Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Zegarki i Pasja

zegarkiipasja.pl: Maurice Lacroix. Prezentacja Aikon Skeleton i Aikon Automatic

Rekomendowane odpowiedzi

Miłośnicy zegarków marki Maurice Lacroix przed zbliżającymi się targami Baselworld mogli się tam spodziewać premiery modeli z automatycznym naciągiem sprężyny w stosunkowo nowej kolekcji zegarków – Aikon. Sugestię taką można było wysnuć choćby,

 

Wyświetl pełny artykuł

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedy już udaje mi się trzymać zasady, żeby nie pisać w wątkach marek, których nie lubię, trafiam na taki artykuł jak ten. "Linia Aikon Maurice Lacroix jest nawiązaniem do linii Calypso - odnoszącej na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych,  przez co najmniej kilkanaście lat niezwykłe sukcesy rynkowe". Aż sobie wygooglałem to Calypso. Ni cholery nie podobne. W zasadzie powiem to wprost, że ktoś próbuje ze mnie zrobić debila, bo  wygląda to ni mniej ni więcej jak podroby Royal Oak i Offshore AP. Nie przestanie mnie zadziwiać ta pseudo marka.

PS: Oddajcie mi moje 5 minut.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do AP trochę brakuje temu zegarku ;)


Pozdrawiam, Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

trudno mi się z Kolegą tritium.hands nie zgodzić ... wydaje mi się to raczej aktem desperacji w sytuacji kiedy próby wywindowania cenowo ML do wyższej ligi się zdecydowanie nie powiodły 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość The Lord

Jednoznaczne skojarzenia budzi koperta "tonneau" w połączeniu z bransoletą oraz paskiem wyglądem przypominającymi modele Audemars Piguet Royal Oak. I nawet okrągły pierścień nie jest w stanie tego zmienić. Z kolei zegarek wykonany w kopercie z brązu ma tarczę, która od razu skojarzyła mi się z poprzednią generacją Vacheron Constantin Overseas. Widać niestety, że kreatywność kuleje. Z drugiej jednak strony, kolekcję Maurice Lacroix Aikon można by potraktować jako namiastkę Audemars Piguet Royal Oak oczywiście przy zachowaniu właściwych proporcji w postrzeganiu obu firm.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość gość”u

Kiedy już udaje mi się trzymać zasady, żeby nie pisać w wątkach marek, których nie lubię, trafiam na taki artykuł jak ten. "Linia Aikon Maurice Lacroix jest nawiązaniem do linii Calypso - odnoszącej na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych,  przez co najmniej kilkanaście lat niezwykłe sukcesy rynkowe". Aż sobie wygooglałem to Calypso. Ni cholery nie podobne. W zasadzie powiem to wprost, że ktoś próbuje ze mnie zrobić debila, bo  wygląda to ni mniej ni więcej jak podroby Royal Oak i Offshore AP. Nie przestanie mnie zadziwiać ta pseudo marka.

PS: Oddajcie mi moje 5 minut.

Trudno sie nie zgodzic. Zupelbie zmieniono ksztalt koperty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przecenią o 50-60% i się sprzeda .


Deus Dona Me Vi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedy już udaje mi się trzymać zasady, żeby nie pisać w wątkach marek, których nie lubię....

 

Chyba tylko u nas panuje taka zasada, żeby nie lubić firm, które odnoszą sukcesy. Nieważne, czy są to sukcesy rynkowe, czy uznanie innych.

Dla odmiany hołubimy tych, którym się nie udaje, którym „wiatr zawsze w oczy”.

W zegarkach najlepszym przykładem są właśnie firmy Maurice Lacroix i Girard Perregaux.

 

Firma Maurice Lacroix zaczynając od zera odniosła niezwykły sukces na zegarkowym rynku, do tego jest manufakturą, która wytworzyła ileś tam własnych mechanizmów. Jest też kreatorem niezwykłych zegarków (Kwadratowe koło, Mysterious secondo, Gravity) itp.

Od dawna ma własną fabrykę kopert, ma własną montownię i Atelier do produkcji własnych mechanizmów.

- trzeba jej nie lubić!!!

