Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Zegarki i Pasja

zegarkiipasja.pl: Recenzja: The Grand Seiko Hi-Beat 36000 GMT Limited Edition „Peacock”

Rekomendowane odpowiedzi

Jesli Bartku porownanie tych 2 mechanizmow wg Ciebie pozwala na stwierdzenie, ze GS dorownuje jak nie przewyzsza tego w AP, to... w sumie nie mam slow... i troche nie wierze, ze nie widzisz roznicy komu do kogo daleko... :wacko:

post-25547-0-44985200-1520617827_thumb.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W wykończeniu mechanizmu nie. Moim zdaniem do tego przykładają nieco zbyt małą wagę. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

Jesli Bartku porownanie tych 2 mechanizmow wg Ciebie pozwala na stwierdzenie, ze GS dorownuje jak nie przewyzsza tego w AP, to... w sumie nie mam slow... i troche nie wierze, ze nie widzisz roznicy komu do kogo daleko... :wacko:

A to Bartek dokonał jakiegoś porównania mechanizmów? Nie zauważyłem, a zdjęcia to tylko zdjęcia. Proszę Bartek o obszerny opis konstrukcji obu mechanizmów i wykazanie wyższości Seiko nad AP. Z kalibrem 3120 nie musisz się już męczyć, bo obszernie opisałem ten mechanizm więc połowę roboty masz zrobioną. Poproszę o opis Seiko, przekładnia po przekładni. Tak jak ja opisałem AP 3120.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oba zegarki funkcjonalnie proste ( to GMT to wszystko) , więc porównywanie przekładnia po przekładni i tworzenie opisów jest zupełnie zbędne .

Zwiększanie dokładności chodu poprzez podnoszenie częstotliwości oscylacji balansu to zagadnienie ciekawe chociażby ze względu na wymagania materiałowe i tutaj sądzę Japończycy mogą mieć przewagę .

Aerodynamiczne koło balansowe kojarzy mi się odrobinę , ze względu na skomplikowaną regulację chociażby , ze zwycięstwem techniki nad zdrowym rozsądkiem . A efekty stosowania tego rozwiązania w stosunku do tych bardziej tradycyjnych nie powalają .

Ciekawe byłoby oczywiście statystyczne porównanie dokładności chodu obu zegarków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

Oba zegarki funkcjonalnie proste ( to GMT to wszystko) , więc porównywanie przekładnia po przekładni i tworzenie opisów jest zupełnie zbędne.

Kaliber 3120 zawiera 280 części więc nie jest to prosty mechanizm. Jeżeli obszerne porównywanie jest zbędne, to jak wykazać który mechanizm jest lepszy? "Wydaje mi się", "Moim zdaniem" mają wystarczyć? Przecież to amatorszczyzna.

 

Zwiększanie dokładności chodu poprzez podnoszenie częstotliwości oscylacji balansu to zagadnienie ciekawe chociażby ze względu na wymagania materiałowe i tutaj sądzę Japończycy mogą mieć przewagę .

Aerodynamiczne koło balansowe kojarzy mi się odrobinę , ze względu na skomplikowaną regulację chociażby , ze zwycięstwem techniki nad zdrowym rozsądkiem . A efekty stosowania tego rozwiązania w stosunku do tych bardziej tradycyjnych nie powalają .

Częstotliwość drgań balansu nie decyduje wyłącznie o precyzji pomiaru czasu. Świadczy o tym historia. Natomiast Gyromax to jedna z najbardziej precyzyjnych mikroregulacji. Mam nadzieję, że Twój post nie idzie w kierunku zarzucenia braku rozsądku zegarmistrzom Patek Philippe? Koncentrujesz się na dwóch szczegółach, a na temat kalibru 3120 można by napisać książkę na kilkadziesiąt stron.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Funkcjonalnie proste mechanizmy i tyle . Po co ta żonglerka słowami .

Amatorszczyzna ? Zarzucanie braku rozsądku ?

