Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

dziki dzik

zegarki AESOP

Rekomendowane odpowiedzi

Kolego hrabio, poleciłem zegarki Adriatica, bo kojarzę, że były różne modele ze wskazaniem dzień/noc, jak w tym chińskim wynalazku. Atlantic to lepsza Adriatica, tylko nie pamiętam, czy mają/mieli coś podobnego w swojej ofercie. Co do radzieckich to napisałem, że mam do nich słabość i dlatego szukałbym kolejnego czasomierza z CCCP ;)

 

Co do mikrobrandów, które tak krytykujecie - słusznie przytoczona przez Kolegę dzikiego dzika Vratislavia Conceptum idealnie się mieści w Waszym opisie (no, może poza nazwą). Mam dwa zegarki (pierwszą wersję chrono i Formmeister) i bardzo je sobie chwalę. Myślę intensywnie o trzecim (kostka). Uważam, ze takie marki często oferują więcej za mniej. Bo nie płaci się za nazwę na cyferblacie.

Moja wypowiedź nie była krytyką mikrobrandów i ich produktów. Jeżeli coś krytykowałem, to jedynie wysokości cen za te "oryginalne produkty". Mamy jednak wolny rynek i każdy może płacić ile chce i za co chce. Koszt produkcji solidnego automatu, zakładając zakup składników bardzo detaliczny (1 sztuka) wyniesie około 100 USD (np. Seagull ST6 około 20 USD), koperta, pasek, wskazówki, tarcza + robocizna + podatki. Można łatwo sprawdzić na Ali, albo eB. Przy ładnym projekcie zegarek łatwo pójdzie za 300 USD. Nie ma w tym nic złego, że ktoś woli taki produkt, zamiast taki sam zegarek za 1/4 ceny 100% Made in China. Tak się robi dobre interesy, kupujących nic i nikt nie zmusza. Jeszcze raz podkreślam, nie krytykuję żadnej firmy mikrobrandowej, jeżeli jej produkty trzymają jakość. Zegarek to oprócz wartości użytkowej, przede wszystkim gadżet dający radość (oby) kupującemu. Jeżeli komuś większą radość sprawia zakup jakiegoś zegarka za 300 USD, a innemu prawie identyczny za 75 USD, to tylko osobista decyzja kupującego, nic więcej. Nie mój interes się do tego wtrącać. Podsumowując, ja jestem raczej w tej drugiej grupie, choć nie ukrywam że w moich planach jest pewna mikrobrandowa marka, za którą świadom (wysokości ceny) zapłacę, bo tak mi się podoba. :)

Zakup jednego zegarka, to zakup użytkowy. Gdy się ich kupuje więcej, to zakup emocjonalny, bądź prestiżowy.

A co powiesz o jakości wykonania, mając to na nadgarstku i podziwiając tę niebrzydką skądinąd tarczę czujesz/widzisz, że to lipa? Wygląda jak Timex:

 

https://tayma.pl/product-pol-8136-TIMEX-EXPEDITION-TW4B01800-zt106b.html?rec=101002101

 

Zakładasz, że różnica pomiędzy tymi zegarkami będzie duża ? Mówię o jakości wykonania tego co widzisz z zewnątrz, nie o mechanizmie. 

 

Żeby ocenić pierwowzór i homara, trzeba by mieć oba w ręce jednocześnie i ocenić. Nie miałem takiej możliwości, myślę jednak że w przypadku mojego PD i Tag Heuer Calibre 5, nie byłoby to konieczne, by stwierdzić istotne różnice, nie tylko w cenie. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawy wątek sie stworzył.

Pozwolę sobie napisać jako posiadacz Vratislavii i były posiadacz Dana Henrego, że jeżeli chodzi o kwestie jakości wykonania to w obydwu przypadkach jest bardzo dobrze i zupełnie nie mam uwag. Wg mnie DH wpisuje sie dokładnie w opisany wyżej schemat, ale jest to zrobione dobrze i mnie jakoś zupełnie nie przeszkadzało.

