Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

jubach

Niska jakość Maurice Lacroix

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Jash

A ja wierzę właścicielowi ML .Otóż miałem w tym roku taki przypadek:podczas nakręcania mojego Perrelet Double Rotor pękł wałek i koronkę trzymałem w ręku(wałek pękł równo z koronką).Nie przejąłem się tym zbytnio,ponieważ zegarek był na gwarancji i z polskiej dystrybucji-JT .Jakie było moje zdziwienie,kiedy dystrybutor poinformował mnie.że jest to uszkodzenie mechaniczne i nie podlega gwarancji.Chcąc nie chcąc zamówiłem u nich wałek oraz koronkę-koszt 600 zł.Ale najlepsze jest to,że naprawa trwała zamiast max 1 mies trwała ponad 4 mies.

Dodam,że zegarek ten,zresztą jak moje wszystkie traktowany był z należytym poszanowaniem.Nigdy więcej zakupów w JT.

 

Sama naprawa z testami trwała, jak mniemam nie więcej jak tydzień. Reszta natomiast czasu to był czas oczekiwania na części, o czym zapewne zostałeś poinformowany. Co do czasu naprawy i warunków gwarancji, wszystko jest opisane w karcie, więc oddając zegarek na naprawę gwarancyjną, akceptujemy te warunki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie rozumiem tego czasu oczekiwania na części. To znaczy nie rozumiej długości tego czasu. Każda szanująca się firma ma magazyn. Tym bardziej, że czesci do zegarka nie sa jakość wymagające co do jego fizycznej wielkości ;) Czas wysyłki ta terenie Europy to kilka dni, świata........ niewiele więcej. Skąd więc 4 miesiące, czy nawet 1 miesiąc?

 

Ja bardzo nie często korzystam z serwisów. Kiedyś zdarzyła mi się awaria aparatu Olympus. Wysyłka do Warszawy, a potem do centralnego serwisu do czeskiej Pragi. Wysłałem w poniedziałek, a aparat wrócił do mnie w piątek z dodatkowo wymienioną obudową, która miała uszkodzenie od upadku. Bezpłatnie. Ale ciekawostka jest czas z 4 wysyłkami w sumie, w tym za granicę. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Adi składnia zdań przez Ciebie napisanych pozostawia wiele do życzenia :)

 

Sam fotografuję Olympusem i raz naprawili w tydzień a raz w 2 miesiące i to pomimo gwarancji plus na OMD EM1. A dlaczego? Ano czekali na części....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Jash

Adrian, jak nie rozumiesz to spróbuję na szybko wytłumaczyć, a jeśli nie będzie zbyt jasno to wyślij zapytanie, albo zadzwoń do firmy Janeba Time.

Jak każda szanująca się firma mamy magazyn, mamy też serwis, a w nim części zamienne. Jak zapewne wiesz ilość oferowanych przez nas marek jest spora. Nie ma fizycznie możliwości abyśmy mieli wszystko do wszystkiego, tym bardziej, że Perrelet to nie jest marka która sprzedaje się jak ciepłe bułki i na szczęście tak samo jest mało awaryjna. Nie wiem jak jest w innych dystrybucjach, ale marka taka jak Perrelet, która nie jest u nas wyjątkiem nie wysyła pojedynczych części, a jak wysyła to trwa to niestety bardzo długo. Z czego to wynika nie wiem. Widocznie tak działa Perrelet. I weź pod uwagę, że Szwajcaria leży w Europie, ale to nie jest Unia Europejska więc przy transporcie jest jeszcze odprawa celna i uwierz, że to tez potrafi "zjeść" sporo czasu.

