Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Gość McIntosh

AP Club: SIHH 2018, Audemars Piguet Royal Oak Offshore Ref. 26237ST [zdjęcia live, cena]

Rekomendowane odpowiedzi

Gość McIntosh

Początek roku to gorący okres dla wszystkich miłośników zegarków. Wtenczas firmy zegarkowe prezentują nowe dzieła i choć styczniowa temperatura powietrza wielu krajów europejskich spada poniżej zera, to i tak nie jest w stanie ostudzić rozgrzanych głów fanów zegarmistrzostwa. Atmosferę tę dodatkowo podgrzewają sami producenci ujawniając z odpowiednim wyprzedzeniem to, co ma nadejść. Nie inaczej jest w przypadku manufaktury Audemars Piguet, która oznajmiła, że rok 2018 ma zamiar w istotnym stopniu poświęcić Royal Oak Offshore. Wówczas przypadnie 25 lat istnienia rzeczonej kolekcji. Producent z Le Brassus zaanonsował replikę pierwszego modelu od którego wszystko się zaczęło.

Wyświetl pełny artykuł

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szkoda przeszklonego dekla, świadomość tego, co jest pod nim jest pewnym stopniem wtajemniczenia.


Co-Axial

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kawał dobrej roboty, mam na myśli zegarek i...artykuł.


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Ciekawe opracowanie niewątpliwie .

" Atrakcyjność " ceny tego RO w stosunku do "bezpośredniej " konkurencji ( Nautilus , Overseas ) może wynikać z faktu , że to nie do końca bezpośrednia konkurencja jest .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

Dziękuję wszystkim za dobre słowo. Natomiast...

 

" Atrakcyjność " ceny tego RO w stosunku do "bezpośredniej " konkurencji ( Nautilus , Overseas ) może wynikać z faktu , że to nie do końca bezpośrednia konkurencja jest .

 

Pozwolę sobie nie zgodzić się z Twoją opinią. Kaliber AP 3126 w bezpośrednim porównaniu do VC 5200 całościowo nie wypada gorzej, a w niektórych szczegółach jest lepszy od konstrukcji Vacherona.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Myślałem o ogólnie rozumianym poziomie prestiżu bardziej .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

Myślałem o ogólnie rozumianym poziomie prestiżu bardziej .

 

Rozumiem. Z tym, że ja w swoim opracowaniu wskazałem na konkretne kolekcje choć może powinienem powołać się wprost na modele zegarków, jak na przykład Overseas Ref. 5500V/110A-B148. Nadal podtrzymuję, że jest to bezpośrednia konkurencja dla Royal Oak Offshore Ref. 26237ST. Prestiż na poziomie ogólnym nie dotyczy tematyki mojego opracowania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prestiż na poziomie ogólnym nie dotyczy tematyki mojego opracowania.

 

Ok , odnosiłem się tylko do możliwej przyczyny podkreślonej w tekście konkurencyjności cenowej RO .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo tu chodzi o jakość, nie ilość.


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A cóż maja robić?

Nawet ktoś kto się interesuje zegarkami tak ogólnie, to z AP kojarzy tylko linie RO.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

Ale dziwne, że przez tyle lat dorobili się w zasadzie tylko jednego modelu ogólnie rozpoznawalnego (w obecnej ofercie mają jeszcze tylko 2 dodatkowe rodziny).

Dorobili się znacznie więcej w swojej ponad 140-letniej historii. Royal Oak jest częścią tej historii, co nie oznacza, że reszta nie ma znaczenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

Żadna inna z wielkich firm (i tych mniejszych też) nie jest tak uzależniona od jednego modelu, jak AP od RO. Bądźmy poważni - można sobie wyobrazić PP bez Nautilusa czy VC bez Overseas, ale AP bez RO nie istnieje w świadomości ogółu konsumentów. I to nie jest wynik braku historycznych modeli, tylko takiej, a nie innej polityki, która pewnie i tak przynosi niezłe profity.

