa w tym miejscu zastosowanej na całym zegarku czarnej powłoki PVD, która nadaję mu wyjątkowo charakteru, tworząc z niego bardziej ozdobny element garderoby niż praktyczny gadżet. Czy dostępna stalowa wersja prezentowałaby się równie atrakcyjnie ciężko mi ocenić. Jeżeli chodzi o jakość wykonania to także nie mam większy uwag. Koperta i bransoleta zostały wykonane z należytą starannością, chociaż dystans pomiędzy nimi przy pierwszym ogniwie mógłby być ciut mniejszy. Ciekawym akcentem jest dumnie wkomponowane wygrawerowane, spore logo producenta, które poza kopertą znalazło się również na zapięciu specyficznej bransolety.  
007.jpg
Szczerze, ciężko mi się do tego przyznać, ale nie spodziewałem się, że Kosmonauta aż tak przypadnie mi do gustu. Pstryk! I znowu moim oczom ukazała się przez szafirowe szkiełko w kolorze czerwonym aktualna godzina. Cyfrowe wskazanie zostało utrzymane w specyficznym retro klimacie i trzeba przyznać, że jest ono bardzo czytelne. Spoglądając jednak na wygaszone szkło połączone z czarną kopertą można spodziewać się więcej. Ten design młodsze pokolenie aż kusi do zadania pytania czy to aby nie smart watch? Jakie ma jeszcze funkcję, ile pamięci. Robi zdjęcia? Ma lasery? Może chociaż TV! Dla mnie w zegarku tym jest dokładnie to czego oczekiwałem. Godzina, data, dzień tygodnia i sekundnik a wszystko to widoczne po naciśnięciu odpowiednią ilość razy magicznego przycisku. Czego wszak chcieć więcej od designerskiej czarnej bransolety? Pstryk!
008.jpg
Wszystkie funkcje obsługuje mechanizm o kodowej nazwie producenta LED-001GG. To on jest odpowiedzialny za ten dość nietypowy sposób wskazań oraz wyświetlane funkcje. To także i on nie powala deklarowaną przez producenta dokładnością. Wszak czy jedna minuta na miesiąc dla kwarca ma być powodem do dumy? Nie sądzę. Jako ciekawostkę należy potraktować fakt, że elektronik Gerlachów może pochwalić się wodoszczelnością na poziomie WR100. Dla mnie jest to miłym zaskoczeniem. Nic złego nie można powiedzieć również o ciekawie grawerowanym deklu. Tą sztukę chłopaki opanowali już do perfekcji.
009.jpg
Zastanawiam się jak podsumować opłacalność zakupu Kosmonauty. Cena 1000 PLN za kwarcowy zegar mając w ofercie wiele innych ciekawych projektów wyposażonych w mechaniczne czy też automatyczne mechanizmy wydaje się spora. Z drugiej strony otrzymujemy w zamian coś całkowicie innego, coś co powoduje, że zegar ten wyjątkowo wyróżnia się z tłumu. Do tego dochodzi autorski mechanizm, sensowne parametry i szafirowe szkło. Cena więc wydaje mi się całkowicie adekwatna do tego co otrzymujemy w zamian. Zastanawiam się tylko ciągle czy na tyle aby znalazł się on i w mojej kolekcji – a to jest chyba dla niego najlepsza rekomendacja.   
010.jpg
Podsumowując już tą krótką ale jakże interesującą przygodę, kosmonauta ma wszystkie cechy zegarka, których nie lubię. Jest kwarcowy, ma dopasowaną bransoletę, którą ciężko wymienić na pasek i do tego jest w kolorze czarny za którym także ostatnio nie przepadam. Do tego zastosowany wyświetlacz jest niepraktyczny a mechanizm nie powala swoją dokładnością. Jakby tego wszystkiego było mało spasowanie bransolety i koperty w moim odczuciu także pozostawia co nieco do życzenia a powłoka PVD podczas codziennego użytkowania może się ścierać co na testowym egzemplarzu ma miejsce. Choć w tym przypadku ten uszczerbek powstał od przypadkowego uderzenia. Same minusy a jednak… Zegarek ma dla mnie to coś. To coś co spowodowało, że przez cały okres testów nosiłem go z wielką z przyjemnością. Nie wiem czy to może jego futurystyczny retro look, czy też zaskakująca wygoda. Jedno wiem na pewno. To właśnie to coś spowodowało, że wszystkie przytoczone wcześniej minusy gdzieś zniknęły jak po magicznym naciśnięciu guziczka – pstryk!
011.jpg
012.jpg
013.jpg
014.jpg
015.jpg
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Milo sie czytalo ale dla mnie tylko wersja srebrna B):)

 

Moze ktos tu mi odpowie - byly problemy z data ktos pisal - czy wystepuja we wszystkich modelach i czy to komus naprawiono?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość cypkenzie

Rewelacyjnie napisane. Bardzo obiektywnie. Ja czekałem na taki zegarek kilka lat. Kilka lat poszukiwań wśród starych modeli i kilka lat zastanawiania się czemu nikt takowego nie wyprodukuje. Przy trzecim akapicie zacząłem nerwowo zastanawiać się jaka jest limitacji i czy zdążę go kupić, a po 2 zdjęciu już wchodziłem na stronę G. Gerlach i zamawiałem Kosmonautę Dziękuję za recenzję

Dziękuję za Kosmonautę

Dziękuję za przywołanie młodzieńczych wspomnień

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo kiedys chcialem zeby spodobal mi sie ten zegarek.Niestety jestem po przymiarce;)

Ale zeby nie brzmialo polaczkowo, srebna wersja sama w sobie wyglada kapitalnie na zywo.

Gdyby stal byla masywna i szczotkowana jak inox....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aż nie chce się wierzyć, że nie było wcześniej recenzji :blink:

Mam srebrną wersję. Jest klimat, jest moc :)

Czarna mnie nie porywa, ale może na żywo też fajnie wygląda.

Dla mnie najsłabszym elementem jest zapięcie bransolety. Nie jest idealnie spasowane i zbytnio odstaje od niej, przez co fajnie pozaciągałem sweter :D

 

U mnie zostaje.

Pstryk! ;)


Myślę, że bez Słońca nie byłoby zegarów...  www.mojekrajobrazy.pl

Galeria zegarkowa: zegarekonline.pl/galeria/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brakowało ostatnio Twoich recenzji, cieszę się że znowu masz czas coś napisać :)

Co do Kosmomauty, zastanawiałem się długo ale to chyba jednak nie dla mnie..ale wizualnie prezentuje się ok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak zwykle bardzo dobrze się czytało Twoją recenzję .

Zegarek na pewno nie zginie w tłumie


Deus Dona Me Vi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od zawsze podobały mi się zegarki cyfrowe, obojętnie LCD, czy LED.

Ten też coś w sobie ma, ale wydaje mi się, że w tej cenie by można było chyba jednak oczekiwać choćby synchronizacji radiowej.

Jest to pożyteczna funkcja i świetnie by pasowała do tego zegarka.

Co do samego wyglądu, to jest naprawdę przyjemny dla oka i faktycznie sprawia wrażenie, jakby to był smartwatch.

Czarna bransoleta wygląda bardzo dobrze, ale zastanawiam się, czy po roku użytkowania nie straci swojego uroku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Milo sie czytalo ale dla mnie tylko wersja srebrna B):)

 

Moze ktos tu mi odpowie - byly problemy z data ktos pisal - czy wystepuja we wszystkich modelach i czy to komus naprawiono?

Ja odesłałem zegarek w związku z błędna data. Naprawiony. Jak ?, nie wiem, myślę że wymieniono moduł. Nie sądzę by koszt był wyższy niż 10 dol.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzieki - a czy przed zakupem mozna sprawdzic ta date (blad)? O co w nim chodzi?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Super się czyta...

Czy tylko ja zdjęć nie widzę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety nie tylko ty.

 

Muszę odkopać ten już archiwalny temat, bo o istnieniu  zegarka dowiedziałem się o zgrozo dopiero teraz.

 

Już miałem pytać na stronie gerlacha o dostępność wersji srebrnej(bo tylko taka wchodzi dla mnie w grę) ale mam dwa "ale" przez które jestem w stanie pogrzebać jakiekolwiek myśli dotyczące zakupu tegoż zegarka.

 

1. Piszesz o dopasowanej bransolecie? Czy jest ona stała? Czy też mogę ją bezproblemowo, jak w każdym normalnym zegarku wymienić na coś innego? Zdaje się że zegarek jest na normalnych teleskopach,

 

2. Czy zegarek działa tak jak klasyki czyli w technologii LED czy też jest to też imitacja za pomocą LCD.

 

Bardzo proszę o odpowiedź!   

