Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Gość

Pogadajmy o samochodach :-)

Rekomendowane odpowiedzi

Faktem jest, że - przy całej mojej sympatii do tego środka lokomocji - nadmiar samochodów w miastach jest istotnym problemem. Z drugiej strony pracuję w 5 miejscach, w tym w jednym 150km od domu, często rano w jednym, po południu w drugim i choćbym chciał nie ogarnę tego korzystając z transportu publicznego. I tak sam mam dylemat. Bo z jednej strony widzę duży problem, a z drugiej mam świadomość, że gdyby ktoś skutecznie zaczął z tym problemem walczyć, nie moglbym dłużej tak pracować jak pracuję. Czasy takie, że mało kto ma komfort pracy w jednym miejscu, mieszkania tuż obok i używania samochodu tylko na dłuższych trasach. Trzeba powiedzieć, że dla większości samochód to swego rodzaju konieczność, a nie widzimisię.

Oczywiscie moglbym kupić skuterek do miasta, ale jakos mam opory. Szczerze mówiąc boję się, że mnie ktoś uszkodzi... Poza tym nie mam w moim patodeweloperskim bloku gdzie go trzymać ;)


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
50 minut temu, pmwas napisał(-a):

Za kierownicą samochodów tez są ludzie, którzy mogą się pomylić, sa „dziadki” z marnym refleksem i wymaganie od nich perfekcji i nieomylności to przesada. Można wymagać przestrzegania przepisów. Ale pieszy tez musi rozumieć zagrożenia i po  prostu uważać 

A czy ludzie, ktorzy albo ze wzgledu na wiek, przypadlosci itp. maja problemy z refleksem i orientacja na drodze nie powinni po prostu miec zabieranego prawa jazdy aby zmniejszyc prawdopodobienstwo wypadkow z takich wlasnie przyczyn, ktorym mozna latwo zaradzic?

 

Dyskusja caly czas kreci sie wokol tego samego, a to jest przeciez proste: widzisz pieszego stojacego przodem do przejscia, po prostu sie zatrzymaj. A pieszy niech patrzy co dzieje sie dookola. Problemem sa przejscia genialnie umieszczone np. zaraz za zakretem... 

 

Mnie za to coraz bardziej na drodze irytuja ludzie klejacy sie do linii srodkowej, do tego jadac ponizej dopuszczalnego limitu, blokujac skutecznie widok przed delikwentem i utrudniajac czy nawet uniemozliwiajac wyprzedzenie. Mam nieodparte wrazenie, ze jest takich ludzi coraz wiecej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Eliminowanie zagrożeń, to eliminowanie wolności. Całkowita wolność, to anarchia, której nie jestem zwolennikiem. I na wszelki wypadek dodam, że nie jestem też zwolennikiem zabijania kogokolwiek, oprócz zbrodniarzy (kara śmierci nie zamach). 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
34 minuty temu, Exuberant napisał(-a):

A czy ludzie, ktorzy albo ze wzgledu na wiek, przypadlosci itp. maja problemy z refleksem i orientacja na drodze nie powinni po prostu miec zabieranego prawa jazdy aby zmniejszyc prawdopodobienstwo wypadkow z takich wlasnie przyczyn, ktorym mozna latwo zaradzic?

 

Dyskusja caly czas kreci sie wokol tego samego, a to jest przeciez proste: widzisz pieszego stojacego przodem do przejscia, po prostu sie zatrzymaj. A pieszy niech patrzy co dzieje sie dookola. Problemem sa przejscia genialnie umieszczone np. zaraz za zakretem... 

 

Mnie za to coraz bardziej na drodze irytuja ludzie klejacy sie do linii srodkowej, do tego jadac ponizej dopuszczalnego limitu, blokujac skutecznie widok przed delikwentem i utrudniajac czy nawet uniemozliwiajac wyprzedzenie. Mam nieodparte wrazenie, ze jest takich ludzi coraz wiecej.

 

 

A może powinny być obowiązkowe badania co 5 lat. A ze to drogie i logistycznie trudne, może powinno się zabierać "prawko" każdemu po 70-tce? A moze należałoby znacznie zaostrzyć kryteria przyznawania prawa jazdy?

A może wrócić do la 60-tych, gdzie zgodę na zakup auta dawała partia, która w ten sposób ściśle regulowała ich ilość?

 

Taki sobie wybraliśmy model rozwoju społeczeństwa, ze praktycznie każdy moze mieć prawo jazdy i praktycznie każdego stać na jakiś samochód, a weryfikacja uprawnień prowadzona jest rzadko.

I w ten oto sposób na drogach oprócz tych naprawdę dobrych kierowców będą jeździć ludzie starzy, ludzie, którzy tak naprawdę nie bardzo umieją w ogóle jeździc, chamy, psychopaci, wariaci, a także szereg zupełnie zwyczajnych, przecietnych kierówców, z których ktoś moze być chory, ktoś niewyspany, ktoś pokółcił się z mężęm, a ktoś właśnie wyleciał z roboty.

Do tego czesto przed trudnym skrzyżowaniem kierowca musi ogarnąć 5 rzeczy na raz, a pieszy tylko jedną.

Naprawdę - promowanie wśród pieszych uważności i ostrożności jest tylko w ich interesie. Miej pierwszeństwo, ale upewnij się, że kierowca cię widzi.  Chcesz szacunku ze strony kierowców - też ich szanuj.

 

Ja wiem co ludzie odp... na drogach. Od marca zrobiłem 18000km. Jeżdżę... dużo.

Do tego jestem wielkim fanem "stop chama". Po prostu uważam, ze budowanie w pieszych (i rowerzystach) poczucia uprzywilejowania często usypia ich czujność.

Jeśli do tego dodamy poczucie bezkarności - nie jest to dobre połączenie.

 

Owszem, kierowcy często jeżdżą niebezpiecznie, nieuważnie i za szybko.

Ale z drugiej strony jeśli na drodze trafia się ktoś, kto uważa, że żadne przepisy go nie dotyczą, to jest to rowerzysta, hulajnogarz albo pieszy. Najgorsze, ze często nie jest to świadome olewanie przepisów, a zwykła niewiedza, potęgowana aktualnym "klimatem" wokół tzw. niechronionych uczestników ruchu.

 

 


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, mario1971 napisał(-a):

Kierowcą jest na ogół osoba pełnoletnią, w większości pełnosprawną umysłowo. Pieszym może być dziecko, niepełnosprawny lub nawet puszczony na luźnej smyczy pies. Uważam, że w tym przypadku to kierowca pojazdu ma obowiązek zachowania szczególnej ostrożności, bo znajduje się w uprzywilejowanej w razie ewentualnego wypadku pozycji.

naciągane przykłady. Pieszym jest każdy, nawet kierowca jak oderwie 4 litery i wystawi nogi za próg, po trzaśnięciu drzwiami swojego rydwanu jest pieszym. O dziecku już było, niepełnosprawny o kulach czy na wózku nie zapierdziela żeby nagle wpadł pod koła. Jak ktoś ma psa którego nie lubi to najlepiej puść go na długiej smyczy - oczywiście w kagańcu - najlepiej pod nowe, drogie Porsche, a może akurat Ferrari będzie przejeżdżać. Zobaczymy kogo sąd obarczy winą i kto zapłaci za połamane carbony w zderzaku a może i chłodnice, zależy jak duży był pies i jak "celnie" trafił.

