Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

karollo

prośba w próbie reanimacji Gustava Beckera

Rekomendowane odpowiedzi

Na wstępie przepraszam jeśli wątek jest w złym dziale. Nowa jestem, nieobeznana w forum, więc proszę o wybaczenie.

 

W mojej rodzinie od co najmniej 40lat jest widoczny na zdjęciu Gustav Becker. Przeszedł w swoim prawie 100 letnim (jak przypuszczam) życiu przeszedł niemało. M.in. próbę naprawy siekierą, ale nie pytajcie jak to wyglądało, mnie wówczas nie było jeszcze na świecie. :P Niemniej na samą myśl włosy stają mi dęba. Ale była dobra duszyczka, którą serce krwawiło na ten widok smutny i przygarnęła do siebie. Szybki boczne zamieniono plexi. Tarczę nie wiem kto restaurował, ale człowieka chyba deko poniosło z tematem. :D wahadło też ponoć bylo sztukowane, bo kolor soczewki jakiś taki dziwny i uchwyt na wahadle został zamocowany tył na przód (do wahadła 35cm, średnica soczewki 11,5). Szkło drzwiczek z tego co sama zdarzyłam sie zorientować wstawiono do góry nogami. No i brak mu kilku części. Zegar chodzi (pod warunkiem, że też tylko ja go dotykam, rodzina się śmieje, że mam do niego rękę. ;)), ale nie bije, właśnie przez brak kilk części. Niedobór został"zastąpiony" drutem :P. Piękną ma jak dla mnie skrzynię. No i żal mi go, że nie używa swego serca i nie wybija godzin i połówek i chciałaby dać mu kolejne życie. Proszę więc o pomoc w znalezieniu części do niego. Wiem, ze mechanizm musze oddać do zegarmistrza. Na jaką kwotę muszę się nastawić? Sama nie chcę w nim grzebać, mimo iż w dzieciństwie lubiłam naprawiać stare prlowskie budziki z całkiem dobrym skutkiem. ;P znalazłam calkiem niezłą tarczę z mechanizmem p48, dokladnie takim, jaki posiada (mój ma jeszcze sygnaturę 3737, cokolwiek ona znaczy ;) ).mój Gustav,ale jest jedna różnica - mój ma gong 3 strunowy a znaleziony ma tylko jeden młoteczek. Kolejne pytanie - czy w tym modelu byl wychylnik? Bo w pionizeey muszę się zaopatrzyć, gdyż ten mój swoje zagubil i aby w ogóle chodzil pod skrzynię podłożone ma stare gazety.:D

W kolejnym poście wstawię jego zdjęcia.

To chyba tyle.

Będę wdzięczna za wszelkie rady, porady, sugestie i informacje odnośnie tego cuda.

P.s. Może znacie kogoś z podlaskiego, kto znałby się na takich zegarach?

4fa5d172da01a85bmed.jpg

49ff4e9a1186d945med.jpg

68f94b4d00824253med.jpg

a78635ee6d527bd9med.jpg

be522ee8d7c2396cmed.jpg

7369d17153521ebamed.jpg

b86f554174dae1e7med.jpg

dceef95a9f5aa3d7med.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wygląda, że zegar pochodzi z serii wyprodukowanej celem uczczenia powstania państwa czechosłowackiego. Filia w Braunau, a właściwie w Broumovie, produkująca zegary od 1889 roku, wypuściła w 1918 (a raczej już w 1919) roku serię zegarów numerowanych "od zera". Numerowane były werki linkowców i luksusowej wersji serii Silesia (z wychwytem Grahama, pełnymi zębnikami, pełną płytą z tyłu). Co ciekawe ten werk jest standardowy, z hakowym wychwytem. I takich z czechosłowacką numeracją jeszcze nie widziałem.

Nie jestem pewien, czy wahadło jest oryginalne. Skrzynia jest dość długa i wątpliwości budzi również to, czy werk jest z nią kompletem od początku. Ale część Beckerów miała tak wysoko soczewkę wahadła. Po odwróceniu witrażyka znajdzie się ona pośrodku centralnej szybki. Czy był tam wychylnik? Zobacz. Jeżeli był, powinien być ślad po śrubce i jego cień na lakierze.  


