Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Yodek

Porady potrzebuję 😊

Rekomendowane odpowiedzi

Moje gratulacje "dziadku" -

świetna decyzja. Moim zdaniem najlepszym lekarstwem na stratę bliskiego zwierzaka jest jak najszybciej wprowadzenie do domu innego.

Pozdrawiam Jacek

Edytowane przez JASI

"Na żadnym zegarze nie znajdziesz wskazówek do życia" 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurczę jest szansa?

Bo już się zastanawiałam czy jedyną alternatywą są nowe plecy :)

Dziękuję, zaraz sobie zapisze posta do mojego "pamietnika"..

 

Przy okazji "wydedukowałam" sobie, że ktoś onegdaj stawiając w mariażu skrzynię i mechanizm wstawił nowy łuk bo tarcza była chyba 18,5 a ta ma 20 cm. Łuk popękał, dostał śmieszny dodatek który nie przystoi w muzeum ;) I różni się w odcieniu, słoje wymalowane farbą..

Wymyśliłam że lepiej wstawić nowy? Dobrze myślę?

No lepiej , a masz materiał ? Płycina z orzecha konieczna albo z sosny i fornirowanie.

Jeszcze raz rzuciłem okiem na  plecy . Czy tam nie była walka z kołatkiem ? jak wygląda druga strona ?

Bo jeśli to zalane próchno i zaszpachlowane , to może trzeba faktycznie dać nowe plecy ...

Gdyby co - kupisz tu 

http://www.dozegara.pl/index.php?id_product=234&controller=product

Mogą ci dociąć na konkretny wymiar .


Czasem lepiej powiedzieć coś, nie mówiąc NIC!  🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziekuję :)

Łuk byłby fornirowany orzechem. Zamówiony jakby co w tej właśnie firmie :)

 

Plecy zdrowe jak byk. Gdzieniegdzie fornir się odkleja.

Doświeciłam wnętrze - i teraz wydaje mi się że to może bardzo gruba warstwa politury się utleniła i wykruszyła, a zacny renowator przeleciał pędzlem żeby do reszty politura nie spadła ;)

post-104610-0-61194100-1558290902_thumb.jpg

Edytowane przez Yodek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na moje oko tam są jakby dwie warstwy forniru. To trochę źle wróży. Chyba kołatek zrobił swoje

Edytowane przez longcase1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na moje oko tam są jakby dwie warstwy forniru. To trochę źle wróży

Też takie odniosłam wrażenie. Łudzę się ze to gruba starta politura..

Chyba zaraz spróbuję spirytem bo spać nie będę mogła ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się że to jednak wykruszona politura jednak jest ciągłość drobnych linii. No gorzej nie będzie, ścieraj , do równego ... 


Czasem lepiej powiedzieć coś, nie mówiąc NIC!  🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Yes, yes!

 

To warstwa grubej zniszczonej politury, latwo się zeskrobuje ☺ ja to bystra jestem - trzeba było najpierw zrobic próbę a potem jojczeć ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
;)

Czasem lepiej powiedzieć coś, nie mówiąc NIC!  🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Coś to skrobanie starej politury pochłoneło naszą koleżankę:-/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Coś to skrobanie starej politury pochłoneło naszą koleżankę:-/

A bynajmniej :)

Dziobnęłam w plecy Lenzora spróbować, i okazalo sie że to politura stara, więc mnie kamyk z serca spadł i ukontentowana udałam sie na spoczynek.

Urawny drut z bufeciaka mnie zeźlił za to wieczorem stara politura rozweseliła.

Wiem, gadam jak potłuczona bo dziś poniedziałek, i co z tego że piękny ale poniedziałek ;)

Milego Wam życzę ☺

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przy starych zegarach trzeba się uodpornić na niemiłe niespodzianki. Ja w ubiegłym tygodniu zaliczyłem 2 wpadki:

-w Lenzkirchu regulowałem bicie i odłamałem pręt z młotkiem (po zwyczajowym słowie na q..)

 trzeba było wiercić i lutować

-w roczniaku Huber/Kienzle odłamałem kołek w wychwycie (tu już użyłem większej ilości    zwyczajowych słów) , ale po uspokojeniu się na drugi dzień wybiłem resztkę kołka i osadziłem fragment igły

Tak więc Yodek spoko, każdemu może się przytrafić, trzeba się nauczyć pokory i uczyć od mądrzejszych od nas

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Erzlot :)

Mi się może przytrafić - korzystam z okresu "becikowego" jeszcze. Gorzej z pokorą i cierpliwością. ;)

 

A nauka od mądrzejszych to inna sprawa. Piękna sprawa :)

 

Ja się gimnastykuję żeby znaleźć do Resch'a wagę 1000 gram, a niepotrzebnie.

