Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Els

Doliński Watch Service

Rekomendowane odpowiedzi

   Cześć Wam

 Mam nadzieję ze zamieszczam to w dobrym dziale.

 

  Mój zegarek wrócił z przeglądu u Dolińskich i no cóż jak kiedyś robili perfekcyjnie to teraz sami zobaczcie na zdjęciach poniżej.

Zdjęcia tego nie oddają,ale to wygląda na naprawdę nieciekawie,zegarek jest pocharatany co paskudnie wygląda przez przeszklony dekiel.Na tarczy paprochy,na deklu w miejscach na klucz rysy i wżery { mój kolega otworzył swojego Seiko suwmiarką i wyglądało to lepiej }, na  zdobionych na niebiesko śrubkach są ślady po śrubokręcie, w wytłaczanych napisach na deklu jakiś czarny osad,jakby zegarek leżał w jakimś syfie {doczyściłem to małą szczoteczką} Część rzeczy o które prosiłem została nie zrobiona,pominięta.

 Zegarek reklamowałem,P.Doliński niewątpliwie wyświadczył mi grzeczność uznając reklamację,ponieważ w rozmowie telefonicznej powiedział ze zegarek otwiera się kluczem a śrubki odkręca się śrubokrętem oba są z metalu i powodują rysy...Zegarek wrócił z reklamacji,paprochy z tarczy znikły,na jednej z śrubek jest dalej mały ślad ,ale pal to licho,za to na mechanizm jest pocharatany bardziej.

 

post-24724-0-43926500-1507984744_thumb.jpg

 

post-24724-0-24832200-1507984758_thumb.jpg

 

post-24724-0-07796500-1507984029_thumb.png

 

post-24724-0-55954900-1507984243_thumb.png

 

post-24724-0-48448300-1507984567_thumb.png

 

 Nie potrafię zrobić lepszych zdjęć,wygląda to nie ciekawie,w momencie sprzedaży tego zegarka innemu pasjonatowi,będzie miał spore podstawy do negocjacji ceny,a po kilku przeglądach tego typu,zdobiony mechanizm trzeba będzie zakryć pełnym deklem.Pisałem o tym Panu Karolowi ale widać zlał mnie jak fusy po kawie.Cóż jeden klient w tą czy w tamtą nie gra roli jak robi się milion zegarków dziennie,szkoda tylko że znowu będę musiał szukać porządnego zegarmistrza.

Przy okazji polećcie kogoś solidnego,dokładnego.

 

Pozdrawiam serdecznie


"Chcesz dobrze się poczuć,kup sobie dobry zegarek"

                         Rocky Balboa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Capri

Współczuję i jednocześnie utwierdzam się w przekonaniu, że swój zegarek będę nosił beż żadnego przeglądu, do samego końca. Dopiero potem będę się martwił.

Szkoda wyrzucać kasę w błoto. Przy okazji, wiele razy odkręcałem dekielek w zegarku suwmiarką i nie zrobiłem żadnej rysy, fakt że podkładałem dwie warstwy folii...

Partacze i ignoranci   :angry:  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba rezygnuję z serwisowania tam...

Jeszcze kilka lat temu takie coś było nie do pomyslenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 Dokładnie,jak ma się zepsuć to niech się zepsuje,po kilkunastu,kilkudziesięciu latach,zaniesie się wtedy do serwisu i zrobią go raz a porządnie i może będzie to w czasach kiedy bateryjkaży i paprochów niechlujów szlag trafi w ten czy inny sposób.

 Ja spróbuje u Trzoska w Warszawie,kiedyś tu czytałem że robi dokładnie bez niechcianych autografów,nie trzęsą mu się raczki..mam nadzieję.Jak tam nie wypali to olewam serwisy,i będę nosił swoje zegarki do puki nie padną.

