Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

denver47

Moja kobieta mi nie daje...

Rekomendowane odpowiedzi

Tym bardzo kontrowersyjnym tytułem, chciałbym rozpocząć taką dyskusję pół żartem, pół serio.

 

Jak wasze drugie połówki reagują na zegarkowe hobby??

Wspierają?

Ograniczają?

Krzywo patrzą?.. a może dopingują? 

Gdy kupujesz zegarek to pędzisz się pochwalić czy chowasz się, aby nie widziała ? :D

 

Czy jest tu ktoś, kogo partnerka wsiąknęła w zegarkowe hobby?

 

 

Zacznę ja...

 

 

 

U mnie żona stwierdziła, że w sumie się nie wtrąca :P  dopóki nie naginam domowego budżetu..  :)

 

Co jakiś czas wpada nowy zegarek, wówczas jest ciekawa  - poogląda nowy nabytek - nawet nie pyta "a ten to za ile..?".

Jedyne zgrzyty jakie miałem to.. przy sprzedaży zegarków...  :o  dopytywała, dlaczego sprzedaję taki, a nie inny...  pamiętam jak nie mogła pogodzić się z faktem, że pozbywam się swojego sst chrono w żywych kolorach - ten zegarek podobał Jej się najbardziej  :wub:

 

Jeżeli chodzi znowu o zegarkowe upodobania małżonki.. no cóż, jest antyzegarkowcem.. nie nosi, nie potrzebuje, nie sprawia Jej to większej radości - przez co też nie ma u nas zajawki na zegarkowe prezenty. Raz się uparłem, bo gdy miałem swój Gwiezdny Pył to oczarowana była tarczą z awenturynu, więc pokusiłem się o zakup mniejszej wersji kwarcowej... po odpakowaniu było wow, super, extra i zegarek kurzy się w pudle..

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Ciekawy temat. U mnie żona nie oponuje, powiedziałbym nawet, że wspiera mnie w moim hobby, ale może dlatego, że nie do końca jest doinformowana co do cen. Dopóki nie poszalałem ponad budżet to się chwaliłem każdym zegarkiem i nawet udawała, że ją to interesuje. Z czasem przestała udawać :)

Myślę, że rozumie ile mi to frajdy daje. Nawet zrobiła mi śliczne pudełko na bransolety i szkatułkę na paski. Poza tym korzysta, bo po każdym nowym zakupie przez wyrzuty sumienia lądujemy w jakiejś galerii :/

Pasji zegarkowej nie podziela, zegarki ma, ale traktuje jak biżuterię. Jak jej pasuje to ubierze, w 90 % przypadków nie nastawiony. I podobnie jak u Ciebie miała żal o sprzedaż kilku zegarków, najbardziej marudziła na monstera pomarańczę:)

Reasumując, chyba nie mamy źle z tymi naszymi żonami ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja też jest antyzegarkowcem. Twierdzi, że ma w komórczaku i jej wystarcza. Jeśli chodzi o moje zegarki, to straciła już rozeznanie. Nie wie, który mój a który nie, który kupiony, zamieniony. Nawet nie pyta. Mogę liczyć za to na kompaktową recenzję nowych egzemplarzy :).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 żona nie oponuje ... ale może dlatego, że nie do końca jest doinformowana co do cen.

 

 

:D to faktycznie może ale nie musi mieć znaczenia :P

 

Za wyrzuty sumienia i wypady do galerii masz lajka :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja znowu nie chce wiedzieć co kupiłem i za ile. Ogólnie jak sprzedaję, pyta się po co kupowałeś skoro sprzedajesz po 3-6-9 mcach. 

 

Kiedyś jej kupowałem zegarki i nosiła. Teraz chyba moje rozpasanie zegarkowe tak ja poirytowało, że leżą w pudle na dole szafy i czekają na lepsze czasy. 


SPRZEDAM: Omega Ploprof, Panerai Luminor 217, Breguet 7097 Tradition, Rolex GMT, Omega Globemaster, Omega Speedy Tokyo, Hermes H08, Bvlgari Octo 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Reasumując, chyba nie mamy źle z tymi naszymi żonami ;)

Nie chcę rozpisywać się bo jestem w trakcie cichych dni po kolejnym zakupie i mogę być nieobiektywny.