 

Firma Girard Perregaux od dawna produkuje swoje własne mechanizmy i… poza trzymostkowcem i modelem Vintage (który to jest kanciasty, więc obecnie niemodny) nie ma żadnych własnych wyróżniających ją modeli.

Do tego i nawet w Polsce praktycznie nie istnieje.

- trzeba ją hołubić!!!

 

Panowie, niech „pierwszym kamieniem rzuci ten”, który nie miał zegarka Maurice Lacroix, proszę.

To firma, która kształtowała nasz odradzający się polski rynek zegarkowy.

 

Royal Oak jest modelem wybitnym i został przez niezwykłą osobę zaprojektowany. Gdybyśmy jednak chcieli eliminować wszystkie zegarki, na których stylistykę miały wpływ istniejące na rynku modele, to byśmy zostali z kilkoma projektami unikatowymi, a wszyscy nosiliby…  prostą zupełnie „kieszonkę” na nadgarstku.

Nie dajmy się zwariować!

 

Calypso był doskonale sprzedającym się modelem, choć wtedy na naszym rynku był zbyt drogim.

Aikon jest lubianym i sprzedaje się doskonale, bo…. nie wszyscy nie lubią odnoszących sukcesy, na szczęście!

 

pozdrawiam,

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość The Lord

Firma Girard Perregaux od dawna produkuje swoje własne mechanizmy i… poza trzymostkowcem i modelem Vintage (który to jest kanciasty, więc obecnie niemodny) nie ma żadnych własnych wyróżniających ją modeli.

Do tego i nawet w Polsce praktycznie nie istnieje.

- trzeba ją hołubić!!!

Władek,

chyba zbyt surowo oceniłeś Girard-Perregaux. W odpowiedzi na Twój argument przypomnę o dwóch modelach: Tri-Axial Tourbillon, Constant Escapement L.M.

 

Panowie, niech „pierwszym kamieniem rzuci ten”, który nie miał zegarka Maurice Lacroix, proszę.

Ja nigdy nie miałem zegarka Maurice Lacroix.  :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Władku, już tylko same trzy pierwsze zdania Twojej wypowiedzi zasługuje na mój bardzo stanowczy sprzeciw. Źródło skąd czerpiesz motywację dla tego typu skrajnego generalizowania powinno być u Ciebie powodem do naprawdę głębokiej refleksji. Drugą porażającą kwestią jest, że stawiasz Maurice Lacroix na równi z Girard Perregaux.
 
Bardzo chciałbym w to nie brnąć, szczególnie po takim Twoim wstępie, ale chyba nie mam wyboru. ML to marka, która przez 40 lat swojego istnienia nie skonstruowała nawet jednego (słownie: jednego) zegarka, którego można by po latach pamiętać. A dlatego nie skonstruowała, bo co kilka lat raczy nas coraz to nowymi pomysłami na siebie, co z reguły oznacza brak pomysłów. Naprawdę byli już wszystkim, od ekskluzywnych kwarcy, przez sportowe chronografy, pseudo high horology (które wymieniasz), po zintegrowane z bransoletą biżuteryjne zrzynki z Audemars Piguet (to obecnie). Stylistycznie najczęściej są zaś przerośniętymi (nie rzadko 43-45mm - żeby schlebić niewyrobionym gustom), przeprojektowanymi pod względem detali koszmarkami. Nie przeszkadza im to natomiast windować cen (butikowych) na poziom Omegi i Rolexa.
 
I o jakich Ty sukcesach mówisz? Chyba o rekordach w wysokości discountu na rynku wtórnym, które dochodzą do 80% względem ceny rynkowej. In-housowe mechanizmy? Wow, Seiko SKX007 też ma taki. A jak nawet te są lepsze to kto bogatemu pozwoli? Niech sobie nawet rakietę zbudują i polecą w kosmos - who cares? Kogo to w ogóle obchodzi z osób, które mają 40-50tyś budżetu na zegarek (bo tyle sobie życzą za te swoje Mysterious secondo)? W ogóle powiedzmy to wprost - ML jest wizytówką niewiedzy zegarkowej jego posiadacza, bo w każdej kategorii cenowej w którą ta marka celuje, można znaleźć zegarek z własnym DNA, którego można nosić z dumą nadgarstku. Rozumiem, że ML mógł być "zegarkowym błędem młodości", ale chyba pora żeby się z tego otrząsnąć, a nie pisać o sukcesach tylko dlatego że nabrali na swoje zegarki sporą rzeszę osób, głównie zresztą z rynków na których świadomość zegarkowa raczkuje, jak Europa Środkowo-Wschodnia i Rosja. Trzeba w końcu zegarkowo dojrzeć, wrzucić na portal aukcyjny, pogodzić się z utratą 80% wartości i kupić sobie porządny czasomierz.
 