 

Piszcie tu,niech temat będzie żywy a władze forum niech piętnują takich pseudo fachowców po nazwiskach.Może kiedyś nie trzeba będzie szukać zegarmistrza w innym mieście czy kraju żeby robota była wykonana,precyzyjnie,dokładnie z szacunkiem do klienta i jego własności.Solidnie.

 

                                                                               "Panie Karolu,niech Pan zwolni tego sprintera bo psuje Panu reputacje".


"Chcesz dobrze się poczuć,kup sobie dobry zegarek"

                         Rocky Balboa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skorzystałem z usług zakładu Dolińskich kilkukrotnie sugerując się wieloletnią obecnością na rynku oraz współpracą z uznanymi markami. Co do osób odpowiedzialnych za sprzedaż i kontakt z klientem to nie mam zastrzeżeń. Za to każdorazowy kontakt z działem serwisowym wiązał się z jakimiś komplikacjami. Zaczęło się od wadliwie skróconej i zamocowanej bransolety (niby pierdoła) ale wymagało to korekty u konkurencji. Drugie podejście telefoniczne z zapytaniem o renowacje zegarka skutecznie odstraszyło mnie od kolejnej próby ustalenia czegokolwiek. Trzecia sytuacja dotyczyła odnowienia elementów zewnętrznych zegarka, a po kilku dniach otrzymałem odmowę ze względu na wadliwy mechanizm(!) za sprawą którego zegarek nie kwalifikuje się do odnowienia. Bez problemu z tematem zechciały zmierzyć się dwa inne zakłady. Ja już sobie odpuszczę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

   Szkoda gadać o Dolińskich,w tej chwili to każdy miejscowy zegarmistrz ma większe kompetencje,i lepsze podejście do tego co się u niego zostawia.

W moim zegarku od niedawna coś się obluzowało,bo słychać metaliczny stukot jak nim lekko ale gwałtowniej ruszę.Prawdopodobnie coś nie zostało odpowiednio skręcone.Ogólnie jakość usługi jest żałosna,a wrzucenie mojego zegarka ujebanego jakimś czarnym pyłem ,luzem do pudełka bez zabezpieczenia przekracza wszystkie granice przyzwoitości.Mógłbym dalej reklamować tylko co z tego wyjdzie na końcu?Przecież tam zegarki teraz robią NOGAMI


"Chcesz dobrze się poczuć,kup sobie dobry zegarek"

                         Rocky Balboa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odebrałem swój zegarek od Dolińskiego. Serwisant uparł się, że zajrzy do środka pomimo, że nie tego dotyczyła moja prośba. Jak widać, sporo się z tą puszką namęczył, a ta franca nie odpuszczała:


 

post-101115-0-54836900-1516036892_thumb.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Kowal_86

Ożeż ty... ale rzeźba. Mam nadzieję, że im nie odpuściłeś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety moim błędem było to, że wyszedłem z zalozenia, że nic z nim więcej stać się nie może. No i te resztki zaufania do Dolińskiego uśpiły moją czujność. Zegarek rozpakowałem z folii ochronnej dopiero w domu. W bonusie, na dnie woreczka dostałem opiłki na wypadek gdybym może zechciał jeszcze coś z nich ulepić. Posiadam na szczęście zdjęcia sprzed operacji Dolińskiego. Wysłałem je do firmy wraz moim komentarzem i być może tym razem pofatygują się odpisać. Już wcześniej kontaktowałem się z nimi mailowo po tym jak dowiedziałem się, że zegarek był otwierany. Niestety nie doczekałem się odpowiedzi. Dopiero dziś w salonie konsultant odpowiedział mi, że serwisant "zapędził się" z diagnostyką. Drama.

post-101115-0-75394200-1516047883_thumb.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wyrazy współczucia,myślę że nie chcesz wiedzieć jak wygląda teraz mechanizm...


