Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Pan Igor

Pojedynek faz księżyca ze Szwajcarii, Niemiec i Japonii:


Rekomendowane odpowiedzi

Mam nadzieję, że argumenty za konkretnymi modelami (nie państwami) będą rzeczowe i celowe! :grin:

 

824621cc08686fde.jpg

 

Bawimy się w tym pojedynku miesiąc, czyli do 28.10.2008r!


I.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość feleksc

extra...ale seiko ma tu najgorsza fote wiec i tak odpada w przedbiegach

(pisze tak choc i tak bym go nie wybrał)

 

edit:

 

najwiecej komplikacji zadaje sie ze ma JLC

wiec i tak chyba inne nie maja szans

:oops:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chociaz najlepsze wydaje sie JLC, moj glos oddaje na SEIKO....

 

cenowo napewno o kilka poziomow nizej niz dwa pozostale, a stylistycznie cudo - najladniejszy z trojki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jako markę wybrałbym JLC , ale swój głoś oddaję na Glashutte za piękny porządek na tarczy .


xxx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za design Seiko. Zaraz za nim GO.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
cenowo napewno o kilka poziomow nizej niz dwa pozostale

 

Cena katalogowa wszystkich tych czasomierzy oscyluje w granica 5-7k euro...


I.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój głos poszedł na GO za spójność stylistyczną, pieczołowitość formy i jakże piękny werk:

 

0df7fbfc39962f28.jpg

 

afc42775cdade335.jpg

 

:wink:


I.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Seiko jako jedyny zniósłbym stylistycznie i na niego oddałem głos. Chociaż sd MNIE NIE PRZEKONUJE.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem dylemat bo Seiko i GO piękne. JLC - jesli już skupiłem sie na estetyce (bo technicznie same cuda) - mocno odstaje.

Wybrałem Seiko - mimo, że na lekkim wspomaganiu - ale wspaniały.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JLC choć zacny sam w sobie, w tym zestawieniu odpada ze względu na unikalny, piękny design tak GO, jak i Seiko. Tutaj wybór jest trudny, bo oba czasomierze doskonałe, jednak ostatecznie zagłosuję na Seiko, bo jego wskaźnik faz księzyca wspaniale komponuje się z resztą tarczy. Z tyłu ten model też ma co pokazać:

 

9bc81b34d6a1b314.jpg


pozdrawiam - Bartek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tej trójki wybieram GO.

Bardzo elegancko zaprojektowana tarcza i piękny werk. I duża data, której jestem zwolennikiem.

 

To co dzieje się na tarczy JLC jest delikatnie mówiąc "niespójne".

A te obwódki wokół okienek już mocno pachną dużo niższą ligą zegrakową.

W realu ten czasomierz robi dość przeciętne wrażenie.

Tak jak bardzo cenię JLC za całokształt, a przede wszystkim za wkład techniczny (absolutny top, gdzie są jeszcze dwie, góra trzy marki), to strona stylistyczna wielu modeli JLC pozostawia sporo do życzenia (IMO). Oczywiście są wyjątki. Wyjątki na ekstremalnie wysokim, poziomie.

Pewnie to wynik bardzo szerokiej oferty proodukowanych modeli, a także największej w branży ilości oryginalnych mechanizmów aktualnie wytwarzanych w tej manufakturze. Może nie starcza im po prostu czasu i rąk, aby dopieścić każdy projekt. Powstają takie dzieła jak Gyro czy Master Minute Repeater, ale są też inne, których dopracowanie stylistyczne i wykończeniowe odbiega znacząco od tych wspomnianych własnych wyczynów zegarmistrzostwa, ale także od średniej u konkurencji. Mam na mysli oczywiście konkurencję z najwyższej półki; jak chociażby AP czy VC.

Pozdrawiam


Marcin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Seiko jako jedyny zniósłbym stylistycznie i na niego oddałem głos. Chociaż sd MNIE NIE PRZEKONUJE.

 

Mam takie same wrażenie - JLC ogólnie mi nie odpowiadają jego współczesne garniturowce, a GO wygląda jakby ktoś nie miał pomysłu co powinno być na tarczy zegarka. W związku z tym, że GO ma w swojej ofercie inne rozwiązania które dla mnie są zdecydowanie lepsze stylistycznie (Senator Calendar) to nie oddaję głosu na nie do końca przekonujące Seiko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja za to zagłosuję na JLC.

Dla mnie seria Master Control jest świetna. Może akurat ten model nie jest wizualnie najlepszy ale....

Seiko mnie nie porywa wyglądem. W tym wykonaniu za surowe.

