Kieszonkowy Zenith

[pmwas 6392]

Wczoraj przed południem wybrałem się na małą wycieczkę na krakowski Kazimierz.

 

 

To nie moja pierwsza (nawet nie dziesiąta) i nie ostatnia wizyta w tym miejscu, jestem tam (jak i w ogóle w Krakowie) dosć częstym gościem.

Czasem owocuje to także pięknymi zakupami wzbogacającymi mój zbiór, tak też było i wczoraj.

 

 

U wejścia na Kazimierz - antykwariat, a w środku - cudowny Zenith:

 

 

 

Tył może mniej cudowny, bo pokryty niezbyt ładną, za to bardzo trwałą, patyną.

 

 

Dodam, ze to już po czyszczeniu.

Na deklu inicjały pierwszego właściciela.

 

W nocy przed "udaniem się na spoczynek", nie mogąc wytrzymać rozebrałem zegarek do rosołu, żeby zobaczyć, co właściwie mam...

 

Na zdjęciu poniżej - koperta (moze nieco niestandardowo) marynuje się w Gronalu (co pięknie podziałało na złocenia, mniej na patynę), a ja zajmuję się samym mechanizmem.

 

Jak obiecano na deklu, mamy mechanizm 15 kamieniowy z kompensacyjnym balansem, breguetowskim włosem i wychwytem ankrowym.

Balans posiada podkładki pod wkrętami,a do tego już na ucho słychać było, że włos należy nieco obrócic na osi.

Czyli ktoś nad balansem w przeszłości pracował, co raczej nie wróży dobrze, ale też trzeba powiedzieć, ze istotnych śladów po sobie nie zostawił - balans jest prawidłowo wycentrowany i płaściutki "jak stół".

 

 

Następna uwaga to jakośc zloceń. Złocenia są NIESAMOWITE. Po prostu są złote. Nie matowo-żólte, jak to się często w starych trupach spotyka, ale błyszczące, złote i bez śladów polerki (zachowana "ziarnista" struktura powierzchni.

teraz - ponieważ już kiedyś złamałem w Zenicie regulator (co potem kosztowało mnie sporo czasu i pieniędzy), nie rozbierałem łożyska balansu. Wiem, ze sie powinno, ale w dużym powiększeniu widać było, ze jest czyste, a to i tak nie ma być zegarek do odmierzania czasu.

 

Zresztą - nie tylko łożysko balansu jest czyste. Pracując ze starymi mechanzmami widuje się sporo różnych, ciekawych rzeczy, m.in. stare smary wszelkiej maści, mniej lub bardziej smrodliwe i brudzące, oczywiście uszkodzenia powierzchni płyt i "obowiązkowe" ślady po śrubkorętach tak na płytach, jak i na śrubkach. Ten mechanizm ma po prostu mikroryski powierzchni widoczne pod światło i jakieś stare, drobne osady, czyli jakby nic nie miał. Bez kitu, ten egzemplarz wygląda, jakby właśnie wyjechał z fabryki. Jest niesamowity!!!

 

Dodam jeszcze, ze zapomniałem sfotografować elementów naciągu (widocznych powyzej) przed złożeniem. Jest tam tylko "żeński" wałek, beczka i pólbeczka, nic więcej...

 

Montaż zacząłem od bębna, przekładni chodu i elementów mechanizmu naciągowego.

Wałek trzeba wsunąć do mechanizmu od boku, można od tego zacząć, można też po założeniu mostków, obojętne.

 

 

Od strony tarczy znalazłem jedyny istotny objaw zużycia, jakim jest poziomy luz w łożysku centralnym. Nieduży, ale jest.

mamy tu też pozostałe elementy remontoiru przykryte mostkiem, które zaraz poakżę.

Nie wiem, jaki to ma związek z konstrukcją mechanizmu, ale czytałem, ze założyciel Zenitha - pan Georges Jacot - uczył się w USA. 

Domyślam się, ze stamtąd zapożyczył technologię montowania zamka z wałkiem w kominku koperty i żeńskiego wałka w mechanizmie.

Za mało znam szwajcarskie mechanzimy, żeby wiedzieć, czy było to rozwiązanie powszechnie stosowane pod Alpami...