>Panowie, niech „pierwszym kamieniem rzuci ten”, który nie miał zegarka Maurice Lacroix, proszę.
Kamieniem rzucać nie będę, ale nie dlatego że kiedykolwiek miałem ML (po prostu jak już zaczęło mnie stać na zegarek za kilka tysięcy to zrobiłem porządny research i wiedziałem czego nie tykać nawet patykiem), tylko że leżącego się nie kopie. A ani po prostu leżą po tym co zaprezentowali na tegorocznym Baselworld. A takie ściemnianie, że te klony AP są nawiązaniem do jakiegoś tam ich Calypso, to jest zwyczajne robienie z ludzi tłumoków.

Pozdrawiam, 

Paweł

:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trudno się z Tobą Paweł nie zgodzić :) około dwudziestu lat temu kupiłem kwarcowego ML ( model Millestone - któż o tym pamięta ) też dałem się nabrać na kombinację niewiedzy/ nieświadomości/ marketingu etc 

Szybko urwał się gwint koronki.. dziś już nawet nie pamiętam co z nim zrobiłem. 

Później ML próbował ciągle zmieniać modele ( słynne logo na pasku , różne już dziś zapomniane linie ) a od paru lat bije rekordy w windowaniu cen i przecen na rynku wtórnym . O blamażu z własną wielką komplikacją mechanicznej pamięci już chyba wszyscy zapomnieli 

Ostatnio na niemieckiej stronie oficjalnej ML były modele całkiem ładnego Pontosa divera do wyboru do koloru  ...MINUS 70% !! 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Darku, życzyłbym sobie żeby na tym forum było jeszcze więcej merytorycznej dyskusji, a mniej klepania się po plecach, ale jeśli osoba z takim autorytetem popiera moje racje, jest szczera, powołuje się na osobiste doświadczenia, to tylko się cieszyć. Człowiek z natury ewoluuje, tak jego zegarkowe zainteresowania. Ja wieki, naprawdę wieki temu, zaczynałem od "zegarka" marki Diesel. Nikt się nie przesłyszał. DIESEL.
Mam nadzieję, że kiedyś poznamy się osobiście.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z przyjemnością, niestety niezbyt często wyjeżdżam poza Warszawę ( za wyjątkiem służbowych oraz wakacyjnych ) ale jeżeli Warszawa jest dla Ciebie ok, zapraszam .

 

A co do sukcesów - porównajmy np Frederique Constant i ich politykę ( cenową, dystrybucji , mechanizmów etc ) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość The Lord

Władku, już tylko same trzy pierwsze zdania Twojej wypowiedzi zasługuje na mój bardzo stanowczy sprzeciw. Źródło skąd czerpiesz motywację dla tego typu skrajnego generalizowania powinno być u Ciebie powodem do naprawdę głębokiej refleksji. Drugą porażającą kwestią jest, że stawiasz Maurice Lacroix na równi z Girard Perregaux.

Moim zdaniem z wpisu Władka nie wynika próba zrównywania Girard-Perregaux i Maurice Lacroix. Władek zwrócił tylko uwagę na fakt, że pierwsza z wymienionych firm niemalże nie istnieje na polskim rynku, a jest hołubiona. Natomiast Maurice Lacroix odniósł sukces, a mimo to na forum jest krytykowany i traktowany w sposób pozostawiający wiele do życzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, po zapoznaniu się z wpisem Władka ponownie, przyznaję że źle zrozumiałem wątek Girard Perregaux i zwracam honor odnośnie tej kwestii.

 

@dariusz chlastawa

Ja też niezbyt często wyjeżdżam z Warszawy :) Ale możemy to też ubrać w okoliczności związane z jakimś klubowym spotkaniu, targami, itp. - jako osoba anonimowa pozwolę sobie podejść i przestawić się :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4bbaae34d625253bb97d5c64361fda86.jpgfb3be92161a24ada24bcde6449b4a732.jpg Tu chyba bez inspiracji

 

A i tu można się dopatrzyć czegoś co najbardziej kojarzone jest AP2c2c016b656d2d13a1ff2ff5ac97ba8d.jpg

 

Myślę że całe nieporozumienie z ML leży w cenie zegarków. Zejdźmy 50% i zegarki te zaczynają być interesujące.

Wyobraźmy sobie że Rolex z dnia na dzień ogłasza że ceny ich zegarków od jutra będą na poziomie AP i PP. Myślę że wielu na tym forum powie że takie badziewie w tej cenie to przesada.

Widzę raczej problem nie w zegarkach a w polityce cenowej firmy.

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Ostatnio na niemieckiej stronie oficjalnej ML były modele całkiem ładnego Pontosa divera do wyboru do koloru  ...MINUS 70% !! 

 

Z całym szacunkiem ale to żaden argument na duży rabat od reatailu.Poza tym pontos którego tu przytoczyłeś to model z 2014 roku bodajże.Stary model , nowego nie kupisz z takim rabatem.Jak się myle to mnie popraw i wskaż takowy proszę.BTW.To tak samo możesz kupić Ebela , Orisa ,JR,  Concorda , Hamiltona  i wiele innych świetnych brandów ze starszych kolekcji z własnym dna w tak dobrych cenach...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Brzoza2

Podajesz przykład oczywistej oczywistości. Bądźmy dokładni i dodajmy, że bransoleta z Nautilus. Dlatego też, mimo prawie 50 lat na karku, Laureato jest przez wielu zegarkiem nielubianym, a samo GP (min. dlatego) w niektórych kręgach traktowane z dystansem. Nie zmienia to jednak faktu, że daleko, oj daleko temu co kazusu ML, nad którym już mi się nawet nie chce pastwić. Jakby całe nieporozumienie leżało w cenie tych zegarków, to byłoby pół biedy. Chodzi o image marki, która nie wie kim chce być, latami potyka się o własne nogi i nierzadko naraża na śmieszność. Chcesz coś takiego reprezentować swoim nadgarstkiem? Okej, ja nie.

 

@Genovese_

Oczywiście, że jest argument, a zegarki chyba pomyliły Ci się z telefonami komórkowymi, gdzie Galaxy sprzed 4 lat jest wyraźnie tańsze od nowego i jest to normalne.

Nie interesuje się zbytnio markami, które wymieniasz, ale darzę sympatią i coś tam wiem o Oris i Hamilton i wg. mnie mijasz się z prawdą, że przeceny na tych zegarkach wynoszą -70%

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to faktycznie tylko potwierdza moją niewiedzę w obszarze tych marek. Ale zrozum Kolego, że ML pozycjonuje się cenowo na poziomie prawie że Omegi. Próbuje robić własne skomplikowane werki, chce być spostrzegane jako marka luksusowa. Luksus ma wiele twarzy, ale nigdy twarzy totalnej przeceny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z Tobą w 100% bo masz rację.Polityka cenowa ML kuleje a ceny są zbyt wysokie co nie zmienia faktu ,że niektóre modele tej marki od lat mi się po prostu podobały i zazwyczaj je kupowałem właśnie w cenach nie przekraczających 30-35 % retailu.

 

Widzisz, teraz kupiłem Pama 00510 od Ad w UE też w takiej cenie ,że kilka lat temu w przypadku Panerai było by to po prostu niemożliwe.

 

W jomashop często są też kultowe Rolexy z rabatami - 30 -35 % uwierzysz ? Takie perełki tam się trafiają tylko jest problem z gwarancją dlatego tak drogiego zegarka ja tam nigdy nie kupię.. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdyby miało to image którego poszukujesz to ceny nie byłyby problemem.

Przy zegarkach za 3,4,5 tyś zł liczy się konkretny produkt a nie image.

 

 

Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z całym szacunkiem ale to żaden argument na duży rabat od reatailu.Poza tym pontos którego tu przytoczyłeś to model z 2014 roku bodajże.Stary model , nowego nie kupisz z takim rabatem.Jak się myle to mnie popraw i wskaż takowy proszę.BTW.To tak samo możesz kupić Ebela , Orisa ,JR,  Concorda , Hamiltona  i wiele innych świetnych brandów ze starszych kolekcji z własnym dna w tak dobrych cenach...

 

Pontosy z jak najbardziej aktualnych kolekcji https://www.mauricelacroix.com/Watch/Entry/Collection/pontos-1/Id/pontos_s_diver-612.sls

 

zawsze przeceny oraz ceny na rynku wtórnym są wyznacznikiem pozycji marki , a jeżeli modele z AKTUALNYCH kolekcji idą po minus 70% na oficjalnej stronie ML ( nie z drugiej ręki, nie z dystrybucji  , nie z jakiegoś przedstawiciela ale bezpośrednio od producenta i to nie cichym kanałem sprzedaży ) to już wiele mówi 

 

 

pokaż mi na stronie Orisa, Hamiltona czy innych świetnych brandów model z aktualnej kolekcji przy którym widnieje - 70% .. jak pokażesz tę nagminną wg Ciebie praktykę wtedy podyskutujemy 

to nie są oficjalne strony ML tylko sprzedawców a ja podawałem przykład niemieckiej strony ML

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
@@Brzoza2

Wydaje mi się, że twoje spostrzeganie zegarków jako "konkretnych produktów" użytkowych jest rodem z minionej epoki. Od wielu lat zegarki to raczej 1) oznaka statusu 2) sygnał wysyłany innym - o twoim guście, zainteresowaniach, nawet odrobinę o tym jaką sam jesteś osobą. I tu często nawet nie chodzi o pieniądze, bo możesz mieć na ręku Seiko (świetna marka) albo jakiś stary (a tym samym osiągalny za stosunkowo małe kwoty) Zenith, Omegę czy IWC, i wizerunkowo wychodzisz na tym dużo lepiej jak szukając takich "świetnych okazji" . Dla niektórych to może być szokująca opinia, ale wg. mnie te zegarki nie są warte nawet 10% pierwotnych cen, a wielu (w tym ja) nie chciałoby ich nawet za darmo. I jest to związane nie z jakością wykonania, ale właśnie z wizerunkiem który leży i kwiczy. Można by to pewnie cierpliwie latami reanimować, ale z drugiej strony, kto powiedział że to nie jest zamierzona strategia biznesowa? Po prostu marka dla osób bardzo niedoświadczonych, które może i słusznie potrafią ocenić, że to jest nieźle wykonane, ale są na początku swojej zegarkowej drogi lub też nie chce im się robić większego researchu zegarkowego. I przenoszą swoje przyzwyczajenia konsumenckie rodem z supermarketu lub sklepu odzieżowego, do świata, który rządzi się zupełnie innym prawami.


I jeszcze prywatne spostrzeżenie, dla mnie dużo mówiące. Podczas moich wizyt w Londynie, Paryżu, Singapurze, w środkach komunikacji miejskiej, na ulicy, na nadgarstkach przechodniów widywałem masę świetnych zegarków, ale nigdy ML, które za to jest dość popularne na rosyjskich forach internetowych :)


 

@dariusz chlastawa, Genovese_

Wow, just wow. Umknęło mi, że to są oficjalne strony ML. Ponownie, mogę czegoś nie wiedzieć, ale to jedyny mi znany przypadek z tej półki cenowej, a i ciężko mi wskazać jakiś z pułapu dużo niższego. To naprawdę jest wizerunkowa katastrofa.

 

Panowie, oficjalnie oświadczam, że wyczerpałem swój limit rozmów o Maurice Lacroix na najbliższe pół roku. Jest tyle godnych uwagi zegarków :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Darku ,Pontosy które pokazujesz są niedostępne na tej stronie przecież.Specjalnie się zarejestrowałem żeby to sprawdzić.I jest to stara kolekacja z 2015 roku.Akurat takiego pontosta divera niedawno sobie kupiłem i masz rację za 30% ceny tyle tylko ,ze od dystrybutora w niemczech ( Chrononline).Nie ma też na tej stronie żadnego przecenionego Pontosa , ceny są dokładnie takie jak w naszym Aparcie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.