Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Master Yoda

Himalaje

Rekomendowane odpowiedzi

Dla dzieci każdy odpowiedzialny facet jest w stanie porzucić wszystko, nawet łażenie z kolegami po górkach.....


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Yoda co do ratowników, to oni sami podjęli decyzję o akcji ratunkowej, więc liczyli się z ryzykiem.

 

Szymony trzymają się razem, to mi się podoba :D Piątka!

 

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy przeglądałeś internet w czasie trwania akcji ratunkowej, ale tego zdecydowanie zabrakło. I dlatego uważam, że ludzi powinno być stać na to, żeby milczeć - bo często kulturalnie wyrazić się nie umieją tylko wylewają najgorsze pomyje albo wymyślają takie teorie, że ręce odpadają (bo opadanie to za mało).

Niestety nie czytałem z zasady, ogólnodostępne kanały w internecie to szambo.

(komentarze)


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale może trzeba pogodzić się z faktem , że są tacy dla których góry są ważniejsze od "bachorów".

Samo życie .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obozy zawsze będą dwa, ja się opowiadam za tym, że każdy jest panem swojego losu i żyje jak chce. Wątpię, że rodziny nie aprobują tego co robią.

 

Pewnie mam takie podejcie, bo jeżdżę na motocyklu mając rodzinę i małe dziecko, choć w zeszłym roku w Rumunii zdarzył mi się szlif. Jeżdżę dalej - wariat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale może trzeba pogodzić się z faktem , że są tacy dla których góry są ważniejsze od "bachorów".

Samo życie .

I jeszcze nie pracują nigdzie licząc na "sępa"....


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Temat robi się gorący.

Każdy ma swoje zdanie ale jak je już raz wypowiedział to po co powtarzać po kilka razy? 

Zazwyczaj ludzie tu przebywający potrafią czytać ze zrozumieniem. A to, że maja inne zdanie to tak to niestety przy trudnych tematach bywa. 

Starajmy się odpowiadać na treść a nie do autora - zawsze to lepiej działa :)

mod

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wy wszyscy spokojni pijcie sobie herbatkę, grając w szachy i dajcie innym mieć co wspominać na starość ;) Ewentualnie, tak jak Mackiewiczowi - przeżyć życie na petardzie :)

Picie alkoholu też głupota, nigdy nie wiesz czy się nie uzależnisz, a i tak wszyscy to robią, nawet ojcowie. Czym to się różni od hinalaizmu? Tym że to powolna śmierć, szkodzisz bliskim jeszcze bardziej bo:

- alkoholem niszczysz siebie i otoczenie,

- prędzej czy później wykitujesz,

To ja już wolę ludzi, którzy chodzą po górach...

 

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

I jeszcze nie pracują nigdzie licząc na "sępa"....

Serio myślisz, że Ci ludzie nie pracują? Połowa prac na wysokościach jest wykonywana przez wspinaczy... Ale lepiej mówic, że to nieroby... Sponsorzy muszą być, bo z mycia okien wieżowców nie kupisz sprzętu, a jeśli sponsorzy dają kasę, to mają jej nie brać??

 

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tyle że alkoholika nikt nie chwali, że wczoraj wypił więcej niż wynosi jego poprzednia "życiówka" ;)


ng6mnrm.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze nie pracują nigdzie licząc na "sępa"....

Kukuczka pracował w mojej firmie:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tyle że alkoholika nikt nie chwali, że wczoraj wypił więcej niż wynosi jego poprzednia "życiówka" ;)

To już wina ludzi, nie alpinistów, że są wychwalani ;)

 

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kukuczka pracował w mojej firmie:)

Miałem na myśli konkretną osobę, nie środowisko.


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jedni dają pieniądze dzieciom, które mogą dzięki temu mieć szansę na normalne życie, a drudzy dają ludziom, którzy w swoim życiu dali wiarę w siebie innym ludziom, motywowali swoimi dokonaniami i pokazywali, co człowiek jest w stanie zrobić. Obie opcje jak najbardziej popieram ;)

 

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:)

 

Krzysiowi kibicuję i w zeszłym roku przekazałem swój zegarek na aukcję, który następnie dzięki koledze @Szyszkops 2krotnie zasilił konto dla chłopca. Zachęcam do pomagania

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Krzysiowi kibicuję i w zeszłym roku przekazałem swój zegarek na aukcję, który następnie dzięki koledze @Szyszkops 2krotnie zasilił konto dla chłopca. Zachęcam do pomagania

Ja też, z tego powodu zamieściłem link, czy będzie odzew, zobaczymy.... ;)

Choć jak na razie tu w dwie godziny trzy strony "naleciało", a w licytacji "cisza"......