Co do GO to zgadzam się w 100% z Pinusem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja swój głos oddaję na JLC. A to z bardzo prostego powodu: jeżeli zdarzyłoby się, że ktoś położyłby przede mną na stole te trzy zegarki i powiedział, że mogę sobie jeden wybrać i wziąć, to bez namysłu na mój nadgarstek powędrowałby właśnie ten sikor a ja szybkim krokiem oddaliłbym się od stołu :twisted:

pozdrawiam,


Czas jest wielkim nauczycielem ale niestety zabija wszystkich swoich uczniów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wybór wśród tak utytułowanych zawodników nie jest prosty.

Na pierwszy rzut oka - najbardziej wpada w oko - Glasuette Original.

Świetna data, oryginalne i POWŚCIĄGLIWE rozmieszczenie elementów na tarczy.

Dodatkowo -fotografujący wiedzą, o czym mówię- data znajduje się w "mocnym punkcie" tarczy. Oko automatycznie wędruje w to miejsce. Podobnie - sekundnik.

Ale przy bliższym poznaniu pojawiły się wątpliwości- okazuje się on najmniejszym z tych trzech. Zamiast spodziewanych co najmniej 42 mm - tylko 39, GO jest najmniejszy z tej trójki. (Istnieje model XL, ale tylko w złocie, kilka razy droższy). Pomniejszona tarcza główna dodatkowo daje do zrozumienia, że bardziej chodzi tutaj o piękno i proporcje, kosztem walorów użytkowych. Jednak, jest to jedyny model, gdzie tarczę księżycową wyposażono w podziałkę. Jest po niemiecku użyteczny.

Jaeger LeCulture sprawia wrażenie modelu WszystkoMającego. Wskazówka dnia miesiąca, z czerwoną końcówką, okienko miesiąca i dnia tygodnia, rezerwa chodu, osobny sekundnik.

Fazy księżyca sprawiają wrażenie ostatecznej wisienki na torcie. Według mnie jego tarcza jest po prostu przeładowana. Nawiązuje do tarczy zegarów wieżowych. Nie chcę obrazić fanów marki, bo sam podziwiam osiągnięcia JLC i inne modele tej marki, ale wrażenie zrobiłoby na mnie, gdyby w południe wysuwały się na tarczy koziołki i stuknęły się w środku tarczy 12 razy. Czasem po prostu Mniej oznacza Więcej.

I tu dochodzimy do Seiko.

Zegarek ten nie posiada nawet datownika.

Wskazówki, indeksy, kształt uszu, kształt księżyca - wszystko jest najprostsze z możliwych.

Jednak to tylko pozór. Limitowana do 200 szt. seria Seiko okazuje się zegarkiem pełnym subtelnych odnośników. Tarcza centralna jest granatowa jak nocne niebo. Księżyc - srebrny jak za oknem. A jego promienie - można podziwiać na odwrocie. Wszystko w tym zegarku porusza się w prawą stronę - jak słońce, jak księżyc, jak upływający czas. Ten zegarek nie mówi nam, który jest dzień miesiąca,ale mówi o tym, jak upływa każda chwila. Robi to wrażenie.

Lecz ja wybieram Glashuette Original. Mimo tochę zbyt małego rozmiaru.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Glashutte za elegancję na cyferblacie.

 

pozdrawiam

Jacek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uwielbiam JLC master calendar więc wybór dla mnie raczej oczywisty(choć GO też niczego sobie). JLC oprócz b. transparentnie rozpisanej daty, rezerwy chodu(jedna z IMO najważniejszych kompilacji) ma jeszcze pewien smaczek który urzeka mnie w każdym zegarku-jest to jakiś malutki element w kolorze czerwonym(tutaj wskażnik daty) kontrastujący z jasną tarczą...miód


Pozdrawiam Bartek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakby nie patrzeć GO !!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JLC - za to że ma wszystko co potrzeba (data, nazwa miesiąca i dnia tygodnia) plus wskaźnik rezerwy chodu. W dodatku bardzo zgrabnie i fajnie wkomponowane. Miód. :)


Epos 3369

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiscie, design tarczy JLC najmniej dopracowany z calej trojki, ale i tak go wybieram.


Zadna praca nie hanbi, ale kazda meczy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nigdy bym nie przypuszczał, że przy takim wyborze nie postawię na JLC! choć argument laferty trafia do mnie bez pudła ale ...

Wszystko w tym zegarku porusza się w prawą stronę - jak słońce, jak księżyc, jak upływający czas. Ten zegarek nie mówi nam, który jest dzień miesiąca,ale mówi o tym, jak upływa każda chwila

sam bym tego lepiej nie wyraził!

 

dlatego głos na SEIKO - niech mnie ktoś uszczypnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jaeger LeCoultre Master Calendar za design,mechanizm oraz prestiż..Potem GO oraz długo,długo nic.....i Seiko.. :grin:


pzdr.

rossi77

 

"...moja rada jest taka- łagodna droga,to łagodny sposób..."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.