Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Pan Igor

Pojedynek wielkich, ośmiodniowych mechanizmów Panerai

Który z poniższych zegarków (mechanizmów) jest Twoim zwycięzcą pojedynku?  

48 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

Panerai jest powszechnie znaną marką w świecie kolekcjonerów zegarków i jako nieliczna firma może pochwalić się w swoim dorobku kilkoma, "długodystansowymi" werkami. Społeczność Paneristi wyróżnia trzy, ośmiodniowe mechanizmy z ręcznym naciągiem, które niewątpliwie są ważnym elementem w tworzeniu się historii zegarków Officine Panerai.

 

c56afa328a92ac9f.jpg

 

Celem pojedynku jest wybranie zegarka z ośmiodniowym mechanizmem, który ceniony jest najbardziej za:

 

ewolucyjność,

wartość historyczną,

myśl innowatorską,

parametry funkcjonowania

wygląd

+ własne kryteria

 

Poszczególnymi konkurentami są:

 

Panerai Luminor 1950 PAM00203 8 days Angelus Movement:

 

dcb12bee75425567.jpg

 

c00e54918a8485e3.jpg

 

Panerai Radiomir PAM00190 8 Days JLC Movement:

 

a2d4d0648b266022.jpg

 

949f39824d7914a5.jpg

 

Panerai Luminor 1950 PAM00233 8 Days GMT P2002/1 Movement:

 

462c483b6cd2ba5a.jpg

 

a499eb5e080f1ba4.jpg

 

Mam nadzieję, że w czasie poszukiwania informacji technicznych o powyższych werkach i większej ilości ich zdjęć, cześć z Was pozna i doceni historię i swoistą atrakcyjność (dla wielu fenomen) marki Panerai.

 

Pojedynek trwa miesiąc, czyli do 13 września.

 

Pozdrawiam, Igor


I.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Luminor GMT ze względów czysto estetycznych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wybór trudny.

 

Z jednej strony historyczny werk Angelus 240 (mam nadzieję, że się nie mylę), a z drugiej pierwszy in-house P.2002

 

Hmmm ... doceniam jednak bardziej własną konstrukcję. Poza tym wizualnie jest dla mnie nie do pobicia (jak pozostałe własne werki). Niektórym osobom nie podoba się to, że praktycznie cały mechanizm zasłonięty jest mostkami, a dla mnie właśnie to jest czymś niepowtarzalnym ... jak na OP przystało ;)

 

Zatem P.2002!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

porownywanie angelusa z dwoma pozostalymi, to jak porownywanie seiko 7s z iwc 80110 - oba automatyczne, oba in-house, oba na tyle wytrzymale, ze maja zastosowanie w tool-watchach. ale pod kazdym innym wzgledem dziela je lata swietlne...

 

angelus to prosty, tani mechanizm, ktory byl montowany w budzikach i zegarach stojacych, wiszacych i "turystycznych" - zegarach z zalozenia tanich i tandetnych, wyposazonych w mnostwo "bajerow" w typie barometrow, higrometrow, termometrow, kalendarzykow, kompasow itp. itd. jego znaczenie z punktu widzenia historii marki officine panerai jest na pewno duze. znaczenie z punktu widzenia kolekcjonera produktow z logo op jeszcze wieksze - zabytkowych 6152/1 z angelusem sf 240 powstalo mniej niz pamow 203... :)

 

op xiv i p.2002 sa mechanizmami "in-house" w podobnym stopniu - oba stworzyl jlc ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
ale pod kazdym innym wzgledem dziela je lata swietlne...

 

Dlatego kryteria oceniania nie powinny się opierać jedynie na myśli technologicznej i rozwiązaniach konstruktorskich, ale warto w swojej decyzji oprzeć się na wartości historycznej, kolekcjonerskiej czy sugestywnym wyglądzie... :wink:

 

op xiv i p.2002 sa mechanizmami "in-house" w podobnym stopniu - oba stworzyl jlc ;)

 

Nawet jeśli wymyślili go pracownicy JLC, a pewnie i Lange & Sy2nśhne, Vacheron Constantin, IWC, Piaget, etc., to nie zmienia to faktu, że w danym momencie działali oni na zlecenie OP i kaliber p.2002 jest traktowany jako pełnoprawny in-house :wink:

 

Ps.

wyposazonych w mnostwo "bajerow" w typie barometrow, higrometrow, termometrow, kalendarzykow, kompasow itp. itd.