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niesamowita pasja, a swiadomosc np. postawienia stopy w najwyzszym miejscu na Ziemi... nie jestem w stanie sobie tego wyobrazic (chociaz wiekszosc ludzi przezywa to, zdaje sie, dopiero po zejsciu, na szczytach Swiata ludzki organizm jest zbyt wyczerpany i wyniszczony). :-)

A odnosnie tego konkretnego przypadku, wejscie zimowe, to niesamowite wyzwanie i osiagniecie, nie dziwie sie takiemu ciagowi alpinistow ku temu osiagnieciu, to sa eksploratorzy, odkrywcy dzisiejszych czasow. 

Dla jednego szczytem jest ogladanie meczow futbolowych w TVP i praca 8h dziennie przez 5 dni w tygodniu, zeby utrzymac rodzine, dla kogos innego to jest zbyt malo... i tyle. Nie zebym wartosciowal ww postawy. Chyba bardzo rzadko sie zdarza, ze stateczny, czterdziesto-paro letni tatus i glowa rodziny zaczyna nagle zdobywac 8tysieczniki Swiata. Ci ludzie gonia za swoja pasja cale zycie, a ich rodziny dobrze o tym wiedza i akceptuja to. Jak to sie mowi - widzialy galy co braly.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tego co można się zorientować wynika, że akcja ratunkowa była za pieniądze polskich podatników, co jest zasadniczo zrozumiałe, wszyscy wiemy że Francja to ubogi naród.

Osobiście uważam, że wszyscy powinni móc robić co tylko zechcą na własną odpowiedzialność i bez zagrażania innym ludziom, ale ponieważ sam tak nie robię to też rozumiem innych.

Natomiast jeśli akcja finansowana przez budżet, to chyba wszyscy mogą się wypowiadać. Na pewno całość bez zagłębienia się w szczegóły brzmi bardzo dobrze na korzyść Polaków we wszystkich kwestiach, mowa nadal o akcji ratunkowej.

O tym co robią inni w swoim wolnym czasie z zasady się nie wypowiadam gdyż jest to prywatna sprawa każdego z nas.

Pytanie jakie często słyszałem brzmi: gdyby nie Francuska po drodze to Polak miałby szanse na ratunek?


cyt.-Wszystkie Ryśki to porządne chłopy !

Piotr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystko jest fajnie - pasja, adrenalina, i inne pierdo - lamento, rozumiem choć sam bym za żadne skarby nie lazł w Himalaje. Perspektywa się zmienia gdy przez pasję jednaj, dwóch osób zagrożone może być życie i zdrowie innych. Jeśli ktoś ryzykuje zdrowie i życie swoje to jego sprawa i nic nikomu do tego, ale jeśli ktoś naraża inne osoby, bądź one same się narażają "bo tak wypada", albo nawet za kasę - to to już przypomina jazdę autostradą pod prąd na bani... czyli skrajna nieodpowiedzialność i głupota...


:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak wy, ale ja jestem dumny, że z moich pieniędzy uratowano człowieka. Na akcje ratowania samobójcy też by wam było szkoda?

 

 

Uwaga uwaga

To nie jest żaden atak na czyjąś osobę, nie mam nikogo na myśli!

 

Wszystko jest fajnie - pasja, adrenalina, i inne pierdo - lamento, rozumiem choć sam bym za żadne skarby nie lazł w Himalaje. Perspektywa się zmienia gdy przez pasję jednaj, dwóch osób zagrożone może być życie i zdrowie innych. Jeśli ktoś ryzykuje zdrowie i życie swoje to jego sprawa i nic nikomu do tego, ale jeśli ktoś naraża inne osoby, bądź one same się narażają "bo tak wypada", albo nawet za kasę - to to już przypomina jazdę autostradą pod prąd na bani... czyli skrajna nieodpowiedzialność i głupota...

Ale kogo zycie oni narażali? Ratowników? Ratownicy taki maja zawód i liczą się z tym, a jeśli chodzi o akcje ratunkowa na Nandze, to oni sami o tym zdecydowali...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak wy, ale ja jestem dumny, że z moich pieniędzy uratowano człowieka. Na akcje ratowania samobójcy też by wam było szkoda?

 

 

 

Uwaga uwaga

To nie jest żaden atak na czyjąś osobę, nie mam nikogo na myśli!

 

Ale kogo zycie oni narażali? Ratowników? Ratownicy taki maja zawód, a jeśli chodzi o akcje ratunkowa na Nandze, to oni sami o tym zdecydowali...

