Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

kabura69

Witam

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

biernym członkiem forum jestem już od jakiegoś czasu, chociaż coraz częściej mam ochotę włączyć się tu i ówdzie do rozmowy:)

 

Z czasem pasja wzbiera na sile, tak że z posiadacza kilku zegarków będących właściwie pamiątkami, skromna kolekcja rozrosła mi się nieco niekontrolowanie. Na dobre zaczęło się od zabytkowego Poljota, którym obdarował mnie inny pasjonat "na zachętę". I tak niedługo potem pojawiła się mająca swoje lata, wyłowiona gdzieś na aukcji Amfibia (dość nietypowa bo nie standardowa. Zdaje się, że właśnie na tym forum wyczytałem, że w radzieckich fabrykach powstawały składaki z części po Komandirskich i Amfibiach...w każdym bądź razie zegar był znakomity jak na swój podejrzany rodowód i ostatecznie skończył jako prezent dla przyjaciela). Zaraz za Amfibią - będąc jeszcze w fazie vintage - po długich łowach udało mi się sprowadzić chyba najcenniejszy (jeśli chodzi o wartość historyczną) w moich zbiorach zegarek - Bulovę A17A z 1959. Potem poszło już z górki.

 

W sumie tykają teraz u mnie: Tissot PR50 (wiąże się z nim wesoła historia rodzinna), klasyki od Seiko (SKX i jeden z Monsterów), Orient (pozazrościłęm Ojcu rolexa prl'u, czyli znakomitej cesarskiej patelni z '81), kontrowersyjny Ocean 1 od Steinharta (na szczęście jestem impregnowany na mniej lub bardziej snobistyczne wycieczki pod adresem tego znakomitego - w moim mniemaniu przynajmniej - sikora), kolejna Bulova, tym razem z konotacjami kosmicznymi, czyli wydany kilka lat temu tribute dla zapasowego zegarka, który zabrał ze sobą Dave Scott podczas 15 misji Apollo, kilka dziwacznych zegarków, które w historii chronologii nie zapisały się w żaden sposób, natomiast noszą spory ładunek sentymentalny, do tego Timex Waterbury (efekt mojej niecierpliwości, którym umilałem sobie czekanie na inny zegarek), i na zakończenie DW-5600 od Casio - nie tyka ale jako pozycja obowiązkowa, leży w towarzystwie pozostałych...

 

Trochę się rozwinąłem, zatem kończąc przydługie przedstawienie - do przeczytanie pod kolejnymi wątkami :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.