Przyspieszanie i spóźnianie

[JacekS 0]

Panowie pasjonaci

 

Proszę o podzielenie się własnym doświadczeniem w kwestii starego zegara.

Jest to zegar kominkowy Hermle, który przez ponad 20 lat stał popsuty ( miał skrzywioną oś balansu) oraz był zabrudzony w środku. Wewnątrz był paragon, więc podaję dokładny wiek- 54 lata. Ponieważ nigdy nie miałem doczynienia z zegarami, ale ogólnie mam wyobraźnię techniczną, tak więc zrobiłem co mogłem i zegar znowu działa. Ale długo ustawiałem dokładność chodu i w związku z tym pytanie:

czy możliwe jest to, że sprężyna w jego mechaniźmie jest wyciągnięta ( zużyta), bo pierwsze 3 dni przyspiesza , a później zwalnia. Nakręcam go raz na siedem dni. A to ustawienie, którego dokonałem z pewnością jest optymalne_ 3 miesiące cierpliwej pracy. Oczywiście, mógłbym go nakręcać co 2 dni i byłoby ok, ale nie o to chodzi. Czy konieczna jest wymiana sprężyny? A jeśli tak to gdzie ją nabyć?

Proszę o pomoc, bo chciałbym przywrócić zegarowi drugie życie.

 

Pozdrawiam wszystkich miłośników zegarów.

[tarant 4606]

To jest generalnie cecha wszystkich zegarów z napędem sprężynowym. Wymiana sprężyny na nową zmniejszy ten błąd (szkoda, że nie podałeś jakiego rzędu) , ale całkowicie go nie zlikwiduje.

A co do sprężyn. Wyciągnąłeś je z bębnów, wyczyściłeś, nasmarowałeś odpowiednio?

[Yodek 2540]

Moje kominkowce mają dokładnie tak samo jak opisuje Tarant.

Ale ja do tych wahań dokładności podchodzę zupełnie obojętnie. Stare zegary u mnie funkconują na zasadzie szacownego gościa a ze są stare to im wybaczam wszelakie niedociągnięcia. Są jak ludzie w podeszłym wieku - wzrok, słuch, wydolność i siła fizyczna już nie takie.

A zarazem taka ciekawostka - mam bufetowca. Kręciłam przy nim tam i z powrotem nie wiem już ile razy bo co rusz jakieś usterki drobne. Ale pewnego dnia, o wielkie nieba - przez nieuwagę/niezdarność mechanizm "stracił równowagę" i runął ze stołu na ziemię! Aż w panelach uszczerbek się zrobił. Pokrzywiły się różne elementy a najbrdziej oś wskazówka - na oko ok. centymetra. Aż mi się ręce trzęsły jak go podniosłam. Odginałam i co tam robiłam to już nie pamiętam nawet..

Ale do czego zmierzam - omen nomen - ten właśnie kwadransowy bufetowiec jest najdokładniejszy ze wszystkich, ot taki dziw... :-D

[pmwas 6391]

Skąd ja to znam. Kiedyś z rąk wypał mi mechanizm Assmann Glashuette. Na szczęscie, skończyło się na dorobienu prostej osi balansu (te zegarki mają zwykłą, prostą oś mocowana na wcis, ale mniejsza...).

 

Owszem - zegary ze sprężyną spieszą przez pierwsze dni, potem zwalniają.

Ponieważ pracują w niemal niezmiennych warunkach, można je wyregulować tak, żeby na koniec tygodnia pokazywały dobrą godzinę. 

[Jędrula.wawa 1628]

Skąd ja to znam. ... Owszem - zegary ze sprężyną spieszą przez pierwsze dni, potem zwalniają.

Ponieważ pracują w niemal niezmiennych warunkach, można je wyregulować tak, żeby na koniec tygodnia pokazywały dobrą godzinę. 

Bo stare zegary mają koić nerwy rytmicznymi odgłosami pracy i cieszyć wzrok pięknymi kształtami. Ponadto inspirować do zadumy nad upływem czasu

A pokazywanie godziny to tylko daleka pochodna

[Yodek 2540]

Jędrula - otóż to. Dokładny czas to na smartfonach, paskach tv i kwarcowych mamy.