U Mistrza ruszył "od patrzenia" to ja wagę na szydełku mogę wydziergać i też poleci :D :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A skąd wzięliście, ze waga do tygodniowego normalnowymiarowego Rescha z ok. 100000 ma 1000 gram?


Tolerancja musi być nietolerancyjna wobec nietolerancji. Němec z Královce

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A skąd wzięliście, ze waga do tygodniowego normalnowymiarowego Rescha z ok. 100000 ma 1000 gram?

Ja nie wiem skąd wzięłam - kupiwszy z 990 gramami to myślałam że około tego powinnam kupić

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie wszystkie te późniejsze (i pełnowymiarowe) mają 1025- 1060 gram... Jeden pracuje na 1120, nie wiem czy waga oryginalna, ale tak kupiłem. Mam też dwa Junghansoresche i tam już wiszą cięższe. Jestem przez trochę poza domem, wiec nie napiszę o ile, ale tak na czuja +-1300. Tylko, że Junghans już tam poważnie naknocił w mechanizmie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do tego werku standardowo powinna być waga od 1100 do max 1200gr.

Edytowane przez longcase1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A podobno (jak dobrze zrozumiałam) ruszył na "piórku" 500 g

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ten w gabinecie na jakiej wadze idzie Piotrek?


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się chodził nawet na 500gr. Ale trzeba wziąć pod uwagę że jest wszystko bardzo czyste i świeże.

Edytowane przez longcase1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się chodził nawet na 500gr. Ale trzeba wziąć pod uwagę że jest bardzo wszystko czyste i świeże.

Aj tam..

U longase1 fizyka nie sięga ot co ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No nie, właśnie fizyka tłumaczy wszystko i dlatego nie 500g ani nie 800g ... ale może Batek wytłumaczy , bo ja to tylko "wiem że gdzieś dzwonią ..." a tu merytoryki trzeba i doświadczenia. :D  ;)

:rolleyes:


Czasem lepiej powiedzieć coś, nie mówiąc NIC!  🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To że ten Resch śmiga na tak małej masie jest spowodowane tym że zostały wymienione trzy czopy, wstawione są tuleje z brązu pozostałe czopy były polerowane. Usunięte progi na paletach kotwicy, polerowane na nowo powierzchnie impulsów i spoczynków . Suma tych działań spowodowała że zegar zadowala się mniejszą masą napedową

Wiadomo że to jest stan jakby chwilowy i wpływ otoczenia spowoduje utratę tych parametrów. Dlatego warto dać wagę od 1kg do 1.2kg

Edytowane przez longcase1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wymienione trzy czopy? Tuleje z brązu?

Będę miała nieprzyzwoicie cenny mechanizm :D

Za rok sprawdzę - zaczepię pół kilo cukru... jak pójdzie to co powiecie? :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wymienione trzy czopy? Tuleje z brązu?

Będę miała nieprzyzwoicie cenny mechanizm :D

Za rok sprawdzę - zaczepię pół kilo cukru... jak pójdzie to co powiecie? :D

Naprawa była dobrze przeprowadzona :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zważyłem wagi Reschom przytroczone, ważą po jakieś 1240 gramów. Ale...wagi rzecz nabyta. A teraz prezentacja wynalazku podwieszonego do Rescha karmnika. Waga regulowana. Koszt wytworzenia przez naprawiacza musiał być spory: przecięcie takiego pręta, wywiercenie, nagwintowanie. Wreszcie szlaczki ;) I w środku kęsy ołowiu - quantum satis ;)

 

post-109112-0-06798900-1558363577_thumb.jpg

Edytowane przez Anansi

Tolerancja musi być nietolerancyjna wobec nietolerancji. Němec z Královce

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.