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, bransoleta jest zamocowana za pomocą teleskopów

 

Tak, mechanizm jest w technologii LCD

 

Dorzucę swoje foto, bo tamte przepadły:

 

IMG_8791.jpg

 

DSCF2669.jpg

 

DSCF2710.jpg


Myślę, że bez Słońca nie byłoby zegarów...  www.mojekrajobrazy.pl

Galeria zegarkowa: zegarekonline.pl/galeria/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O! Serdecznie dziękuję Ci za odpowiedź!

 

Matko, ten zegarek to cud! Czyli jednak muszę go mieć!

 

Skoro wymiana tej bransolety(nie cierpię bransolet) wchodzi w grę a moduł nie naśladuje efektu led jedynie za pomocą LCD(gdzieś tak słyszałem) to też nie mam innego wyboru.

 

Muszę, muszę go mieć! 

 

Co do klasyków- To w końcu w jakiej technologii były one wykonane? Np. Pierwowzór Warela czy też Radziecka Elektronika 1? Domyślam się że Gerlach to już nieco inna bajka ale jednak ze wspólnym mianownikiem o nazwie technika LED :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam coś mi się chyba rzuciło na mózg! :o

To oczywiście LCD, poprawiłem wcześniejszy post.

 

W tech chwili na LEDach ciężko by było coś zrobić, bo to przestarzała technologia.

Mam Unitrę Warel i nie jest tak źle z tym LCD porównując obydwa zegarki.

Co do bransolety, to jest bardzo fajna i warto dać jej szansę, jedynie zapięcie trochę za bardzo odstaje.

Ogólnie: udany model.


Myślę, że bez Słońca nie byłoby zegarów...  www.mojekrajobrazy.pl

Galeria zegarkowa: zegarekonline.pl/galeria/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hah, a ja zgłupiałem jak usłyszałem że Warel to nie led :D

 

No udany to na pewno jest i zdecydowanie WART swojej ceny. Wykonanie zdaje się solidne, szafirowe szkełko itd. 

 

No nic w takim razie muszę przemyśleć opcję jego zakupu. Cała magia, urok i dusza tych zegarkach polega na modułach LED. LCD to takie współczesne podrabianie po niskiej linii oporu, to nie ma klimatu. W rezultacie dostajemy coś pomiędzy klasycznym LEDem a Smartwatchem.

 

Niemniej Gerlach dalej kusi, no kusi! Jest piękny, nawet piękniejszy od Unitry.

 

No nic, zobaczymy czy ulegnę czy też przeczytam soje własne słowa , które będą mnie skutecznie ostudzać.

 

Ale chyba za taką cenę, to wolę czatować na Unitrę. A i moje Elektorniki 1 wcale nie są gorsze. 

 

 

Jestem ciekaw(i to niezmiernie) jak zegarek prezentuje się od wewnątrz. 

Niestety domyślam się że to marzenia ściętej głowy. A i sam gerlach nie był chętny by takie coś zrobić, bo dla niektórych czar mógłby prysnąć.

 

Jestem ciekaw ilu ludzi myślało i wciąż myśli że zegarek działa w technologii LED

 

SOLu, jeszcze raz dziękuję za solidne informacje! Napisałem z podobnymi pytaniami na Facebooku do Gerlachu, jestem ciekaw czy odpowiedzą. 

 

Aha, wracając do bransoletki. Może na żywo zrobiłaby na mnie wrażenie, niemniej nie lubię bransolet, po za tym raczej nie pasują mi do stylu i wielu ubrań, ot takie kobiece podejście  :D

Mi się aż prosi go walnąć na jakiś porządny, drogi, czarny pasior!!! Wtedy to zrobiłbym ŁOOOooo... :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jednak wszystko da się znaleźć.

 

Toć jest temat "matka" tegoż zacnego projektu. 

 

http://czwarty-wymiar.pl/printview.php?t=20906&start=0

 

I tak sobie na niego patrzę i chyba nawet mimo niekoszernego modułu nadal go chcę!

 

Szkoda tylko że srebrny niedostępny. Ciekawe kiedy i czy w ogóle będzie dostępny  :unsure:  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.