Audemars Piguet vs. A. Lange & Sy2nśhne - ZAKOŃCZONY

[Gość]

 

Pojedynek trwa do 19 lutego 2006 r.

 

http://www.audemarspiguet.com/

http://www.langeuhren.com/

[tessio 1816]

A. L&S

[Gość]

Głosuję na A.Lange&Sy2nśhne, bo w mojej opinii firma ta wytwarza ładniejsze zegarki od AP. Z kolei Audemars Piguet należą się wielkie słowa uznania za wysokiej klasy mechanizmy i komplikacje (w tym carillon :!. Niestety, wygląd wielu czasomierzy spod znaku AP (zwłaszcza tych biżuteryjnych) po prostu mi nie odpowiada.

[dariusz chlastawa 708]

Lange

 

za design, piękne dekorowane mechanizmy , też za to że nie w szwajcarii ,a jednak da się

 

no i ten Lange 1 Zeitzone - piękny !

 

AP owszem piękna technika , ale za wyjątkiem Royal Oak - to tak so so jak dla mnie

[eye_lip 18908]

A.Lange und Sohne - za świetny design - wielkie datowniki i ten Ordnung na tarczy.

[chorrigan 0]

Lange & Sy2nśhne mnie sie bardziej podoba!

[Wenceslas 35]

A. Lange & Sohne za pokazywanie razem z GO, że nie tylko w Szwajcarii robią Zegarki (celowo przez duże "Z").

[MasterFan 938]

AP, za Jules'a :!: :twisted:

 

 

Marcin

[otho 1]

Wielki dylemat, zwłaszcza po premierze ALS Tourbograph. Jednak minimalnie wygrywa u mnie AP za:

1. Nieprzerwaną tradycję,

2. RO,

3. Wielkie komplikacje, w tym naręczne i kieszonkowe repetiery oraz karilony, których (na razie) ALS jeszcze nie ma (miał już, co prawda, przed wojną w 'kieszonkach', ale dziś - nie).

 

Jeśli zaś o chodzi design, to jednak minimalnie ALS.

 

PS. A bardziej skomplikowane mechanizmy ALS powstają w dużej mierze i tak w Szwajcarii. :twisted:

 

Drobna uwaga. Adres domowy ALS to: http://www.alange-soehne.com . Podany wyżej i tak przekierowuje na taki właśnie.

[Marcin_L 10]

Jak w porównaniu PP i VC - te zegarki są strasznie ode mnie odległe, więc głosuję kierując się jedynie ich wyglądem - wygrywa AP, za design RO, chociaż tenże design robił zdaje się Gerald Genta.

 

Design A.L&S jest zupełnie monotonny (koperty - na moje stare oczy - różnią się tylko rozmiarem).

 

Marcin

[michalop 213]

Lange

 

zdecydowanie za Grosse Lange 1

... i za jedyne złote zegarki które byłbym w stanie nosić.

 

piotrek

[Marekp 0]

AP za mechanizmy, choć zegarki Lange&Sy2nśhne bardziej mi sie podobają.

[jazzband 2]

AP

[jimmy 0]

oczywiscie że glosuję na audemarsa!!!!! poniważ produkuje najlepsze zegareczki na świecie - oczywiście po IWC SCHAFFHAUSEN !!!!!!!

[Gość Sławek]

Określenie Kolegi stwierdzające że na tarczy(ach) A.LANGE & SOHNE panuje ordnung jest w 100% trafne! Ja mam nawet wrażenie że te tarcze projektował emerytowany oficer armii pruskiej znający doskonale powiedzenie: ordnung nus sein! i mający je we krwi. Moim zdaniem taki pożądek na dłuższy czas jest jednak nudny i monotonny. Ale po kolei: seria 1815-eleganckie, ale nieco chłodne, klasyczne do przesady. SAXONIA- to ascetyczna prostota, kompletny brak finezji. ARKADE-to wynaturzona prostota. LANGE 1-to pseudominimalizm. LANGE DOUBLE SPLIT-to skomplikowana prostota z osmioma wskazówkami na tarczy. Mam nadzieję że nie poruszają się wszystkie naraz, bo można by dostać oczopląsu! DATOGRAPH- tachymetr nie pasuje wizualnie i psuje ogólne wrażenie. LANGEMATIK without date-jakiś taki niedorobiony, ta arabska 12-ka jest jak od innego zegarka. Może lepiej wyglądałby z rzymską albo bez? LANGE 1 TIME ZONE 2005 debut- ale nadziubdziali na tej tarczy! THE GRAND LANGE 1- jest szpetny! I na koniec model GRAND LANGEMATIC-ze swoją zachwianą stylistyką(złamany na pół). Czyżby stylista cierpiał na rozdwojenie jażni? Druga możliwość to taka że cierpiał na wadę wzroku a projektując go był jeszcze pod wpływem i założył do góry nogami swoje połówkowe okulary(każdy wybiera wersję która mu bardziej odpowiadw). Stylistyka AUDEMARS PIGUET to w porównaniu do A.L & S morze wyobrażni oraz ocean fantazji i finezji! Potwierdzają to zwłaszcza modele: Dual Time Millenary Maserati, Edward Piguet Moss Agate Tourbillon i Jules Audemars Equation of Time. I chociarz ogólnie srednio mi się podobają to inwencji twórczej tylko pozazdrościć! No i jeszcze ten Royal Oak Selfwinding- klasycznie męski! Właśnie za niego głos na AUDEMARS PIGUET!!!

