pmwas 6346 #1 Napisano 8 Lipca 2018 Zegarek kupiony na allegro za niewielkie piniążki, ale totalnie w ciemno, bo bez zdjęć mechanizmu.Niedziałający, do naprawy, natomiast skusiła mnie trzyczęściowa tarcza, sugerująca mechanzim dobrej klasy. Oczywiście - z "anglikami" nigdy nic nie wiadomo.Całkiem marne mechanizmy miewają ładne tarcze, a świetne zegarki potrafią mieć takie zwykłe, płaskie... Niemniej - za te pieniądze nawet na częsci warto było kupić... Mechanizm udało mi się rozebrać na części nie uszkadzając niczego - misuałem tylko wymienić zmaltretowany kołek ślimaka. Mechanizm okazał się niesygnowany, natomiast na spodniej stronie mostka balansu znalazłem inicjały H.S. - zapewne nabite przez zakład, który mechanizm wykańczał. Zastosowany w mechanizmie slimak jest nieco bardziej skomplikowany niż zwykle - wydaje mi się, że dodatkowe elementy służą do podtrzymywania pracy mechanizmu podczas nakręcania, ale nie jestem pewien. Sam ślimak składa się łatwo, natomiast dodatkowa zapadka na pewno przysporzy dodatkowych kłopotów przy montażu. Brrrrr…Zresztą - "na wejście" totalnie o niej zapomniałem (!!!): Czy wspominałem ze jedna z nóżek (? czy jak się to nazywa) ma kołek zabity na amen? Nie wylezie toto za nic, wiec zostawiłem jak jest.Ostatnio miałem aż dwa zabite kołki i wybijając je wygiąłem nóżki. Z trzema kołkami też będzie działał, a jakoś nie mam ochoty bawić się wiertarką... Masakra z tymi kołkami, choć - z drugiej strony - ułamany gwint śrubki też bywa sporym problemem... Zegarek ma wychwyt angielski i składa się go... nieprzyjemnie. Pierwsze primo - te angielskie zegarki (inaczej niż amerykańskie) naturalnie składa się górą do góry (tzn układając części na dolnej, nie górnej płycie), co z założenia powoduje kłopot przy wstawianiu kotwicy ponad dolny mostek balansu. Niektórzy czasowo przyklejają/przypinają kotwicę do górnej płyty, ale da się i bez tego. Tylko trzeba o tym pamiętać, żeby nie złamać osi. Drugie primo - te zegarki mają dodatkowy mostek od strony tarczy dla 4-go i 3-go koła przekładni, dzięki czemu można -wstrzymując się z montażem 3-go koła - przewinąć łańcuszek ze ślimaka na bęben sprężyny i lekko naciągnąć sprężynę, żeby nie spadł.W tym zegarku łożysko ślimaka również znalazło się w obrębie w/w mostka, co znacznie utrudnia tą czynność! Czemu? Po pierwsze - bo trzeba czasowo założyć mostek podczas przewijania łańcucha, a po drugie, bo nie można naciągnąć sprężyny, żeby łańcuch ustabilizować (jako ze mostek trzeba potem z powrotem zdjąć). Po przewinięciu łańcuszka zauważyłem brak zapadki. Ponownie zdjąłem górna płytę by założyć zapadkę i jeszcze raz zmontowałem mechanizm: Zielonym kółeczkiem zaznaczyłem czop osi ślimaka - łożyskowany w dodatkowym mostku.Cudem boskim udało mi się nie zrzucić łańcuszka z bębna, i mogłem - wreszcie - naciągnąć sprężynę.Ufff… udało się. Przekładnia wskazań i tarcza: A na koniec - złote koło balansowe i do koperty: Mechanizm ruszył ładnie po założeniu mostka balansu.Rzadko to mówię, ale ten mechanizm był naprawdę trudny do poskładania. Rzekłbym - nieprzyjazny.Cóż - głównym problemem okazał się fakt, ze opracowana na drodze samouctwa, wygodna do tej pory, kolejność składania takich mechanizmów, w tym przypadku niespecjalnie zdała egzamin. Mechanizm - ja pisałem - sygnowany jest jedynie inicjałami H.S. na spodzie mostka balansu.Jest to dobrej klasy, 10 kamieniowy mechanizm z ulepszonym ślimakiem i trzyczęściową tarczą. Wskazówka godzinowa nieoryginalna, tarcza nieco nadgryziona (zębem czasu, oczywiście)… ...a koperta powycierana.Niemniej - całkiem niezły zegarek, zwłaszcza za taką cenę.Póki co (3 godziny) chodzi ładnie i "trzyma czas". Miłego dnia !!! 0 Miłego dnia! Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Jędrula.wawa 1628 #2 Napisano 8 Lipca 2018 Świetnie się czytało Przy okazji zapytam, dlaczego ówczesne zegarki posiadały kompensator w postaci rzeczonego łańcuszka Galla, a współczesne pracujące na takiej samej zasadzie pracują dokładnie bez względu na stan napięcia sprężyny?I drugie pytanie, jaki rząd wielkości trzeba wydać na taki zegarek ? 0 "Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
pmwas 6346 #3 Napisano 8 Lipca 2018 Kupiłem za 260zł, ale nie znając stanu. Sprawny też nie bedzie bardzo drogi, to nic "wielkiego", ale cieszy Łańcuszek jest absolutnie niezbędny przy zastosowaniu wychwytu wrzecionowego, bo jest on bardzo zależny od podawanej mocy. Lepszym wychwytom (tzn m.in. cylindrowym i kotwicowym) wystarczyl mechanizm genewski (uniemożliwiający maksymalne naciągnięcie sprężyny), a przy zastosowaniu coraz lepszych materiałów do produkcji sprężyn także i on przestał byc potrzebny. Ameryka i kontynentalna Europa szybko zrezygnowały z łańcuszka, w UK stosowano go dłużej, również w zegarkach z wychwytem kotwicowym. https://m.youtube.com/watch?feature=youtu.be&v=OSQXmBGqXb0 0 Miłego dnia! Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Jędrula.wawa 1628 #4 Napisano 8 Lipca 2018 Dzięki 0 "Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach