zegarek kwarcowy nie włącza się

[martel11 0]

Witam.

Jestem nowozarejestrowanym forumowiczem, choć na forum zaglądam od paru lat. Ale teraz szukam podpowiedzi lub pomocy w sprawie, którą opisuję poniżej. Bardzo proszę o wyrozumiałość i zyczliwość. Nie jestem zegarmistrzem - nawet amatorem, ot zwykłym wielbicielem zegarków i ich użytkownikiem.  A chodzi o:

Zegarek kwarcowy, produkcja szwajcarska (marka raczej nieistotna), mechanizm Ronda (niestety nie wiem dokładnie jaki), z datownikiem na dzień tygodnia i miesiąca. Problem jest taki, że jakiś czas temu zauważyłem, że po wyciągnięciu koronki do przestawienia godziny, czyli zatrzymaniu wskazówek i ponownym jej wciśnięciu zegarek nie "ruszał". Pomagało lekkie przekręcenie koronki w inne położenie i zegarek znowu nienagannie pracował. Nie jestem pewien, ale wydaje mi się także, że przekręcenie wciśniętej już koronki w jakieś jedno położenie powodowało również zatrzymanie się zegarka. Czyli wyglądało to tak jakby końcówka wałka nie w każdym położeniu po obrocie naciskała na włącznik (?), nie powodowała styku (?). Określam to w sposób całkowicie laicki, bo nie znam istoty zagadnienia, więc proszę o wyrozumiałość. Ale niestety ostatnio nie pomaga już kręcenie koronką i zegarek stoi jak stał. Bateria oczywiście jest sprawna (nowa).

Byłem u zegarmistrza, ale moim zdaniem potraktował problem rutynowo i standardowo, czyli zaproponował wymianę mechanizmu za 500 zł. To kompletnie nie wchodzi w grę, bo wg mnie wielokrotnie przekracza wartość zegarka (wiele on już przeszedł w terenie). Na co dzień mam kilka innych zegarków, tak więc nie jestem nierozerwalnie do niego przywiązany, choć go lubię i używam, a raczej używałem do wypraw terenowo-leśnych, więc jakieś eksperymentowanie na nim wchodzi w grę. Niestety moja wiedza ogranicza się do umiejętności wyjęcia wałka z koronką i odkręcenia zewnętrznych "balszek", co już zrobiłem, myśląc, że zobaczę miejsce, gdzie końcówka wałka coś naciska lub łączy i w ten sposób uruchamia się mechanizm. Tak sobie wyobrażam "włącznik", być może błędnie.

Proszę więc o jakieś uwagi, rady, sugestie, czy mogę coś w opisanej sytuacji zrobić samodzielnie, ewentualnie co się mogło stać - może są jakieś powszechnie znane przyczyny takiego zachowania.

Będę wdzięczny za wszelkie życzliwe odpowiedzi.

Dziękuję

 

[CIESLUT 378]

mogły się zastać smary

mechanizm mógł się poluzować przez co wałek z koronką nie wchodzi do końca i nie odblokowuje mechanizmu

 

500zł za wymianę jakiejś podstawowej rondy to kosmiczna cena bo proste mechanizmy to koszt około 100zł

 

pierwszy krok to zmień zegarmistrza

 

jeśli to nie tajemnica to pokaż zegarek bo może się okazać że rzeczywiście to coś droższego

[martel11 0]

Oczywiście nie jest tajemnicą jaki to zegarek. Camel Active, a nie podawałem marki, żeby nie kierować odpowiedzi w stronę kosztów itp. Bo czy to będzie 500 zł, czy 100 zł dla mnie bez znaczenia. Po prostu interesuje mnie możliwość jakiegoś prostego zabiegu, aby zegarek znowu ruszył. Jak nie - to trudno. Nie zamierzam w niego angażować środków. Jak coś to pomoże to mogę dodać zdjęcie widoku mechanizmu.

Z tym odblokowaniem mechanizmu to jak jest dokładnie? Mogę prosić o jakiś schematyczny opis poglądowy? Czy wałek odblokowuje go w sposób mechaniczny (wysunięcie wałka powoduje fizyczną blokadę trybów),  czy może "elektryczny", czyli zwiera jakiś obwód? Tak na "chłopski rozum" wydaje mi się, że właśnie tu może tkwić przyczyna, czyli nie jest uszkodzony cały mechanizm, układ elektroniczny, cewka itp., tylko coś go blokuje, albo nie zasila. Po wyjęciu mechanizmu z tarczą z koperty wsadzałem z powrotem wałek i próbowałem nim manipulować, więc raczej w tej sytuacji wałek doszedł do jakiegoś kresu swojego położenia i nic. Robiłem to już jakiś czas temu, bo na razie sprawę odpuściłem.