Uważa że wpadłem w nałóg. Nie popiera, nie rozumie, nie chce nic wiedzieć i wymusiła na mnie sprzedaż najnowszego zakupu. Dojrzewam do tego że pójdę do salonu z zegarkami i kupię najdroższy jaki jest na stanie, na złość, albo druga opcja wymienię ją. Chyba najlepiej połączyć :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Nie chcę rozpisywać się bo jestem w trakcie cichych dni po kolejnym zakupie i mogę być nieobiektywny.

Uważa że wpadłem w nałóg. Nie popiera, nie rozumie, nie chce nic wiedzieć i wymusiła na mnie sprzedaż najnowszego zakupu. Dojrzewam do tego że pójdę do salonu z zegarkami i kupię najdroższy jaki jest na stanie, na złość, albo druga opcja wymienię ją. Chyba najlepiej połączyć :)

Uuu, niefajnie. Ale może ochłoń trochę przed podjęciem decyzji? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy stosujecie modlitwę:

- Panie Boże, w razie mojej śmierci, nie pozwól mojej żonie sprzedać moich zegarków za tyle, za ile jej mówiłem, że je kupiłem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, że nie mam żony ;)

Mam za to dziewczynę, która też już się pogubiła w moich zegarkach. Zwykle jej pokazuję nowe nabytki, ale już nie robią na niej wrażenia. Ulubiła sobie mojego Atlantica z niebieską tarczą i zawsze jak ją pytam który założyć (nie biorąc pod uwagę Atlantica) słyszę, że... tak, zgadliście :D

Choć muszę stwierdzić, że jakiś czas temu, będąc w Spale i Kazimierzu nad Wisłą kupiła mi dwa zegarki: świetnego Pallasa i Slavę :) Miło z jej strony. Sama ma jeden (!!!) zegarek - Lorusa i nie chce innego. No cóż...

 

Muszę to napisać - nie chciałbym wyjść na szowinistę, ale powtórzę słowa mojego kolegi z pracy: "kobiety nie mają hobby". Coś w tym jest ;)


LOGO12 (Kopiowanie).png  KMZiZ

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Czy stosujecie modlitwę:

- Panie Boże, w razie mojej śmierci, nie pozwól mojej żonie sprzedać moich zegarków za tyle, za ile jej mówiłem, że je kupiłem?

Mało że stosuje, to już nawet poprosiłem ją, żeby w razie czego przekazała zegarki do sprzedaży koledze bardziej obeznanemu z cenami

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Muszę to napisać - nie chciałbym wyjść na szowinistę, ale powtórzę słowa mojego kolegi z pracy: "kobiety nie mają hobby". Coś w tym jest ;)

 

A  jak już sobie coś wymyślą to ja cierpie dolę..

 

U mnie moja Pani, zajarana jest... pieluchami wielorazowymi, z różnych przyczyn, o których nie ma co gadać w tym wątku... w każdym razie pokazywałem jej kiedyś zbiory zegarkowe forumowiczów, a ona w zamian pokazała ścianę pieluch, jaką w domu ma jej koleżanka, różne wzorki, na zamówienie itd.. takie wiecie limited edition :D:D . Baby nie zrozumiesz  :lol:  :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

A jak już sobie coś wymyślą to ja cierpie dolę..

 

U mnie moja Pani, zajarana jest... pieluchami wielorazowymi, z różnych przyczyn, o których nie ma co gadać w tym wątku... w każdym razie pokazywałem jej kiedyś zbiory zegarkowe forumowiczów, a ona w zamian pokazała ścianę pieluch, jaką w domu ma jej koleżanka, różne wzorki, na zamówienie itd.. takie wiecie limited edition :D:D . Baby nie zrozumiesz :lol::lol:

:lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W końcu post który rozruszał Szanowne Towarzystwo, na kogo jak na kogo, ale na kobiety zawsze znajdziemy milion powodów aby ponarzekać i vice versa :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Temat z rozpędu sformułowałem pod kątem doświadczeń z płcią piękną, ale na naszym forum są też kobiety więc śmiało można też opowiadać swoje perypetie z mężami itd :) Coś czuję, że niejeden taki pan by się znalazł, co by wydatek na nowy zegarek solidnym fochem potraktował :P