 

Ciekawie wyglądają zegary z tymi funkcjami i werkiem Angelus:

 

775dc348be034e05.jpg

 

Pozdrawiam


I.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Dlatego kryteria oceniania nie powinny się opierać jedynie na myśli technologicznej i rozwiązaniach konstruktorskich, ale warto w swojej decyzji oprzeć się na wartości historycznej, kolekcjonerskiej czy sugestywnym wyglądzie... :wink:

 

w takim razie sf 240. jest prosty, tani, trwaly i mimo dlugiej rezerwy dokladny. idealne serducho dla tool-watcha. i moim zdaniem najlepiej wyglada... ;)

 

w danym momencie działali oni na zlecenie OP i kaliber p.2002 jest traktowany jako pełnoprawny in-house :wink:

 

moze w jakims swiecie rownoleglym. w tym znaczenie "in-house" jest jedno, dla mnie jasne.

 

In-house refers to the production of some commodity or service [..] using company's own funds, staff, or resources.

 

produkt wytworzony przez inna firme lub jej pracownikow, na zlecenie, nie jest "in-house".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Głos oddałem na PAM190.

Trudno mi się wypowiadać na temat szczegółów technicznych tych mechanizmów, za mało o nich wiem i już. Ale nawet gdybym teraz poświęcił wiele godzin na fachową lekturę, to nie zmieni ona faktu, że z tych trzech zegarków najbardziej mi sie podoba (chciałbym może mieć) PAM190 - i to nawet z powodu mechanizmu - a mianowicie umieszczonego pod przeszklonym deklem wskaźnika rezerwy chodu.

 

PAM203 niewątpliwie zyskałby mój głos, gdybym oceniał jego wartość kolekcjonerską,

zaś PAM233 - "manufakturowość", która ma dla mnie przy ocenie zegarków znaczenie niebagatelne.


Pozdrawiam serdecznie - Jan

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajny pojedynek, bo marzy mi się zegarek z długą rezerwą chodu. Z naciągiem ręcznym również jak najbardziej.

Oddaję swój głos na PAMa z własnym werkiem bo zegarek z tym mechanizmem jest realnie najłatwiej zdobyć - po prostu kupić :grin: :wink: u dealera. Pozostałe tylko na rynku wtórnym, i ich ceny rosną. Choć gdybym miał kiedyś zastanawiać się nad PAMem z tym werkiem to chyba jednak Radiomir (PAM 268).

Co do dyskusji co to znaczy "in house" to moje zdanie jest takie. Nie przesadzajmy w aż tak purystycznym podejściu do tematu, że tylko werk wykonany pod własnym dachem przy udziale wyłącznie własnych specjalistów może nosić takie miano. Gdyby tak zawężać sprawę, to pewnie tylko parę firm zostałoby na placu boju (które wszystko robią same). Jeśli określenie "in house" jest nieadekwatne (kogoś boli jego używanie w przypadku Panerai czy innych marek zamawiających mechanizmy na zewnątrz - ale tylko do własnego wyłącznego użytku) to zawsze można używać określenia "własny mechanizm". "Własny" bo kupiony/zamówiony/zaprojektowany tylko dla konkretnej marki.

Pozdrawiam


Marcin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Nie przesadzajmy w aż tak purystycznym podejściu do tematu, że tylko werk wykonany pod własnym dachem przy udziale wyłącznie własnych specjalistów może nosić takie miano.

 

alez to nie jest zadna przesada. haslo "in-house" pojawia sie zawsze w kontekscie snobistycznych dywagacji n.t. wyzszosci jednej marki nad druga (czy zegarka), bo wytworzenie dobrego mechanizmu w oparciu o wlasna wiedze i zasoby jest relatywnie trudne. bo wymaga wiedzy, doswiadczenia, praktyki, mnostwa czasu i pracy, przygotowania i przetestowania prototypow, wprowadzania poprawek itp. itd. wytworzenie mechanizmu "in-house" swiadczy wprost o zegarmistrzowskeij klasie producenta. zamowienie werku u podwykonawcy swiadczy jedynie o kunszcie firmowych marketingowcow/ekonomistow, ew. o zegarmistrzowskim kunszcie podwykonawcy. nazywanie p.2002 "in-house", a officine panerai marka produkujaca werki "in-house" to obelga dla firm takich jak jlc...

 

Gdyby tak zawężać sprawę, to pewnie tylko parę firm zostałoby na placu boju

 

i dokladnie o to chodzi. oddzielmy ziarno od plew.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Lukas

Ja kierując się sercem głosowałem na PAM 190.

JLC zawsze produkował fantastyczne werki, a ten jest przepiękny i świetnie wykonany.

