Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

jslanina

Compadre 8012G

Rekomendowane odpowiedzi

Compadre 8012G  (data zakupu 04.2017)
001.jpg
Zawsze zastanawiała mnie niewyobrażalna wręcz zdolność twórców z kraju środka do tworzenia dziwnych nazw i napisów na swoich produktach. Trzeba przyznać, że mają oni do tego niezaprzeczalny talent. Przykłady ze świata zegarkowego można by oczywiście mnożyć a aby znaleźć potwierdzenie moich słów wystarczy przejrzeć produkty dostępne na zatoce czy alibabie. Czasem mam wrażenie, że do ich generowania wykorzystują oni funkcję random z tylko im znanego słownika. Nie problem jest również znaleźć zegarki, której w swojej nazwie odwołują się do roku ich powstania - przykładowo jeszcze z piętnastego wieku, z którym to kompletnie nie mają nic wspólnego. O takich kwiatkach jak opisywanie widocznego koła balansu turbilionem, nader często występującym napisie chronometr czy zapis o mechanizmie automatycznym na zegarku wyposażonym w ręczny naciąg sprężyny już nie wspomnę. Szkoda, bo nieraz kilka słów literatury na tarczy za dużo powoduje, że całkiem ciekawy projekt traci sens. Bohater dzisiejszego wpisu również zalicza się do tego niechlubnego klubu. Co więc skłoniło mnie do jego nabycia? O tym kilka zdań poniżej.
002.jpg
Czas wiosenny, choć pogoda skutecznie próbuje temu zaprzeczyć, zachęcił mnie do przejrzenia i odświeżenia mojej letniej garderoby. Systemy rekomendowane to takie draństwo, które łączy przeglądane strony oraz artykuły i wyświetla nam reklamy spersonalizowane pod kątem naszych zainteresowań. Jak nie trudno domyśleć się, w moim przypadku są to głównie zegarki. Podczas buszowania na największych sklepach internetowych z ubraniami chcąc nie chcąc wciąż byłem atakowany reklamami zegarków, będących w ich ofercie. Stąd zostałem niemal zalany wszelkiej maści markami modowymi typu Boss, Armani, Diesel i przede wszystkim Daniel Wellington. Co ciekawe, każdy model prezentujący daną stylizacje zazwyczaj miał na ręku jeden z zegarków tych marek. I wiecie co? Czasem całkiem to fajnie wszystko razem wyglądało.
003.jpg
Bo czy wakacyjnym zegarek to zawsze musi być diver? Oczywiście, na plażę czy basen jest to niekwestionowanie najlepszy wybór – ale na co dzień do pracy? Większość elegantów znanych marek dostępna jest głównie na skórzanych paskach, które w upalne dni nie sprawdzają się najlepiej. Także ich formalna kolorystyka nie zawsze współgra z luźniejszym, bardzie wyrazistym i kolorowym ubraniem. Taka myśl za pewne przyświecała twórcy hitu blogów modowych ostatnich lat czyli zegarkom Daniel Wellington, który to do prostego, sterylnego i eleganckiego kwarca zastosował nylonowe paski w wesołych kolorach tworząc niebanalne wakacyjne połączenie. Przyznam wam się, że ten pomysł i mi się spodobał. Gdyby nie moja słabość do zegarków mechanicznych kto wie czy nie popełniłbym grzechu i nabył taki zegarek również do swojej kolekcji?
004.jpg
Z tego powodu zacząłem poszukiwania alternatywy dla zegarka DW z mechanicznym sercem. Kryteria były proste. Sterylna biała tarcza, pozłacana koperta i bardzo sensowne wymiary. Czy wspomniałem o cenie? Tak, to kryterium również sobie postawiłem i chciałem się zmieścić w kwocie za jaką można nabyć oryginale DW. Pierwsza myśl – zegarki japońskie – lecz niestety te zazwyczaj są wyposażone w mechanizmy automatyczne co negatywnie odbija się na wysokość zegarka. Stare rosyjskie klasyki? Za bardzo vintage. To może coś z chińczyków – no ok, ale co? I tu na scenie pojawia się marka Compadre. Oczywiście, jak to zazwyczaj bywa nie wpadłem na nią sam. Niezawodne okazało się jak zawsze forum CW, gdzie jeden z kolegów wygrzebał w czeluściach Internetu dokładnie opisywany model i jako pierwszy zaryzykował jego zakup. Kilka zdań podsumowania Piotrka było całkowicie wystarczającą rekomendacją abym i ja wzbogacił swoją kolekcję o ten dość dziwnie, z lekka meksykańsko brzmiącej nazwie zegar. Tak też przechodzimy do bohatera dzisiejszego wpisu.