 

No cóż, nie można obrażać się na rynek. Ostatecznie to klient decyduje o tym, jaki zegarek chce kupić. Skoro ludzie chcą Royal Oak, to producent wychodzi naprzeciw ich oczekiwaniom. Mnie na przykład bardzo przypadła do gustu kolekcja Tradition, ale nie jest już dostępna w regularnej ofercie. Takie życie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taka "monokultura" w jakimś stopniu zubaża wizerunek firmy jednak .

Trochę Pamem to zalatuje .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

Taka "monokultura" w jakimś stopniu zubaża wizerunek firmy jednak .

Trochę Pamem to zalatuje .

 

Rzeczywistość temu przeczy. Na przykład kolekcję Millenary jakiś czas temu promował Quincy Jones. Sporo pracy włożono też w promocję modelu dla Maserati, a chodziło o MC12. W roku 2011 nagrodę publiczności GPHG otrzymał Millenary 4101. Była też kampania dedykowana kobietom. Warto zerknąć na stronę AP Club. Zapraszam.

 

http://www.apclub.pl/videomillenary.html

 

Idąc dalej, kolekcja Jules Audemars w pierwszej kolejności otrzymała własny wychwyt AP. Również w rzeczonej kolekcji znajdziemy chronometry AP. Pięknie wykonane karyliony także zawierają się w modelach Jules Audemars. Z rozpoznawalnością oferty spoza Royal Oak, nie jest tak źle jak niektórzy tu twierdzą.

 

Krzywdzące jest więc twierdzenie, iż Audemars Piguet to firma jednego modelu. No chyba, że oceniamy AP z bardzo wąskiego punktu widzenia, być może własnej niewiedzy, oraz katastrofalnie słabego polskiego rynku w kontekście produktów haute horlogerie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nikt nie mówi, że AP nie ma w ofercie innych, świetnych modeli. Większość z nas to wie. Jednak mniej wtajemniczeni nie. Tak samo jak dla wielu np. Cellini to jakiś taki nieroleksowaty Rolex.

Nie ma w powszechnej świadomości AP bez RO. To, że pojawiają się inne modele, wspaniałe, nagradzane nie zmienia właśnie rzeczywistości. Z tej perspektywy to firma jednego modelu. W wielu inkarnacjach ale jednego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

Nikt nie mówi, że AP nie ma w ofercie innych, świetnych modeli. Większość z nas to wie. Jednak mniej wtajemniczeni nie.

Czy to ma jakieś znaczenie? Większość nie ma w ogóle pojęcia o istnieniu takich firm jak Audemars Piguet, Vacheron Constantin, Laurent Ferrier. Znają natomiast Omegę, Roleksa, Casio, Seiko, a niektórzy Patek Philippe i to im wystarczy. Odchodząc od zegarków, ja na przykład do wczoraj nie miałem pojęcia o istnieniu firmy Truefitt & Hill i nie miałem poczucia, że coś straciłem. Nie rozumiem skąd u niektórych z Was tak kategoryczne oceny poczynań AP.

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wielu z nas patrzy jako osoby obojętne bądź sympatycy marki skoro odwiedzamy temat. Ty funkcjonujesz jako jej miłośnik i pewnie ekspert. Stąd różnice w postrzeganiu.

Czasem widzę temat, a w nim  zegarki Rolex. Różnią się dla mnie czymkolwiek dopiero po dogłębnej analizie niemal, niuansami.  A dyskusja brzmi mniej więcej tak - "ten z lewej jest o wiele ładniejszy bo coś tam....... Ja tego nie widzę w ten sposób. Oba były by dla mnie równie fajne, bo niemal identyczne. Dla miłośników jest między nimi ponoć ogromna różnica w wyglądzie. 

Myśląc Vacheron - mam przed oczami kilka linii, które kojarzę. Patek, czy IWC podobnie. Myśląc AP widzę RO, a Rolex - Sub. Firmy odniosły tymi modelami sukces, ale jednocześnie są od nich uzależnione. To nic złego przecież, ale i fakt. Nie ma co tego traktować jako zarzut, objaw braku sympatii to marki, czy deprecjonowanie jej osiągnięć i pozycji. Wiele firm ma wiodące kolekcje. AP ma mega wiodącą. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

Wiele firm ma wiodące kolekcje. AP ma mega wiodącą.