U Vratislavii jest jeszcze aspekt taki poza techniczny związany z tym, że projekty są związane z forum :)

 

Chińczyka jeszcze nie mam ale już coś do mnie płynie z państwa środka. Właśnie jakiś parnis „za stówkę” w ramach eksperymentu. Chciałem zobaczyć jak wyglada automat za taka kasę.

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to koniecznie daj znać jak dopłynie co to za jeden i jak tam się prezentuje. Choć parnisy chyba cieszą się dość dobrą opinią, to nie jest aż taki noname. A za 100 to chyba $?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawy wątek sie stworzył.

Pozwolę sobie napisać jako posiadacz Vratislavii i były posiadacz Dana Henrego, że jeżeli chodzi o kwestie jakości wykonania to w obydwu przypadkach jest bardzo dobrze i zupełnie nie mam uwag. Wg mnie DH wpisuje sie dokładnie w opisany wyżej schemat, ale jest to zrobione dobrze i mnie jakoś zupełnie nie przeszkadzało.

U Vratislavii jest jeszcze aspekt taki poza techniczny związany z tym, że projekty są związane z forum :)

 

Chińczyka jeszcze nie mam ale już coś do mnie płynie z państwa środka. Właśnie jakiś parnis „za stówkę” w ramach eksperymentu. Chciałem zobaczyć jak wyglada automat za taka kasę.

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Parnis to raczej bez ryzyka. Zgadzam się, że solidny mikrobrand który pilnuje jakości tym może przewyższać 100% chińczyka (masówka).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście szanowni panowie mój błąd. Tyle tego oglądałem że mi się pomyliło

To jednak 100zł za tevise na próbę. A parnis jest w planach.

 

http://s.aliexpress.com/ZVb6JbYf?fromSns=Copy to Clipboard

 

 

Wysłane z mojego Nexus 5 przy użyciu Tapatalka

No to poszedłeś na całość. Automat za 100zł? Duże ryzyko, pozostaje mi tylko trzymać kciuki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki :)

Paniki nie ma bo płakać nie będę. Dam znać jak się pojawi.

 

Wysłane z mojego Nexus 5 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@dziki dzik

Porównanie SOKI i Timexa? Podobnego do SOKI w rękach nie miałem, ale inne współczesne Timexy już tak. To jednak przyzwoite zegarki, wykonanie mniej więcej na poziomie popularnych Casio. SOKI to zegarek, który pod względem jakości klasycznemu Perfectowi z bazaru do pięt nie dorasta. Koperta z czegoś dziwnego (szajsmetal) + stalowy dekiel o grubości denka od puszki po piwie. Werk - wiadomka. Za te pieniądze musi być kiła. Jeden działa, drugi nie działa. We wspomnianych Perfectach była chociaż dość niezniszczalna Miyotka, z tego co pamiętam. Pasek... Cóż, w Polsce kosztowałby mniej więcej tyle, co cały zegarek w Chinach. Do tyrania może być. Tarcza - w mojej sztuce to full lume ;P. Najlepszy element w tym cudzie techniki.

 

@Walter

Adriatikę w takim razie rozumiem, ok. Natomiast Atlantic... No naprawdę nie wiem, co - poza sentymentem albo błędnym przekonaniem, że to prestiżowa marka - może skłonić do zakupu nowych zegarków tej marki. A odnośnie do microbrandów - ja się ich nie chcę jakoś strasznie czepiać. Niektóre projekty mi się nawet podobają (Aevig Huldra!). Natomiast za dwa kafle wolałbym kupić kilka-kilkanaście-kilkadziesiąt fajnych vindtydży (albo nissana 100nx ;P).

 

@Paulus

Parnis bez ryzyka? Wprowadzili już QC? :D Kiedyś głównym argumentem przeciwko Parniakom było ryzyko. Ale były tańsze niż teraz, więc może nad tym popracowali...

 

@tymancjo

Żona ma Tevise, tak coś koło stówy kosztowało. Może ciut mniej. Spisuje się naprawdę nieźle. Chodzi dobrze, koperta i bransoleta jeszcze nie oblazły, choć zegarek nie jest szanowany.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Paulus

Parnis bez ryzyka? Wprowadzili już QC? :D Kiedyś głównym argumentem przeciwko Parniakom było ryzyko. Ale były tańsze niż teraz, więc może nad tym popracowali...