005.jpg
Po wyszukaniu odpowiedniej aukcji na zatoce i dokonaniu płatności na niebagatelną wręcz kwotę niespełna pięćdziesięciu dolarów przyszedł czas prawie dwutygodniowego oczekiwania. Po otrzymaniu awiza i dotarciu na pocztę wielkość czekającej tam przesyłki wzbudziła moje zainteresowanie. Pudło w jaki dociera do nas zegarek jest w niemałym zaskoczeniem, i to w dosłownym słowa tego znaczeniu. Kartonowa osłonka skrywa średniej jakości, spore, biało brązowe a’la skórzane sygnowane pudło. W środku znajduje się spora miękka poducha, karta gwarancyjna i przede wszystkim, zabezpieczony foliami Compadre. Wszystko to razem sprawia bardzo dobre wrażenie, zważywszy na cenę jaką przyszło mi za to zapłacić. Dotychczas inne zegarki z kraju środka zazwyczaj przychodziły po prostu owinięte folią bąbelkową bądź sporadycznie w styropianowych lub tekturowych etui. Po wyjęciu i zdjęciu foli ochronnych z mojego „Compadre” nastąpił zaskoczeń ciąg dalszych.
006.jpg
8012G jest wyjątkowo cienkie. Oczywiście, na rynku są dostępne typowe modele „slim line”, jednak przy grubości niespełna dziewięciu milimetrów na tle innych moich zegarków robi to spore wrażenie. Dodatkowo efekt jest potęgowany przez mocno wypukłe, mineralne szkło, które stanowi niemal połowę jego grubości. Także nie bez znaczenie jest tu zastosowana minimalna luneta, która również optycznie lekko powiększa 40mm kopertę i zarazem odchudza całą konstrukcje. Wszystko to sprawia, że w połączeniu z dobrze wyprofilowanymi uszkami zegar jest niemal przylepiony do naszej ręki. Bliższe oględziny również nie pozwoliły mi się dopatrzeć żadnych uszczerbków czy skaz na wykończonej na połysk żółto złotej powłoce. Ciekawość i pewne obawy budzi jednak jej trwałością, choć ich słuszność może zweryfikować jedynie czas. Moim zdaniem koperta to na pewno mocny punkt tego projektu. Równie pozytywne wrażenie sprawia wygodna, gwarantująca bezproblemową obsługę, niesygnowana koronka.  
008.jpg
Minimalistyczna tarcza stanowi kwintesencję prostoty i stylu Bauhaus. Tu także znalazły się słynne dyskusyjne napisy stanowiące największą bolączkę tego projektu w postaci nazwy marki, która wraz z logiem jest może jeszcze do przebolenia oraz bliżej niezrozumiała napis o treści „Personal Tailor”. Co autor miał na myśli umieszczając tu ten slogan - naprawdę nie mam zielonego pojęcia. Pomijając jednak ten aspekt tarcza jest niemal wzorem czytelności. Nadrukowana czarnymi liniami skala została wzbogacona czterema naklejanymi złotymi indeksami godzinowymi. W ich stylu zostały wykonane również proste wskazówki, które w przypadku godzinowej i minutowej dodatkowo przyozdobiono wstawkami z masy luminescencyjnej. Efekt świecenia oczywiście nie zachwyca aczkolwiek wart jest odnotowania. Największym urozmaiceniem całego projektu jest zastosowana, charakterystyczna wklęsła tarczka małej sekundy.
009.jpg
Uprzedzając uszczypliwości wielu osób, które podważają możliwość zakupu za niespełna dwieście złotych zegarka z sensownym mechanizmem śpieszę uświadomić, że za ruch wskazówek Compadre odpowiada mechanizm ST1701 od Seagull’a. Oczywiście, cud techniki to to nie jest ale powinien on zagwarantować nam bezproblemową pracę zegarka. Ręcznie nakręcana konstrukcja bazuje jeszcze na ST16, znanym także swego czasu jako Claro 888. Została ona pozbawiona modułu automatu oraz uzupełniona o funkcję małej sekundy. Częstotliwość pracy wynosi 21600 wahnięć na godzinę i analogicznie do protoplasty nadal nie zastosowano funkcji stop sekundy. Także uroda mechanizmu jest dość dyskusyjna o czym