 

Ja podobnie jak Ty mało korzystam z serwisów, ale ostatnio (w temacie zegarkowym) musiałem skorzystać z serwisu Damasko. Udało mi się porysować ucho koperty w Damasko DA36, co jest w zasadzie nie możliwe, tym bardziej, że zrobiłem to teleskopem. Naprawa polegała na wymianie koperty. Cały serwis trwał 25 dni z czego 2 dni to transport zegarka do Niemiec i potem do mnie. Czyli wymiana koperty zajęła firmie Damasko 23 dni! Zegarek był w serwisie firmowym, wszystko było na miejscu i nie jest to firma która sprzedaje zegarki na wiadra. To wszystko powinno łącznie z testami trwać maksymalnie 5-7 dni. Trwało 25. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jacek - nie wyjaśniłeś mi czemu to tyle trwa. Sam piszesz "nie wiem". I właśnie o to chodzi. Ja nie mam pretensji do Ciebie czy firmy w której pracujesz. 

Nie chodziło mi o Janeba. Janeba to dystrybutor. Ma części, lub nie - a szczególnie prawdopodobne jest "nie" w przypadku marek, które nie rotują szybko. Chodziło mi o Perrelet. Potrzebujecie cześć - pakują - wysyłają do Wrocławia i po sprawie. Rozumiem - papierologia, zlecenia - etc. Ale to nadal kwestia dni, a  nie miesięcy. 

Piszecie jakbym nie wiedział, że tak się zdarza, a w zasadzie tak jest. Wiem. I o ile miało to wytłumaczenie wiele lat temu - to dziś w dobie maili, siatki połączeń, kurierów - nie ma problemu. Chyba, że mówimy o wyjątkowo rzadkich modelach. ;) A cło? Odprawa? - kolega odbiera w Hamburgu kontenery z Chin nieraz 3 dni po przypłynięciu. 

W Damasko mogło to być podyktowane wielkością, a w zasadzie "małością" firmy. Może jest od tego jeden człowiek i przy małej nawet firmie ogarniając sam - trochę schodzi. 

 

Edit

I żeby było jasne:) to nie atak- a rozważania czemu jesteśmy robieni w bambuko. Kupujesz sprzęt. Naprawiają Ci na należnej gwarancji lub za Twoje spore pieniądze i trzeba czekać na prostą rzecz miesiącami. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fakt faktem 4 miechy do za długo, ale bez przesady żeby wysyłali każdą część, nikt tak nie zrobi i siatka dostępnych połączeń nic do tego nie ma, powód jest prosty -otwórzcie sobie jakiś serwis i wysyłajcie cząstki za kilkanaście centów kurierem za 10 czy 15 franków po całym świecie.

Sama naprawa też trwa, nie dlatego, że potrzeba 2 tygodnie na zrobienie tylko dlatego, że oprócz waszego w kolejce czeka pewnie kilkanaście innych zegarków.

Nie traktujcie swojej sprawy jako jedynej, którą zajmuje się serwis.


Jedyne czego nie można zrobić, to nie można myśleć, że czegoś nie można zrobić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Jash

Adrian. Nie wyjaśniłem dlaczego, bo ja nie pracuję w serwisie tylko w sklepie. Nie serwisuję zegarków. Mniej więcej wyjaśniłem jak to wygląda i jest to dokładnie tak jak napisał kolega lukaszr. Nikt Ci nie wyśle jednej, pojedynczej części to raz, a dwa jeśli zegarek wpada na serwis to nie jest jednym, jedynym i najważniejszym. Jest wiele czynników, które ma na to wpływ, ale rozumiem też że można nie mieć o tym zielonego pojęcia, jak się w tym nie siedzi. I tak jak napisał Mikołaj. Raz czekasz tydzień, raz czekasz dwa miesiące.


 

Sama naprawa też trwa, nie dlatego, że potrzeba 2 tygodnie na zrobienie tylko dlatego, że oprócz waszego w kolejce czeka pewnie kilkanaście innych zegarków.

Nie traktujcie swojej sprawy jako jedynej, którą zajmuje się serwis.

 

 

Nie wiem czy do mnie, czy do kolegów wyżej, ale jeśli tyczy się mojego Damasko to nie sądzę, aby mieli tam aż tyle roboty serwisowej. Oni po prostu tak leniwie pracują, czego dowodem jest fakt, że procedura zakupu zegarka u nich trwała w moim przypadku 10 dni, a jakikolwiek kontakt emailowy to czekanie na odpowiedź po kilka dni, a mój rekord to ponad dwa tygodnie. Tyle, że ja nigdzie mnie pisałem i nie żaliłem się w internecie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pisałem ogólnie, często spotyka się opinie, że przecież taka naprawa to pół godziny roboty a zegarek wrócił po 2 tygodniach albo miesiącu.

 

Ale abstrahując, dziwi mnie tylko, że jak zegarek założyciela tematu trafił do serwisu wskazówki zaczęły rdzewieć a tarcza się odbarwiła, to znaczy że czekał chyba sporo zanim się tam udał.


Jedyne czego nie można zrobić, to nie można myśleć, że czegoś nie można zrobić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Jash

Bo wielu się wydaje, że to pstryk pstryk i zrobione. Niestety 99% osób nie ma pojęcia o tym co mówi / pisze. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czy doczekamy sie jakichkolwiek zdjęć zegarka uwiarygadnijących istnienie całego tego wątku?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fakt faktem 4 miechy do za długo, ale bez przesady żeby wysyłali każdą część, nikt tak nie zrobi i siatka dostępnych połączeń nic do tego nie ma, powód jest prosty -otwórzcie sobie jakiś serwis i wysyłajcie cząstki za kilkanaście centów kurierem za 10 czy 15 franków po całym świecie.

Sama naprawa też trwa, nie dlatego, że potrzeba 2 tygodnie na zrobienie tylko dlatego, że oprócz waszego w kolejce czeka pewnie kilkanaście innych zegarków.

Nie traktujcie swojej sprawy jako jedynej, którą zajmuje się serwis.

A niby dlaczego mieliby nie wysylac? Argument, ze to czesc za kilka centow uwazam za pozbawiony logiki. Niezaleznie od tego czy many do czynienia z zegarkiem takiej czy innej marki czy z jakimkolwiek innym dobrem kupujacy nabywajac dana rzecz oczekuje bezawaryjneo uzytkowania przynajmniej w okresie gwarancji, a ona sama stanowi jego zabezpieczenie. Producent gwarantujac okreslona jakosc zobowiazuje sie do naprawy w okresie gwarancji i nie uzaleznia jej od ceny czesci, wiec po co te absurdalne argumeny?

 

A to ze "nasz" sprzet nie jest jedyny to wiadomo ale po to jest z reguly 2 tyg odniowy okres rozpatrywania reklamacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 tygodnie to okres rozpatrywania reklamacji, nie naprawy.

 

Ostatnio miałem podobną sytuację, serwis czekał na sprowadzenie wskazówek ze Szwajcarii ok miesiąca, więc sam wiem, że tak to wygląda i nie jest to wcale niczyja zła wola.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wątek rzeczywiście zszedł na boczne tory ale zszokowała mnie wiadomość o naprawianiu zegarka 4 miesiące oraz obrona tego stanu rzeczy.

Jash jesteś mocno nieobiektywny w temacie bo dotyczy bezpośrednio firmy w której pracujesz.

Nie ma możliwości aby firma mogła pozwalać sobie na wysyłanie części czekając na zapakowanie całego tira...aby się opłacało.

Zegarki to nie tania rzecz i taki Perrelet Double Rotor (nie wiem dokładnie który model) ale może kosztował kilka tysięcy. W cenie sprzedaży wiarygodna firma posiada również swoje opłaty manipulacyjne (marketing, pracowników, laboratoria, dział księgowości, dział techniczny, projektowy i UWAGA reklamacje i gwarancje).

Gwarancja NIE JEST DARMOWA !

I to, że serwis zajmował się naprawą zegarka przez 4 miesiące chcąc sobie zaoszczędzić na kosztach wysyłki części to jest pokpienie sprawy i olanie klienta. Klienta nie obchodzi skąd i ile kosztuje ściąganie części do zegarków. To wina marki, że nie ma części na miejscu lub próbuje kosztem klienta 2x zarabiać na usłudze reklamacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo wielu się wydaje, że to pstryk pstryk i zrobione. Niestety 99% osób nie ma pojęcia o tym co mówi / pisze. 

Ale tu chyba nie chodzi o pstryk pstryk ale o to , co mówi prawo... o ile wiem, to macie 30 dni na naprawę. Wiem - gwarancja jest dobrowolna ale istnieje też rękojmia, w której terminy są jasno określone.


Longines Oposition, Tag Heuer Formula 1, Certina DS Podim 100m, Glashutte Spezimatic, Casio 6900 7ER, Omega SMP300 Chrono, Breitling Avenger Seawolf, Maurice Lacroix Pontos S, Alpina Alpiner 4 - Kukuczka
"Art. 54. Konstytucji RP: 1.Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Jash

Jeżeli chodzi o gwarancję to jej przepisy określa producent w karcie gwarancyjnej. Jest 14 dni na ustosunkowanie się do żądań klienta, a potem już w zależności od producenta. Jedni nie podają terminu, inni piszą, że naprawa zostanie wykonana w terminie 28 dni pod warunkiem, że wszystkie części są na miejscu. Jeśli nie ma i trzeba czekać serwis powiadamia o tym fakcie klienta. W przypadku rękojmi jest jest kodeks cywilny, a ten ma zapis o "niezwłocznym" doprowadzeniu towaru do stanu zgodnego z umową, jednocześnie nie precyzując terminu. Jeśli Tobie, jako konsumentowi wydaje się, że sprzedawca zwleka i se ku temu dowody, korzystasz z art. 491 § kodeksu cywilnego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jacek ma rację praktycznie ze wszystkim. Większość części na magazynie się posiada, ale czasem się kończą albo uszkodzeniu ulegnie coś co praktycznie się nigdy nie psuje i trzeba poczekać. Nie ma tutaj kompletnie znaczenia ile daliśmy za dany towar. Ja swoje wyroby zwykle naprawiam w ciągu 2 tygodni gwarancyjnie jak i pogwarancyjnie, chociaż w sumie napraw gwarancyjnych jest bardzo mało, zwykle są to uszkodzenia z winy użytkownika do których z resztą się przyznają. Tutaj raczej ciężko oszukać serwisanta bo ślady po mocnym strzale są praktycznie zawsze widoczne jak nie na zewnątrz to wew zegarka ( pogięte nóżki tarczy itd ). Przypadek koronki i wałka jest trudniejszy bo co prawda sam wałek jest wykonany ze stopu bardzo twardego ale też niestety jak to bywa ze stalą kruchego. Można uderzyć koronką i złamać wałek ale może też on ulec złamaniu sam ( jest to rzadkie ale tak się zdarza ) Bardzo trudno udowodnić tutaj, że nie nastąpiło to w wyniku uderzenia. Ale w takich spornych kwestiach serwis powinien zastosować obniżoną stawkę za naprawę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jacek ma rację praktycznie ze wszystkim. Większość części na magazynieę posiada, ale czasem się kończą albo uszkodzeniu ulegnie coś co praktycznie się nigdy nie psuje i trzeba poczekać. Nie ma tutaj kompletnie znaczenia ile daliśmy za dany towar. Ja swoje wyroby zwykle naprawiam w ciągu 2 tygodni gwarancyjnie jak i pogwarancyjnie, chociaż w sumie napraw gwarancyjnych jest bardzo mało, zwykle są to uszkodzenia z winy użytkownika do których z resztą się przyznają. Tutaj raczej ciężko oszukać serwisanta bo ślady po mocnym strzale są praktycznie zawsze widoczne jak nie na zewnątrz to wew zegarka ( pogięte nóżki tarczy itd ). Przypadek koronki i wałka jest trudniejszy bo co prawda sam wałek jest wykonany ze stopu bardzo twardego ale też niestety jak to bywa ze stalą kruchego. Można uderzyć koronką i złamać wałek ale może też on ulec złamaniu sam ( jest to rzadkie ale tak się zdarza ) Bardzo trudno udowodnić tutaj, że nie nastąpiło to w wyniku uderzenia. Ale w takich spornych kwestiach serwis powinien zastosować obniżoną stawkę za naprawę.