Nie traktuj każdej wypowiedzi w 100% dosłownie. Ryzyko zawsze istnieje, chyba dlatego nawet Patek jest sprzedawany z gwarancją, a więc nie wykluczają usuwania ewentualnych usterek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No przecież zdaje sobie sprawę, że wszystko może się zepsuć. Natomiast pisałem całkiem poważnie o tym, że kiedy kilka lat  temu zaczynała się moda (tak to nazwijmy) na Parnisy, to opinie o nich były takie, jak teraz o chińskich nołnejmach (bo Parnis już nołnejmem nie jest). Mówiąc w skrócie: miało nie być równej jakości (zresztą moje doświadczenia to potwierdzają). Jeśli teraz jest równa jakość, a felery należą do rzadkości, to fajnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marka, która opowiada bajki :)


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No przecież zdaje sobie sprawę, że wszystko może się zepsuć. Natomiast pisałem całkiem poważnie o tym, że kiedy kilka lat  temu zaczynała się moda (tak to nazwijmy) na Parnisy, to opinie o nich były takie, jak teraz o chińskich nołnejmach (bo Parnis już nołnejmem nie jest). Mówiąc w skrócie: miało nie być równej jakości (zresztą moje doświadczenia to potwierdzają). Jeśli teraz jest równa jakość, a felery należą do rzadkości, to fajnie.

Trudno indywidualnie oceniać niezawodność marki, bo ile zegarków jednej marki może mieć w rękach jeden użytkownik (kolekcjoner)? 10? Max. 50. To zdecydowanie za mało by sensownie oceniać jakość konkretnej marki. Chyba, że wszystkie, albo spora ich część jest do d... . Wtedy wnioski są oczywiste nawet przy takiej ilości. :)

Marka, która opowiada bajki :)

Wiem, że Parnis to podobno nie jest jeden producent (przynajmniej spotkałem się z taką opinią).

Marka, która opowiada bajki :)

Chodziło ci o Ezopa? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chodziło ci o Ezopa? ;)

 

Dokładnie. Taka jest zresztą angielska pisownia


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No swego czasu było tak, że co któraś sztuka miała jakiś feler ;). Sam mam tzw. portugalczyka z lekko odstającym indeksem i naprawdę haniebną wrażliwością na wodę. Miałem też Parniaka, który trzymał czas na poziomie vintage... A oprócz tego przewalił mi się przez kolekcyjkę jeszcze tylko jeden, zdaje się (może coś jeszcze na krótko, ciężko to spamiętać :)). Ten jest nowszy i w sumie idealny, jak ze ten szmal.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie. Taka jest zresztą angielska pisownia

Dałeś za krótki wpis i dotarłem do sedna z oporami. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

post-6402-0-30382700-1527438693.jpg


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No swego czasu było tak, że co któraś sztuka miała jakiś feler ;). Sam mam tzw. portugalczyka z lekko odstającym indeksem i naprawdę haniebną wrażliwością na wodę. Miałem też Parniaka, który trzymał czas na poziomie vintage... A oprócz tego przewalił mi się przez kolekcyjkę jeszcze tylko jeden, zdaje się (może coś jeszcze na krótko, ciężko to spamiętać :)). Ten jest nowszy i w sumie idealny, jak ze ten szmal.

Ja mam jednego Parnisa z dziurką na dole (IWC?) i chodzi najdokładniej z moich automatów (lepszy od Alpinista). Mój Parnis kosztował 80 USD.

attachicon.gif

Ciągle bardzo aktualne, a wybory wkrótce. Bajek będzie więcej niż u Ezopa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Portugalczyka mam na mewce. Werk bez zastrzeżeń, dokładność niezła (~20-30 sekund na dobę), Ten najświeższy - udający datejusta - jet na miyocie. Wykonanie świetne jak na ten przedział cenowy (ja w ogóle zapłaciłem grosze, bo kupiłem używkę od kogoś, komu ewidentnie nie przypadł do gustu), dokładności nie sprawdzałem, ale bez zastrzeżeń.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A powiedzcie mi moi "bracia po werku" czy ten parnis z obrazka to oczywista zrzyna z czegoś wysoko-markowego?

