Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Mariusz

Wahadło kompensacyjne rtęciowe - jak to działa ?

Rekomendowane odpowiedzi

 :D

Nie ma łatwo nie chodzi o wahadło  9-te u Trwilligera, a o 8-me ;)

Tam jakieś zbiorniki w dysku są... czy jak   ?

 

 


Pozdrawiam Mariusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:) 

Pod spodem wahadła, czyli w dysku, nie ma żadnych ukrytych zbiorników. 

Rurki z rtęcią ustawione pionowo i przykręcone na sztywno do dysku niczego nie kompensują.

To pic na wodę i fantazja Hubera opatentowana na początku 1911 roku.  :D


Każdy stary człowiek ma swoją historię i powód, dlaczego jest taki, a nie inny. Pomyśl o tym, zanim mnie osądzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I Becker to zakładał  :D  :D  :D 


Pozdrawiam Mariusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zakład Beckera tych wahadeł założył bardzo mało i w większości założył z rurkami ukośnymi które rzeczywiście w jakimś stopniu kompensowały zmiany temperatury.  :)


Każdy stary człowiek ma swoją historię i powód, dlaczego jest taki, a nie inny. Pomyśl o tym, zanim mnie osądzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I Becker to zakładał  :D  :D  :D

” wahadło dysk nieprawidłowo przedstawione w podręczniku naprawcze podejmowane przez Gustav Becker C 1904

 

Gustav Becker nie zrobić wahadło Nr 8, ani używać go jako oryginalne wyposażenie. Wahadło to z pionowych rur rtęci, jak również wahadła 9, przecinające nr rur rtęci (niesłusznie również wykazanej przez Gustav Becker C, 1905), jak opatentowane zostały Andreas Huber 1911: DRGM 453568 udzielony 23 stycznia 1911 . Ani jeden z tych wahadeł okazał się być oryginalne wyposażenie z każdym GB zegara; ci odkryli, że mają numery seryjne są wszystkie numery seryjne Kienzle. Istnieje kilka, które nie mają numeru seryjnego, mogą być sprzedawane przez jubilerów jak opcje na rynku wtórnym.

 

W rzeczywistości oba wahadła nr 8 i nr 9 zostały znaleźć tylko z zegarami KIENZLE jako wyposażenie oryginalne. Jest to oparte na udokumentowanych wahadeł z pasującymi numery seryjne do ruchów zegary z których zostały znalezione. Jest opatentowana przez Andreas Huber i oglądania bardzo ścisły związek pomiędzy Huber i Kienzle jest to logiczny układ i zakończenie.

 

Moje dane pokazują, że wahadło nr 8 został po raz pierwszy użyty w handlu o kwietniu lub maju 1911 (SN 113904), a ostatni o udokumentowanej marzec / kwiecień 1913 (SN 123274). Właściwie jest konstrukcja wahadła miał temperaturę właściwości kompensującego w ogóle, ponieważ zmiana temperatury spowodowana tylko rtęci w lampach rosnąć i upadnie, nie zmieniając przy tym środek ciężkości w ogóle.

 

Wahadło nr 9 do kwadratu krawędziach płyty zostanie udokumentowany jest używane w tym samym czasie, wahadło nr 8 wydaje się być przerwana, marzec / kwiecień 1913 (SN 123253) oraz ostatnio stosuje się około marca 1915 (SN 136112). Jednakże, „Kienzle” wersja wahadła nr 9 został po raz pierwszy użyty w tym samym czasie, w marcu 1915 (SN 136120) i dalej po wojny światowej do około października 1920 (SN 144236). I wyznaczyć ten projekt wahadła nr 9K, z tą różnicą, że płyta ma skośne górny róg identyczną Kienzle wahadła nr 38, niedrogiego stemplowane wahadła płyty galerii po raz pierwszy użyty w 1912/13 z ruchami latarnia zębnika-pin paletowych wykonanych przez Huber dla Kienzle.

 

Moze troche kiepskie tlumaczenie ale sens mozna chyba zrozumiec.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli wniosek z tego jest prosty, roczniaki Beckera z wahadłami rtęciowymi to składaki.  :)

Na szczęście nie mam takiego roczniaka. :D  

 

Edit. Kiedyś pewien gość na Allegro dość długo sprzedawał roczniaka Beckera z wahadłem rtęciowym o ile dobrze pamiętam za 4500 zł. Czyli sprzedawał składaka.  :)


Każdy stary człowiek ma swoją historię i powód, dlaczego jest taki, a nie inny. Pomyśl o tym, zanim mnie osądzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale skoro takie były sprzedawane klientowi i nie sprytny Gibki Gibon je przedwczoraj składał dla Allegro, tylko sprzedawcy o jego mentalności sto lat temu, to mamy problem. Przynajmniej ja mam. Zbieram to, co mógł kupić klient w ówczesnym sklepie, jako kompletny, oryginalny zegar. Firma GB nie protestowała, nie urywała jaj swoim dystrybutorom, więc uważam, że powinienem takiego również na półce postawić.  :( buuuu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A moze jednak GB kupil od Hubera takie wahadla i zalozyl do swoich zegarow,czy moze ktos na 100% powiedziec ze tak nie bylo.