Gadamy sobie wieczorkiem w piąteczek .

Żaden z nas żadnego mechanizmu nie "narysował" przecież .

Można by napisać książkę o jakimś mechanizmie , szczególnie na podstawie kilku innych książek .

Tylko po co w tym przypadku ?

Precyzyjna i złożona ( warto dodać )regulacja , a potem opisane szeroko przypadki chodu takiego RO na poziomie Poljota sprzed 30 lat .

Nie ma róży bez kolców .

Zwiększanie częstotliwości oscylacji to alternatywna droga poprawy dokładności chodu .

Ciekawe jakie są statystycznie ujęte praktyczne efekty tej metody .

Przyznaję , że ich nie znam .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

proponowałbym wszystkim tu piszącym jednak obejrzeć zegarek Grand Seiko live - Live to nie znaczy na zdjęciach live...

 

a dyskutowanie z kolega McIntoshem na temat czegokolwiek w porównaniu do AP jest jak rozmowa ze ślepym o kolorach - sensu w tym nie ma a i czasu szkoda. to jakby rozmawiać ze ścianą, wytapetowana w logotypy AP... i mniej więcej tak samo zajmujące. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie tylko lekko bawi, jak niektórzy unikają przyznania, że prestiż ma znaczenie. Mam tu na myśli historię, legendę, uznanie marki, cały jej pozytywny bagaż, etc. Nie mam natomiast na myśli „szpanu na dzielni”. Przecież uznanie, że dobrze pojęty prestiż jest bez znaczenia musiałoby - paradoksalnie - oznaczać totalny brak racjonalności (i nie chodzi mi o racjonalność ekonomiczną) w podejściu do zakupów czasomierzy za kilkadziesiąt (i więcej) tysięcy złotych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przecież to amatorszczyzna.

 

na temat kalibru 3120 można by napisać książkę na kilkadziesiąt stron.

 

 

Mariusz - ale to dyskusja pasjonatów, miłośników i amatorów -;)

Książka o  mechanizmie? - wróżę nakład 3 egzemplarze. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie tylko lekko bawi, jak niektórzy unikają przyznania, że prestiż ma znaczenie. Mam tu na myśli historię, legendę, uznanie marki, cały jej pozytywny bagaż, etc. Nie mam natomiast na myśli „szpanu na dzielni”. Przecież uznanie, że dobrze pojęty prestiż jest bez znaczenia musiałoby - paradoksalnie - oznaczać totalny brak racjonalności (i nie chodzi mi o racjonalność ekonomiczną) w podejściu do zakupów czasomierzy za kilkadziesiąt (i więcej) tysięcy złotych.

Pewnie, ze ma - a myslisz, ze ci, co kupuja czwartego Rolexa do kolekcji az tak zakochali sie tylko w modelach i mechanizmach? :P;)

I zeby nie bylo - prestiz, to nie tylko proznosc - to tez zdrowy rozsadek (czyt. np. mniejsza utrata wartosci :) )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam tu na myśli historię, legendę, uznanie marki, cały jej pozytywny bagaż, etc. Nie mam natomiast na myśli „szpanu na dzielni”.

Nie widzę sprzeczności między historią , legendą , uznaniem marki a szpanem na dzielni czy siłowni .

Może chodzi o to , że niektóre marki wybitnie się do tego nadają ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trudno uchwycić tę dystynkcję, bo tak naprawdę zawsze chodzi o jakiś rodzaj próżności. Chyba najlepiej będzie ją (dystynkcję) opisać jako rozdźwięk między motywacją wewnętrzną („chcę mieć świadomość posiadania czegoś wyjątkowego”), a zewnętrzną („chcę napi...dalać po oczach drogim sikorem”). Fakt, do tego drugiego rodzaju motywacji niektóre marki nadają się bardziej niż inne. Co IMO nie zmienia faktu, że ktoś może je kupować ze względu na motywację wewnętrzną. Oczywiście nawet jeśli kierujemy się pierwszym rodzajem motywacji miło nam będzie, jeśli ktoś zwróci uwagę na to, co nosimy na nadgarstku. Równie dobrze uwaga dotycząca (drogiego) zegarka może w niektórych okolicznościach spowodować zakłopotanie, co przy motywacji zewnętrznej raczej nigdy nie będzie miało miejsca.