 

Powiem szczerze, że nie kojarzę tego sznytu i chyba go zobaczyłem pierwszy raz właśnie u parnis. A bardzo mi się widzi jako taki "offroadowy" sikor.

 

Dzięki!0c70a9318a999eac2f6cf873f33b4d4a.jpg

 

Wysłane z mojego Nexus 5 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A powiedzcie mi moi "bracia po werku" czy ten parnis z obrazka to oczywista zrzyna z czegoś wysoko-markowego?

 

Powiem szczerze, że nie kojarzę tego sznytu i chyba go zobaczyłem pierwszy raz właśnie u parnis. A bardzo mi się widzi jako taki "offroadowy" sikor.

 

Dzięki

Niestety nie kojarzę inspiracji, ale Parnis chyba raczej mało innowacyjny w sensie projektów zegarmistrzowskich jest. Czyli wytrawne oko bardziej doświadczonych rozpozna kto pierwszy rzucił pomysł w wyżej przedstawionym modelu.

Poza wtórnością inspiracji raczej nic złego nie da się powiedzieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bezel nieco z Panerai Submersible. Ta "45" jest rzeczywiście tak krzywa?


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@dziki dzik

Porównanie SOKI i Timexa? Podobnego do SOKI w rękach nie miałem, ale inne współczesne Timexy już tak. To jednak przyzwoite zegarki, wykonanie mniej więcej na poziomie popularnych Casio. SOKI to zegarek, który pod względem jakości klasycznemu Perfectowi z bazaru do pięt nie dorasta. Koperta z czegoś dziwnego (szajsmetal) + stalowy dekiel o grubości denka od puszki po piwie. Werk - wiadomka. Za te pieniądze musi być kiła. Jeden działa, drugi nie działa. We wspomnianych Perfectach była chociaż dość niezniszczalna Miyotka, z tego co pamiętam. Pasek... Cóż, w Polsce kosztowałby mniej więcej tyle, co cały zegarek w Chinach. Do tyrania może być. Tarcza - w mojej sztuce to full lume ;P. Najlepszy element w tym cudzie techniki.

 

ja nigdy nie miałem w ręku zegarka SOKI, jedyny kompletnie tani chińczyk jakiego miałem przyjemność nosić wiele lat temu to perfect z targowiska, ale tam już o jakości złego słowa nie mogłem powiedzieć. Oczywiście wygląd rzecz względna, ale jakość perfecta za 50 zł była zupełnie w porządku, oczywiście w kategorii zegarka do ok. 200 zł. Timex, którego wygląd porównałem do SOKI osobiście mi się podoba, szkoda, że rozwiałeś moje nadzieje na kupienie podobnego zegarka za 10 zł ;) To by było zbyt piękne. 

 

@Tarant, od początku wiedziałem, że Aesop to właśnie Ezop i tym samym postrzegam nazwę jako bardzo dobrą i trafioną, gdyż w bezpośredni sposób nawiązuje do kultury europejskiej i nikomu nie będzie kojarzyć się z Chinami. To taki dodatkowy bonus dla kogoś, kto nie chce żeby każdy kto spojrzy na jego nadgarstek widział zegarek z Chin.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bezel nieco z Panerai Submersible. Ta "45" jest rzeczywiście tak krzywa?

 

 

Pewnie mix. Bezel z ponuraja.

 

 

Niestety nie kojarzę inspiracji, ale Parnis chyba raczej mało innowacyjny w sensie projektów zegarmistrzowskich jest. Czyli wytrawne oko bardziej doświadczonych rozpozna kto pierwszy rzucił pomysł w wyżej przedstawionym modelu.

Poza wtórnością inspiracji raczej nic złego nie da się powiedzieć.

 

Dzięki za odzew.

To się cieszę, bo mi ten sznyt pasuje :) 

A co do inspiracji, to cóż -  "everything is a remix*".

 

*) https://topdocumentaryfilms.com/everything-remix/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.