[neuro 7]

Sławek, ładnie napisane Nie ze wszystkim się zgadzam, ale z myślą przewodnią owszem. Głos na AP - głównie za RO.

[procol 2]

Obie firmy produkuja piekne zegarki. Nie bede pisal o "wynaturzonej prostocie", "niedorobieniu", czy "szpetocie", gdyz na tym poziomie wykonania i designu trudno okreslac zegarki tych firm w tych kategoriach. Mi sie bardziej podobaja ALS, i juz.

Procol

[Jan Maciaszek 0]

Rzecz ujmując statystycznie, więcej modeli przypadających mi do gustu ma jednak A. Lange und Sohne.

[Gość]

Określenie Kolegi stwierdzające że na tarczy(ach) A.LANGE & SOHNE panuje ordnung jest w 100% trafne! Ja mam nawet wrażenie że te tarcze projektował emerytowany oficer armii pruskiej znający doskonale powiedzenie: ordnung nus sein! i mający je we krwi. Moim zdaniem taki pożądek na dłuższy czas jest jednak nudny i monotonny. Ale po kolei: seria 1815-eleganckie, ale nieco chłodne, klasyczne do przesady. SAXONIA- to ascetyczna prostota, kompletny brak finezji. ARKADE-to wynaturzona prostota. LANGE 1-to pseudominimalizm. LANGE DOUBLE SPLIT-to skomplikowana prostota z osmioma wskazówkami na tarczy. Mam nadzieję że nie poruszają się wszystkie naraz, bo można by dostać oczopląsu! DATOGRAPH- tachymetr nie pasuje wizualnie i psuje ogólne wrażenie. LANGEMATIK without date-jakiś taki niedorobiony, ta arabska 12-ka jest jak od innego zegarka. Może lepiej wyglądałby z rzymską albo bez? LANGE 1 TIME ZONE 2005 debut- ale nadziubdziali na tej tarczy! THE GRAND LANGE 1- jest szpetny! I na koniec model GRAND LANGEMATIC-ze swoją zachwianą stylistyką(złamany na pół). Czyżby stylista cierpiał na rozdwojenie jażni? Druga możliwość to taka że cierpiał na wadę wzroku a projektując go był jeszcze pod wpływem i założył do góry nogami swoje połówkowe okulary(każdy wybiera wersję która mu bardziej odpowiadw). Stylistyka AUDEMARS PIGUET to w porównaniu do A.L & S morze wyobrażni oraz ocean fantazji i finezji! Potwierdzają to zwłaszcza modele: Dual Time Millenary Maserati, Edward Piguet Moss Agate Tourbillon i Jules Audemars Equation of Time. I chociarz ogólnie srednio mi się podobają to inwencji twórczej tylko pozazdrościć! No i jeszcze ten Royal Oak Selfwinding- klasycznie męski! Właśnie za niego głos na AUDEMARS PIGUET!!!

 

W 100% się z Tobą NIE zgadzam. Dla przykładu biżuteryjne zegarki Audemars Piguet wyglądają tragicznie. O ile dla kobiet jeszcze jakoś ujdą, to już męskie są szczytem tandety i bezguścia osób je projektujących.

[Marcin_L 10]

Ja się ze Sławkiem w części zgadzam - nie chodzi nawet o to, że podobają mi się błyskotki Audemarsa, ale kolekcja AL&S jest kompletnie monotonna, a część ich zegarków wręcz mi się nie podoba.

 

Marcin

[Kornaszewski 1]

A ja myślę, że podobanie się wzornictwa czy też niepodobanie się wzornictwa jest pochodną gustu osoby wypowiadającej się... i podejścia tej właśnie osoby do gustów innych osób :twisted:

 

Mnie podobają się zegarki A. Lange & Sy2nśhne właśnie za ten "Ordnung"

 

Głosuję na A. Lange & Sy2nśhne (poza tym to moja ulubiona firma zegarkowa)

 

otho[/b]] Jednak minimalnie wygrywa u mnie AP za:

1. Nieprzerwaną tradycję,

 

Na szczęście AP nie miało okazji trafić pod panowanie "Towarzyszy"

[Gość WooWoo]

Dla mnie A.Lange&Sy2nśhne - po prostu są śliczne. Mój wymarzony to Lange 1.

[Gość leischke]

Lange i po trzykroć lange,,,

solidna i porządna robota,i gdybym został Przezesem Banku Zbożowego,natychmiast bym sobie kupił Langego...

[Kornaszewski 1]

leischke, Ty wierszokleto

[RadG 2]

AP za mechanizmy i ładniejszy design (Equation of time, Grande Complication).

Wywołam może burzę, ale dla mnie wygląd AL&S jest co nieco bezpłciowy. Nie wszystkie, ale jak mówią Ślązacy - dziewczyna może być ładna, ale żeby była pociągająca musi mieć "kneka". I właśnie dla mnie Lange nie ma tego kneka