Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

dziki dzik

zegarki AESOP

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

czy ktoś miał styczność z marką? Zastanawiam się nad:

 

https://pl.aliexpress.com/item/Fashion-AESOP-Moon-Phase-watch-men-leather-strap-Automatic-mechanical-Sapphire-glass-waterproof-date-watch/32630993851.html

 

specyfikacja jest świetna (jakość/cena), ale czy warto to w ogóle kupować? Chyba kupię z ciekawości, żeby zrecenzować :D Jakie macie zdanie o takich zakupach?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze słyszę o tej firmie. Uważam, że szkoda czasu i atłasu. Wolałbym kupić używany zegarek z prawdziwego zdarzenia, niż takie coś...


LOGO12 (Kopiowanie).png  KMZiZ

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Również przypadkowo na nią trafiłem. Jasne, ale używany z "prawdziwego zdarzenia" ciągle pewnie będzie droższy. Poza tym ciekawość nie daje mi spokoju. To nie będzie ani pierwszy, ani jedyny zegarek, raczej ciekawostka, niemniej zawsze jest to jakaś tam inwestycja, więc w błoto szkoda kasą sypać. Ale szafir, stal nierdzewna, skóra i ten wygląd - mnie odpowiadają. Jak uda mi się sprzedać Lotusa chyba zamówię :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niekoniecznie będzie droższy. Poszukałbym zegarków takich firm, jak: Adriatica, Atlantic, Citizen, Seiko, Pulsar. I radzieckich, ale mam do nich słabość  :) 

Zakup zegarka nie jest inwestycją, bo cały czas traci on na wartości. Chyba, że mówimy o kolekcjonerskich czasomierzach z limitowanych serii lub wykonanych z materiałów szlachetnych. Tak więc zapomnij o zakupie zegarka jako o "inwestycji", zwłaszcza jakiejś nikomu nieznanej chińskiej firmy. Z tym paskiem to też pewnie słabo - jakoś nie wierzę w tę skórę (ale pasek to szczegół - można wymienić).  

 

Zakup takiego no-name'a uważam właśnie jako wyrzucenie kasy w błoto, ale to nie moja kasa, więc tak się nie przejmuję ;)


LOGO12 (Kopiowanie).png  KMZiZ

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nieprecyzyjnie użyłem słowa inwestycja, miałem na myśli wydatek. Zgadzam się, z pewnością nie zarobię na takim zakupie i nie jest to moim zamiarem. Bardziej chodzi tu o ciekawość. Póki co nie miałem zegarka typowo Chińskiego i zastanawiam się, co też będzie z nim nie tak, albo jak szybko się popsuje oraz czy jakość wykonania faktycznie będzie odbiegać od przywołanych przez Ciebie marek. Nie mówię o Chińczyku za 5$ bo wtedy sprawa jest oczywista. W sumie nie potrzebuję tego zegarka. Chodzi o przekonanie się na własnej skórze, dlaczego tego się nie powinno kupować, lub też (na czym zdecydowanie bardziej mi zależy) przekonanie się, że za tę kwotę można mieć naprawdę niezły czasomierz, który jest wykonany zadowalająco i ładnie się prezentuje. Poza tym w sumie z szafirem i kopertą poniżej 40 mm średnicy i 10 grubości wybór w markach, które podałeś nie jest duży, oczywiście jeśli kryterium będzie jeszcze wygląd, a to sprawa subiektywna. Jednak niczego podobnego nie kojarzę. Bardziej już Sekonda i Patek mi się kojarzą, ale żadnego z nich sobie nie kupię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W takim razie czekam na testy i recenzję ;)


LOGO12 (Kopiowanie).png  KMZiZ

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aesop to firma chińska. Ogólnie w przypadku zakupów z Ali, a było ich kilka, trzymam się zasady, tanie to można kupować kwarce. Mechaniczne, raczej na Miyocie, albo Seagullu, inaczej proszenie się o kłopoty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się, niech przynajmniej werk będzie sensowny. 


