Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

pmwas

Hamilton cal 939

Rekomendowane odpowiedzi

Się pochwalę sukcesem, choć jeszcze niepełnym :)

 

 

Hamilton 939 z naprawioną kotwicą cyka ładnie na moim biurku.

Muszę jeszcze popracować nad cwiertnikiem, bo wskazówki raz idą, a raz nie...

 

Dodam, ze zegarek nie mój - wkrótce wyruszy w drogę powrotną ;)


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Spatz

Gratulacje. Super robota.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

OK, to zaczynamy :)

 

post-2232-0-14132300-1540729830_thumb.jpg

 

Przyjechaly do mnie takie dwa Hamiltony.

Po lewej - 939, będący głownym tematem tego posta, po prawej - inny duży Hamilton, dobrej klasy kolejowy chronometr z istotnym felerem.

 

post-2232-0-04974700-1540729891_thumb.jpg

 

Tarcza w stylu Montgomery (pełna podziałka minutowa z wszystkimi liczbami), nadmiernie spolerowana...

 

 post-2232-0-48886600-1540729949_thumb.jpg

 

...koperta oraz...

 

post-2232-0-82295000-1540729967_thumb.jpg

 

...piękny, 23 kamieniowi mechanizm.

 

Problem z mechanizmem by dość typowy - tarczą do góry chodził, tarczą do dołu - nie.

 

post-2232-0-63325900-1540730018_thumb.jpg

 

Naprawiony niegdyś czop osi balansu był po prostu za krótki w stosunku do - również wymienionego - kamienia łożyskowego i nie mógł dosięgnąć kamienia nakrywkowego. Najprostszym sposobem  naprawy jest zainstalowanie cieńszego kamienia łożyskowego...

 

 

...co też uczyniłem :)

Teraz hula "jak złoto".

 

I wreszcie - zapowiadany 939 (sorry za angielski podtytuł, ale jest nieprzetłumaczalny - wziął się z małej literówki jaką popełniłem na NAWCC ;) )

 

post-2232-0-76508900-1540730180_thumb.jpg

 

Jak wspomniałem - 939 to rzadki, wczesny Hamilton klasy "kolejowej". 

Wyprodukowano 1350 sztuk tych mechanizmów, czyli wcale nie łatwo o 939-kę. 

Zegarek ma piękną kotwicę i wychwyt z podwójnym przerzutnikiem, co czyni znalezienie części trudniejszym, bo w tym okresie powszechnie jeszcze stosowani pojedynczy, a późniejsze kotwice (takie jak choćby w zegarku prezentowanym powyżej) były już zupełnie inne.

Jako że kotwica miała całkowicie wyłamane mocowanie palety wyjściowej, w zasadzie nei nadawała się już do użytku, choć - mimo to - ktoś heroicznie próbował dolutować nowe. Skutek wizualnie wydaje się niezły, ale paleta ustawiona jest pod zupełnie złym kątem, a końcówki palet są za blisko siebie - nie ma szans, żeby to zadziałało.

 

Kupiłem zatem "zwykłą" kotwice Hamiltona z tego okresu, ponieważ kotwice te były - podobnie jak w wielu XIX wiecznych "szwajcarach" - rozbieralne.  Dwa elementy łączono wkręcaną osią i małym, mosiężnym kołkiem.

 

post-2232-0-91947500-1540730474_thumb.jpg

 

Musiałem jeszcze przesunąć nieco paletę wyjściową, żeby mogła dosięgnąć zębów wychwytu. Być może przesunąłem ciut za bardzo, bo teraz ogranicznik kotwicy musi być ustawiony niemal maksymalnie na zewnątrz, ale już nie będę kombinował, bo - koniec końców - kotwica działa idealnie. Doskonale współpracuje z kołem wychwytowym i z przerzutnikiem balansu, i to we wszystkich pozycjach!

 

Skoro mam już przetestowaną kotwicę, mogę składać mechanizm.

Ponizej zobaczycie, że mechanizm swoje przeszedł i jest w bardzo przeciętnym stanie.  Płyty są porysowane i podrapane, a balans ma skrócony włos (na oko brakuje prawie połowy górnego zwoju, co powoduje, ze Breguetowski włos przestał być idealnie rozwijającym się Breguetowskim włosem i pracuje w zasadzie jak płaski. Można by ten włos wymienić, tylko w zasadzie nie jest to konieczne, bo z płaskim włosem zegarki też chodzą zupełnie dobrze, choć przyznać trzeba, że równiutko rozwijający się włos Breguuetowski robi lepsze wrażenie. 