jednak dzięki producentowi nie przyjdzie nam się przekonać. W pełnym mocowanym za pomocą śrub deklu, które w przeciwieństwie do koperty nie został już pokryty złotą powłoką, znalazło się jedynie malutkie okienko umożliwiające podgląd pracy samego koła balansu. Moim zdaniem jest to bardzo dobre posunięcie, które nie zaszkodziłby w kilku dużo droższych zegarkach z dość dyskusyjnej urody mechanizmami. Na deklu znalazła się również informacja o klasie wodoodporności wynoszącej jedynie 3 atmosfery, czyli tyle ile przystało na typowego garniturowca oraz o wykonaniu całości zegarka ze stali nierdzewnej.
010.jpg
Czarny pasek na tle wszystkich chińczyków z którymi do tej pory miałem przyjemność obcować miło zaskakuje. 20mm, zwężana przy klamerce do 16mm konstrukcja jest miękka i przyjemna w dotyku. Faktura i kolor także dobrze pasują do pierwotnego, garniturowego przeznaczenia zegarka. Jedyny mankament stanowi klamra, która z powodu braku powłoki w żadnym wypadku nie współgra z zastosowaną kopertą. Także osoby co bardziej temperamentne mogą się mocno podirytować przy próbie wymiany paska. Przy teleskopach jest on wyjątkowo sztywny i stawia wyjątkowo zaciekły opór.     
011.jpg
Czy Compadre jest substytutem DW? Pomimo wielu wspólnych cech chyba jednak nie do końca. Lekko odmienna stylistka zbliża go stanowczo bardziej do stylistyki vintage czy też bauhas a co za tym idzie do zegarków typu orient bambino czy przede wszystkim produktów z logo Junghans. Zresztą patrząc na bliskie pokrewieństwo Compadre z chińską marką Rodina (niektóre modele mają tożsame, w tym także 8012G) tu też szukałbym głównej inspiracji. Nie zmienia to faktu, że w swojej cenie jest to zegar niemal bezkonkurencyjny. Za niespełna równowartość dwóch litrowych butelek whisky stajemy się właścicielami świetnie wykonanego eleganta. Idealne wręcz proporcje, jakość do której nawet chcąc nie można mieć specjalnych uwag, wypukłe mineralne szkło i świetny, ręcznie nakręcany mechanizm, czego można oczekiwać więcej od garniturowca? Oczywiście, jak zawsze u chińczyków nie problem doszukać się i skromnych wad. Klamerka na której zabrakło powłoki to nieporozumienie, mineralne szkło oczywiście można by zastąpić szafirem no i napis „osobisty krawiec” – to chyba nie wymaga komentarza. Z drugiej strony, stosując trik z DW, czyli zakładając parciane paski typu nato znaczenie napisu zaczyna mieć głębszy sens a zegarek dostaje nowe, nieznane dotąd drugie życie. Okazuje się, że nie tylko świat mankietów koszul jest mu pisany a rzeczywistość pozwala zestawić go zupełnie z inną garderobą. Tak proste a jednocześnie tak zaskakujące i nieoczywiste. Takim eksperymentom mówię stanowcze tak!
012.jpg
Sam zadaje sobie pytanie jak długo w mojej kolekcji zagości Compadre. Czy podzieli on losy również i  innych chińczyków, które przez lata przewinęły się przez moją kolekcję? Na ten moment ciężko mi odpowiedzieć na to pytanie. Mix Dw z Junghansem w chińskim wydaniu ma swój specyficzny urok – zważywszy za cenę jaką mnie to kosztowało. Na dzień dzisiejszy jedyną dla mnie alternatywą jest Maxbill Chronoscope albo - w co wątpię, mechaniczny model od DW. Osobom, które rozważają przygodę z mechanikami, bądź szukającymi ciekawego, niebanalnego garniturowca ten model szczerze polecam. Pozwala on zapoznać się z chińskim rzemiosłem zegarkowym czy też rozpocząć przygodę z zagranicznymi zakupami. Ten dreszczyk emocji związany z zakupem produktu z kraju środka, czas oczekiwania na przesyłkę ma bowiem, swój niepowtarzalny, uzależniający smak.   
013.jpg
014.jpg
007.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajna recenzja :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak zawsze - fajna recenzja, a tutaj wspomniany w recenzji kuzyn "osobistego krawca"

