Microbrands

[Pan Tarhei 211]

Od dawna zastanawiam się nad sensem stworzenia osobnego tematu poświęconego microbrandom.

Idea microbrandów odzwierciedla prawdziwą fascynację zegarkami (z wyjątkami oczywiście, będącymi fascynacją kasą, którą w tym biznesie można zarobić). Fascynacją dostępną daleko bardziej niż cuda wychodzące spod reki Busser'a, Nienaber'a, Voutilainen'a czy Stepana Sarpaneva.

Nie mam jednak precyzyjnej definicji rozróżniającej microbrand od zegarmistrzostwa niezależnego.

Kryterium wielkości produkcji - to na pewno ale czym wyeliminować firmy takie jak Bernhard H. Mayer, Colomer&Sons, Lindberg&Sons czy inni z rodzinami (bo chyba na tym forum brak jest dla nich miejsca) ? 

Kryterium wielkość produkcji i zaawansowania technicznego ???? Ale czy nazwanie microbrandem Christine Genesis, Torstena Nagengast a na pewno Ressemce i Richarda Habring i stawianie ich na tej samej półce co (z całym szacunkiem) Zoid Watches jest OK ? Dlatego widzę potrzebę podziału.

Więc może próba wniesienia czegoś nowego jak u Emmanuela Dietricha ale tak by nie odebrać wartości dziesiątkom fajnych homage Rolexa chociażby na przykład od Marco Heinricha.

Microbrandy zasługują bez wątpienia na osobny temat. Zaginą w forach tematycznych zegarków szwajcarskich, niemieckich czy japońskich Umieszczanie ich razem z AHCI gubi moim zdaniem ideę najwyższej sztuki zegarmistrzowskiej w masie innych postów a to chyba nie bardzo dobrze. AHCI powinno mieć swoje własne (ważne) miejsce.

Microbrandy mogą być dla wielu z nas przygodą w zegarkowym świecie opartej na pewnej unikalności nie podążając drogą Seiko czy Glycine (ale się naraziłem  ). 

A to co robi @pawelb29 jest kapitalny źrodłem informacji dla każdego kto taką przygodę chce rozpocząć. Great job Paweł !

 

Spróbuję zamieścić kilka mikrorecenzji o mikrobrandach 

Tylko nie wiem o czym pisać 

 

[Gość Kwiatek]

Przecież właśnie w tym wątku piszesz. Czy mamy nazwać go specjalnie dla Ciebie "mikrobrandy" zamiast producenci niezależni?

Wszyscy jakoś sobie radzą.

 

Ale do pisania recenzji zapraszam

[Pan Tarhei 211]

Przecież właśnie w tym wątku piszesz. Czy mamy nazwać go specjalnie dla Ciebie "mikrobrandy" zamiast producenci niezależni?

Wszyscy jakoś sobie radzą.

 

Ale do pisania recenzji zapraszam

 

 

Nie, nie oczekuję nazwy specjalnie dla siebie. 

Zastanawiam się jedynie czy wobec kilkuset microbradów oferujących swoje projekty nie powinno być szczególnego miejsca dla  D.Dornbluth & Sohn, Benzingera czy Ralfa Langa. Chyba, że rozwiązuje to wątek zegarków niemieckich.

Śledząc ten wątek, ginie wśród informacji o nowych projektach to, co dotyczy wysokiej sztuki zegarmistrzowskiej niekoniecznie spod znaku AHCI ale właśnie niewielkich niezależnych producentów.

Zastanawiam się również czy istnieje jakaś różnica pomiędzy określeniem "producent niezależny" a "microbrand". Czy zachowując szacunek dla twórcy w tym samym wątku umieszczać recenzje Genesis Lotse i Evant Tropic (obie firmy są niezależne i mają podobną wielkość produkcji) i chociaż oba te zegarki mi się podobają i noszę je równie często dla mnie dzieli je przepaść.Tak jak Chronosport Ernsta Benza i (wspaniałą skądinąd)j Belgravię Dowsona (a są nawet trochę podobne). 

Zapewniam, że poziom umysłowy pozwolił mi przeczytać i zrozumieć tematu wątku a chciałem jedynie zwrócić uwagę na rosnącą ofertę microbrendów i mimo tego, że jestem ich gorącym wielbicielem zachować przestrzeń dla kunsztu rzemieślniczego.

Jeśli forum ma być źródłem informacji szczególnie dla tych którzy swoją przygodę (lub chorobę) rozpoczynają wydawało mi się celowym wprowadzenie takiego rozgraniczenia.Być może wynika to z mojego jeszcze zbyt słabego rozeznania w temacie zegarków, w końcu wszyscy sobie jakoś radzą. To po co cokolwiek zmieniać.

[Pan Brzuszek 0]

Nie, nie oczekuję nazwy specjalnie dla siebie.

Zastanawiam się jedynie czy wobec kilkuset microbradów oferujących swoje projekty nie powinno być szczególnego miejsca dla D.Dornbluth & Sohn, Benzingera czy Ralfa Langa. Chyba, że rozwiązuje to wątek zegarków niemieckich.

Śledząc ten wątek, ginie wśród informacji o nowych projektach to, co dotyczy wysokiej sztuki zegarmistrzowskiej niekoniecznie spod znaku AHCI ale właśnie niewielkich niezależnych producentów.

Zastanawiam się również czy istnieje jakaś różnica pomiędzy określeniem "producent niezależny" a "microbrand". Czy zachowując szacunek dla twórcy w tym samym wątku umieszczać recenzje Genesis Lotse i Evant Tropic (obie firmy są niezależne i mają podobną wielkość produkcji) i chociaż oba te zegarki mi się podobają i noszę je równie często dla mnie dzieli je przepaść.Tak jak Chronosport Ernsta Benza i (wspaniałą skądinąd)j Belgravię Dowsona (a są nawet trochę podobne).

Zapewniam, że poziom umysłowy pozwolił mi przeczytać i zrozumieć tematu wątku a chciałem jedynie zwrócić uwagę na rosnącą ofertę microbrendów i mimo tego, że jestem ich gorącym wielbicielem zachować przestrzeń dla kunsztu rzemieślniczego.

Jeśli forum ma być źródłem informacji szczególnie dla tych którzy swoją przygodę (lub chorobę) rozpoczynają wydawało mi się celowym wprowadzenie takiego rozgraniczenia.Być może wynika to z mojego jeszcze zbyt słabego rozeznania w temacie zegarków, w końcu wszyscy sobie jakoś radzą. To po co cokolwiek zmieniać.

.

 

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka

[Sierżant Julian 1709]

Rozumiem ideę

Genesis Lotse to piękna rzecz, chciałbym mieć taką maszynę.