Dlaczego się zatrzymuje.

[Gość Waciek]

Witam!

Naszła mnie dziś ochota na uruchomienie zegara wiszacego na u mnie od dluższego czasu, jednak wczesniej jakos nie moglem sie do tego zebrac.

Jest to zegar z sygnaturą: "Junghans B12"

Najpierw wyjąłem mechanizm z zegara zeby sie trochę z nim zapoznac, i dokładnie go zbadałem.

Następnie ulokowałem go spowrotem na jego miejscu. Umiescilem go w takiej odleglości od tylnej scianki zeby wahadło o nic nie zahaczalo.(kiedy posuwalem go zbyt daleko do tylu wahadlo strasznie szurało i o cos sie ociaralo azatrzymując się przy tym

Popchnąlem wahadlo aby uruchomic zegar. ruszalo sie przez jakies pięc minut, a pozniej przestalo. Do tego ,kiedy zegar mial wybic godz.9, mloteczek dzialal sprawnie i poruszal się, jednak w nic nie uderzal, bo chyba znajdowalo się zbyt daleko.

 

Nakręcilem oczywiscie zegar, jednak wydaje mi sie ze cos moze byc nie tak ze spręzyną.

 

Jestem dopiero początkujący w sprawach zegarów więc jeśli popelnilem jakis glupi blad lub czegos nie zrobilem too prozsze o pomoc i z gory serdecznie dziękuje.

[Gość Elian]

Cześć jeśli chodzi o chód zegara to przyczyn może być wiele..Od źle ustawinego wychwytu po bród mechanizmu to trza by zobaczyć. W sprawie bicia to po prostu dognij młoteczek (nigdy pręt) Byc moze nie miał impetu bo nie był nakręcony 8)

[Gość Waciek]

Serdecznie Dziekuje za pomoc!

Mechanizm jest jednak czysty a wychwyt raczej dobrze ustawiony.

Kiedy zdejmuje wachadlo, sam wychwyt porusza sie i nie zatrzymuje sie, a kiedy wkladam wahadlo ponownie po 5 minutach sie zatrzymuje.wiec nie wiem co moze byc nie tak.

Bardzo prosze o dalsza pomoc.

[Gość Elian]

Szanowny kolego ...! Powiem krótko do naprawy albo do czyszczenia .Cudów nie ma inaczej musi chodzić! Pozdrawiam. Sam wychwyt może chodzić to nie śwadczy o wolnych kołach.