Te nasze starocie to dokładnie jak piszesz - tykanie na ukojenie, wygląd dla oczu :-D

[JacekS 0]

Bo stare zegary mają koić nerwy rytmicznymi odgłosami pracy i cieszyć wzrok pięknymi kształtami. Ponadto inspirować do zadumy nad upływem czasu

A pokazywanie godziny to tylko daleka pochodna

Kocham to! chyba nie ma drugiej takiej dziedziny techniki, w której mechanika tak pięknie i niepostrzeżenie przeplata się z klasyczną filozofią. Upływem czasu... Polecam Dzieje Heraklita- tam na każdej stronie książki czuć delikatne tykanie starego, nieśpieszącego się zegara.

 

Dobrze mnie nastroiliście na dzisiejszy dzień- dziękuję i trzymajcie się !

[JacekS 0]

To jest generalnie cecha wszystkich zegarów z napędem sprężynowym. Wymiana sprężyny na nową zmniejszy ten błąd (szkoda, że nie podałeś jakiego rzędu) , ale całkowicie go nie zlikwiduje.

A co do sprężyn. Wyciągnąłeś je z bębnów, wyczyściłeś, nasmarowałeś odpowiednio?

Już podaję: w ciągu pierwszych 3 dni przyśpiesza ok 5-6 minut, a potem, do 7-go dnia traci 10-12. Widać z tego, że gubi ok. 5-6 min. Szczególnie mocno zwalnia w 6 i 7 dobie. Gdybym go nie nakręcił, zatrzyma się na początku 8 doby. Na mój rozum sprężyna jest rozciągnięta, ale zostawiam ocenę fachowcom.

[Jędrula.wawa 1628]

. Na mój rozum sprężyna jest rozciągnięta, ale zostawiam ocenę fachowcom.

Może sprężyna pracuje z oporami. Na przykład skutkiem braku smarowania

[JacekS 0]

Wczoraj wieczorem nasmarowałem sprężyny. Teraz pozostaje obserwować. Czy będzie jakiś efekt, napiszę w niedzielę.

A na razie dziękuję za rady. 

[Sławo mir 1]

I jakie wnioski z wyników obserwacji płyną, jaki efekt efekt dało smarowanie sprężyny?

Edytowane 15 Sierpnia 2018 przez Sławo mir

[kiniol 2519]

dopiero w niedzielę 

[JacekS 0]

I jakie wnioski z wyników obserwacji płyną, jaki efekt efekt dało smarowanie sprężyny?

Tak, pomogło, i to w sposób zdecydowany- sprężyna rozkręca się do końca bez żadnych oporów. 

Stan początkowy- pochodził parę sekund i koniec, po wszystkim co zrobiłem ( powyżej), chodzi bardzo ładnie w cyklu nawet dziewięciodniowym.

[BaZa 0]

Jako matematyk dorzucę swoje trzy grosze.

Najlepszy i najdokładniejszy zegar to taki, który nie chodzi. Dwa razy na dobę pokaże dobrą godzinę. 

Wiem, że jest to stary dowcip, ale tak jest.

Swoją drogą, a'propos opisanego powyżej problemu, w zegarze Smith, z pływającym balansem, obserwuję przeciwne zachowanie.

Początkowo, przy całkowicie naciągniętej sprężynie późni się, w miarę zaś jak ona się rozkręca (rezerwa chodu to 8 dni) zaczyna przyspieszać. Czy to też wina wadliwie nasmarowanej sprężyny?

Pozdrawiam

Bartek 

[Martix 7]

To dziwna sytuacja. Sprężyna w pełni naciągnięta wywiera największą siłę i dlatego na początku zegar spieszy. W miarę odwijania się sprężyny w bębnie siła nacisku słabnie i zegar zwalnia. To jest reguła, ale od każdej są wyjątki. Myślę, że nie ma to nic wspólnego ze smarowaniem.