Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Gość The Lord

PATEK CLUB: Patek Philippe Calatrava Ref. 5296R-001, historia i współczesność

Rekomendowane odpowiedzi

Mariusz z ciekawości ile dałeś za swoją Calatravę i gdzie nabyłeś. Może być na PW. Czysta ciekawość, nie planuję zakupu.

Dla mnie wciąż ideałem jest najprostszy Aquanaut. Dla mnie to zegarek uniwersalny, ale raczej nigdy nie będzie mnie stać :-(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość The Lord

Nie ma co kogokolwiek kopiować, ale ja lubię np. zdjęcia "Lifestyle" z Hodinkee Shop.

Też bardzo lubię Hodinkee i uczciwie przyznaję, że wzorowałem się na nich tworząc Patek Club. Ale ze zdjęciami różnie bywa. Za przykład podam odnośnik do jednego z artykułów na podstawie którego uważam, że zdjęć swojego zegarka nie muszę się wstydzić, bo nie wyszły źle, chyba.

 

https://www.hodinkee.com/articles/patek-philippe-3970-history

 

W weekend biorę się za pisanie następnego artykułu i tym razem będzie to coś z cyklu "let's get ready to rumble". Czas na pierwszy pojedynek, a rękawice skrzyżują Royal Oak i Nautilus. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołączam się do gratulacji za artykuł, bardzo fajnie się czytało.

Czekam z niecierpliwością na porównanie RO i Nautilusa.


I'm not myself, but not dead and not for sale...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przekładnia naciągu automatycznego to jeszcze nie cały mechanizm. Przecież wyraźnie napisałem o nawrotniku tylko z Tobą Mariusz problem polega na tym, że widzisz w tekście to, co chcesz widzieć, a nie to, co faktycznie zostało napisane.

Nie chciałbym wkładac "kija w mrowisko", ale koncepcji budowy mechanizmu automatycznego jest kilka i spośród nich chyba tylko mechanizm chybotkowy odszedł w zapomnienie.

 

Mamy zatem mechanizmy jedno lub dwukierunkowe wyposażone w jednokierunkowe sprzęgiełka, tzn. nawrotniki (jedno lub dwa), mamy Seiko Magic Lever i mamy właśnie konstrukcje, w którym kolejne koło przekładni jest odpychane lub dociskane do zębatki wahnika w zależności od kierunku.

 

To ostatnie rozwiązanie - jeśli dobrze rozumiem zastowsowane przez PP, nie jest ani nowsze (a jeśli, to niewiele), ani lepsze od sprzęgiełek jednokierunkowych.

Stosowane było choćby w mechanizmach Durowe (o ile dobrze pamiętam, w każdym razie lata 70-te).

 

Nawrotnik - patent jak piszesz 50-letni - wciaz jest bardzo dobrym rozwiązaniem, stosowanym z powodzeniem przez wielu producentów w każdym zakresie cenowym i sugerowanie, ze jest rozwiązaniem gorszym czy przestarzałym jest nie na miejscu.

Istnieje kilka typów takich sprzęgiełek, trwalszych i mniej trwałych, choć trwałość zależy tu głownie od projektu automatu i materiałów, z jakich sprzęgiełko wykonano, a także od użytkowania i serwisowania. Ostatnio (co też będzie na Forum) uruchamiałem starą, mocno zużytą Certinę, której sprzęgiełko poległo nie z powodu zużycia, a rzadkiego serwisowania i wilgoci (rdza).

 

Nie żebym był czepialski - opracowanie swietne i również nie zgadzam się z malkontentami, narzekającymi na wykończenie mechanizmu - AP może ma więcej tzw "detali" , które bardziej przykuwają oko, ale mechanizm PP to kwintesencja elegancji, a wykończenie jest po prostu tip-top.

 

Tylko ostrożnie z tymi nawrotnikami - są stosowane od dawna i jeszcze długo będą ;)


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość The Lord

Nie chciałbym wkładac "kija w mrowisko", ale koncepcji budowy mechanizmu automatycznego jest kilka i spośród nich chyba tylko mechanizm chybotkowy odszedł w zapomnienie.

Nie włożyłeś kija w mrowisko, bo to oczywista oczywistość, jak mawia pan premier Jarosław Kaczyński.

 

Mamy zatem mechanizmy jedno lub dwukierunkowe wyposażone w jednokierunkowe sprzęgiełka, tzn. nawrotniki (jedno lub dwa), mamy Seiko Magic Lever i mamy właśnie konstrukcje, w którym kolejne koło przekładni jest odpychane lub dociskane do zębatki wahnika w zależności od kierunku.

W kontekście naciągu automatycznego, w którym nakręcanie sprężyny w bębnie odbywa się przy obu kierunkach obrotu wahnika, różne rozwiązania stosują Rolex, Jaeger-LeCoultre, Audemars Piguet, IWC, wspomniane przez Ciebie Seiko. To oczywiste.

 

To ostatnie rozwiązanie - jeśli dobrze rozumiem zastowsowane przez PP, nie jest ani nowsze (a jeśli, to niewiele), ani lepsze od sprzęgiełek jednokierunkowych.

Kiedyś Patek Philippe stosował tzw. naciąg jednostronny oparty o krzywkowy system połączeń, którego w różnych odmianach używał przez wiele lat. Podobne rozwiązania można dziś znaleźć np. w zegarkach IWC. Obecnie Patek zastąpił krzywkę zębatym wieńcem stanowiącym element łożyska kulkowego, który to wieniec zazębia się z kołem zębatym pracującym na wahliwej dźwigni dociskanej sprężynką. Szczegóły konstrukcyjne znajdziesz w artykule, którego dotyczy ten temat. 

 

Nawrotnik - patent jak piszesz 50-letni - wciaz jest bardzo dobrym rozwiązaniem, stosowanym z powodzeniem przez wielu producentów w każdym zakresie cenowym i sugerowanie, ze jest rozwiązaniem gorszym czy przestarzałym jest nie na miejscu.

Nie napisałem nic o patencie ani nie sugerowałem, że jest to rozwiązanie gorsze. Skąd taki pomysł? W formie żartobliwej i trochę złośliwej :P  odniosłem się do wpisu artme, co widać po stosownych emotikonach.

 

Tylko ostrożnie z tymi nawrotnikami - są stosowane od dawna i jeszcze długo będą ;)

Nie mam co do tego żadnych wątpliwości.  :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.