Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Gość Mc Gyver

Black Friday po polsku

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Mc Gyver

Miałem zamiar nie opisywać kolejnej przygody przedstawiającej moje kolejne zakupy w polskim sklepie internetowym, ale zmieniłem zdanie, gdyż osoby pracujące w tej firmie nie potrafią przyznać się do błędu jaki popełnili.

 

W rzeczony Black Friday, skuszony okazyjną ceną 2633 złote, dokonałem zakupu zegarka Epos Sportive Pilot black PVD 3397.132.25.55.24. przez stronę internetową zegaris.pl. Jak to mam w zwyczaju, w ciągu kilku minut dokonałem płatności przelewem przez Internet. W poniedziałek otrzymałem wiadomość z podziękowaniem za dokonanie zakupu

 

gallery_94891_3365_117978.jpg

 

oraz z fotografiami wykonanymi w czasie pakowania.

I po obejrzeniu tych fotek czar prysł. Zaznaczyłem strzałkami miejsca, o które mi chodzi.

 

gallery_94891_3365_78344.jpg

gallery_94891_3365_158635.jpg

 

Na stronie internetowej widniały fotografie ( i widnieją dalej), na podstawie których dokonałem zakupu, przedstawiające nowy zegarek w różnych ujęciach, a fotki zrobione przed pakowaniem przedstawiały zegarek w stanie, nazwijmy go, kilka lat później, z widocznymi śladami uszkodzeń powstałych przy nieumiejętnym obchodzeniu się z zegarkiem znajdującym się w ekspozytorze sklepowym. Zadzwoniłem natychmiast do sklepu, gdzie jakiś pan poinformował mnie, że zegarek na pewno jest nowy a on po prostu nie potrafi robić zdjęć. Zakończyłem rozmowę niby przekonany ale po godzinie wiedziałem już, że nie będę zadowolony z zakupu, gdyż nigdy nie kupuję zegarków używanych ani powystawowych. Gdyby było napisane w ofercie, że zegarek jest poekspozycyjny nigdy bym nawet nie pomyślał aby go kupić. Zadzwoniłem znowu do zegaris.pl z pytaniem czy mogą cofnąć przesyłkę bo ja nie chcę tego zegarka. Odpowiedzieli, że już został wysłany. Ja na to, że w takim razie, po tym co widziałem, nawet nie będę otwierał przesyłki i go odeślę. Zostałem poproszony jednak o rozpakowanie przesyłki bo zegarek jest nowy i nie ma żadnych śladów użytkowania jako ekspozycja w sklepie. Po kilkudziesięciu minutach odebrałem kolejny telefon od zegaris.pl w którym poinformowano mnie, że wysłali mi linka do fotografii wykonanych przez profesjonalistę i z zegarkiem na pewno jest wszystko ok. Odebrałem wiadomość, klikam w link, a on prowadzi mnie do strony sklepu i do fotografii, które oglądałem podczas podejmowania decyzji o zakupie. Ktoś tu wyraźnie próbuje zrobić ze mnie głupka i wcisnąć mi kit. Może i jest to ten sam zegarek ale duuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuużo później. Utwierdziłem się w przekonaniu, żeby zrezygnować z zakupu, a nie otwierając paczki nie chciałem narazić się na posądzenie, że to ja uszkodziłem zegarek.

Wysłałem więc maila z informacją, że nie będę otwierał przesyłki i od razu ją odeślę, proszę zatem o zwrot pieniędzy za zegarek i za przesyłkę zwrotną, ponieważ nie było informacji, że zegarek jest uszkodzony. Otrzymałem odpowiedź, że zamówią na własny koszt kuriera aby odebrał przesyłkę. Odesłałem zegarek i po dwóch upomnieniach o zwrot pieniędzy oraz kilku dniach oczekiwania, otrzymałem przelew na konto. I miałem zapomnieć o całej sprawie ale Ceneo kilkukrotnie upominało się o wystawianie opinii sklepowi więc ją napisałem, opisując wszystko w telegraficznym skrócie. Odpowiedź zegaris.pl jednak sprawiła, że postanowiłem całą sprawę opisać tu na forum aby ostrzec potencjalnych nabywców o ich nieuczciwych praktykach, gdyż to na mnie zwalili całą winę.

 

gallery_94891_3365_198810.jpg

 

Dodam jeszcze, że do tej pory na stronie z przedmiotem nie ma opisu, że zegarek posiada ślady poekspozycyjne. Dalej widnieje jako nowy a taki nie jest.

