Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

pinkmartini

cena=jakość?

Rekomendowane odpowiedzi

witam,

 

chciałem zapytać biegłych w temacie, czy znają zegarki, których cena nie wiele przewyższa wartość wykonania oraz komponentów? Jakie to byłyby marki?

 

 

Jestem w stanie zrozumieć, że taka Omega, czy Rolex to nie tylko zegarek, ale również marka, którą właściciele budowali przez lata. Ale gdybyście mieli sami wycenić taki zegarek, przy założeniu, że nie posiada on złotych czy diamentowych dodatków, tylko na podstawie mechanizmu i części, jaka byłaby jego wartość?

 

dziękuję

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość niesfornyrusek

Mi osobiście się wydaje że coś na poziomie 20% ceny wyjsciowej.Wystarczy porównać ceny "wyśmienitych" podróbek....,a co gdyby te podróbki doinwestować...?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nikla. moze kilkadziesiat zlotych. najmniej przeplacasz w noname'ach.

 

Tylko ze zegarek to nie mechanizm i obudowa, ale rodzaj bizuterii, ktora mowi cos o Tobie, dodaje prestizu, oddaje charakter itd. Te facto placisz nie za kawalek stali i skóry. Placisz za wizerunek i marke, produkt jest tylko jej symbolem. Noszac omege zaczynasz nalezec do klanu piercow brosnanow, georgow clooneyow i innych znanych osob, a sam w oczach innych rosniesz. To jest wlasnie wartosc zegarka.

To troche jak wycena obrazu. Nie chodzi o koszt farby i plotna, ale co z tym ktos zrobil. Tyle ze w zegarkach nie malarz tworzy ta wizje, a marketingowiec danej marki kreujac ja zgodnie z jej strategia w kierunku w ktorym chce i zwiekszajac jej wartosc tym samym.

 

Tak wiec nawet nie da sie chyba realnie odpowiedziec na Twoje pytanie, choc koszt produkcji nawet patka czy rolexa czy innego drogiego zegarka jest niewielki w stosunku do jego calkowitej wartosci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wydaje mi się, że nie da się w ten sposób wycenić. Jak np wycenić trochę lepsze wykonanie, trochę lepszy mechanizm, trochę lepszych fachowców??? Ogólnie zasada jest tak, że w najdroższych modelach czegokolwiek (czy to będzie zegarek, samochód, rower) "przepłaca" się najwięcej. Tylko w ten sposób patrząc nikt nie kupowałby lepszych wersji. Jak logicznie wytłumaczyć, że bmw serii 5 w podstawowej wersji kosztuje około 170 tys, a m5 pewnie ze 400 tys. Przecież prawie tak samo wygląda, prawie tak samo jeździ i w ogóle jest prawie takie same. Tylko za to "prawie" niektórzy skłonni wydać odpowiednio dużo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam , ale pisanie słów typu "wartość moze kilkadziesiat zlotych. najmniej przeplacasz w noname'ach" świadczy niestety o KOMPLETNEJ indolencji i braku podstawowej nawet wiedzy na temat procesu projektowania , badań , produkcji i technologii , wykończenia i kontroli jakości w fabrykach czy manufakturach.

 

Może jako przykład kilka faktow z ostatniej wycieczki do JLC

 

- DWA LATA - proces prac badawczo rozwojowych nad klatką do gyrotourbillon

- SZEŚĆ MIESIĘCY - "od zera do bohatera" w przypadku nawet prostych modeli

- PONAD 50 części zawiera sama koperta modelu Reverso

- tylko DWA RAZY w ciągu roku może pomylić się grawer ( grawerka )

- 1000 GODZIN testów przchodzi każdy zegarek z serii "1000 hours control"

- maksimum 30 sekund na miesiąc może przyspieszyć gyrotourbillon II

- 1000 osób pracuje w samej manufakturze

 

Takich przykładów i opisów można by mnożyć , można by pisać o stuleciach wynalazczości , ponad 250letniej historii VC , latach pracy Pana Kurta Klausa nad mechanizmem wiecznego kalendarza ustawionego do 2499 itd itd

Na samym końcu znajdzie się ktoś kto powie ,że np Bitwa pod Grunwaldem jest warta tyle co 150 kg ramy i wzmocnienia , 80 kg farby , 100 płtna i wernikcu i co tam jeszcze do tych 400 ...

Bez komentarza

 

Oczywiście , że w cenie 108 000 pln za zloty IWC Portuguese perpetual to zloto jest warte np 8000 , produkcja może 15000 , marża sklepu z 25000 , patenty z 10 000 itd , marketing ( czy wogóle koszty ogolne z 15000 , zysk firmy IWC z 35 000 ) ale tak jest świat poukładany

 

Może więc lepiej niż płacić za steka w restauracji 80 pln , kupić zwierza , wyhodować , zabić i przyrządzić , po co się frajerzyć i przepłacać ??

 

a zresztą czy się różni np maluch od bugatti ? i to jeżdzi i to jeżdzi więc po co przepłacać ?

 

z tym pytaniem pozostawiam niedowiarków ........

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na samym końcu znajdzie się ktoś kto powie ,że np Bitwa pod Grunwaldem jest warta tyle co 150 kg ramy i wzmocnienia , 80 kg farby , 100 płtna i wernikcu i co tam jeszcze do tych 400 ...

