parnis st25, dziw nad dziwy.

[Gość jarozlaw]

Pomyślałem że napiszę o tym fenomenie mojego Parnisa.

Zegarek zakupiony na Ali. Big Pilot na st25, ładnie wykonany, zakrecana koronka, polerowana stal, sferyczne szkło z antyrefleksem i co k..wa z tego? Jak ma feler z jakim się jeszcze w życiu nie spotkałem. Otóż noszony chodzi perfekcyjnie, plus 2 sekundy na dzień. Natomiast odłożony do spania, nieważne w jakiej pozycji, rano potrafi wskazać 20 minut do tyłu. Jak to jest możliwe? Nie wiem. Może któryś z kolegów mnie oświeci?

[CIESLUT 378]

A nie slyszales nigdy o tym ze te zegarki od razu po zakupie czesto wymagaja serwisu/ konserwacji?

Moim zdanie w twoim przypadku masz zastane smary ktore nabieraja swoich wlasciwosci po nagrzaniu od nadgarstka. Ot taka teoria.

[Gość jarozlaw]

Życie. Muszę znaleźć mało wybrednego majstra w takim razie, który się podejmie czyszczenia chińczyka. No i okazyjną cenę szlag trafił. Dzieki za info.

[rado s 40]

A jak długo go posiadasz?

[4palce 414]

Zanim go oddasz do majstra zweryfikuj tę teorię... pora roku sprzyja, odkładaj go na noc na kaloryfer. Jeśli chodzi o temperaturę, to przestanie się spóźniać.

[Gość jarozlaw]

@rado s, przeszedł akurat dzien przed moim zapaleniiem płuc, więc siłą rzeczy leżał przez dwa tygodnie w zimnie.

@4palce, właśnie przed chwilą o tym pomyślałem. Zrobię tak dzisiaj, zobaczymy rezultat.

Myślę jednak że i tak bez serwisu się nie obejdzie.

Ewentualnie go sprzedam ponizej kosztów, do naprawy i zrezygnuje z chińczyków.

[rado s 40]

Miałem kilkanaście zegarków na tym werku i jeden z nich dopiero po 2-3 tygodniach się rozchodził, później już chodził bez zarzutu.

[CIESLUT 378]

Uwazaj ze zrodlami ciepla bo jeszcze ci smary sie rozplyna lub zaczna parowac a wtedy b3dzie pozamiatane.

Zacznij go nosic jak najdluzej moze smary sie rozejda

[Goral35 63]

Uwazaj ze zrodlami ciepla bo jeszcze ci smary sie rozplyna lub zaczna parowac a wtedy b3dzie pozamiatane.

Zacznij go nosic jak najdluzej moze smary sie rozejda

Teoria o cieple i zastanych smarach ma w sobie dużo z prawdopodobieństwa trafności. Myślę że nie ma na co czekać i tak czy inaczej szukać majstra który zrobi serwis i smarowanie, wszystkie inne próby przywrócenia go do prawidłowego chodu będą działały jak kadzidło na nieboszczyka czyli będą racze nieskuteczne a praca werku na zastałych smarach może narobić w nim jeszcze więcej szkody. 

[High-Castle 547]

Mam "kilka" zegarków chińskich /mechanicznych i automatów/ i raz miałem podobną sytuację z zakupionym Parnisem na st25 - świeżo po tym jak zegarek otrzymałem , założyłem na rękę i dziwne "cuda" - jednego dnia w miarę ok' następnego po nocy zrobił spóźnienie ok. 5 minut , w następnym znowu dobrze, wariował tak chyba z tydzień .Potem odłożyłem go i tak nieużywany przeleżał chyba z miesiąc - po ponownym uruchomieniu do tej pory jest wszystko w porządku - a było to tak gdzieś w okolicy stycznia tego roku...teraz robi ok +5s na dobę...

 

Uważam chińskie zegarki /w odpowiedniej cenie/ za warte zakupu - dobrze wykonane i niezawodne - co innego oczywiście gdyby ktoś zakupił "zegarkopodobne" produkty w cenie $2 - lepiej w tej cenie zakupić browarek ...