 

Piszę o tym jako miłośnik zegarków, nowych zegarków. Jeżeli pomogę tym wpisem ostrzec innych kolegów i koleżanki z tego forum przed zakupem „nowego” zegarka przez Internet będę zadowolony. A wystarczyłoby dodać krótką notatkę: „zegarek poekspozycyjny” i nie byłoby sprawy albo wykonać jeden telefon do mnie: „podczas pakowania dostrzegliśmy ślady powystawowe, decyduje się Pan na zakup czy mamy zwrócić pieniądze?”

 

Ale tak po prostu się nie da...

 

A najgorsze jest to, że dalej Idą w zaparte, że zegarek jest nowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam 2 uwagi .

1. Jeśli kupujesz produkt w internecie warto upewnić się czy kupujesz u autoryzowanego sprzedawcy. Zegaris nie jest w chwili obecnej autoryzowanym sprzedawcą EPOSa.

2. Dziwi mnie, że oczerniasz sklep nie widząc nawet zegarka, który Ci wysłali. Z tych zdjęć trudno wywnioskować, czy to gra światła, czy przetarcie powłoki pvd. Wg. mnie to gra światła i refleksy.

Zegaris to przyzwoity sprzedawca.


 

epos_logo.jpg.8c112fd1fff37da5649af0cec7869bc5.jpg  Jak go nie lubić!

.................................................................
"Mieć rację to niewiele, nawet stary zepsuty zegar dwa razy na dobę ma rację. - Jean Cocteau
.................................................................
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Mc Gyver

Ja nikogo nie oczerniam, opisałem tylko fakty, to po pierwsze.

 

Po drugie: może na pierwszej fotce widoczne ślady można by podciągnąć pod grę światła, ale odpryski powłoki w trzech miejscach na drugiej fotce są ewidentne.

 

Po trzecie: otrzymałem fotki zegarka przed pakowaniem, nie musiałem oglądać go na żywo, bo co miało by się niby zmienić? W jakiś cudowny sposób ubytki powłoki by zniknęły?

 

Nie wiem dlaczego bronisz tego sklepu? Znasz właściciela? Jesteście kolegami? Czy to źle pojęta solidarność? Ale, abstarahując od tego, może i właściciel jest rzetelny, lecz zatrudnia nierzetelny personel, albo za mało im płaci i ci mają wszystko w głębokim poważaniu.

 

Opisałem ten przypadek celowo, ponieważ sprzedawcy internetowi nagminnie wysyłają uszkodzony, bądź nie odpowiadający opisowi towar myśląc, że może się uda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O ile pierwsze zdjęcie może pozostawiać jakieś wątpliwości, to na drugim powłoka jest ewidentnie uszkodzona i nie jest to gra światła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

, bo co miało by się niby zmienić? W jakiś cudowny sposób ubytki powłoki by zniknęły?

 

Nie wiem dlaczego bronisz tego sklepu? Znasz właściciela? Jesteście kolegami? Czy to źle pojęta solidarność? Ale, abstarahując od tego, może i właściciel jest rzetelny, lecz zatrudnia nierzetelny personel, albo za mało im płaci i ci mają wszystko w głębokim poważaniu.

 

Opisałem ten przypadek celowo, ponieważ sprzedawcy internetowi nagminnie wysyłają uszkodzony, bądź nie odpowiadający opisowi towar myśląc, że może się uda.

Bronię, bo nie mam przekonania czy powłoka jest uszkodzona. Znam właściciela, nie jesteśmy kolegami, nie łączą nas żadne interesy, w przeciwnym razie byłby autoryzowanym sprzedawcą Eposa. Zauważ punkt 1. 

Uważam jedynie, że zbyt pochopnie wydałeś osąd.


 

epos_logo.jpg.8c112fd1fff37da5649af0cec7869bc5.jpg  Jak go nie lubić!

.................................................................
"Mieć rację to niewiele, nawet stary zepsuty zegar dwa razy na dobę ma rację. - Jean Cocteau
.................................................................
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Mc Gyver

Jeżeli coś kupuję, a w szczególności coś, co ma być ozdobą, biżuterią, to wydaję osąd na podstawie tego widzę. Taki już jestem  ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Opisałem ten przypadek celowo, ponieważ sprzedawcy internetowi nagminnie wysyłają uszkodzony, bądź nie odpowiadający opisowi towar myśląc, że może się uda.

 

Wszyscy sprzedawcy? Nagminnie?

 

Gdzie Ty kupujesz?

 

Sprzedawca dał Ci możliwość zwrotu (chociaż dokładniej to przepisy prawa dają Ci taką możliwość), trzeba było sprawdzić, wykonać zdjęcia i wtedy opisać rzetelnie sprawę, a tak to sobie możemy...

