Znikające zakłady.

[Gość Blunio]

Ciekawy artykuł o klimatach warszawskiej Pragi i zanikających zawodach. A konkretnie o przytaczanym wielokrotnie na tym forum panu Rosiaku.

http://fakty.interia.pl/polska/news-tygodnik-przeglad-znikajace-zaklady,nId,2444257

[Gość McIntosh]

Teraz jest moda na retro. Sprzedają się płyty winylowe, a i zegarki mechaniczne przeżywają swoją "drugą młodość". Tak więc zawód zegarmistrza raczej nie zginie. Będzie istniał nawet w takich małych zakładach rzemieślniczych choć wymiar finansowy zawodu już jest mniej oczywisty. Na to składa się kilka elementów.

 

- Umiejętności zegarmistrza. Czy zegarmistrz naprawi tylko prosty konstrukcyjnie zegarek czy też poradzi sobie z wielkimi komplikacjami.

- Dostęp do części. Nie jest to wcale oczywiste, bo firmy zegarkowe też chcą zarabiać na serwisie więc w ich interesie jest, żeby klient naprawiał  zegarek w autoryzowanym serwisie. Trudno więc o dostęp do oryginalnych części zwłaszcza do mechanizmów "in-house".

- Zaufanie klientów.

 

Tak czy inaczej fajnie jest realizować się w zawodzie, który jest jednocześnie pasją.

[android 8]

A mnie się wydaje, że firmy zegarkowe (i nie tylko) robią wszystko, aby nie opłacało się zegarków naprawiać tylko kupić nowy.

[BlasiusG 14]

A mnie się wydaje, że firmy zegarkowe (i nie tylko) robią wszystko, aby nie opłacało się zegarków naprawiać tylko kupić nowy.

Firmy motoryzacyjne także, a mechanicy nie narzekają na brak zajęcia. Nie bój, nie bój. Jak nie naprawa to konserwacja. Zawsze też wymiana baterii. Choć z tym krzemowym balnsem nowego typu może być ciężko ale nim trafi pod strzechy trochę czasu minie. [Edytowane literówki]