pmwas 6391 #1 Napisano 29 Marca 2017 Anglicy tacy już są - przywiązani często do tradycyjnych rozwiązań, bo niby po co zmieniać to, co dobre?Trochę w tym racji jest, trochę to jednak spowalnia postęp. I tak, jak Anglia była jednym z ostatnich krajów, gdzie parowozy zostały uznane za przestarzałe (a i tak zmieniono je głownie na diesele, bo i po co kolej elektryfikować ?), tak też w dziedzinie zegarków, Anglia pozostała ostatnim krajem, gdzie produkowano duże, nakręcane kluczykiem kieszonki. Jak choćby ta.Jest to duży, gruby i cieżki, kieszonkowy zegarek w srebrnej kopercie, nakrecany i ustawiany kluczykiem.Na oko powiedzielibyśmy że to II połowa XIX wieku, ale nie, jest sporo młodszy. Zdradza go dedykacja na kopercie - zegarek został wręczony odchodzącemu na emeryturę pracownikowi G.M.C.Co. z Kirkcaldy (jak udało mi się ustalić coś w rodzaju PKSu ) w roku 1925-tym. Zegarek to istny relikt minionych czasów: Mechanizm pełnopłytowy pod dużą, "pełną" osłoną chroniącą przed kurzem i uszkodzeniem balansu. Mechanizm jest "biedniejszy" niż większośc dziewiętnastowiecznych anglików, wykończenie płyt - delikatnie mówiąc - nie powala.Jak się zaraz okaże, nie ma też łańcuszka... To akurat nie oszczędności, a po prostu ogólnoświatowy trend - wraz z rozwojem zegarmistrzostwa, głownie pod względem jakości zastosowanych sprężyn i powszechnie montowanego wychwytu kotwicowego, stał sie on po prostu zbędny. Niepotrzebny koszt i źródło kłopotów. Zastosowany wychwyt jest wychwytem szwajcarskim, ale w angielskim stylu. Na mechanizmie widnieje 'English Lever", co zasadniczo nie oznacza już prawdziwego (zwanego czasem "ostrozębnym") angielskiego wychwytu, jaki pokazałem w prezentacji zegarka Reid & Sons, ale po prostu mechanizm z kotwicowym wychwytem wyprodukowany w Anglii. Jak mi powiedziano, angielska wersja szwajcarskiego wychwytu cechuje się m.in. wyraźnie krótszą kotwicą z asymetrycznymi widełkami. Jest jeszcze jedna ciekawostka: Mamy beben spręzyny i dodatkowe, duże koło zębate.Jest to po prostu duże koło na grubej, stalowej osi. Ma ono na celu tylko i wyłącznie odwrócenie kierunku pracy bębna, by zegarek nakręcał się tradycyjnie w odwrotnym kierunku. Rzut oka pod tarczę... I do koperty.Również tradycyjnie, mechanizm montowany jest na zawiasie. Taki "dinozaur" z 1925 roku. Jeden z ostatnich zegarków tego typu.Wkrótce British Watch Co zakończy produkcję angielskich mechanizmów i stare, kluczykowe pełnopłytowce odejdą w zapomnienie... 0 Miłego dnia! Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Edmund Exley 3041 #2 Napisano 29 Marca 2017 Kolejny artefakt fascynujących czasów i kultury. Taki zegarek mógł nosić np. kamerdyner Stevens Senior z "Okruchów dnia". 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Enkil 7265 #3 Napisano 22 Kwietnia 2017 Jak zwykle ciekawy opis i historia prezentowanego czasomierza napisz jeszcze w jaki sposób w tym zegarku ustawia się położenie wskazówek, by pokazywały właściwą godzinę 0 >>HISTORIA <<>>OWNETIC. << Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
pmwas 6391 #4 Napisano 22 Kwietnia 2017 Dzięki Nawet nie pomyślałem, bo ja jestem wychowany na amerykańskich "kluczykach", w których tradycyjne ustawianie od tyłu jest stosunkowo rzadkie.Ustawia się kluczykiem od przodu, stąd kwadratowa końcówka ćwiertnika. 0 Miłego dnia! Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Enkil 7265 #5 Napisano 23 Kwietnia 2017 bardzo ciekawy zegarek 0 >>HISTORIA <<>>OWNETIC. << Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
pmwas 6391 #6 Napisano 7 Grudnia 2018 Tutaj już nie kluczykowy, ale z podobnego - jak sądzę - okresu. Thomas Russell & Son Liverpool, znana manufaktura która w późnym okresie nieco jakby obniżyła oty, jak i całe angielskie zegarmistrzostwo, zresztą... Nie będę się zbytnio rozwodził - zegarek jest prosty konstrukcyjnie i nie wymaga komentarza.Posiada już monometaliczny balans z czerwonym włosem. Nie wiem, czy to stal oksydowana na czerwono, czy jakiś inszy stop, w każdym razie nie jest to rdza Najciekawszy - chyba - jest mechanizm naciągowy w nieco walthamowskim stylu. Pół wałka montowane w kopercie... Jak pisałem - składa się bardzo prosto i całość trwa około godziny... I gotowe: Łatwo dać się zwieść małej śrubeczce w okolicach wałka - NIE jest to śrubka tiretu, to blokada mechanizmu naciągowego. Mechanizm już w kopercie. Nie wiem do końca, kto go zrobił, bo się nie przedstawił.Wygląda mi to na późny mechanizm Lancashire, ale nie wiem. Koperta pochodzi z USA, robiona na rynek angielski.Jest w fatalym stanie... Sygnatura G.S. - pewnie inicjały właściciela... Ogólnie niezły zegarek - jestpanzadowolony, bo - jakkolwiek stan taki sobie - ogólnie nic poważnego mu nie dolega. Tylko zużycie powłoki Późny, ale za to prawdziwie angielski Russel (w tym okresie Russell montował już głownie szwajcarskie mechanizmy), ot - ciekawostka 0 Miłego dnia! Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach