Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

pmwas

Young America - "młodzieżowy" zegarek z XIX wieku

Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiaj prezentuję dość rzadki zegarek wyprodukowany najpewniej około 1870 roku w fabryce w Marion.

Jest to zegarek rozmiaru 14, w oryginalnej, srebrnej, krytej kopercie, z siedmiokamieniowym mechanizmem, nazwany przez producenta 'Young America" i skierowany do młodszych odbiorców.

Sukcesu rynkowego (jak i cała US Watch Co z Marion) nie osiągnął, jak mniemam również z powodu wysokich cen żądanych przez US Watch Co za swoje produkty, ale to tylko mój domysł.

Ogólnie powstało tylko kilkaset sztuk tej wersji.

 

post-2232-0-61895900-1488211626_thumb.jpg

 

post-2232-0-25291400-1488211642_thumb.jpg

 

Wzornictwo koperty jest typowe dla II połowy XIX stulecia.

Warto zauważyć ostre jak brzytwa detale - praktycznie bez śladów zużycia. 

 

post-2232-0-63140800-1488211740_thumb.jpg

 

post-2232-0-52969800-1488211751_thumb.jpg

 

Z przodu klasyczna tarcza z monogramem firmy i rzymskimi cyframi.

Mechanizm nastawiany i nakręcany kluczykiem.

 

post-2232-0-42902100-1488211799_thumb.jpg

 

Wychwyt kotwicowy szwajcarski, 7 kamieni, złocone płyty - czyli wersja podstawowa.

Nakrecony niestety do oporu (piszę niestety, bo bardzo nie lubię spuszczać sprężyny w kluczykowcach) i ani drgnie.

Ale nie dziwota:

 

post-2232-0-46464500-1488211874_thumb.jpg

 

Syf, więcej syfu i jeszcze trochę szlamu. 

Jak widać bęben zapiekł się (na szczęscie nie bardzo) w łożysku...

Czarny pasek na boku mechanizmu to rdza z bolca mocującego wewnętrzny dekielek, ale widać, że ktoś juz to czyścił.

Nie schodzi po dobroci, a czarne naloty rdzy (w odróżnieniu od "puchatych" brązowych, z reguły nie są niebezpieczne, wiec nie będę tego zdrapywał...

 

post-2232-0-47663700-1488211984_thumb.jpg

 

Tak to wygląda po rozłożeniu, ale... można jeszcze bardziej rozłożyć bęben...

 

post-2232-0-99733100-1488212023_thumb.jpg

 

Nie próbujcie tego w domu, bo normalnie nie można, ale ten akurat tak ma.

Jest to opatentowany przez USWCo bęben sprężyny, gdzie nakładana zebatka ma wycięcie (strzałeczka), które pasuje do ząbka na ściance bębna (druga strzałeczka).

W ten sposób gdy sprężyna pękła, bęben ześlizgiwał się po zębatce i nie uszkadzał mechanizmu.

Większość producentów poszła jednak w odkręcającą się zębatkę na osi centralnej, przez co takich (czy podobnych) bębnów nie spotyka się często.

Jak widać bęben jest nieco zgięty, i obawiam się, że to moja sprawka. Zauważyłem to dopiero po włozeniu sprężyny i chyba wygiąłem to podczas jej wkładania, choć może po prostu dopiero wtedy zauważyłem... Ogólnie - trzeba uważać.

Najpierw nakładamy też zębnik, potem wkładamy sprężynę, bo nacisk wywierany na ścianki bębna utrudnia założenie zębnika.

 

post-2232-0-24301200-1488212258_thumb.jpg

 

Łożyska balansu rodem z angielskiego zegarmistrzostwa, wciskane do otworu w mostku i mocowane śrubkami.

Gwinty (jak i gwint śruby mostka balansu) trzymają na słowo honoru, i widać, że ktoś się "przyłożył" przy składaniu.

Widać też ślady nieudanej próby przesunięcia bolca ograniczającego pracę kotwicy, która na koniec zakończyła się jego dogięciem ( :( ).

 

post-2232-0-64471300-1488212378_thumb.jpg

 

Zapadka naciągu jest zintegrowana ze spreżynką, co oczywiście utrudni naprawę w razie złamania (postępować delikatnie...)

 

post-2232-0-21971100-1488212444_thumb.jpg

 

Ćwiertnik składa się z czterech elementów, trójkątna podkładka jest pod mosiężną osłonką.

Tarcza ma dwie śrubki (jak w wielu "szwajcarach" - od góry) oraz jeden bolec (tam, gdzie nie dało się zastosować śrubki).

Kotwica jest stalowa i polerowana.

 

post-2232-0-22665000-1488212589_thumb.jpg

 

Balans jest bimetaliczny, ale (jak w wielu niższej klasy zegarkach) nie został przecięty.

W tym konkretnym modelu najłatwiej jest najpierw włożyć balans, a potem zamontować mostek - miejsca żeby potem włożyć klocek w otworek mostka jest dużo, za to miejsca, żeby włożyć włos pod koło centralne - mało - i jak montujemy mostek z balansem jako całość, włos trafia powyżej koła i nie ma jak go przełozyć...

 

Po zmontowaniu zegarek chodzi jak nówka.

Widać, że nie był dużo używany, bo zużycie części jest znikome. Gdyby nie zalanie wodą i mało profesjonalny serwis, byłby prawie NOS ;)

Mam tylko wątpliwości co do lunety - brakuje wcięcia na jedną ze śrubek i albo śrubka, albo luneta nie są oryginalne...

Ogólnie - cudo :)


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.