 

Uff, późno już

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może ujęte zgrabnie , może dzielenie włosa . Późno to fakt .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

Można by napisać książkę o jakimś mechanizmie , szczególnie na podstawie kilku innych książek .

Trudno opisywać coś na podstawie książek, które nie istnieją. Opis kalibru 3120 to moja autorska praca i tylko ja wiem ile czasu musiałem poświęcić, żeby porządnie opisać rzeczony werk.

 

Precyzyjna i złożona ( warto dodać )regulacja , a potem opisane szeroko przypadki chodu takiego RO na poziomie Poljota sprzed 30 lat .

Co to ma wspólnego z rodzajem mikroregulacji? Patek stosuje Gyromax, F.P. Joune też stosuje Gyromax i nie mają takich problemów.

 

a dyskutowanie z kolega McIntoshem na temat czegokolwiek w porównaniu do AP jest jak rozmowa ze ślepym o kolorach - sensu w tym nie ma a i czasu szkoda. to jakby rozmawiać ze ścianą, wytapetowana w logotypy AP... i mniej więcej tak samo zajmujące.

Wypisujesz androny i do tego trafiasz jak kulą w płot. Ja już nawet nie mam zegarka Audemars Piguet, co nie oznacza, że mam ignorować każdą bzdurę, którą ktoś napisze na forum. Jesteś żałosny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajniej by było, żeby dyskusja, choćby zacięta odbywała się bez personalnych odpałów......

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

Fajniej by było, żeby dyskusja, choćby zacięta odbywała się bez personalnych odpałów......

 

Jeszcze fajniej by było, żeby w dyskusji zachowano granice zdrowego rozsądku i nie próbowano dokonywać absurdalnych porównań.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

..

O ho juz czuc, ze w ciagu kilunastu godzin zawiniesz sie z forum w aurze meczennika (w swoim mniemaniu), w wrocisz jak zorjentujesz sie, ze pies z kulawa noga nie interesuje sie Twoimi projektami i bedziesz potrzebowal reklamy.

Nie obrazaj sie jak nastolatka na to co pisze tylko sie zastanow :)

Nie mozna byc, az tak zaslepionym, zeby nie zauwazyc co korporacje z nami robia. Robia z nas wariatow. Szmaty za 10 centow sprzedaja nam za dziesiatki kola euro i wmawiaja, ze od przedmiotow bedziemy lepszymi ludzmi, w domysle od innych.

I teraz moze wielu sie zdziwi, ale (suprise, suprise) od Omegi nikt nie stanie sie kosmonauta, od Rolexa nurkiem glebinowym, od Grand Seiko samurajem, a od Patka oligarcha i multimiliarderem, a od kapelusza Indiana Jonesem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj rano przeczytałem odpowiedź Bartka na mój wpis. Nie miałem czasu, żeby odpowiedzieć, a teraz jestem zdegustowany po przeczytaniu dalszej części dyskusji.

 

 

Nie wiem jak to nazwać. Pobożne życzenia? Ironia? Widziałem na żywo zegarki Grand Seiko. Ta firma może robić za mistrza na tle produkcji Longines, ale nie Audemars Piguet albo Vacheron Constantin. To jakieś żarty...  :unsure:

 

Mariusz to AP tak Ci przysłoniło zegarkowe życie, że rozmowa z Tobą nie ma sensu bo wynik z góry jest znany. Poczytaj o metodach tworzenia kopert, ich obróbce, materiałach wykorzystywanych produkcji werków hi-beat ale przede wszystkim weź do ręki zegar o którym mowa a następnie pisz o ironii czy pobożnych życzeniach.