Co mógłbym jeszcze zrobić? Naprawdę w tej sytuacji dopuszczam praktycznie wszystko, poza oczywiście rozłożeniem na kawałki, bo go nie złożę. Może "popchnąć" któreś z kół zębatych - tego jeszcze nie robiłem.

[CIESLUT 378]

takie rzeczy to już tylko u zegarmistrza

przyczyn może być wiele

[martel11 0]

A na jakiej zasadzie działa blokowanie - odblokowanie chodu w zegarku kwarcowym? Chodzi mi o to co fizycznie dzieje się jak odciąga koronkę do końca, żeby przestawić wskazówki i co jak się ją wciśnie i zegarek zaczyna chodzić? Czy to na zasadzie włożenia "gwoździa w tryby", czy na zasadzie włącznika/ wyłącznika światła? (że się tak wyrażę). 

[martel11 0]

Dodam, że dzisiaj poruszałem nieco kółkami zębatymi igłą przez szczelinę między blaszkami ochronnymi i zegarek ruszył. Działał przez kilkadziesiąt minut, ale niestety znowu stanął. Może się mylę, ale dla mnie jest to przesłanka, że nie jest konieczna wymiana mechanizmu, bo jest sprawny tylko coś blokuje ruch. Czy coś można w tej sytuacji zrobić we własnym zakresie? Czyszczenie? Tylko jak?

PS.

Bardzo proszę o udzielających się tu zegarmistrzów, aby nie traktowali moich pytań jako wyciągnięcia od nich wiedzy, za którą się płaci w usługach. Po postu zegarek nie przedstawia dla mnie takiej wartości, żebym go chciał ratować u fachowca; w przeciwnym wypadku powierzyłbym zegarek zegarmistrzowi.

[tarant 4606]

Część mechaniczna zegarków kwarcowych też wymaga serwisu. Rzadziej, ale też wymaga rozebrania i przesmarowania.

[Gość Ritter]

Użycie w ten sposób igły to desperacja. Czopy osi mechanizmów kwarcowych są znacznie cieńsze jak mechanicznych czyli w ten sposób nie trudno o ich wygięcie albo złamianie. Z opisu wynika, że przyczyny mogą być dwie. Pierwszą jest opór w podzespole kalendarza a drugą układu włącznika mechanicznego zasilania. 

Zwalnianie koronki w mechanizmi kwarcowym zwykle polega na wciśnięciu odpowiedniego wgłębienia w blaszce blokującej wałek z koronką. 

Bez rozebrania mechanizmu nie poprawisz tego na dłuższą metę. Mechanizmy kwarcowe wymagają takiej samej konserwacji jak mechaniczne. Nie robi się tego gdyż cena zegarka kwarcowego eliminuje taką potrzebę. Wraz z rozlatywaniem się mechanizmu rozleci się koperta i szkiełko a to oznacza, że koszt naprawy plus części pogrzebią zamysł przywrócenia go do stanu świetności.

[martel11 0]

Zauważyłem, że najprawdopodobniejszą przyczyną jest blokowanie przez dźwigienkę, która jest poruszana gdy wyciąga lub wciska koronkę. Nie wiem jak się to fachowo nazywa (ma kształt dość sierpowaty) i wydaje mi się, że jest jakaś luźna i może opierać się na kole. Tak więc dam sobie spokój - co zresztą zakładałem.

Dziękuję za pomoc i rady.

Zegarek ten prawdopodobnie wiele przeszedł - nie znam jego historii, ani liczby wcześniejszych właścicieli i chyba był dość niechlujnie używany. To był pierwszy zegarek, który kupiłem jako używany - za grosze, ale ostatni. Bo jednak dbałość właściciela ma zasadnicze znaczenie, choć i tak trochę dziwię sie, że się rozsypał. Mam kilka innych zegarków w tym m.in. trzy stare jak na kwacowe, bo z lat 1997-1998. I wszystkie chodzą do dzisiaj (odpukać) bezbłędnie, a nigdy żaden nie przechodził żadnej konserwacji, tylko okresową wymianę baterii. Jeden ma mechanizm Swiss V8 ETA 7 jewels, a dwa zwykłe japońskie VX12E i VX51E bez kamieni. Czyżby znowu winni byli Chińczycy  ?