 

Co do potrąceń na przejściach o których było głośno w mediach - szambo wylało się się chyba po wypadku z udziałem - jak zwykle - BMW. Było ograniczenie do 50 czy 40 - gość jechał coś ponad 100. Zaczęli się zastanawiać czy nie dać ograniczenia do 30 żeby uniknąć kolejnej tragedii. To jakby nożownikowi zabrać nóż szefa kuchni i dać scyzoryk, niby krótsze ostrze jest to może kogoś poharata ale nie zabije 

 

Jakiś miesiąc temu, autobus przede mną zatrzymuje się na przystanku - brak zatoczki. Stoję za autobusem, za moim zderzakiem przejście. Baba +/- 50 lat dziarsko maszeruje za autobusem a przed moją maską żeby zaoszczędzić 4m do przejścia dla pieszych. Klakson mam sprawny, palcem wskazałem przejście i pani grzecznie wróciła na chodnik. O ludziach którym szkoda życia żeby dojść 10m do przejścia już nawet nie piszę. Ustawodawca wie, że jedni i drudzy łamią przepisy. Jednych jest łatwo ścigać bo mają wielkie blachy na zderzakach, tych drugich gorzej bo trzeba ich złapać za rękę. Więc odpuszczają ganianie pieszych a całą odpowiedzialność zrzucają na kierowców. To tak jakby rodzeństwo 6 latków zrobiło ognisko w pokoju ale rodzice ukarali tylko tego, kto przyniósł zapałki a nie gazety.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystko rozwiąże chip u każdego "obywatela". Wsiądziesz do "swojego" samochodu i od razu się dowiesz, czy możesz jechać, czy nie. To kwestia co najwyżej kilkunastu lat. Mnie to już nie martwi, bo za 5 lat pozbawi się mnie prawa jazdy, jako staremu grzybowi. ;) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Teraz, Paulus57 napisał(-a):

Wszystko rozwiąże chip u każdego "obywatela". Wsiądziesz do "swojego" samochodu i od razu się dowiesz, czy możesz jechać, czy nie. To kwestia co najwyżej kilkunastu lat. Mnie to już nie martwi, bo za 5 lat pozbawi się mnie prawa jazdy, jako staremu grzybowi. ;) 

ale o czym masz się dowiedzieć? I tak nie będziesz prowadzić bo pojedzie autopilot więc w domu będzie można zrobić biforek i na imprezę można już jechać w szampańskim nastroju :P ważne żeby abonament opłacić, w BMW już klima jest na umowę, w Mercedesie tylne koła się nie skręcą jak zapomnisz zapłacić... XXI wiek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie XXI wiek, a kapitalizm. Kiedyś aut nie dało się sterować zdalnie, a teraz... możliwości, które mają producenci korcą, by dłuzej czerpać zyski z raz sprzedanego samochodu.

Myślę, ze czas, kiedy producentowi trzeba będzie płacić abonament okresowy za to, żeby auto w ogóle jeździło nie są tak odległe.

 

Nie mówiąc o zarabianiu na częsciach zamiennych. Po latach kontaktów z marką Subaru cena mojego zniszczonego wspornika w Alfie bardzo mnie zaskoczyła.

600zł to - w kontekscie cen części do Subaru - jak za darmo...

 


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, trollu napisał(-a):

ale o czym masz się dowiedzieć? I tak nie będziesz prowadzić bo pojedzie autopilot więc w domu będzie można zrobić biforek i na imprezę można już jechać w szampańskim nastroju :P ważne żeby abonament opłacić, w BMW już klima jest na umowę, w Mercedesie tylne koła się nie skręcą jak zapomnisz zapłacić... XXI wiek

Nie no autonomiczne auta, to nie takie proste do zrealizowania. To zakładałbym po 2050 roku i też nie od razu. Natomiast chip kontrolujący i dbający o nasze dobro, to technicznie proste. Wystarczy tylko medialna promocja tego cudownego rozwiązania i kolejki chętnych się ustawią. Może nawet dojdzie do rękoczynów, bo wielu chciałoby już i teraz. ;) 