Jakość wykonania nie idzie wprost w parze ze wzrostem ceny co my staramy się czasem na siłę udowadniać. Mam Pepsi czy Ex-a teraz, kosztują więcej niż np.GS ale uważam, że nie mają żadnego podejścia do takiego Grand Seiko. Kupiłem je bo mi się spodobały, są wygodne, uniwersalne i trzymają wartość ale jakościowo wypadają przeciętnie, ot takie woły robocze. Nie dorabiajmy wymyślnych teorii do bardzo drogich zegarów bo może się okazać, że krzywo nałożony indeks który miałem w moim AP był celowym zabiegiem mającym zaświadczać o jego wyjątkowości...

Pozdrawiam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

Mariusz to AP tak Ci przysłoniło zegarkowe życie, że rozmowa z Tobą nie ma sensu bo wynik z góry jest znany. Poczytaj o metodach tworzenia kopert, ich obróbce, materiałach wykorzystywanych produkcji werków hi-beat ale przede wszystkim weź do ręki zegar o którym mowa a następnie pisz o ironii czy pobożnych życzeniach.

Widziałem na żywo zegarki Grand Seiko i nie dostrzegam w nich aż takiej wyjątkowości jaką tutaj kreślisz. Sugerowałeś, że kaliber 9S86 jest lepszy do AP 3120. Poprosiłem o uzasadnienie, a Ty mnie odsyłasz do metod tworzenia kopert. Tak, dla mnie Twój wpis to są pobożne życzenia i bynajmniej chodzi tu o Audemars Piguet. Równie dobrze zamiast AP mógłbyś wrzucić Vacherona, Lange, Patka i moja reakcja byłaby dokładnie taka sama. Zresztą Vacheron Constantin też pojawił się w tej "dyskusji".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kruszymy kopie o nic. Nie ma żadnego, absolutnie żadnego uzasadnienia materiałowego, roboczo godzinowego i innego dla cen zegarków z "olimpu" i nie tylko. Próbowanie, by to racjonalnie ogarnąć jest skazane na niepowodzenie. Jak ktoś ma środki by wydać 100 000 zł, 100 000 euro czy więcej na zegarek bo chce to nie jest sytuacja, która wymaga tłumaczenia. Mam, chcę to wydaję i kupuję i nic do tego komukolwiek. Jednak fakty są takie, że różnica w kosztach produkcji Grand Seiko i czy AP jest pomijalna. I tu i tu to manufakturowa robota na najwyższym poziomie. Pewnie są różnice ale nie wynoszące w sumie kilkudziesięciu tysięcy zł w cenie, to byłby absurd. Ale to dobra luksusowe i przeliczanie kosztów produkcji w ich cenie nie ma sensu. Tak samo jak oburzanie się, że ktoś ma inne zdanie. 

Jak dla mnie na sprzedaniu GS firma zarabia X wydając Y. Na sprzedaniu Ap zarabia 10X wydając 1,5 Y. To nie ulega wątpliwości. Nie zmienia to faktu, że wolałbym na nadgarstku Patka czy Ap niż GS. Mimo, że różnica w wykonaniu może być ŻADNA. Wystarczy mieć tego świadomość, a nie bronić marketingowej papki, bo nie ma opcji by przedmiot na nadgarstek, nawet z niespecjalnie dużo wartych kilkudziesięciu gram złota i kilku zębatych przekładni miął być wart tyle co niezłe, nowoczesne, nowe auto.,  Oczywiście przeliczanie nie ma sensu. Zegarek to kaprys, kupujemy co nam się podoba i na co nas stać Ale naiwnością jest próba uzasadnienia ceny jeśli jest ABSURDALNA co dotyczy 90% zegarków. Bez sensu jest wobec tego też oburzanie się w odniesieniu o porównań.

