Wszystko zaczęło się od pierwszych zdjęć na forum. Patrzyłem na zdjęcia tego zegarka z zapartym tchem. Ujął mnie w nim jego sportowy pazur, oraz hipnotyzująca tarcza, na której sporo się dzieje, ale nie dochodzi tutaj do przerostu formy.
Orient Star SDJ00001B0, bo o nim tu mowa - znany wszystkim bliżej jako Orient Star Seeker GMT - został moim ulubionym zegarkiem w kolekcji. Jak to się stało? O tym za chwilę Wam opowiem.
Zegarek przyleciał do mnie z USA. Jest to ciekawy kraj, gdzie ludzie zarabiają sporo więcej kasy, a zegarki tam kosztują wiele mniej niż w Polsce

Dotarł do mnie po tygodniowej przygodzie na lotniskach i osławionych WER-ach. Był zapakowany w podwójne, świetnie wykonane pudełka. Pierwsze tekturowe, a w nim drugie, zrobione z czegoś na wzór skóry.
Postanowiłem, że przedstawię Wam go kawałek po kawałku.
Zacznijmy zatem

KOPERTA
Szerokość koperty bez koronki wynosi 41,5 mm, a jego wysokość wynosi przy tym 14 mm.
Nie wiem, ja to zrobili inżynierowie, ale wysokością wygląda bardziej na 12 mm. Boki koperty są szczotkowane, a krawęcie uszu, luneta i koronki są polerowane, co nadaje pięknego efektu.
Zwłaszcza krawędzie uszu i ich polerowana powierzchnia w akompaniamencie szczotkowanej powierzchni boków i samych uszu przypomina technikę zaratsu, znaną z wyższych linii zegarków Seiko.



Jakość wykonania szlifów stoi w tym zegarku na najwyższym poziomie.
Z prawej strony koperty znajdują się dwie koronki. Górna koronka służy do ustawiania godziny, daty i wskazówki GMT, a także dokręcania sprężyny.
Z kolei dolna koronka - zakręcana - służy do zmiany wewnętrznego pierścienia z 24 godzinną skalą. Między koronkami znajduje zamocowany, za pomocą dwóch śrub element, który świetnie uzupełnia przestrzeń między wspomnianymi wcześniej korokami, nadając mu tym samym sportowego charakteru.

Mocowanie bransolety między uszami zaprojektowano na 21 mm, co optycznie trochę powiększa kopertę i dzięki czemu zegarek wygląda dobrze zarówno na małym i dużym nadgarstku.

Tylną część zegarka zamyka przeszklony dekielek, na którego obwodzie możemy znaleźć informacje dotyczące wodoszczelności, kraju pochodzenia i numeru referencyjnego.

BRANSOLETA
Szerokość bransolety w uszach wynosi wspomniane wyżej 21 mm. Całość jest solidnie wykonana; czuć to już przy pierwszym kontakcie. Jest ona szczotkowana, jednak przez jej środkowe ogniwa przechodzą dwie, równoległe do siebie polerowane linie, co moim zdaniem bardzo dobrze komponuje się z polerowano szczotkowaną kopertą. Bransoleta jest bardzo wygodna w codziennym noszeniu. Na jej zapięciu widnieje logo OS. Posiada mikroregulację, co pozwoli nam na szybkie i bezproblemowe skracanie i wydłużanie do 1 cm.

TARCZA
Doszliśmy do tego, co Tygryski lubią najbardziej

Wyobraźcie sobie smolistą czerń. Czerń, w której pod pewnym kątem widać przeglądające się niczym w lustrze wskazówki.
Są też inne odcienie czerni, ale o tym później. Zajmijmy się jej środkową częścią, tam gdzie bije źródło wszystkich wskazówek. Dookoła tej części tarczy widnieje 24 godzinna skala, na dole logo OS, wraz z napisem ORIENT STAR AUTOMATIC GMT.


Napis GMT jest koloru czerwonego, co nawiązuje do wskazówki tejże komplikacji w tym zegarku.
Wyżej znajduje się nałożona skala z liczbami od 0-40, dzięki której możemy odczytać poziom rezerwy chodu. Wskazówka znajduje się poniżej tej skali, jak i całej środkowej części tarczy. Schodzi ona poniżej jej poziomu, co robi niesamowite wrażenie wielopoziomowości.



Dodajmy do tego kolejny poziom, z ciętymi i ryflowanymi laserem indeksami, znanymi z kilku modeli Grand Seiko (!) (ryflowanie widać dopiero pod lupą).

Po prawej stronie znajduje się okienko z datą, które zamknięte jest w stalowej, polerowanej ramce.
Kolejny poziom to podziałka z sekundami i minutami. Na każdej godzinie, powyżej nakładanego indeksu znajdują się kropki lumy, która mimo swej niewielkiej ilości świeci dość intensywnie i długo.


Ostatnim poziomem i częścią tarczy jest obrotowy pierścień, ze skalą 24 godzinną, dzięki któremu możemy ustawić i odczytywać trzeci czas. Pierścień jest już bardziej matowy, niż wcześniejsze poziomy tarczy. Podoba mi się to, że sporo dzieje się, patrząc na tarczę, jednakże wszystko zostało zaprojektowane tak, żeby odczyt wskazania czasu nie sprawiał najmniejszego problemu. Duża w tym zasługa wskazówek, które są polerowane, ażurowane, wypełnione lumą - taką samą, jak ta nad indeksami - choć ich pierwsza część została pusta. Lumę posiada także wskazówka rezerwy chodu, oraz czerwona wskazówka czasu GMT. Najlepszy efekt daje całej tarczy daje się zauważyć w pełnym słońcu. Wtedy tarcza ożywa z tą przestrzenią, indeksami i wskazówkami.
Szafirowe szkło, które góruje nad tym dziełem zostało pokryte wewnętrzną powłoką antyrefleksyjną. Zdaje ona egzamin, choć daleko jej do tej zewnętrznej używanej w GS, Citizenach Signature i niektórych modelach Orient Star.





MECHANIZM
W zegarku zastosowano in housowy automatyczny mechanizm Orient caliber 40P50 pracujący na 22 kamieniach łożyskujących. Bije on z częstotliwością 21 600 uderzeń na godzinę. Można go dokręcać z poziomu koronki. Posiada także stop-sekundę.

Nie należy on do najpiękniejszych, do czego już przyzwyczaiła nas firma Orient.
Przez ponad rok użytkowania nie zauważyłem jakichś wielkich odchyłek. Wynoszą one -/+ 5 sekund na dobę, co można uważać za bardzo dobry wynik. Myślę, że możnaby jeszcze lepiej go wyregulować, choć dla mnie odchyłki są na akceptowalnym poziomie.
Dotarliśmy już do końca recenzji. Mam nadzieję, że fajnie Wam się ją czytało. W sklepach zegarek kosztuje ok. 3500-4200 pln. O wiele taniej można go kupić na eBayu, gdzie kupicie go już za 2000 pln z opłatami, co powoduje, że w tej cenie nie widzę dla niego konkurencji. Perfekcyjne wykończenie z nutką ekstrawagancji i to w takiej cenie... Jeśli kiedykolwiek zastanawiałeś się czy go kupić, podpowiem... kupuj, a nie pożałujesz...

Więcej recenzji na naszym blogu
http://2gwatchblog.com
Polecam!
Użytkownik jimmibaton edytował ten post 07 wrzesień 2018 - 21:24