Langel 17 jewels - Bulova Accutron Automatic 63B98 - Citizen Proximity BZ1000-54E - Swatch YIS403 - Alba AEFD557

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się, niech przynajmniej werk będzie sensowny. 

Ekstremalny wynik na plus to punktualnie pracujący "militarny" SOKI za 2,66 USD - kwarc idzie równo z moim satelitarnym Citizenem za 250 x więcej. ;)

Oczywiście dokładność, póki co to jedyny jego atut (aha i cena).

Co do automatów, to niestety Pagani Design na ST6 padł po dwóch tygodniach, a więc z tym Seagullem, to nie ma też pewności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niekoniecznie będzie droższy. Poszukałbym zegarków takich firm, jak: Adriatica, Atlantic, Citizen, Seiko, Pulsar. I radzieckich, ale mam do nich słabość  :)

Zakup zegarka nie jest inwestycją, bo cały czas traci on na wartości. Chyba, że mówimy o kolekcjonerskich czasomierzach z limitowanych serii lub wykonanych z materiałów szlachetnych. Tak więc zapomnij o zakupie zegarka jako o "inwestycji", zwłaszcza jakiejś nikomu nieznanej chińskiej firmy. Z tym paskiem to też pewnie słabo - jakoś nie wierzę w tę skórę (ale pasek to szczegół - można wymienić).  

 

Zakup takiego no-name'a uważam właśnie jako wyrzucenie kasy w błoto, ale to nie moja kasa, więc tak się nie przejmuję ;)

Oj... Nie zgodzę się. Przede wszystkim nie szukałbym zamiast stosunkowo taniego chinola zegarków firm takich jak Atlantic czy Adriatica. Płacić za "swiss made" i sentyment Polaków do przeciętnej marki? :). Tak "wypasionego" japońca, w dobrym stanie, za dwie stówki też się nie znajdzie. Zegarki radzieckie? Ciekawa alternatywa, jak ktoś lubi vintage. A tu mamy nowoczesny design...

 

Odnośnie do inwestycji - na chińczykach się tylko traci, to prawda. Chyba, że kupujemy w ostrej promocji z nastawieniem na handel ;D. Natomiast kupno przyjemnej zabawki za dwie stówy, jeśli kogoś na to stać, nie jest moim zdaniem wyrzucaniem kasy w błoto. Zdecydowanie bardziej szkoda byłoby mi wydać dwa kafle na cuda z nikomu nieznanego "microbrandu" czy kilka stów za chromowanego Atlantica na FHF 96.  

 

Reasumując - gdyby mi się ten Aesop podobał, to bym brał...

 

@Paulus

Też kupiłem SOKI za podobną cenę. Przyszedł zepsuty ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj... Nie zgodzę się. Przede wszystkim nie szukałbym zamiast stosunkowo taniego chinola zegarków firm takich jak Atlantic czy Adriatica. Płacić za "swiss made" i sentyment Polaków do przeciętnej marki? :). Tak "wypasionego" japońca, w dobrym stanie, za dwie stówki też się nie znajdzie. Zegarki radzieckie? Ciekawa alternatywa, jak ktoś lubi vintage. A tu mamy nowoczesny design...

 

Odnośnie do inwestycji - na chińczykach się tylko traci, to prawda. Chyba, że kupujemy w ostrej promocji z nastawieniem na handel ;D. Natomiast kupno przyjemnej zabawki za dwie stówy, jeśli kogoś na to stać, nie jest moim zdaniem wyrzucaniem kasy w błoto. Zdecydowanie bardziej szkoda byłoby mi wydać dwa kafle na cuda z nikomu nieznanego "microbrandu" czy kilka stów za chromowanego Atlantica na FHF 96.  

 

Reasumując - gdyby mi się ten Aesop podobał, to bym brał...

 

@Paulus

Też kupiłem SOKI za podobną cenę. Przyszedł zepsuty ;)

Jeżeli go wyrzuciłeś, to popełniłeś być może błąd. Mój też nie chodził, ale wymieniłem baterię, co w minimalnym stopniu podniosło koszt i chodzi aż miło. ;)

Podzielam Twój osąd mody na tzw. microbrandy.

Podejrzewam, że interes polega na stworzeniu:

a. strony internetowej z fajnymi zdjęciami, odpowiednio klimatycznymi zdjęciami (zakurzone lekko pordzewiałe maszyny, resztki skór, siwy dziadziuś w drucianych okularkach, koniecznie z wąsami),

b. zebranie funduszy na poziomie 10.000 USD, (preorder a 200 USD),

c. stworzenie ładnego projektu zegarka,

d. wymyślenie nazwy, najlepiej jednoczłonowej, broń Boże żadnych imion i nazwisk z francuska brzmiących (ew. niemieckich), ten pomysł zgrany przez żółtych braci,

e. zamówienie 100 sztuk (limitka) za Wielkim Murem (może być przed, ale blisko),

f. sprzedaż po około 300 USD (retail price 725 USD),

g. jak się sprzeda zysk inwestujemy w kolejny projekt :).

Taki tam prosty buissness plan.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

SOKI gdzieś się przewala. Bateryjkę zmieniłem - nie pomogło :D. Z tymi microbrandami jest chyba tak, jak piszesz. Czasami trafiają się ładne projekty, ale kolejne podobne do siebie divery mnie rozkładają na łopatki :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

SOKI gdzieś się przewala. Bateryjkę zmieniłem - nie pomogło :D. Z tymi microbrandami jest chyba tak, jak piszesz. Czasami trafiają się ładne projekty, ale kolejne podobne do siebie divery mnie rozkładają na łopatki :)

MIcrobrandy na mechanizmach Seiko, Miyoty, a dla "koneserów" ETA i wszystkie prawie takie same (poza nazwą i historią). Ja zaryzykowałem Deep Blue:

DEEP BLUE PRO SEA CHRONO WATCH 1K.

Wydaje się być oryginalnym wzorem, ale to pewnie złudzenia wynikające z barku doświadczenia? Może znasz ewentualne inspiracje?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba z niczego wprost nie tną...

To dobrze, choć to że kwarc chwały mu na forum nie przynosi. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

E, tam. Dobry kwarc nie jest zły. Przyznam, że wolałbym przytulić nowego Oceanusa niż cokolwiek nowego na autobabci Eci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

E, tam. Dobry kwarc nie jest zły. Przyznam, że wolałbym przytulić nowego Oceanusa niż cokolwiek nowego na autobabci Eci.

Czuję się pocieszony. :)

Widziałem niedawno na bazarku pięknego Oceanusa, nie czekał na nabywcę chyba zbyt długo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja kupiłem taki jak na zdjęciu. Automat, szafir, stal nierdzewna, ciężki solidny, w miarę ładny, mnie się bardzo podoba.

Działał u mnie dobę :-)

Najpierw wskaźnik czasu 24h przestawił się o 2h do tyłu, a potem po wyciągnięciu koronki nie da się już przestawić wskazówek, coś zaszumiało, zachrobotało i koniec...

Zegarek żyje, ale co to za życie... ;-)

Kosztował 125zł.

 

Druga sztuka dla syna, działa ok.

post-88928-0-52491200-1527224561_thumb.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

a. strony internetowej z fajnymi zdjęciami, odpowiednio klimatycznymi zdjęciami (zakurzone lekko pordzewiałe maszyny, resztki skór, siwy dziadziuś w drucianych okularkach, koniecznie z wąsami),

 

Mnie te wąsy przekonują ;) Tak to wygląda prawdopodobnie, ale czy to źle trudno powiedzieć. A o zegarkach np. tej Vratislavii są chyba jedynie pozytywne opinie i co tu dużo mówić, chociaż nie posiadam i nie miałem w ręku żadnego z nich, wyglądają na zdjęciach imponująco. Może kiedyś kupię. Pewnie inne micro, nie wszystkie ale jakaś część również oferują podobną jakość. Taki Dan Henry - moje marzenie. Trudno wytwarzać na miejscu wszystko. Pewnie by się dało, ale zegarki kosztowałyby na oko kilkadziesiąt kzł lekko.

 

Ja kupiłem taki jak na zdjęciu. Automat, szafir, stal nierdzewna, ciężki solidny, w miarę ładny, mnie się bardzo podoba.

Działał u mnie dobę :-)

Najpierw wskaźnik czasu 24h przestawił się o 2h do tyłu, a potem po wyciągnięciu koronki nie da się już przestawić wskazówek, coś zaszumiało, zachrobotało i koniec...

Zegarek żyje, ale co to za życie... ;-)

Kosztował 125zł.

 

Druga sztuka dla syna, działa ok.

No piękny zegarek ale na automat bym się nie skusił. Wydaje mi się, że kwarc to dużo mniejsze ryzyko. A możesz napisać kilka słów o jakości wykonania? Jak nakładanie tych cyfr arabskich wygląda, jak subtarcze, jakie wrażenia ogólne przy zestawieniu z czymś "markowym"? Na zdjęciu bardzo dobrze się prezentuje.

Ekstremalny wynik na plus to punktualnie pracujący "militarny" SOKI za 2,66 USD - kwarc idzie równo z moim satelitarnym Citizenem za 250 x więcej. ;)

Oczywiście dokładność, póki co to jedyny jego atut (aha i cena).

Co do automatów, to niestety Pagani Design na ST6 padł po dwóch tygodniach, a więc z tym Seagullem, to nie ma też pewności.

A co powiesz o jakości wykonania, mając to na nadgarstku i podziwiając tę niebrzydką skądinąd tarczę czujesz/widzisz, że to lipa? Wygląda jak Timex:

 

https://tayma.pl/product-pol-8136-TIMEX-EXPEDITION-TW4B01800-zt106b.html?rec=101002101

 

Zakładasz, że różnica pomiędzy tymi zegarkami będzie duża ? Mówię o jakości wykonania tego co widzisz z zewnątrz, nie o mechanizmie. 

Oj... Nie zgodzę się. Przede wszystkim nie szukałbym zamiast stosunkowo taniego chinola zegarków firm takich jak Atlantic czy Adriatica. Płacić za "swiss made" i sentyment Polaków do przeciętnej marki? :).

 

Tu się zgadzam, też uważam, że można delikatnie mówiąc przepłacić kupując swiss made, gdyż po prostu są droższe i trzymają wartość stosunkowo nieźle. A wg mnie kompletnie się nie różnią na plus od reszty przy cenach do ca 1 kzł 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolego hrabio, poleciłem zegarki Adriatica, bo kojarzę, że były różne modele ze wskazaniem dzień/noc, jak w tym chińskim wynalazku. Atlantic to lepsza Adriatica, tylko nie pamiętam, czy mają/mieli coś podobnego w swojej ofercie. Co do radzieckich to napisałem, że mam do nich słabość i dlatego szukałbym kolejnego czasomierza z CCCP ;)

 

Co do mikrobrandów, które tak krytykujecie - słusznie przytoczona przez Kolegę dzikiego dzika Vratislavia Conceptum idealnie się mieści w Waszym opisie (no, może poza nazwą). Mam dwa zegarki (pierwszą wersję chrono i Formmeister) i bardzo je sobie chwalę. Myślę intensywnie o trzecim (kostka). Uważam, ze takie marki często oferują więcej za mniej. Bo nie płaci się za nazwę na cyferblacie.


LOGO12 (Kopiowanie).png  KMZiZ

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Walter to się zgadza, że nie płacisz za logo, ale płacisz za niską skalę produkcji - jak jakaś firma zamawia często po raz pierwszy 100 szt. danego elementu to musi zapłacić więcej niż duża marka, która tego samego elementu zamówi np. 10 000 szt. Także jeżeli sobie nie doliczy dużej marży to z pewnością zaoferuje dany element taniej. Problemem raczej jest to, że mniej pieczołowicie sprawdzi swój wyrób. Idealnie by było kupić zegarek firmy dużej, która jednocześnie jest mało prestiżowa - wtedy wydaje mi się, że stosunek jakość/cena mamy najlepszy. Pytanie tylko czy są takie firmy :) A co do Vratislavii to wg mnie ich siłą jest dbałość o szczegóły i ścisła kontrola tego co wypuszczają na rynek, co z kolei jest łatwiejsze przy mniejszej skali produkcji. No i jeszcze design. Ładne zegarki ma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Feliks

Też się wypowiem ponieważ nie zgadzam się że chińskie jest z automatu złe. Jeżeli chinczykom zapłacimy to dostaniemy świetny produkt. I nie chodzi tylko o zegarki. Uważam np że ceny za szwajcarskie marki są mocno zawyżone. Ja kupiłem sea gulla ocean star za około 1000 zł. Powiecie za tą cenę można było kupić używane seiko tissota coś tam jeszcze. Tak. Ale tu dostałem zegarek nowy, świetnie wykonany, za***iście dokładny bo teraz po ułożeniu pracuje co do sekundy zgodnie z radiowym citizenem. Nie żałuje nawet jednej złotówki wydanej na ten zegarek. Tak więc czasem jednak lepiej kupić chinczyka niż używanego szwajcara. A poza tym nosimy to co nam się podoba a nie to co ludzie postrzegają jako prestizowe  a może nie ...........

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Feliks  Zgadzam się w 100% z tym co napisałeś. Czyżby to odpowiadało na moje pytanie:

 

Idealnie by było kupić zegarek firmy dużej, która jednocześnie jest mało prestiżowa - wtedy wydaje mi się, że stosunek jakość/cena mamy najlepszy. Pytanie tylko czy są takie firmy :)

 

Mało prestiżowa być może w gronie osób, które cenią sobie pochodzenie. W sumie wydaje mi się, że Mewa jest ogólnie w miarę uznaną firmą. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja kupiłem taki jak na zdjęciu. Automat, szafir, stal nierdzewna, ciężki solidny, w miarę ładny, mnie się bardzo podoba.

Działał u mnie dobę :-)

Najpierw wskaźnik czasu 24h przestawił się o 2h do tyłu, a potem po wyciągnięciu koronki nie da się już przestawić wskazówek, coś zaszumiało, zachrobotało i koniec...

Zegarek żyje, ale co to za życie... ;-)

Kosztował 125zł.

 

Druga sztuka dla syna, działa ok.

Chińskie tanie automaty to jak pisałem wcześniej spore ryzyko i Twoje doświadczenie to potwierdza. Ja mam także wynik na poziomie 50%. Pagani Design (klon Calibre 5) popsuł się po dwóch tygodniach (69,34 USD-zwrot gotówki, czyli darmo), Parnis (klon IWC) działa dobrze od trzech miesięcy (79,5 USD). Oba robione na mechanizmach Seagulla.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

No piękny zegarek ale na automat bym się nie skusił. Wydaje mi się, że kwarc to dużo mniejsze ryzyko. A możesz napisać kilka słów o jakości wykonania? Jak nakładanie tych cyfr arabskich wygląda, jak subtarcze, jakie wrażenia ogólne przy zestawieniu z czymś "markowym"? Na zdjęciu bardzo dobrze się prezentuje.

 

Nie mam żadnego "markowego" w tym stylu. Ale subiektywnie rzecz biorąc wykonanie jest super. Wszystko równiutko, bez paprochów, wskazówki w punkt, datownik centralnie w okienku, itp. Koperta bardzo ładna, przeszklony dekiel (w dziwnym burym pomarańczowym kolorze), bransoleta tak na 4+ widać, że to nie Omega ;-)

Szkoda, że go szlag trafił :-(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.