Na razie modne staje się "użytkowanie" bez posiadania. Wstępny etap do stanu nieposiadania i bycia szczęśliwym. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ogólnie do tego to wszystko zmierza. Ludzie i tak przez ostatnie lata auta zaczęli traktować jak telefony - 2 lata i nowy model. Temat był już poruszany ale najpierw przez covid zaczęła się czkawka a teraz przez kryzys - nie wiem jak już to nazwać. Skończyły się czasy wywalania do kosza i brania nowego z półki. Problem jest taki, że teraz wszystko to jednorazówka, które niejednokrotnie nie nadaje się do naprawy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, trollu napisał(-a):

ogólnie do tego to wszystko zmierza. Ludzie i tak przez ostatnie lata auta zaczęli traktować jak telefony - 2 lata i nowy model. Temat był już poruszany ale najpierw przez covid zaczęła się czkawka a teraz przez kryzys - nie wiem jak już to nazwać. Skończyły się czasy wywalania do kosza i brania nowego z półki. Problem jest taki, że teraz wszystko to jednorazówka, które niejednokrotnie nie nadaje się do naprawy

 

Nawet gdyby się nadawała, to i tak po 2 latach jest już stara i niemodna ;)

A jak chcesz na dłuzej, bo moda cię nie obchodzi, to twój telefon za 2 lata i tak utraci "wsparcie" i producent sam zmusi cię do kupna nowego.

A potem będą cię jeszcze gnębić, że masz auto z euro 6, a nie euro 6d i jesteś nieekologiczny. Bo w końcu te zmieniane co 2 lata telefony są super-ekologicznie recyklingowane. Jak i te zmieniane co 5 l;at samochody.


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, pmwas napisał(-a):

Mozna myśleć za innych, ale czemu robić z tego obowiązek? Dlaczego nie można wymagać od pieszego, żeby zasygnalizował chęć przejścia i upewnił się, ze jest bezpiecznie? Co w tym jest nie tak? Czemu uważasz, ze lepiej, żeby to kierowca się na wszelki wypadek zatrzymywał przed przejściem bez sensu? Czy jak ktos Ci wyjedzie z podporządkowanej i powie, ze się zamyślił to uznasz swoją winę, ze nie zwolniłeś?

Pieszy wchodząc na przejście może być zamyślony, to kierowca chyba tez?

 

Masz swiadomosc, ze zamyslony pieszy nie zabije nikogo, a zamyslony kierowca moze?

Kierowanie pojazdami to wielka odpowiedzialnosc, odpowiadasz za swoje i innych bezpieczenstwo. To Ty kierujesz pojazdem, ktory moze kogos zabic. 

 

Ale przede wszystkim, musisz przestrzegac prawa. PORD jest jednoznaczny pod tym wzgledem. I tyle.

 

 


Sprzedam: De Bethune DB25WS1, Richard Mille RM11-03 Titanium, PP 5980/1A

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, SzefSzefow napisał(-a):

 

Masz swiadomosc, ze zamyslony pieszy nie zabije nikogo, a zamyslony kierowca moze?

Kierowanie pojazdami to wielka odpowiedzialnosc, odpowiadasz za swoje i innych bezpieczenstwo. To Ty kierujesz pojazdem, ktory moze kogos zabic. 

 

Ale przede wszystkim, musisz przestrzegac prawa. PORD jest jednoznaczny pod tym wzgledem. I tyle.

 

 

Zamyślony (bezmyślny) pieszy może zabić siebie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, SzefSzefow napisał(-a):

 

Masz swiadomosc, ze zamyslony pieszy nie zabije nikogo, a zamyslony kierowca moze?

Kierowanie pojazdami to wielka odpowiedzialnosc, odpowiadasz za swoje i innych bezpieczenstwo. To Ty kierujesz pojazdem, ktory moze kogos zabic. 

 

Ale przede wszystkim, musisz przestrzegac prawa. PORD jest jednoznaczny pod tym wzgledem. I tyle.

 

 

 

Zamyślony pieszy zabije... siebie. Naprawdę, nic nie zastąpi zdrowego rozsądku. W każdej dziedzinie życia trzeba przestrzegać prawa. A jednak wypadki sie zdarzają.