Wypowiedź chyba trochę nie na temat..

Dyskusja toczy sie głównie o jakości realizacji reklamacji a nie o jej zasadności.

 

Poza tym rację ma Kaeres, Klienta nie musi i nawet nie powinno interesować skąd serwis sprowadza części do napraw gwarancyjnych ani to czy je posiada na miejscu czy nie i nie dotyczy to tylko zegarków.

 

Terminy rozpatrywania i realizacji naprawy gwarancyjnej to odrębny temat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś to prawo regulowało warunki gwarancji z sensownym czasem do 28-30dni (nie pamiętam). Teraz prawo reguluje rękojmię, warunki gwarancji ustala gwarant. Czyli kiedyś część miała dopłynąć nawet trawą w 28 dni i znając obwód naszej planety najczęściej dopływała a jak nie to wygrywaleś szach-mat. Teraz jak gwarant zapisze 4 lata to będzie 4 lata.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość fidelio

Kolega @Burns ma rację. Rękojmia to domena przepisów powszechnie obowiązujących - zasadniczo Kodeks cywilny, a gwarancja, o której w KC też co do zasady mowa, jest ukształtowana tak, że to gwarant /zazwyczaj jest nim producent/ ustala waruniu gwarancji/. Moje osobiste zdanie jest takie, że jeśli tylko wada ujawnia się mniej niż rok od zakupu, to warto iść w kierunku rękojmi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 Moje osobiste zdanie jest takie, że jeśli tylko wada ujawnia się mniej niż rok od zakupu, to warto iść w kierunku rękojmi.

 

Lepiej rękojmia bo szybciej, czy też chodzi o to że można wybrać czego się rząda?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość fidelio

Lepiej rękojmia bo szybciej, czy też chodzi o to że można wybrać czego się rząda?

Po pierwsze, zazwyczaj zakres żądań jest szerszy, włączając w to, przy spełnieniu pewnych warunków, możliwość żądania wymiany towaru na nowy, wolny od wad, czy też możliwość żądania zwrotu całej kwoty, w przypadku odstąpienia od umowy. Poza tym, o ile wada ujawni się w terminie do roku od dnia zakupu, to jest domniemanie na niekorzyść sprzedawcy, że wada tkwiła już w sprzedanej rzeczy, a innymi słowy, że sprzedano towar z wadą. Przy gwarancji zazwyczaj jest tak, że możliwości są ograniczone, bo jest to swego rodzaju umowa, o której treści decyduje gwarant  :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli tak działają firmy jak JT to godne pożałowania.Mój przypadek opisany we wcześniejszym poście pokazuje fatalne podejście do klienta.I nie zgodzę się tutaj z opiniami jakoby warunki gwarancji powinniśmy znać,a nie znamy.Owszem są nam dobrze znane,ale nie są przestrzegane.W trakcie naprawy nigdy nie otrzymałem informacji od JT co do kwalifikacji naprawy oraz jej terminu.Zawsze i wielokrotnie to ja musiałem dzwonić i z niemałym trudem wyciągać informację,a podejście do klienta żenujące.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zegarek w naprawie 4 miesiące? Toz tyle trwa zakup, produkcja i odbiór samochodu na specjalne zamówienie który jeszcze musi z Azji dopłynąć. A to tylko zegarek


O i T 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.