 

Inna sprawa, że zawsze warto się upewnić czy kupujesz u AD...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość mkuka

Upss, myślę, że TikTak ma rację...

Na obu zdjęciach to odbłyski od nierówności na powierzchni pokrytej PVD.

Powłoka PVD jest nierówna i odbija światło punktowo, pod różnymi kątami. Stąd refleksy świetlne dające złudzenie

mechanicznych uszkodzeń. Szczególnie to widać na koronce, która mimo że cała jest czarno-matowa to odbija na kraw\ędziach dając efekt jak przy starciu powłoki.

Identyczny "odprysk" występuje na tylnym, przeźroczystym dekielku - ukruszone szkło czy szafir ?

Nawet pasek wygląda na przetarty a  w pobliżu uszu widać jakby jego w"ykruszenia".

Sorry ale chyba na pewno Kolego McG się mylisz. pozdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Ja nikogo nie oczerniam, opisałem tylko fakty, to po pierwsze."

a wcześniej: "aby ostrzec potencjalnych nabywców o ich nieuczciwych praktykach". Czy jeżeli ktoś napisze, że Ty stosujesz nieuczciwe praktyki, to nie uznasz tego za oczernianie?

 

Gdy ktoś broni sklepu (a dlaczego miałby tego nie robić), burzysz się. Jeżeli ktoś stanie po Twojej stronie, też będzie to oznaczać, że jesteście znajomymi?

 

Przejrzałem zdjęcia, dla mnie to też refleksy światła. Co widać zwłaszcza na zdjęciu nr 2 na szkiełku na spodzie zegarka, o czym wspomniał @mkuka.

 

Nigdy na podstawie takich zdjęć i bez rozpakowywania paczki nie odważyłbym się wydawać takich oskarżeń publicznie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem zamiar nie opisywać kolejnej przygody przedstawiającej moje kolejne zakupy w polskim sklepie internetowym, ale zmieniłem zdanie, gdyż osoby pracujące w tej firmie nie potrafią przyznać się do błędu jaki popełnili.

 

 

A jaki błąd popełniły osoby pracujące w tej firmie, bo po lekturze Twojej historii ja nie umiem tego powiedzieć...? Z takim nastawieniem pewnie będziesz miał jeszcze wiele interesujących przygód i oby dotyczyły one tylko zakupów internetowych....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Mc Gyver

Temat ten powstał z myślą o ludziach inteligentnych, potrafiących czytać ze zrozumieniem i widzieć to, co widać na fotografiach, a nie dla tych, którzy, gdy ktoś napluje im na głowę, mówią, że deszcz pada.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Temat ten powstał z myślą o ludziach inteligentnych, potrafiących czytać ze zrozumieniem i widzieć to, co widać na fotografiach, a nie dla tych, którzy, gdy ktoś napluje im na głowę, mówią, że deszcz pada.

Mogłeś ten temat zatytułować "Sarmata na zakupach".

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Robiąc zdjęcia z lampą błyskową ustawioną np. do góry na odbicie jest taki właśnie efekt na matowych powierzchniach, sam się z tym spotkałem fotografując zegarki, więc moim zdaniem nie masz racji.


Instagram.com/jfszymaniak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Firma oddała kasę i to dość szybko. Na procedowanie zwrotu jest chyba 2 tygodnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Temat ten powstał z myślą o ludziach inteligentnych, potrafiących czytać ze zrozumieniem i widzieć to, co widać na fotografiach.

 

Właśnie dlatego kilka osób postanowiło się w tym wątku udzielić :) 

 

Szkoda, że próbujesz obrażać ludzi, które mają odmienne zdanie od Twojego. Padają tu merytoryczne argumenty, które moim zdaniem mogą podważać Twoją, jedynie słuszną interpretację zdjęć. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja oczywiście rozumiem i popieram takie stanowisko, że należy domagać się ochrony swoich słusznych praw - chociaż oczywiście, nie zawsze jest sens ekonomiczny takich działań - ale przecież założenie, że sprzedawca to jest zawsze ten zły, który chce nas zrobić w balona, to nie wydaje mi się zdrowe...

 

Przedmiotem sprzedaży był zegarek, a nie zdjęcia, więc o ewentualnych wadach to się można wypowiadać chyba dopiero po zobaczeniu zegarka, a nie zdjęć... Przewidziana jest też możliwość odstąpienia od umowy bez podawania przyczyny i ten mechanizm tu zadziałał bez zarzutu, więc oczernianie sprzedawcy dla zasady tylko na podstawie swoich przypuszczeń wydaje mi się po prostu nie fair...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Mc Gyver

Jakie przypuszczenia? Dostaję fotografie wysłanego do mnie przedmiotu i widzę, że jest uszkodzony. To nie są przypuszczenia tylko fakty. Dla niedowiarków dodałem kolejne fotki.