Nie tylko na drodze. Ludzie nie sa perfekcyjni. Najlepszy kierowca czasem popełnia błędy. Najlepsza matka czasem spuści dziecko z oka. Przykłady można mnożyć. L:udzie są ludźmi i to, ze kogoś przykładnie ukarzemy za zwykły błąd nie sprawi, ze inni staną się nieomylni. Fajnie jest wytykać błędy innym w poczuciu swojej własnej zajebistości.

Naprawdę kiedyś ludzie byli mądrzejsi, bo lepiej rozumieli naturę ludzką. Twoje podejście jest oparte na prawie, ale naprawdę, co mi po tym, że to będzie czyjaś wina? Że ktoś pójdzie siedzieć? Będę kaleką z satysfakcją?

Owszem - należy karać ludzi za łamanie przepisów. Zwłaszcza za świadome łamanie przepisów. Ale każdy musi zakładać, że ktoś może popełnić błąd, że może nie zauważyć, że może mieć gorszy dzień albo 80 lat.

Tu nie chodzi o PORD. tu chodzi o myślenie i zdrowy rozsądek.


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po co są barierki przy schodach albo balustradach? Przecież wystarczy myślenie i zdrowy rozsądek. 


Instagram.com/jfszymaniak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Paulus57 napisał(-a):

Zamyślony (bezmyślny) pieszy może zabić siebie. 

 

Nie, to Ty go zabijesz jesli wejdzie na pasy, a Ty bedziesz sie upieral przy tym, ze jest za duza ilosc przejsc na Twoim odcinku drogi.

 


Sprzedam: De Bethune DB25WS1, Richard Mille RM11-03 Titanium, PP 5980/1A

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Teraz, eye_lip napisał(-a):

Po co są barierki przy schodach albo balustradach? Przecież wystarczy myślenie i zdrowy rozsądek. 

 

Wystarczy, ale ktoś może np stracić równowagę czy się poślizgnąć. Jesli wprowadzisz zakaz potykania się pod karą śmierci, to ludzie przestaną się potykać?


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, SzefSzefow napisał(-a):

Ale przede wszystkim, musisz przestrzegac prawa. PORD jest jednoznaczny pod tym wzgledem. I tyle

ale pieszy też?

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, pmwas napisał(-a):

 

Nawet gdyby się nadawała, to i tak po 2 latach jest już stara i niemodna ;)

A jak chcesz na dłuzej, bo moda cię nie obchodzi, to twój telefon za 2 lata i tak utraci "wsparcie" i producent sam zmusi cię do kupna nowego.

A potem będą cię jeszcze gnębić, że masz auto z euro 6, a nie euro 6d i jesteś nieekologiczny. Bo w końcu te zmieniane co 2 lata telefony są super-ekologicznie recyklingowane. Jak i te zmieniane co 5 l;at samochody.

Kup iPhone’a - mój syn jeszcze niedawno IPhone’a 6 aktualizował do najnowszego IOSa. To nie android, gdzie po bodajże trzech latach nie możesz już swojego tzw. flagowca aktualizować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@pmwasPrzecież mogą być rozsądni i nie chodzić blisko krawędzi.. 

Edytowane przez eye_lip

Instagram.com/jfszymaniak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Teraz, trollu napisał(-a):

ale pieszy też?

 

Nie rozumiesz, że kierowca to potencjalny zabójca? ;) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, pmwas napisał(-a):

 

Zamyślony pieszy zabije... siebie. Naprawdę, nic nie zastąpi zdrowego rozsądku. W każdej dziedzinie życia trzeba przestrzegać prawa. A jednak wypadki sie zdarzają.

Nie tylko na drodze. Ludzie nie sa perfekcyjni. Najlepszy kierowca czasem popełnia błędy. Najlepsza matka czasem spuści dziecko z oka. Przykłady można mnożyć. L:udzie są ludźmi i to, ze kogoś przykładnie ukarzemy za zwykły błąd nie sprawi, ze inni staną się nieomylni. Fajnie jest wytykać błędy innym w poczuciu swojej własnej zajebistości.