Co do części "od dawcy" sprawa nie jest taka prosta. Werki podlegały różnym modyfikacjom i nie jest powiedziane, ze części z jednego P48 (nb jest to długość wahadła, nie konkretny typ) będą pasowały do drugiego. To trzeba pomierzyć i przymierzyć.


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Kolega już bardzo dużo napisał . Ja mogę jedynie zwrócić uwagę na to , że wśród prezentowanych zdjęć , nie było zdjęcia płyty przedniej ( za tarczą zegara ) A chyba tam , są uszkodzone i brakujące elementy . Na jednym ze zdjęć widać , że jest coś na drut skręcone . Załączam zdj. przykładowe , które proszę potraktować poglądowo , bo to , na jeden młoteczek , no i firma w Freiburg,u , czyli Świebodzic . Mogą być duże różnice .  Jeśli to , co u Pani zostało , wygląda podobnie , to łatwiej będzie określić brakujące elementy. Jeden komplet pionizerów Beckera ( same blaszki ) , jest na all.... i w cenie 29 zł. Z jednej strony , to drogo jak za dwie małe blaszki !!!!  No , ale są dostępne !!!

 

post-93729-0-16401700-1504389417_thumb.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odpowiedzi.

Tak myślałam, że ten model jest z lat 1918-1926. ????

 

Odnośnie wychylika. Cienia nie widzę ale jest delikatna dziurka centralnie na środku i w zasadzie blisko dna. Ledwo widoczna.

 

Odnośnie weeks. Kurczę, nie mogę zdjąć tarczy. Niemniej z tego co zauważyłam to od strony tarczy ma kilka dodatkowych części, których na zdjęciu umieszonym przez pm1122,nie ma. Na tym koteczku zebatym widocznym centralnie jest jeszcze jedno kółko, bardziej jajo ze "schodkami" a od prawej strony odchodzi a'la wachlarz z zębatką na łuku. I tak jakby do tego łuku na górze brakowało kola zębatego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już się wyjaśniło do czego jest drut - blokuje koło. Widać uszkodzony zębnik. Nie ma tych części, bo jest inny typ mechanizmu bicia - grzebieniowy. Uważaj, bo jest nakrętka odkręcona na górze. Czopy mogą wypaść z otworów w płycie. Kwota dot. naprawy zależy od miasta. Trzeba zanieść zegar do zegarmistrza i uzgodnić z nim koszt naprawy. Będzie musiał nad nim posiedzieć. Nie wiadomo co jest w nim uszkodzone przez amatora naprawiacza ;) i może łożyska wymagają wstawienia tulejek. Nie wiadomo w jakim stanie są sprężyny. Pewnie koszt od ok. 200zł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolega Tarant, to Dużo bardziej się zna  !!!  Dokładnie określił i skąd , dlaczego i wyjaśnił numerację !!!

Więc może być Pani pewna , że pochodzi z 1919 r. Chyba , że pokażą się jakieś inne dowody , ale przesunięcie w czasie będzie nieznaczne !!!  I jak widzę , to następne zdjęcia i kolejny kolega sporo już wyjaśnił !!!

 .... No szkoda , że tego nie widzimy od płyty czołowej , bo domysły ..... mogą pokierować w złą stronę . Może wcale , nie brakuje kółka zębatego , bo tam jest często taka dźwignia - zapadka , która zahacza o odpowiedni ząbek dla bicia gongu , oraz na ośce obok , jest malutka blaszka . Założona jest taki sposób , iż wystaje tylko po jednej stronie ośki . Jest to ( tak jakby ) jeden ząbek na ośce. Służy on do podnoszenia tego grzebienia . Ciężko mi to opisać , Trzeba samemu poobserwować proces bicia , wówczas można dojrzeć , co się uruchamia i dlaczego , a co nie chce zaskoczyć .   

Będzie czas , to poradzi sobie Pani z tarczą i wskazówkami ( spokojnie , z dużą obserwacją co i jak .... i sposób się znajdzie ) Najpierw ostrożnie i delikatnie wskazówki , potem tarcza ( grube pręciki idą do płyty i tam są zabezpieczone małymi kołeczkami ) 

Ale faktycznie , to sugeruję jak kolega ....nic nie robić , zabrać zdjęcia i z zegarmistrzem się dogadać .

Konieczne jest ( bo widać ) rozkręcenie i czyszczenie całości .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.