 

Ponieważ fotka w pełnym rozmiarze, taka jaką otrzymałem od sprzedawcy nie wchodzi na nasz serwer bo jest zbyt duża, więc wyciąłem te trzy elementy bez ich zmniejszania. Na tej przedstawiającej środkową część zaznaczyłem miejsca refleksów świetlnych na niebiesko a ewidentne uszkodzenie na czerwono. Na pozostałych dwóch, przedstawiających uszy zegarka nie ma mowy o refleksach świetlnych na powłoce PVD ponieważ światło pada pionowo z góry na kopertę w jej środkowej części.

 

gallery_94891_3365_21607.jpg
gallery_94891_3365_182526.jpg
gallery_94891_3365_5413.jpg
 
I faktycznie widać tu refleksy świetlne, tyle tylko, że powstające na uszkodzeniach w miejscu gdzie błyszczy odkryty metal, pozbawiony czarnej powłoki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ok, a odebrać i zobaczyć, to co Ci szkodziło?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Mc Gyver

Bo nie wierzę, że coś uszkodzonego, w jakiś cudowny sposób naprawi się podczas transportu, pisałem o tym wcześniej. I dlatego, że nie zobaczyłbym nic więcej, niż to co widać na fotkach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo nie wierzę, że coś uszkodzonego, w jakiś cudowny sposób naprawi się podczas transportu, pisałem o tym wcześniej. I dlatego, że nie zobaczyłbym nic więcej, niż to co widać na fotkach.

No ale mieliśmy gadać na podstawie faktów, a nie tego, czy w coś wierzymy, czy nie... ja widziałem takie zdjęcie z potworem z jeziora, a nie chodzę i nie opowiadam, że kto w niego nie wierzy, ten jest głupi albo będzie się smażył w piekle...

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Mc Gyver

Widzę kolego, że dalej bijesz pianę, pomimo tego co widać na fotografiach, więc zacytuję to co napisałem wcześniej:

Temat ten powstał z myślą o ludziach inteligentnych, potrafiących czytać ze zrozumieniem i widzieć to, co widać na fotografiach, a nie dla tych, którzy, gdy ktoś napluje im na głowę, mówią, że deszcz pada.

 

A paczki nie otworzyłem jeszcze z jednego powodu. Jeżeli sprzedawca wciska mi, że zegarek nie jest uszkodzony, chociaż wysłane przez niego zdjęcie mówi co innego, to mam podstawy przypuszczać, że z równą łatwością powiedziałby mi, że to ja uszkodziłem zegarek, a na fotografii którą mi wysłał są refleksy światła. Nie wiem jak Wam, ale mi 2600 PLN nie chodzi piechotą a i na procesy cywilne nie mam ani czasu, ani ochoty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taki off top: na tych powiększonych zdjęciach (zwłaszcza na ostatnim) widać, że pasek też jest poobijany ;).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Mc Gyver

I to jest kolejny powód, żeby nie odbierać przesyłki ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak możesz oceniać zegarek którego nie widziałeś na żywo?

Gdybyś otworzył pakę miałbyś pewność a tak to wygląda mi to na bezpodstawne bicie piany. Szczególnie, że ze zdjęć wynika, iż powłoka pvd była też pobijana na pasku.


rXQHFG4.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Współczuje sprzedawcy, naprawdę, tacy klienci potrafią zszargać nerwy zupełnie bez powodu, całe szczęście ja takich nie miewam ( odpukać ). Kompletnie nie rozumiem Mc Gajvera, zegarek można otworzyć obejrzeć i zwrócić w ciągu 14dni jeśli nie spełnia oczekiwań lub jego stan jest inny niż opisany! ( nawet gdyby był idealny !!! to możesz go zwrócić i nie musisz podawać powodów !!!! ). Zgadzam się także, że na zdjęciach są widoczne najpewniej odbicia ostrego światła. Tak duży sklep nie robiłby sobie złej renomy wciskaniem komuś używanego zegarka. Nie weryfikując na żywo stanu zegarka zbłaźniłeś się kolego i tyle...

 

Inna sprawa, że niektórzy uważają, że kupując zegarek za 2000zl kupują niemal klejnoty królewskie, oglądają pod lupą, doszukują się niedoścignionej perfekcji itd - to stan chorobowy. Pasja pasją ale trzeba we wszystkich zachować zdrowy rozsądek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.