Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

KOLAN

Zegarek ORA

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

z posiadanych przeze mnie informacji jest to zegarek wojskowy. Proszę o potwierdzenie. Ucieszę się z wszystkich możliwych informacji:)

post-101771-0-75439000-1513113875_thumb.jpg

post-101771-0-40314700-1513113907_thumb.jpg

post-101771-0-20391100-1513113928_thumb.jpg

post-101771-0-54522000-1513113945_thumb.jpg

post-101771-0-22557800-1513113969_thumb.jpg

post-101771-0-48310100-1513114004_thumb.jpg

post-101771-0-44231000-1513114093_thumb.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tą precyzją, to zegarek służył pewnie do celowania przy zrzucaniu bomb z balonów podczas I W.Ś. :D

Wychwyt kołkowy ze stop sekundą, co uruchamia przycisk obok koronki, zatrzymując chód zegarka.


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciężko mi znaleźć informacje na temat tej manufaktury. Wiem, że produkowali zegarki we Włoszech, Szwajcarii i w Niemczech. Skoro jest to zegarek lotniczy z czasów IWŚ,to można domniemywać że był niemiecki? Nie ma sygnatury albo jest zatarta? Czy w tych czasach były sygnatury wojskowe jak w IIWŚ? Czy patrząc na stan mechanizmu można go zreanimować? Jest mocno pordzewiały. Zatrzymuje się po chwili.

Z tą precyzją, to zegarek służył pewnie do celowania przy zrzucaniu bomb z balonów podczas I W.Ś. :D

Wychwyt kołkowy ze stop sekundą, co uruchamia przycisk obok koronki, zatrzymując chód zegarka.

Dziękuję Panu, Panie Piotrze za odpowiedź. Będę wdzięczny za każdą informację

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piotr żartował. Już podczas I Wojny Światowej wymagania armii europejskich odnośnie jakości zamawianych zegarków były zdecydowanie wyższe :)


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak już bez żartów: zegarek nie ma nic wspólnego z wojskiem, nie ma też nic wspólnego z pierwszą wojną światową. Jeśli chodzi o porządny serwis, to jego koszt przewyższy wartość zegarka. Jeśli to pamiątka, to warto.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciężko mi znaleźć informacje na temat tej manufaktury. Wiem, że produkowali zegarki we Włoszech, Szwajcarii i w Niemczech. Skoro jest to zegarek lotniczy z czasów IWŚ,to można domniemywać że był niemiecki? Nie ma sygnatury albo jest zatarta? Czy w tych czasach były sygnatury wojskowe jak w IIWŚ? Czy patrząc na stan mechanizmu można go zreanimować? Jest mocno pordzewiały. Zatrzymuje się po chwili.

 

Dziękuję Panu, Panie Piotrze za odpowiedź. Będę wdzięczny za każdą informację

 

Tutaj link do strony z sygnaturami - twoja też wyskakuje ale która ta właściwa to nie wiem Szwajcaria, Włochy, Niemcy czort wie 

 

http://mikrolisk.de/show.php?site=280&suchwort=ORA&searchMode=exact&searchWhere=trademark#sucheMarker

 

Jedno pewne - zegarek jest fajny a serwis tak aby chodził względnie dobrze pociągnie jakieś 40-80zł ze szkłem zależy gdzie więc koszt znikomy a takie zegarki potrafią głośno chodzić więc frajda z naprawy będzie poza tym ciekawa tarcza która po zmianie szkła ożyje, fajna duża koronka i ciekawe uszy 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o reanimację to jedynie za jakieś nieduże pieniądze, ile to będzie, musi ocenić zegarmistrz który podejmie się roboty.

Zegarek ma udawać coś czym nie jest i na dobre wyniki w użytkowaniu skal na tarczy nie ma co liczyć, tym bardziej, że spowoduje to chwilowe zatrzymanie zegarka i utracenie właściwego czasu. Ale egzemplarz rzadki i dlatego na swój sposób ciekawy.


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piotr żartował. Już podczas I Wojny Światowej wymagania armii europejskich odnośnie jakości zamawianych zegarków były zdecydowanie wyższe :)

Ja-miłośnik Monty Pythona-a dałem się nabrać

Chyba za bardzo chciałem w to wierzyć...

Muszę przywyknąć do Waszego sarkazmu

Bardzo wszystkim dziękuję za informacje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A można w przybliżeniu określić jego wiek?

Czy koronka jest oryginalna?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mechanizm to któryś Baumgartner lata 49-50.


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tutaj link do strony z sygnaturami - twoja też wyskakuje ale która ta właściwa to nie wiem Szwajcaria, Włochy, Niemcy czort wie 

 

http://mikrolisk.de/show.php?site=280&suchwort=ORA&searchMode=exact&searchWhere=trademark#sucheMarker

 

Jedno pewne - zegarek jest fajny a serwis tak aby chodził względnie dobrze pociągnie jakieś 40-80zł ze szkłem zależy gdzie więc koszt znikomy a takie zegarki potrafią głośno chodzić więc frajda z naprawy będzie poza tym ciekawa tarcza która po zmianie szkła ożyje, fajna duża koronka i ciekawe uszy 

Cholera, leży u mnie coś podobnego i nie mogłem znaleźć zegarmistrza, który by chciał to doprowadzić do ładu w ludzkich pieniądzach. Stąd moje stwierdzenie o naprawie przekraczającej wartość zegarka...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.