Owszem porównanie Amfibii to AP nie ma podstaw. GS do Ap ma w pełni jeśli racjonalnie podejdziemy do tego. Bez zaślepienia i emocji. Dla mnie jest tak. Nie wdając się w meandry mechanizmu - tarcza i wskazówki GS, większości modeli  MIAŻDŻĄ spektakularnie  podstawowe modele AP. Bezdyskusyjnie. tak samo jak i VC czy Patek. Mechanizm ich zaś finezją nie powala. zaawansowanie techniczne nie raz też. Podobnie z wieloma zegarkami marek ze szczytu. Tylko od kupującego zależy co jest dla niego ważne i na co wyda swoją niemałą kasę. To wybór, nieracjonalny każdego z nas. Nie sądzę, by cokolwiek uzasadniało różnicę w cenie między np. TAG Heuer Carrera Tourbillon a AP Tourbilon Openworked na poziomie prawie 15 krotnym. Czynniki wpływające na cenę nie mają żadengo pokrycia w kosztach. Są może i uzasadnione innymi względami ale nie mają NIC wspólnego z kosztami poniesionymi na wyprodukowanie. 

Powtórzę - wolałbym na swoim nadgarstku Patka, VC, czy AP - ale miałbym pełną świadomość, że różnica w cenie wobec GS - na przykład ma się nijak do rzeczywistości związanej z techniką, kosztami, czy jakością. Zupełnie nijak. Co by mi nie przeszkadzało nosić AP, Vć czy Patka. Tylko bez fanatyzmu, a świadomie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Adrian, świetne artykuły piszesz.

 

Nie wdając się w meandry mechanizmu - tarcza i wskazówki GS, większości modeli MIAŻDŻĄ spektakularnie podstawowe modele AP. Bezdyskusyjnie. tak samo jak i VC czy Patek.

To zdanie najwyraźniej jest świętokradcze dla niektórych.

 

A ja pozwolę sobie przypomnieć, że to nie żadne sacrum, tylko - cytując "Richarda" Burnsa - zwykły złom.

 

Dziś poobcowałem z SBGJ201 i jestem skłonny zgodzić się z Adrianem i Bartkiem a propos jakości wykonania.

 

Zegarek zapiera dech w piersiach z bardzo bliska.

 

Ale z pół metra to AT łyska pięknie w światłach ostrosłupiastymi indeksami a GS nie.

 

A mogąc wydać 100k na zegarek bez mrugnięcia okiem wydałbym je za gorzej wykonaną tarczę Nautilusa a za lepiej wykonaną tarczę GS 20k ni chuchu.


Trzyzegarkowiec. No niestety już jednak ośmio-...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

Ale naiwnością jest próba uzasadnienia ceny jeśli jest ABSURDALNA co dotyczy 90% zegarków. Bez sensu jest wobec tego też oburzanie się w odniesieniu o porównań.

W żadnym z moich postów nie odnosiłem się do cen. Patrząc na przebieg całej tej dyskusji odnoszę wrażenie, a właściwie jestem pewien, że niektórzy nie widzą tego, co napisałem tylko to, co chcą widzieć.

 

Bez zaślepienia i emocji.

Bez emocji? Co ta cała dyskusja ma wspólnego z rzeczowością? Z tego wątku dowiedziałem się, że:

 

- nie ma sensu ze mną rozmawiać

- jestem jak tapeta wyklejona logotypami AP

- generalnie wszyscy mają w d*pie moje aktywności zegarkowe

- na forum jestem tylko po to, żeby reklamować swoje aktywności zegarkowe, które patrz wyżej

 

Dziękuję, bardzo miłe jest to, co piszecie.  :unsure: 

 

Dla mnie jest tak. Nie wdając się w meandry mechanizmu - tarcza i wskazówki GS, większości modeli  MIAŻDŻĄ spektakularnie  podstawowe modele AP. Bezdyskusyjnie. tak samo jak i VC czy Patek. [...] Tylko bez fanatyzmu, a świadomie ;)

Rozumiem, że ilość Patków, Vacheronów oraz AP, które widziałeś pozwala Ci na tak jednoznaczne wnioski? Pomijam fakt, że pisanie o spektakularnym miażdżeniu zakrawa na fanatyzm od którego dalej się odcinasz. Nie otrzymałem odpowiedzi od Bartka na temat wyższości mechanizmu Seiko nad AP więc pozostaję przy swoim zdaniu. Dalsza dyskusja nie ma sensu zwłaszcza, że uważacie, iż nie ma sensu ze mną rozmawiać.