Naprawdę kiedyś ludzie byli mądrzejsi, bo lepiej rozumieli naturę ludzką. Twoje podejście jest oparte na prawie, ale naprawdę, co mi po tym, że to będzie czyjaś wina? Że ktoś pójdzie siedzieć? Będę kaleką z satysfakcją?

Owszem - należy karać ludzi za łamanie przepisów. Zwłaszcza za świadome łamanie przepisów. Ale każdy musi zakładać, że ktoś może popełnić błąd, że może nie zauważyć, że może mieć gorszy dzień albo 80 lat.

Tu nie chodzi o PORD. tu chodzi o myślenie i zdrowy rozsądek.

 

 

Nie, Ty go zabijesz jesli wejdzie na pasy.

Wypadki sie zdarzaja, owszem. Pewne rzeczy sa nie do unikniecia. Ale jesli masz znak, ze jest przejscie dla pieszych, widzisz w okolicy kogos, to Ty jestes zabojca, a nie "pieszy sie zabil".

 

Najpierw przestrzegaj prawa, bo to podstawa, na wszystko czego PORD nie okresla stosuj swoj "zdrowy rozsadek". Nie stawiaj sie ponad prawem, bo nigdy nie bedzie dobrze.

 

Chcialbym zobaczyc jaka fafarafa bylbys u mnie 😂


Sprzedam: De Bethune DB25WS1, Richard Mille RM11-03 Titanium, PP 5980/1A

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Teraz, eye_lip napisał(-a):

@pmwasPrzecież mogą być rozsądni i nie chodzić blisko krawędzi.. 

 

I owszem. Co nie zmienia faktu, ze mogą się potknąć. Dziadek miał schody do piwnicy bez barierek i zawsze nam powtarzał, ze trzeba na nich bardziej uważać. I fakt, nigdy nic sobie na nich nie zrobiłem (a na schodach z balustradą - i owszem), ale gdybym spadł na tamtych - ludzie by pytali co to za dziadek,że dziecko na takie schody wpuścił?

 

Jak mówię - ja generalnie nie neguję pierwszeństwa pieszych zwłaszcza w centrach miast. Ale uważam, ze piesi powinni rozumieć, ze też muszą uważać> nie po to, zeby polska husaria mogła szarżować do woli, ale po prostu po to, zeby było bezpieczniej.


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Paulus57 bo tak na serio - to prawda;) problem jest taki, że pieszy też może się przyczynić do przedwczesnego zejścia jakiejś osoby z tego świata 

Edytowane przez trollu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, SzefSzefow napisał(-a):

 

 

Nie, Ty go zabijesz jesli wejdzie na pasy.

Wypadki sie zdarzaja, owszem. Pewne rzeczy sa nie do unikniecia. Ale jesli masz znak, ze jest przejscie dla pieszych, widzisz w okolicy kogos, to Ty jestes zabojca, a nie "pieszy sie zabil".

 

Najpierw przestrzegaj prawa, bo to podstawa, na wszystko czego PORD nie okresla stosuj swoj "zdrowy rozsadek". Nie stawiaj sie ponad prawem, bo nigdy nie bedzie dobrze.

 

Chcialbym zobaczyc jaka fafarafa bylbys u mnie 😂

 

Nie chodzi o stawianie się ponad prawem. Chodzi o to, ze nie da się prawem zmusić ludzi do niepopełniania błędów.

I dlatego uważam, że tworzenie klimatu,w którym pieszy myśli,z e nie musi uwazać, bo ma "bezwzględne pierwszeństwo" jest po prostu niebezpieczne.

Co do Szwajcarii, to również zdażyło mi się jeździć i naprawdę doceniam to, jaki porządek tam jest na drogach. Jazda zupełnie bez spiny.


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.