 

 

Zastosowany tu mechanizm różni się nieco od rozwiazań amerykanskich tym mianowicie, że w zegarkach z USA z reguły przez wałek naciągowy przechodzi cieńszy, wspólosiowy wałek popychający dźwignię (jakby tiret) znajdującą się po drugiej stronie.

Tutaj rzeczona dźwignia znajduje się blisko brzegu i podczas przełączania cały wałek wysuwa się nieco z mechanizmu.

Zielona strzałka pokazuje, jak działa ta dodatkowa blaszka na brzegu - blokuje ona mechanizm w pozycji do nakręcania. 

 

Warto dodać, ze ponieważ cały wałek wyskakuje i wskakuje do mechanizmu, należy to porządnie nasmarować, inaczej ma tendencję do blokowania sie w pozycji do nakręcania.

 

Wracając na drugą stronę - koła naciągu, jak i wychwyt, mają bardzo proste, matowe wykończenie, czego nie można powiedzieć o płytach.

Płyty mają fazowane krawędzie, piękne złocenia i krwistoczerwone rubinki - wyglądają "jak milion dolarów".

 

 

Składanie takiego Zenitka to czysta przyjemność. Nie tylko dlatego, że jest taki ładny - głównie dlatego, ze wszystko pasuje idealnie i mechanizm "nie walczy" podczas montażu, jak to z kolei tandeta czasem ma w zwyczaju...

Po założeniu mostka balansu ustawiłem balans (nad mostkiem) przerzutnikiem w linii z wychwytem i faktycznie - włos był skręcony o jakieś, powiedzmy, 15 stopni.

 

 

Popatrzcie teraz na tarczę. Tarcza jest IDEALNA. Nie ładna, ale IDEALNA. 

Tarcza ma błyszczące wykończenia na zewnątrz i matowe wykończenia centralnie (tzn obszarów zagłębionych).

Nie ma pęknięć, odprysków czy nawet jednej ryski - jest... IDEALNA

Mechanizm nakryty żeby się nie zakurzył, czeka na kopertę....

 

 

Po gronalu koperta poszła do mycia, delikatnego polerowania (tylko dekiel), ponownego mycia i potem do czystego etanolu, zeby wypłukać resztki wody, zwłaszcza z zamka w kominku (niestety został on zabity w kominku na amen, pewnie zerwany gwint zamka, jak zwykle...).

 

Po kopertowaniu kontrola chodu i...

 

 

...i chronometr to to raczej nie jest. A rozkład odchyłek sugeruje, ze istnieje jeszcze gorsza, skośna pozycja.

Na bank balans jest źle wyważony, ale zajmę się tym następnym razem, teraz szkoda z powrotem rozbierać.

Jak pisałem, ma wyglądać, chód oceniam jako satysfakcjonujący.

 

 

 

 

Taki to Zenith... po prostu cudowny.

Gdyby jeszcze ciut lepsza koperta... ale co tu narzekać - rzadko widuje się tak pięknie zachowane zegarki z tych czasów.

 

 

Rewelacja

[Walter_87 3850]

Piękny czasomierz!

Czy to na pewno patyna, czy może zeszła powłoka złota od np. leżakowania na czymś?

[pmwas 6392]

Myślę, że dekiel nie był złocony - wyglada, że jedynie na brzegu.

[Master Yoda 583]

Fajna historia, i ciekawie opisana.

[rk7000 3295]

Paweł  - Twoje "rozbierane" sesje sa super 

Świetna robota - gratulacje.

 

Przy okazji powiem że tak zachowane tarcze to rarytas - gratuluje tez super Zenitha 

[Paweł Bury. 7190]

Fajny zegarek i ciekawie opisany (jak zwykle zresztą) 

Odchyłkami bym się nie przejmował on ma swoje lata to po pierwsze a po drugie w jednej pozycji masz -34 a w drugiej + 35  nosząc go może sie okazać że uzyska coś po środku - dla mnie stary zegarek robiący minutę czy dwie lewo/prawo to dokładny zegarek więcej od kieszonek nie oczekuję 

[rinkazki 100]

Świetnie się czytało.

Gratuluję nabytku!