 

Sam balans ma zresztą więcej uszkodzeń, w postaci naprawianej osi czy częściowo złamanych, częściowo piłowanych wkrętów, do tego w części nieoryginalnych.

 

post-2232-0-91262700-1540730770_thumb.jpg

 

Składanie zaczynamy od zębatki naciągu z dwoma małymi mostkami, potem... sprężyna i dalej wychwyt i przekładnia chodu:

 

post-2232-0-23749000-1540730922_thumb.jpg

 

Nie ma w tym mechanizmie nic niesamowitego - zwykły amerykański mechanizm z przełomu wieków, za to dobry jakościowo i świetnie wykończony...

 

Pora na mechanizm naciągowo nastawczy:

 

post-2232-0-84566400-1540731040_thumb.jpg

 

Tradycyjnie - chybotkowy z dźwignią.

Nie dokręcałem jeszcze wkrętów chybotki, bo trzeba jeszcze przełożyć sprężynę, która przestawia ją w położenie do nakręcania po zwolnieniu dźwigni...

 

post-2232-0-40308500-1540731098_thumb.jpg

 

I już. W mechanizmie brakuje sprężynki dociskającej dźwignię do brzegu tarczy, przez co dźwignia ma mały luz i trochę lata.

Takie sprężynki stosowano w Hamiltonach czy Hampdenach i wiele z nich nie dożyło dzisiejszych czasów. Plusem dodatnim jest fakt, że nie jest ona w zasadzie potrzebna, bez niej mechanizm i tak działa dobrze.

 

Warto przyjrzeć się jeszcze wkrętom balansu...

Musiałem wymienić większość z nich na lżejsze, bo ktoś - o dziwo - zamontował zestaw tak ciężki, że zegarek "gubił" sekundy na minutę. Już po pierwszej minucie by 3 sekundy do tyłu!!!

 

 

Doświadczone ucho słyszy od razu, ze mechanizm cyka za wolno...

 

A zatem mamy naprawioną kotwicę, mamy wyregulowany balans i zegarek znów odmierza czas!

 

post-2232-0-03892000-1540731383_thumb.jpg

 

Jak pisałem - płyty w fatalnym stanie, trochę rdzy tez się znajdzie, a bolce ograniczające ruch kotwicy mają dramatycznie wyrobione nacięcia na śrubokręt - zwłaszcza zapieczony niemal "na amen" bolec palety wyjściowej.

Nie wymieniam, bo nie da się wykręcić, trzeba by wybić, a tak mogę tylko narobić sobie problemu (bo wówczas oryginalne bolce będą luźne i trzeba by coś dobierać, czy - o zgrozo - dorabiać. Zresztą - jest ustawiony i nie ma już co go ruszać ;)

 

post-2232-0-01212000-1540731514_thumb.jpg

 

Zapuszkowany i finito.

 

Oczywiście - są niedociągnięcia w postaci wyłamanych wkrętów balansu, uszkodzonego włosa czy właśnie wspomnianych bolców, ale z tego zdemolowanego i porysowanego Hamiltona 939 chronometru raczej się już nie zrobi. 

Natomiast miło, ze działa, i to we wszystkich pozycjach. Po kilku godzinach "trzyma czas", więc moją (iście radziecką) kontrolę jakości właśnie zaliczył.

 

Wkrótce spakuję go i odeślę do właściciela, choć muszę przyznać, ze bardzo niechętnie ;)

 

Dzięki i do usłyszenia!!!

 

 


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie, mam nawet tryumfalną filiżankę na takie okazje :)

 

post-2232-0-01659300-1540744213_thumb.jpg


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Naprawa, jak naprawa, ale ten foto-reportaż... ;)

Właściciel jest na 100 % prze-szczęśliwy :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Będzieszpanzadowolony :)

 

post-2232-0-88562600-1540755640_thumb.png


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

widzę że powoli z pasji robi się drugi zawód.podziwiam i gratuluję!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.