Dobry wieczór Państwu

[Leon Pantaleon 0]

Jak wyżej

Moja zegarkowa historia prezentuje się pewnie podobnie do części z Was, mianowicie zaczęło się wszystko od... pudełka po dziadku. Leżało całymi latami, aż wreszcie dojrzałem i zawiozłem cześć z jego zawartości do zegarmistrza celem przeglądu i wskrzeszenia. Efekty zaprezentuję w odpowiednich działach, a tymczasem spokojnego wieczoru

[mario1971 53440]

Pudełko po dziadku...to taka "Niekończąca sie opowieść".  Poczytaj trochę w dziale "Jaki zegarek..." i zastanów się, czy warto prezentować efekty, czy gra jest świeczki warta   

Edytowane 28 Maja 2019 przez mario1971

[Leon Pantaleon 0]

Cóż, wartość sentymentalna na pewno jest zawsze wysoka, a co do materialnej pewnie nie każda sztuka z pudełka jest warta wskrzeszenia. Jednak część na pewno