Rozmiar 13 1/4 linii, 33 kamienie, pasy genewskie, niebieskie śruby, regulacja precyzyjna w kształcie łabędziej szyi i oczywiście mostek ze wskazaniem 8dniowej rezerwy chodu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Soft powiedział wszystko nt. "in-house" z logiem Panerai.

 

Wybór może być tylko jeden :smile:

 

Tak a propos werków, kaliber 849 Jeagera (wskazanie godziny i minuty, siedzi w MUT), wydawało by się prosty mechanizm, z konieczności jest serwisowany przez zegarmistrzów zajmujących się najbardziej skomplikowanymi dziełami JLC. Dowodzi to, że najprostsze mechanizmy nie jest wcale tak łatwo skonstruować i serwisować jakby się wydawało.

Przekonał się o tym np. AP, przed i po wprowadzeniu mechanizmu 3120.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

Ciekawy pojedynek i ciekawa dyskusja na temat "in-house". Dorzucę i ja swoje trzy grosze...

 

Gdyby tak zawężać sprawę, to pewnie tylko parę firm zostałoby na placu boju

 

i dokladnie o to chodzi. oddzielmy ziarno od plew.

 

Oddzielenie ziarna będzie niezwykle trudne. Śmiem twierdzić, że nie ma na świecie nawet jednej firmy zegarmistrzowskiej, która każdy jeden element zegarka wykonuje samodzielnie nie posiłkując się pracą producentów zewnętrznych. W przeciwnym razie należałoby zadać pytanie, co robi sprężyna Nivarox w mechanizmach uznawanych za "in-house" ?, a to przecież nie jedyna część do której można by się przyczepić. Pokażcie mi firmę zegarkową, która we własnym zakresie wytwarza rubinowe łożyska. Zresztą te przykłady można mnożyć. Oczywiście prawdą jest to, co napisał Soft. "Własne" mechanizmy Panerai nie zostały zaprojektowane przez zespół ludzi pracujących w tej firmie, ale takie są uroki bycia w grupie. Akurat Panerai na uczestnictwie w Richemont mocno zyskuje, ale nie da się już tego powiedzieć o firmie Minerva, która stała się obecnie dawcą werków dla MontBlanc. Wracając do "in-house" to jak ocenić firmę Moser dla której zdecydowaną większość prac wykonują dostawcy zewnętrzni choć projekty mechanizmów to już efekt pracy zegarmistrzów Mosera (choć mogę się mylić) ?. Co do pojedynku, to głosuję na PAM 203 - w myśl zasady, że zegarek to coś więcej niż tylko mechanizm :smile:.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Oddzielenie ziarna będzie niezwykle trudne. Śmiem twierdzić, że nie ma na świecie nawet jednej firmy zegarmistrzowskiej, która każdy jeden element zegarka wykonuje samodzielnie nie posiłkując się pracą producentów zewnętrznych.

 

oczywiscie masz racje. prawie zadna z firm nie hoduje szafirow i rubinow ani nie wytapia stali :) nie wydobywa rowniez metali szlachetnych, nie produkuje farb, ani smarow, ani narzedzi zegarmistrzowskich, ani obrabiarek cnc itp. itd.

 

ale "oddzielenie ziarna" moim zdaniem nie jest az takie trudne - nie mozna popadac w skrajnosci. prawie nikt nie zrobi zegarka w 100% w opraciu wylacznie o wlasne zasoby. pewnie sie da, ale to chyba nie ma sensu. natomiast mozna posadzic dupsko przy biurku, zawinac rekawy i "na papierze" albo w komputerze poukladac sobie przekladnie chodu, naciag, wychwyt, rozplanowac, wkomponowac komplikacje, zaprojektowac poszczegolne komponenty. potem zagonic wlasnych specjalistow od obrobki metalu do maszyn, zeby wg. tego projektu zaczeli produkowac plyty, mostki, kola. byc moze syntetyczne rubiny na lozyska i palety trzeba zamowic. byc moze wlos i cale kolo balansowe rowniez. maszyny i materialy tez. ale to nie zmienia faktu, ze caly wysilek intelektualny ktory "poruszyl" kawalek metalu i zrobil z niego dobry, dzialajacy werk jest wylacznie "wlasny".

 

w tym miejscu moim zdaniem przebiega linia miedzy "in-house" i reszta? no ale pewnie mozna miec na ten temat inne zdanie... :)

 

Pokażcie mi firmę zegarkową, która we własnym zakresie wytwarza rubinowe łożyska.