 

EOD

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mariusz wiesz, że nie. Ale w sieci tych detali można znaleźč mnóstwo. I powtarzam chodzi o tarczę, wskazówki. Są jakie są i to widać. A w GS są prześwietne. Ale zegarek to trochę więcej i nie miałbym dylematów przy wyborze. Nie byłby to w takim, zestawieniu Gs.

I napisałem o podstawowych modelach Ap i innych. Mariusz, nie ma w nich na tarczach cudów i objaiwń. Często zwyczajne nadruki i tyle, a niedoróbki sam też pokazywałaś. Nie twierdzę, że coś jest lepsze, gorsze. Ale tarcze czy wskazówki widzę, a co widać to widać dużo lepiej na zdjęciu niż gołym okiem.

 

Z "miażdżeniem" może rzeczywiście się rozpędziłem ;).

 

Co do środkoaego akapitu nie generalizuj proszę. Mimo Twoich pojawień się i zniknięć, dość częstych przyznasz, zawsze z zadowoleniem czytam o Twoim powrocie, bo Twoje merytoryczne teksty są po prostu dobre a wiedza ponadprzeciętna delikatnie mówiąc :). No ale Ty piszesz "wszyscy" ..,.. trudno się więc odnieść.

 

No i kąśliwość uwagi o tym ileż to zegarków wadziałem..... ;) Wiem co masz i co miałeś. Jednak widzenie ilości poszczególnych zegarków i to jak pisałem prostych modeli, nie ma wpływu na to że ich tarcze czy wskazówki zaczną wyglądać lepiej.

 

Uwaga co do Cen nie odnosiła się do Twojej wypowiedzi. Może nie zauważyłeś ale w dyskusji bierze udział wiele osób. Mój post był ogólny, więc nie jest tak, że skoro uogólniasz wszyscy nie czytamy Twoich wypowiedzi właściwie, czy widzimy w nich co chcemy tylko jest tak, że czasem Ty odnosisz personalnie do siebie coś co nie dotyczyło ani Twoich słów ani zachowań. Są też inni Mariusz i był też wątek cen. Dyskutujemy sobie. Więc z Twojej strony, pierwszy akapit nie ma sensu.

Miłej niedzieli koledzy. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Adi - mowmy szczerze - skoro ludzi broniacych czesto Rolexa czy AP nazywa sie fanatykami, to fanatykami trzeba rowniez nazwac tych, co staraja sie udowadniac (niestety w wiekszosci tylko gornolotnymi slowami i stwierdzeniami) wyzszosc marek tanszych i nizszych w hierarchii zegarmistrzostwa nad tymi drugimi. Kazdy wybiera co chce i mysli co uwaza (tak samo wypisuje), wiec tak i tu (na forum) moze sobie pozwolic na wlewanie absurdalnych stwierdzen czy obrazliwych epitetow - merytorycznie juz gorzej... :unsure:

 

ps

cena nie ma tu nic wspolnego z dyskusja, bo jak 10 lat temu sub kosztowal 22k pln a RO 15300 43k pln, to tez dla wszystkich bylo za drogo i "nieproporcjonalnie" w stosunku do postrzeganej przez nich "jakosci" marek tanszych, a obecnie niejeden z tych zagorzalych przeciwnikow nosi na swoim nadgarstku suba czy gmt za ponad 20k pln i to jeszcze z drugiej reki :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.