[Darraz 3]

Tego pilota (ST25 oczywiście) kupiłem w zeszłym roku 11.11. Pierwsze dwa tygodnie był lekko niezdecydowany jeżeli chodzi o punktualność, ale potem - rewelacja. Do dziś trzyma elegancko - wszystko na zrzutach ekranu.

 

W temacie pozycji - nie leżał wciąż tarczą ku górze, nie uwzględniałem pozycji zegarka. Noszony cały dzień, na noc odkładany tarczą ku górze.

[4palce 414]

Ewentualnie go sprzedam ponizej kosztów, do naprawy i zrezygnuje z chińczyków.

 

Daj mu szansę, ponoś go trochę, nie ma nic nadzwyczajnego w tym, że zegarek mechaniczny w początkowym okresie użytkowania miewa fochy. A na chińczyki nie ma się co obrażać, nie warto.    

[Gość jarozlaw]

To już drugie podejście, przedtem też był parnis, homarek marina militare. Ale wtedy kupiłem go z drugiej ręki, od człowieka który od razu po otrzymaniu, dał go do smarowania. Oparty był o ten sam mechanizm, st25 z komplikacją wskaźnika rezerwy chodu. Już nie pamiętam czemu się go pozbyłem.

Poczekam jeszcze parę dni, nie będę go grzał etc. W końcu jakby nie patrzeć, noszę go dopiero trzeci dzień.

[4palce 414]

Ja mam obecnie trzeciego chinolka (Parnis z Miyotą). Pierwszy był Parnis Power Reserve z ST25 kupiony z ciekawości jak też ta chińszczyzna wygląda, drugi Bliger z jakimś chińskim DG4816. Zegarki tak tanie, że trudno nawet pamiętać, czy miały jakieś wady albo dlaczego się z nimi rozstałem, niemniej jednak wdzięczne w użytkowaniu. Cieszę się, że Chińczycy zaczęli robić zegary na rynek zewnętrzny, bo powoli dochodzą do "europejskiej" jakości, a ceny nadal mają atrakcyjne.   

[Gość jarozlaw]

Parnis z miyotą, to troche zabawny miks, ponieważ Chińczycy Japończyków nie darzą zbytnią estymą i vice versa. No ale jak wiadomo, język pieniądza jest międzynarodowy. Na pewno działa o wiele lepiej. Sam mam takiego kundla, tyle że werk miyoty a reszta GB. Nie narzekam.

Aha, zapomniałem dodać że składany w CHRL.

[Gość jarozlaw]

Updated na 20.11, niestety bez serwisu się nie obejdzie. Teraz już nawet na ręku potrafi stanąć.

[witsu 0]

Updated na 20.11, niestety bez serwisu się nie obejdzie. Teraz już nawet na ręku potrafi stanąć.

To ślij na gwarancję. List polecony do Chin kosztuje ok. 30zł.

 

Wysłane z mojego Z1 przy użyciu Tapatalka

[4palce 414]

Właśnie miałem pytać czy wyczerpałeś możliwości związane z Ali...

[Goral35 63]

Updated na 20.11, niestety bez serwisu się nie obejdzie. Teraz już nawet na ręku potrafi stanąć.

Możesz go wysłąć jako gwarancja ale to się wiąże z tym że na trzy miesiące możesz zapomnieć o zegarku lub poszukać kogoś chociażby na Forum kto zrobi Ci serwis tego werku. To nie jest jakiś skomplikowany werk więc nie powinno być większych z nim problemów. Może u Ciebie w mieście jest jeszcze zegarmistrz tylko z dala od bakteryjkarzy. Koszt smarowania nie powinien być zawrotny więc myślę że to najlepsza droga, zainwestować parę dyszek i cieszyć się czasomierzem

[Gość jarozlaw]

Już po sprawie, będzie wyczyszczony, nasmarowany, poszedł do majstra razem z 4 innymi, zaplanowanymi do okresowego serwisu. Wyjdzie mnie tyle, ile polecony do Chin plus flaszka

[4palce 414]

No to chyba nie ma co szat rozdzierać? Summa summarum warto... jest ryzyko, jest zabawa.