Problem ten nie dotyczy tylko Audemars Piguet choć jeden z kolegów jest przeciwnego zdania.

 

Żadna inna z wielkich firm (i tych mniejszych też) nie jest tak uzależniona od jednego modelu, jak AP od RO.

Z tymi mniejszymi firmami to lepiej uważać, bo bardzo łatwo zbić tego typu argument i nie będą to odosobnione przypadki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żadna inna z wielkich firm (i tych mniejszych też) nie jest tak uzależniona od jednego modelu, jak AP od RO. Bądźmy poważni - można sobie wyobrazić PP bez Nautilusa czy VC bez Overseas, ale AP bez RO nie istnieje w świadomości ogółu konsumentów. I to nie jest wynik braku historycznych modeli, tylko takiej, a nie innej polityki, która pewnie i tak przynosi niezłe profity.

 

Tutaj świetnie widać mistrzostwo Roleksa (to oczywiście inna półka), który potrafił wypromować niewiarygodną liczbę modli skierowanych w zasadzie do każdego rodzaju odbiorców.

 

Moim zdaniem źle na to patrzysz - piszesz o tym tak jakby to była wada AP, dla mnie to akurat wielki plus który sprawia, że marka ma tak spójny i mocny charakter jak żadna inna. Nie jest żadnym minusem posiadanie tak genialnego projektu w swojej ofercie i AP doskonale zdaje sobie sprawę, że mając taką ikonę trzeba wokół niej budować wizerunek marki.  Jak widać RO od wersji na pasku po najbardziej futurystyczne offshory odpowiada na wszystkie potrzeby i jednocześnie robi to w oryginalny sposób i wyrafinowany sposób. 

To jest moim zdaniem prawdziwe mistrzostwo. 

Wspomniany Rolex akurat ma wiele modeli, ale wszystkie czerpią z jednego bardzo prostego wzorca który jest powielany i modyfikowany w zależności od potrzeb, ale język projektowy jest ciągle ten sam więc ta różnorodność jest bardziej funkcjonalna. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pomijając Rolka powszedniego ( pojawianie się tej firmy a wątkach AP to chyba jakieś natręctwo) , pewnie rzeczywiście " różnorodność jest bardziej funkcjonalna " ( jak prawi kolega), a pomimo tego oferta AP jest trochę bardziej jednobiegunowa niż to ma miejsce w przypadku Patka , Vacherona czy Lange .

No cóż , tak wyszło .

Chyba chodziło bardziej o to .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest taka, że większość współczesnych mężczyzn szuka sportowych, prostych zegarków. Elegancja czy komplikacje to nisze. U wielozegarkowców gros kolekcji stanowią " sporty" . Dlatego firmy sprzedające sportowy design i fajną historię mają się dobrze nawet jeśli ich portfolio nie jest zbyt różnorodne ( Rolex, Panerai, Tag Heuer ). AP musiało odrobić lekcję i to zrobiło. Choć model biznesowy poszukiwania nowych klientów oparty tylko o celebrytów , pozycjonowanie ceną i różnicowanie RO kolorem tarczy i ilością kamieni szlachetnych niesie ze sobą także smugę cienia budząc niesmak u części dotychczasowych miłośników HH.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

Pomijając Rolka powszedniego ( pojawianie się tej firmy a wątkach AP to chyba jakieś natręctwo) , pewnie rzeczywiście " różnorodność jest bardziej funkcjonalna " ( jak prawi kolega), a pomimo tego oferta AP jest trochę bardziej jednobiegunowa niż to ma miejsce w przypadku Patka , Vacherona czy Lange .

 

To nie oferta jest jednobiegunowa tylko jej postrzeganie.

