Corum vs. Ebel - ZAKOŃCZONY

[Gość]

 

 

Pojedynek trwa do 17 kwietnia 2006 r.

 

http://www.corum.ch/

http://www.ebel.ch/

[Marcin_L 10]

Corum. Uzasadnienie podam, jak wymyślę :oops:

 

Marcin

[RadG 2]

Ciekawszy dla mnie jest Ebel, ale szczerze mówiąc osobiście nie kupiłbym żadnego z nich.

[tomzet 3]

Ciekawszy dla mnie jest Ebel, ale szczerze mówiąc osobiście nie kupiłbym żadnego z nich.

 

Mam to samo.

[Gość]

Ebel jest fajniejszy. Corum to jakieś dziwadła do trzymania w sejfie.

 

ten kosztuje 2000 dolców

sportwave są naprawdę :shock:

[Jan Maciaszek 0]

Corum - dużo bardziej kolorowe, wręcz odjechane zegarki, co niekoniecznie musi być zaletą. Jak dla mnie do przyjęcia tylko linia Classic z wielkim datownikiem lub rezerwą chodu.

Ebel też nie powala. Tutaj w grę wchodzi tylko Sportwave GMT lub Diver. Remisów nie ma, więc jednak Ebel.

[tessio 1816]

Corum

[Klod100 43]

Obu marek nie lubię i nie nosiłbym ich zegarków. Ale jeśli biorąc po uwagę kunszt zegarmistrzowski to wybieram Corum.

[Yargoth 1]

Ebel za Tarawe

[mabok 2]

Hm, widzę, że moja propozycja została zaakcepowana.

 

U mnie wygrywa Corum. Szczególnie za:

Admiral's Cup Regatta 2005 i Admiral's Cup Trophy 41.

 

A oto wyjaśnienie dla znaczników godzinowych kolorowych i jaskrawych:

Nauctical pennants corresponding to the international maritime code adorn the outer dial signalling the hours much the same way that their vivid colors are employed at sea - to send messages from one boat to another, to dress a ship overall in celebration of victory or when simply returning to port. This timepiece design evokes the passion of sailing unlike any other.

[eye_lip 18907]

Corum

Głównie za niesamowicie fajne tarcze do Baniek.. ale też za Regatę.

[Gość Szymon]

Oddaję mój głos na:

Ebel

[Danski 0]

Corum

 

- za design...zwłaszcza za swoje typowe wskazóweczki ...ładne...

 

Ebel ma u mnie duuuży minus za te bransolety, które wyglądają jak ludzka skóra polana kwasem...np. siarkowym

[MasterFan 938]

Ebel, za 1911 i linię Classic, oraz za świetne mechanizmy, nierzadko własne, w rozsądnej cenie.

 

 

Marcin

[neuro 7]

Corum - za wyobraźnię i bezkompromisowy styl

[grzesiek 2]

Ebel ma u mnie duuuży minus za te bransolety, które wyglądają jak ludzka skóra polana kwasem...np. siarkowym

 

Nigdy nie wiedziałem skóry polanej kwasem siarkowym, więc nie mam porównania. Może zrobić jakiś eksperyment :wink:

[tool 1]

Chyba jednak Corum :?

[otho 1]

Corum - za ostatniego repetiera westminsterskiego z tourbillonem oraz za "Golden Bridge".

[rip 559]

I ja tez Corum.

[Dave Lombardo 1]

EBEL

 

Finezja i pomysłowośc Corum'a wydają się nie znać granic, ale to naprawdę dla znawców, albo wyrafinowanych koneserów (zaznaczam - moim zdaniem).

Ja niestety stoję twardo na ziemi i Ebel jest tu jak znalazł.

Co robic? Prosty ze mnie chłop.

[Gość Ireneusz Paluszek]

trudny wybór - jednak CORUM...

za design (ekstrawagancja, pomysłowość, styl, odjechana elegancja)

[Gość wlochaty_krzysio]

CORUM za wesoły (troche komiksowy) styl

[jazzband 2]

Corum

[Gość ROBERT LEMANIA 5100]

EBEL i wszystko.....

[Gość Sławek]

Stylistyka CORUM to oryginalne szpanerstwo i przerost formy nad treścią, widoczne zwłaszcza w modelu Golden Bridge i modelach z serii Prestige. W styllistyce EBEL występuje zjawisko które określił bym jako : geometryzację klasycznego kształtu tarczy poprzez kształt koperty i to zdecydowanie bardziej mi odpowiada, a na żywo wygląda zaskakująco dobrze. U mnie wygrywa EBEL!