Uważam, że w porównaniu do pieniędzy które idą na różne pierdoły to kropla w morzu, więc dla dobra Polskiego imienia na pewno warto.

Za takie same pieniądze są ratowani alkoholicy na przykład, ale to moje zdanie a pieniądze wszystkich.

Z tym narażeniem życia to bez przesady, każdy może narażać swoje życie kiedy tylko chce i dla kogo chce, bo to jego życie.


cyt.-Wszystkie Ryśki to porządne chłopy !

Piotr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tego co można się zorientować wynika, że akcja ratunkowa była za pieniądze polskich podatników, co jest zasadniczo zrozumiałe, wszyscy wiemy że Francja to ubogi naród.

Osobiście uważam, że wszyscy powinni móc robić co tylko zechcą na własną odpowiedzialność i bez zagrażania innym ludziom, ale ponieważ sam tak nie robię to też rozumiem innych.

Natomiast jeśli akcja finansowana przez budżet, to chyba wszyscy mogą się wypowiadać. Na pewno całość bez zagłębienia się w szczegóły brzmi bardzo dobrze na korzyść Polaków we wszystkich kwestiach, mowa nadal o akcji ratunkowej.

O tym co robią inni w swoim wolnym czasie z zasady się nie wypowiadam gdyż jest to prywatna sprawa każdego z nas.

Pytanie jakie często słyszałem brzmi: gdyby nie Francuska po drodze to Polak miałby szanse na ratunek?

Akcja ratunkowa to inny aspekt tej wyprawy i z tego co słyszymy w mediach mogło to wyglądać inaczej.

Jednak to Polska wyprawa na K-2 więc to my Polacy mieliśmy obowiązek organizować środki na wyprawę ratunkową.

No i tak jak powiedział jeden z uczestników tej akcji - wiadomo było od samego początku że nikt oprócz Polaków nie będzie w stanie wyruszyć z pomocą.

 

Wszystko jest fajnie - pasja, adrenalina, i inne pierdo - lamento, rozumiem choć sam bym za żadne skarby nie lazł w Himalaje. Perspektywa się zmienia gdy przez pasję jednaj, dwóch osób zagrożone może być życie i zdrowie innych. Jeśli ktoś ryzykuje zdrowie i życie swoje to jego sprawa i nic nikomu do tego, ale jeśli ktoś naraża inne osoby, bądź one same się narażają "bo tak wypada", albo nawet za kasę - to to już przypomina jazdę autostradą pod prąd na bani... czyli skrajna nieodpowiedzialność i głupota...

Niestety nie jest to sport indywidualny - na to żeby dwie osoby zdobyły szczyt pracują dziesiątki jak nie setki osób ktore tworza "zespół"

Taki zespół wie jakie jest ryzyko i kto w jakim stopniu je ponosi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale kogo zycie oni narażali? Ratowników? Ratownicy taki maja zawód i liczą się z tym, a jeśli chodzi o akcje ratunkowa na Nandze, to oni sami o tym zdecydowali...

 

Akcja ratownicza to nie tylko goście którzy dymali po Francuzkę pod górę - to cały sztab ludzi który był w to zaangażowani... Ratowniczy mają taki zawód - to prawda, głównym zajęciem ratowników jest minimalizowanie skutków braku wyobraźni i nieodpowiedzialności osób ratowanych... tylko ułamek akcji ratunkowych jest spowodowanych nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności. To czy ratownik jest opłacany czy nie nie ma tutaj najmniejszego znaczenia.

I prawda jest że ratownicy w tym przypadku sami zdecydowali - bo tak wypadało, taki jest ludzki odruch itd itp. ale nie musieli by tego robić gdyby... nie musieli.

 

Reasumując chcesz ryzykować - ryzykuj, ale sam.


:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chce ofiarować na licytację album :

attachicon.gifpost-5058-0-78734100-1466548669_thumb-1.jpg

Egzemplarz o tyle wyjatkowy iż zawiera odreczna dedykacje Prezesa KMZiZ za wkład w ustalenie miejsca urodzenia Antoniego Patka.

 

 

Edycja

Teoretycznie mamy teraz przerwę ale tak naprawdę to na pomoc małemu chłopcu zawsze jest właściwy czas.

Licytacja trwa do poniedziałku 12.02 do godziny 19.00

 

Marek - dziękujemy :)

 

Gdyby jeszcze ktoś chciał przekazać jakieś przedmioty na licytację to proszę kontaktować się z donika27, ladek22 lub że mną.

rk7000


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.