Byly dwa rodzaje wahadel rteciowych pionowych i dwa krzyzowych.

Byly tez takie wahadla z numerem 0 sprzedawane jako czesci zamienne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie do tej pory znane mi żródła potwierdzały to, że były produkowane roczniaki u Beckera w niewielkich ilościach z wahadłami rtęciowymi.

Sam kilka takich widziałem na różnych aukcjach i 2 lub 3 w realu.

Nie pamiętam dokładnie daty, ale Pan Hubby chyba w jeszcze 2010 roku pisał  że nienumerowane wahadła rtęciowe były montowane do roczniaków Beckera i różniły się od tych które montował Kienzle tym, że dysk na obwodzie miał u Beckera ostry rant, a u Kienzle miał rant ścięty. 

 

Piotr, sam też bym takiego przygarnął ale tylko z tymi ukośnymi rurkami.  :)


Każdy stary człowiek ma swoją historię i powód, dlaczego jest taki, a nie inny. Pomyśl o tym, zanim mnie osądzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Edit. Kiedyś pewien gość na Allegro dość długo sprzedawał roczniaka Beckera z wahadłem rtęciowym o ile dobrze pamiętam za 4500 zł. Czyli sprzedawał składaka.  :)

 

 

Nie sprzedawał Beckera a Uranię - jeżeli dobrze kojarzę.

 

Nie czarujmy się - poza dyskiem pozostałe elementy są identyczne. Nie warto  tego dzielić na dyski z różnymi rantami.

Huber i Kienzle  robili również dyski z rantami  " na ostro".  Łatwo można sprawdzić czy dysk z kompensacją rtęciową, z rantem " na ostro" miał wymiary  dysków Beckera czy  Hubera.

Na dodatek to co napisał Piotr - albo  byli niedouczeni ( co jest mało prawdopodobne ), albo robili ludzi w konia.


Pozdrawiam Mariusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rtęć ładniejsza od ołowiu i efektowna w rurkach,a ciężar właściwy niedaleki od ciężaru właściwego ołowiu, dobre dociążenie wahadła. Pozdr.P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co by nie pisać to prawda jest taka, że po zamontowaniu współczesnych włosów Horolovara dobrze działająca kompensacja w wahadłach roczniakowych tylko pogarsza ich chód i czyni je mniej dokładnymi.  :)


Każdy stary człowiek ma swoją historię i powód, dlaczego jest taki, a nie inny. Pomyśl o tym, zanim mnie osądzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie lepiej to jak zegar chodzi raz w l,ewo , raz w prawo. Cała przyjemność w gonieniu króliczka. Pozdrawiam.P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poczekajcie - może to nie takie głupie wahadło było.

 

Te rurki w pionie nie działają jako kompensacja, ale może nie miały wcale tak działać.

Tylko trzeba sprawdzić jak to było zamykane ( tzn rurki z rtęcią  ).

Gdyby to było zrobione tak, że można by dodawać lub ujmować rtęć, to  byłaby z tego prosta regulacja wstępna chodu.

A jeżeli nie ma możliwości... to też niczego nie wyklucza.

Zawsze ustawiający mógł mieć zestawy o różnej wadze i tylko podmieniać nie rozbierając całego wahadła na  czynniki pierwsze.

To dużo prostsze niż zabawa z ołowiem.


Pozdrawiam Mariusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może. Kalibracja w fabryce czy u sprzedającego zegarmistrza mogła być znacznie ułatwiona. I odpadał problem ze ścisłym doborem parametrów włosa.

A może po prostu chodziło o to, żeby przypominał francuskie kominkowce.

Wydaje się, że jakieś uzasadnienie gwoli realnej kompensacji rtęcią miały tylko konstrukcje Grivolasa. I tylko jemu poświęcono więcej uwagi w prasie fachowej z tamtych lat. Artykuł w OUUZ z 1907 roku miał 3 strony.


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem takie  było zadanie, efekt plus dynamika. Im cięższe wahadło (regulator), tym lepszy chód. Na poziom rtęci nakłada się płytki w wahadłach wychylnych,aby rtęć nie bujała się za bardzo w rurce.

 

pzdr

piotr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poczekajcie - może to nie takie głupie wahadło było.

 

Te rurki w pionie nie działają jako kompensacja, ale może nie miały wcale tak działać.

Tylko trzeba sprawdzić jak to było zamykane ( tzn rurki z rtęcią  ).

Gdyby to było zrobione tak, że można by dodawać lub ujmować rtęć, to  byłaby z tego prosta regulacja wstępna chodu.