 

seiko :mrgreen:

 

robi rowniez wlasne szafiry i szkla mineralne, oscylatory kwarcowe do mechanizmow kwarcowych (maslo maslane) wlasna substancje luminescencyjna, obrabiarki na ktorych powstaja czesci mechanizmow, kopert, bransolet i roboty ktore skladaja tanie zegarki itd. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panerai Radiomir PAM00190 8 Days JLC Movement:

 

Za (po za oczywistymi zaletami):

-wspaniały werk z świetnie i dyskretnie umieszczoną rezerwą

-za kopertę klasycznego Radomira (uważam że to ich najpiękniejsza)

-za klasyczne uszy i masę innych rzeczy :)

 

Jeśli miałbym kupić któregoś z nich to ten zdecydowanie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zbyt mało znam się na zegarkach, aby porównywać je od strony historii i klasy mechanizmów. Wszystkie trzy zegarki wyglądają, jak większość PAMów - wspaniale. Zegarek z mechanizmem Angelus - sprawia wrażenie zabytkowego, również, jeśli chodzi o wygląd (zresztą uwaga ta może dotyczyć wszystkich trzech, ale jego - najbardziej). Zegarek z mechanizmem JLC - jest świetny dla kogoś, kto ceni "understatement" i "wartości wewnętrzne". Jest to świetny zegarek, którym można się pochwalić przez bliższymi znajomymi, pokazując rezerwę chodu i opowiadając o historii werków właśnie. Jest niebywale elegancki. A wskaźnik rezerwy z tyłu - to wspaniały pomysł, łączący użyteczność z zewnętrzną czystością formy.Zegarek GMT z werkiem 2002, oprócz estetyki - ma również dodatkowe zalety praktyczne - 2.strefę i datę.

Wybór pomiędzy tymi dwoma ostatnimi jest bardzo trudny. Najlepiej byłoby mieć OBA. GMT - na codzień, Radiomira z werkiem JLC na wieczór. Ale, jeśli muszę wybrać jeden - to wybieram - GMT 2002.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Zbyt mało znam się na zegarkach (...)

 

No offence, to czytaj całe wątki. Czegoś się dowiesz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Angelus, ponieważ wydaje mi się najbardziej Panerajowym, najbardziej niewymuszonym, najbardziej historycznym :) mechanizmem.

 

Pozostałe mechanizmy są oczywiście dużo bardziej zaawansowane technicznie, ale jakie to ma znaczenie? Legenda i charyzma Panerai zbudowane są na historii i te nowinki są tej marce potrzebne jak kwiatek do kożucha.


Marcin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Zbyt mało znam się na zegarkach (...)

 

No offence, to czytaj całe wątki. Czegoś się dowiesz...

 

Przeczytałem cały ten wątek. No i coś się dowiedziałem o werkach. Ale, wiesz, to nie wnosi wiele. Przypomina to dyskusje na innych wątkach. Werki JLC są świetne. Ale dlaczego?

In House'y są wyjątkowe. To akurat rozumiem. No właśnie. Producent robi własny werk bo wie, dlaczego jest on lepszy od masówki z ETA. Znać się to dużo więcej, niż wiedzieć. Zegarmistrz, który naprawia te zegarki, zna się na werkach. Zna się od swojej strony. Ale więlu ludzi tu na tym forum powtarza tylko zasłyszane albo przeczytane informacje. Do tego dochodzi marketingowa twórczość producentów. Dlatego uważam, że zbyt mało wiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

co to za przyjemność nakręcać ulubiony zegarek tylko raz na tydzień :grin:

a tak na poważnie ; najładniejszy mechanizm - ANGELUS .


xxx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

?ąle mi się kliknęło, bo wybrałem 233, a miałem na 190 :roll:

 

233 faktycznie ma wizualnie najpiękniejszy mechanizm, ale po pewnym namyśle stwierdzam, że 190 jest najciekwszy z całej trójki - jakoś 8-dniowość mi bardziej do Radiomira pasuje, no i werk JLC z ukrytą rezerą chodu świetny - bardzo lubię takie rozwiązania.


pozdrawiam - Bartek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bartek, na potrzebę skomentowania Twojej przypadłości, sparafrazuję...

 

Piłeś? Nie pisz...! :razz:

 

lub nie klikaj, jak kto woli :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

we wszystkich podoba mi się przede wszystkim ręczny naciąg i długa rezerwa chodu. trudny wybór, ale zaznaczyłem 190, za uszy i wskaźnik rezerwy z tyłu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.