"Chcesz dobrze się poczuć,kup sobie dobry zegarek"

                         Rocky Balboa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

 

Mnie kilka lat temu Doliński zniechęcił do jakichkolwiek interakcji, kiedy przyniosłem złotą Omegę z 1925 roku, do pełnego przeglądu i renowacji. Usłyszałem, że nie ma co, takich zegarków nie robią, że nie ma części (mimo, że werk sprawny i kompletny) i w ogóle, żebym dał sobie spokój. Więc sobie dałem. A ja durny myślałem, że jak oficjalny serwis, to tym bardziej będą chcieli zrobić taki zegarek i jeszcze, może, wykorzystać marketingowo. 

Dziś zegarek poszedł do konkurencji... szkoda gadać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Kowal_86

Z tego co piszecie to chyba lepiej ich omijać szerokim łukiem. Umiejętności majstrów swoją drogą, ale to podejście do klienta? Mam nadzieję, że rynek szybko to zweryfikuje i opamiętają się w porę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

 

Mnie kilka lat temu Doliński zniechęcił do jakichkolwiek interakcji, kiedy przyniosłem złotą Omegę z 1925 roku, do pełnego przeglądu i renowacji. Usłyszałem, że nie ma co, takich zegarków nie robią, że nie ma części (mimo, że werk sprawny i kompletny) i w ogóle, żebym dał sobie spokój. Więc sobie dałem. A ja durny myślałem, że jak oficjalny serwis, to tym bardziej będą chcieli zrobić taki zegarek i jeszcze, może, wykorzystać marketingowo. 

Dziś zegarek poszedł do konkurencji... szkoda gadać.

 

Dokładnie to samo usłyszałem i przeczytałem w wiadomości od serwisanta: zegarek stary, brak do niego części, a tak w ogóle to radzę kupić sobie nowy. Wcześniej w rozmowie telefonicznej podali mi mocno przestrzelone ceny, zapewne po to abym nie zawracał głowy. Najbardziej to mnie rozczulił jego komentarz odnośnie mojego zegarka: Bulova?! Tego się nie naprawia :D Po ostatnim moim mailu dotyczącym stanu w jakim został mi zwrócony zegarek do sprawy włączył się p. Karol Doliński który odpisał, że moje pretensje są bezpodstawne bo zegarmistrz twierdzi, że w takim stanie go przekazałem. Takie przepychanki to jednak nie na moje nerwy. Odpuściłem. 

 

Dziś zegarek trafił do zakładu na ulicy Pereca. Zegarmistrz bardzo kontaktowy, w zasadzie zaoferował kompleksową renowację i dobór brakujących elementów w całkiem przyzwoitej cenie. Wszystko w pakiecie. Powstrzymam się z cytowaniem jego komentarza odnośnie stanu werka po oględzinach u Dolińskiego. Nie będę kopał leżącego.

 

 

 

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter

Chyba wyślę do rzeczonego zakładu otwieracz do konserwy z sardynkami, taki prosty, dołączony. Mi wyszło otwieranie puszki lepiej jak to co jest na zamieszczonych zdjęciach :) .

Koledzy te opisy to tak na poważnie? Widziałem na pchlim targu starszego pana, który na miejscu za pomocą narzędzi daleko odbiegających od tych, które można nazwać profesjonalnymi, zegarmistrzowskim robił bardziej fachową robotę pod gołym niebem :) . Autentyk, uruchomił starą kieszonkę na moich oczach. Czary czy co?

 

Podejście do klienta jest pochodną fachowości. Jak ktoś jest pewien umiejętności to przekaże taki obraz w rozmowie bez względu czy jest osobą bardziej lub mniej kontaktową.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 Znajomek dziś odebrał zegarek, za konserwacje mechanizmu 250 zł, tak wygląda tył zegarka teraz, jakby otwierany widelcem....28535830_1574376395973360_1345719490_n.p

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Róbcie też zdjęcia "przed". Bo ten dekielek dostał za swoje niewątpliwie już wiele razy...


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.