 

PS. za określenie "baby" w poprzednim moim poście proszę się nie obrażać  ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość fidelio

Moja żona już na zegarki nie reaguje. Co jakiś czas tylko liczy, czy trzymam się wyznaczonego limitu ilościowego ;-) Sama nosi starą Festinę, kupioną 12 lat temu, która wyglądała już okropnie, no ale dzięki znajomości z pewnym Kolegą, który ma fach w ręku, Festinę udało się doprowadzić do porządku ;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest taka stara ubecka zasada, ''Im mniej wiesz, tym krócej będziesz przesłuchiwany". Stosowanie jej do żony (każdej) jest wielce polecane. :)

Koledzy, nie ma bata, każda kobieta wcześniej lub póżniej (to pewne) przyczepi się że wydajecie bez sensu kasę na jakieś nic nieznaczące zegarki - to tylko kwestia czasu. :D

No i oczywiście im mniej wie tym jest bardziej oszczędna i wątrobę ma zdrowszą, co się przekłada na to, że będzie dłużej żyła i będzie mam miał kto wymieniać na starość pampersy. Zawsze własna żona zrobi to lepiej niż jakaś obca baba.  :P


Każdy stary człowiek ma swoją historię i powód, dlaczego jest taki, a nie inny. Pomyśl o tym, zanim mnie osądzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
 

 

Dokładnie :lol:


Zegarki to emocje i nawet najbogatsza historia oraz najlepsze parametry na papierze nie wygrają z głosem serca - Passero

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie każdy zegarek kosztuje 1000pln, każdy był używany, każdy kupiłem bardzo okazyjnie i bez problemu sprzedam go w każdej chwili nawet z małym zyskiem. Tylko niestety przeważnie muszę czekać z otwarciem paczki, żeby fakturę skitrać - mnie wiesz, krócej będziesz przesłuchiwana.


Only Fools Do Not Fear The Sea

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problemów nie mam żadnych. Czasem zakupy konsultuję. A połowica sama nosi damskie zegarki mechaniczne z lat 1960/70.


Marcin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Osobiście nie mam problemu. Wciagnełem ja tak że ma spore zbiór swoich. Czasem nawet pomaga coś znaleźć. Jednym słowem skarb

 

Wysłane z mojego SM-A320FL przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Osobiście nie mam problemu. Wciagnełem ja tak że ma spore zbiór swoich. Czasem nawet pomaga coś znaleźć. Jednym słowem skarb

 

Wysłane z mojego SM-A320FL przy użyciu Tapatalka

Czyli teraz to już wspólna pasja;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej jest wciągnąć żonę w swoje hobby i zbierać i kolekcjonować zegary we dwójkę. 

Znam takie małżeństwo, razem szukają, razem się zastanawiają czy kupić czy nie kupić. 

Jak kupią to żona pomaga mężowi np. w politurowaniu skrzynki. :)


Każdy stary człowiek ma swoją historię i powód, dlaczego jest taki, a nie inny. Pomyśl o tym, zanim mnie osądzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zegarki naręczne sama mi kupuje i wydaje majątek nawet jak nie potrzebuje/nie chcę. Niestety co do zegarów ściennych mam ograniczenie - mam oficjalne pozwolenie na 5 sztuk w domu. Z tego powodu układam je w garażu ;-)


nie spiesz się ....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A czy to nie jest tak, ze "one" wiedza, ze lepiej nie wiedzieć np. ile, który czy kolejny zegar kosztuje i dopóki nie zaburza to dostepnosci funduszy na tzw. życie swiadomie nie drążą sprawy? Przecież wystarczy zajrzeć (przy okazji zakupu kolejnej sukienki oczywiści) do jednego z salonów z czasomierzami i można sie wiele dowiedzieć, przynajmniej na tema części marek albo jeszcze prościej, kliknąć na odpowiednia stronę w necie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedy żona mówi, że przesadzasz z iloscią zegarków i pyta się ile masz zegarków wystarczy odpowiedzieć, że mam mniej zegarków niż Ty torebek kochanie☺

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.