A jeżeli nie ma możliwości... to też niczego nie wyklucza.

Zawsze ustawiający mógł mieć zestawy o różnej wadze i tylko podmieniać nie rozbierając całego wahadła na  czynniki pierwsze.

To dużo prostsze niż zabawa z ołowiem.

Nie mozna dodawac lub odejmowac rteci .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skośne rurki  - co warto zauważyć nie są na sztywno.

Istnieje  możliwość pochylenia ich w mniejszym lub większym stopniu.

To wpływa na rozkład masy.

Pierwsza wersja rurki pionowe z możliwością łatwej zmiany poprzez podmianę na rurki o innej wadze, druga wersja - już nie trzeba podmieniać - wystarczy  " bardziej położyć"

 

By to sprawdzić należy sprawdzić zagadnienie rozszerzalności rtęci i stopień ew korekty rozłożenia masy z tego wynikający przy tak grubym i jednolitym przekroju rurki.

 

Grivolas  oparł się o "przesyłanie" rtęci cienką rurką ze środka na zewnątrz - to dawało znacznie większą różnicę w rozkładzie masy.

 

 

EDIT

 

Skoro nie można dodawać rtęci to pozostaje  opcja podmiany  fiolek .


Pozdrawiam Mariusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie znam objętości pojemniczków, koledzy mają i jedna koleżanka na 100%.

 

Wzór na rozszerzalność objętościową :

 

V = V0 [1+ Beta ( T1 -T0 )]

 

dla rtęci w temp. pokojowej Beta wynosi 18

 

Vzero i Tzero początkowy stan 

 

Jak wzór ok do dzieła. Rozmiar pojemnika znany,policzyć można objętość i dla tej objętości  zmianę np przy 2 stopniach.

 

pzdr

 

ps. w końcu dzisiaj matma na maturze

W praktyce trzeba zestawić rozszerzalność objętościową rtęci,z rozszerzalnością liniową włosa. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli  wzrasta temperatura  otoczenia to teoretycznie  ta  rtec  powinna  się  podnieść  do  góry  nawet  w  tej  pionowej fiolce no  bo  zwieksza  swoja objetosc  (nie  jestem  dobry  z  fizyki),czy  wtedy  nie  dojdzie  do  podniesienia ,zmiany  srodka ciezkosci  wahadla  całego  ?A  to  już  ma wpływ  na  chod  zegara.Tak  sobie kombinuje .


Znane są tysiące sposobów zabijania czasu,ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko przeszliśmy w międzyczasie na ukośne zbiorniczki. Pionowe tylko są dobierane . Jednak myślę,że nie liczyli tego. Jak porównać spowolnienie czasu obrotu do przyśpieszenia spowodowanego zmianą położenia masy. Są między nami naukowcy,może rzucić studentom na zajęcia . Mnie takie wyliczenia przerastają, za głupi jestem, po prostu. 

 

Zapewne trzeba dojść do wyliczenia czasu obrotu z jednej i drugiej strony równania. Jak zmienia się prędkość kątowa w powiązaniu z przemieszczeniem masy po lewej,a po prawej jak zmienia się prędkość związana ze zmianą długości włosa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Janku - źle sobie kombinujesz  ;)

Ale to nic - zwróciłem uwagę na kolejną rzecz co najmniej dziwną w wahadle z rurkami skośnymi.

To słaba kompensacja, jeżeli jest w ogóle. W zależności od wypełnienia rtęcią rurek mamy różną wielkość kompensacji.

Jeżeli rtęci jest " do połowy" to właściwie kompensacji nie ma wcale (?)... ile ten poziom jest w stanie się podnieść ?

 

Jeżeli jest  poniżej połowy to bezwładność wraz ze wzrostem  poziomu rtęci maleje. powyżej połowy będzie rosła.

 

... tylko nie róbmy dyskusji z określenia  " połowa " - chodzi o sięganie do osi obrotu wahadła w rzucie bocznym prostopadłym do rurek.


Pozdrawiam Mariusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W tym wahadle na zdjęciu (jedno z nielicznych w sieci, nie pamiętam czy któryś z naszych posiadaczy jakieś zamieszczał) nic się rtęci nie dzieje. Zastygła???

post-6402-0-75437200-1494008197_thumb.jpg


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie jedno przekonuje, trzeba sobie wyobrazić,że są to minimalne ruchy kompensacyjne. Pogląd dało mi wahadło kompensacyjne Strassera, które tłumaczył mi kol. dziadek, Ruch kompensacyjny to grubość kartki papieru, góra. Przy tym dysku z rurkami rtęciowymi zapewne to, też jakieś setki przy włosie,a przy zmianie temperatury o 1 stop, 2, przecież niewielkiej ,cóż tam tej rtęci się przemieści

 

pzdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co sie ma dziać   ?400%20-%200031-2.jpg


Pozdrawiam Mariusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.