 

Choć model biznesowy poszukiwania nowych klientów oparty tylko o celebrytów , pozycjonowanie ceną i różnicowanie RO kolorem tarczy i ilością kamieni szlachetnych niesie ze sobą także smugę cienia budząc niesmak u części dotychczasowych miłośników HH.

 

Rozumiem, że klawiatura wszystko przyjmie, ale są jakieś granice absurdu. Wielkie komplikacje to DNA Audemars Piguet. Ta firma od początku ma mocną pozycję w Haute Horlogerie. Tylko w kolekcji Royal Oak, 30 modeli zawiera wielkie komplikacje. W Royal Oak Concept wszystkie zegarki posiadają wielkie komplikacje, a w Royal Oak Offshore jest ich 17. W Jules Audemars modeli z wielkimi komplikacjami jest 16 w tym karyliony z Grande Sonnerie. Naprawdę, warto się zastanowić zanim coś się napisze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 Rozumiem, że klawiatura wszystko przyjmie, ale są jakieś granice absurdu. Wielkie komplikacje to DNA Audemars Piguet. Ta firma od początku ma mocną pozycję w Haute Horlogerie. Tylko w kolekcji Royal Oak, 30 modeli zawiera wielkie komplikacje. W Royal Oak Concept wszystkie zegarki posiadają wielkie komplikacje, a w Royal Oak Offshore jest ich 17. W Jules Audemars modeli z wielkimi komplikacjami jest 16 w tym karyliony z Grande Sonnerie. Naprawdę, warto się zastanowić zanim coś się napisze.

Moją wypowiedź należy traktować jako całość a nie koncentrować się na kłujących w serce fragmentach. Napisałem wyraźnie że wielkie komplikacje to z punktu widzenia rynkowego ( a nie dorobku firmy naturalnie ) nisza i wprowadzenie RO jest strategią pozyskiwania nowych klientów na sportowe zegarki. Ile osób kupuje RO z wielkimi komplikacjami? Pewne mniej niż z kamieniami szlachetnymi. Moją intencją nie jest kwestionowanie dorobku firmy w zakresie HH lecz zwrócenie uwagi na fakt że zdobywanie z zachowaniem proporcji "masowego" rynku zawsze wiąże się ze schlebianiem bardziej popularnym gustom. I robiąc to jednym modelem ma się ograniczone pole różnicowania zegarków- stąd kolory i kamienie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

Moją wypowiedź należy traktować jako całość a nie koncentrować się na kłujących w serce fragmentach. Napisałem wyraźnie że wielkie komplikacje to z punktu widzenia rynkowego ( a nie dorobku firmy naturalnie ) nisza i wprowadzenie RO jest strategią pozyskiwania nowych klientów na sportowe zegarki. Ile osób kupuje RO z wielkimi komplikacjami? Pewne mniej niż z kamieniami szlachetnymi. Moją intencją nie jest kwestionowanie dorobku firmy w zakresie HH lecz zwrócenie uwagi na fakt że zdobywanie z zachowaniem proporcji "masowego" rynku zawsze wiąże się ze schlebianiem bardziej popularnym gustom. I robiąc to jednym modelem ma się ograniczone pole różnicowania zegarków- stąd kolory i kamienie.

 

To jest ocena z polskiej perspektywy, która nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Nie mam danych czy więcej sprzedaje się Royal Oak z wielkimi komplikacjami czy modeli biżuteryjnych. Fakty są jednak takie, że w ramach kolekcji męskiej, aktualnie są cztery modele z kamieniami szlachetnymi, z których trzy zawierają też tourbillon. Natomiast RO z wielkimi komplikacjami jest 30. Przypuszczam, że firma Audemars Piguet nie wytwarza tych zegarków wyłącznie dla własnej przyjemności więc ktoś kupuje te wielkie komplikacje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

A poniżej przykład tegorocznej wielkiej komplikacji przeznaczonej dla Royal Oak.
 
ap_ref_26579ce.jpg
 
Moim zdaniem, znakomity zegarek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.