 

post-76033-0-61550800-1494086663_thumb.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tutaj też podziękuję za wspomnienie.

Faktem jest, że krawca kupiłem w wyniku braku rodiny :)

A tą macalem jak mi Obik właśnie dał na zlocie.

Uważam, że rodina ma ładniejsze indeksy ale krawiec z tylu wymiata bardziej!

W każdym razie nie żałuję, warto!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Super recenzja, piękny zegarek i profesjonalne zdjęcia. Aż zazdroszczę takiego cuda. Pozdrawiam.


Dziś robię to czego Ty nie robisz.

Jutro będę w stanie robić to czego Ty nie potrafisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajny zegarek za bardzo małe pieniądze :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak zawsze - fajna recenzja, a tutaj wspomniany w recenzji kuzyn "osobistego krawca"

Ta Rodina jest srebrna czy też "pozłacana"?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Srebrna

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zegarek jest ładny, tylko to zlocenie jak i niepotrzebne nic nie znaczące napisy mnie odstraszyly..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy Compadre jest substytutem DW? Pomimo wielu wspólnych cech chyba jednak nie do końca. Lekko odmienna stylistka zbliża go stanowczo bardziej do stylistyki vintage czy też bauhas a co za tym idzie do zegarków typu orient bambino czy przede wszystkim produktów z logo Junghans. Zresztą patrząc na bliskie pokrewieństwo Compadre z chińską marką Rodina (niektóre modele mają tożsame, w tym także 8012G) tu też szukałbym głównej inspiracji

Tu nie ma inspiracji Rodiną tylko jawne skopiowanie stylistyki z Junghansa Meistera, a właściwie miks dwóch modeli: Classic i Hand-winding. Tarcza, wskazówki, indeksy, skopiowany styl jota w jotę

 

64cdaaec8eb710890fe93701c158da09.jpg

 

6cbd8083f85cc7ee9f2656ce2c5bcd39.jpg


"Miłownik dokładnego zegarka, to jest dobrego chronometru..."

pozdrowienia, Tomasz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Personal tailor ... może to zegarek dedykowany specjalnie dla wysokiej klasy krawców szyjących dla elit? 

Chińczyk to jednak fantazję ma ... Poza tym czytało się swietnie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też posiadam i sobie chwalę.

Personal Tailor to tytuł jakiejś chińskiej kultowej komedii, która traktuje o spełnianiu marzeń. Ciekawe tylko, czy angielskie tłumaczenie oddaje intencję tego, który umieścił ten napis na tarczy :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.