:) Darku, rozbawiłeś mnie. Kapitalna wycena :)


Rafał

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No niektórzy kupuja zegarki których koszt projektowania 0 (bo zerżniety) koszt marketingu 0 (bo zerżniety), marża sklepu 0 (bo prosto od pirata, który to produkuje ), grawer nie musi sie wysilać bo brak grawerów, koszt produkcji - wartość zerzniętego werku + miska ryżu. W sumie z 5 dolców - a płacą 100. To dopiero łosiowanie - bo w zamian nie dostajesz nic co byłoby wartościowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Koledzy, zanim temat się rozkręci proponuję ponownie UWAŻNIE przeczytać pierwszy post nowego kolegi. Jest w nim napisane, że chodzi o "zegarki, których cena nie wiele przewyższa wartość wykonania oraz komponentów"

 

Nie chodzi więc tylko o równowartość części, ale także , jeśli dobrze to rozumiem, o wkład pracy, projekt itd. Czyli, tak jak mi się wydaje, o niską marżę samego wytwórcy (czyli to coś, co jest doliczane po ujęciu wszystkich możliwych kosztów, a określane być może niekiedy jako "wkład historyczny w zegarmistrzostwo" B) ).


  • Zegarkowe zainteresowania: precyzyjne kwarce z termokompensacją (HEQ), kwarce dokładne typu "Radio Controlled", kwarce ładne, lekkie (tytanowe), niegrube i niebrzydkie, niekoniecznie japońskie, ale z mocnym, technologicznym, kwarcowym duchem ;)
  • Ulubione marki zegarkowe: Casio Oceanus, Seiko Brightz&Spirit&Prospex, Citizen Attesa&Exceed&Promaster
  • Aktualnie na bazarku (sprzedaż/zamiana):
  • Najbliższe cele zegarkowe: Citizen Exceed EBS74-5101

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli niech bierze pod uwagę wszystkie tanie marki. Taka np Adriatica nie niesie za soba konieczności płacenia za takie bonusy jak historia, wybitne wzornictwo, testy, próby. Nie niesie tez za soba oszałamiajacej jakości, ale tylko w niej można nabyc za 800 zł oryginalnego unitasa.

Niech weźmie pod uwage mase Citizenów, Seiko, Orientów - to baaaardzo rozsądnie wyceniane zegarki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Kacper_1984

A Casio/Festina/Lorus/Timex/Tissot ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Koledzy, zanim temat się rozkręci proponuję ponownie UWAŻNIE przeczytać pierwszy post nowego kolegi. Jest w nim napisane, że chodzi o "zegarki, których cena nie wiele przewyższa wartość wykonania oraz komponentów"

Słusznie. Zawsze przy takich tematach, dyskusja ewaluuje w kierunku wirtualnych marek, podróbek, replik itp rzeczy... Ale w pozytywnym sensie znaczenia terminu cena/jakość, na pewno dużą rolę odgrywają wszystkie czołowe japońskie marki: Seiko, Casio, Citizen, Orient

Jeśli chodzi o szwajcary, na pewno warto zwrócić uwagę na markę Tissot. Z jednej strony jest to marka z bogatą historią. Z drugiej strony cała jej historia opiera się na filozofii maksymalnego ograniczania kosztów wizerunkowo-prestiżowych. Ich hasło "sprzedajemy złoto w cenie srebra" nie wymyślili współcześni marketingowcy. Hasło pochodzi z XIX wieku. Czyli od początku istnienia kierowali się raczej na masowego odbiorcę, trzymając jednocześnie jakość na przyzwoitym poziomie. I tak jest chyba do dziś.


Użytkownik Sylwek, pewnego dnia, zupełnie niechcąco, trafnie ocenił współczesny trend w zegarmistrzostwie:

"Ważne by wytrzymał przynajmniej 6 lat zanim rozdyndają się w nim wskazówki."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak logicznie wytłumaczyć, że bmw serii 5 w podstawowej wersji kosztuje około 170 tys, a m5 pewnie ze 400 tys. Przecież prawie tak samo wygląda, prawie tak samo jeździ i w ogóle jest prawie takie same.

 

No błagam, nie piszcie o czymś, na czymś za bardzo sie nie znacie....

 

To nie jest żadne prawie, tylko coś, co wynika z wielu lat projektowania, wdrożenia, i samego zagęszczenia technicznego w samym produkcie.

Prawie takie sama jest karoseria w M5, tak jak prawie taka sama koperta jest w GyroTurbillion a Reverso.

Dlatego logicznie można jak najbardziej wytłumaczyć czemu M5 kosztuje sporo ponad 500 tys, nie 400 B). Ma to konkretne przełożenie w tym co jest w środku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słusznie. Zawsze przy takich tematach, dyskusja ewaluuje w kierunku wirtualnych marek, podróbek, replik itp rzeczy... Ale w pozytywnym sensie znaczenia terminu cena/jakość, na pewno dużą rolę odgrywają wszystkie czołowe japońskie marki: Seiko, Casio, Citizen, Orient

Jeśli chodzi o szwajcary, na pewno warto zwrócić uwagę na markę Tissot. Z jednej strony jest to marka z bogatą historią. Z drugiej strony cała jej historia opiera się na filozofii maksymalnego ograniczania kosztów wizerunkowo-prestiżowych. Ich hasło "sprzedajemy złoto w cenie srebra" nie wymyślili współcześni marketingowcy. Hasło pochodzi z XIX wieku. Czyli od początku istnienia kierowali się raczej na masowego odbiorcę, trzymając jednocześnie jakość na przyzwoitym poziomie. I tak jest chyba do dziś.

Dokładnie tak jak Tactic napisał. Wszystkie Japońskie brandy mają bardzo dobry stosunek jakość-cena no może prócz Grand Seiko B) które jest pozycjonowane znacznie wyżej. Szwajcaria z racji bardzo wielu producentów....każdy z nich musiał czymś się wyróżniać...zwykle najważniejszą kwestią są nakłady na wizerunek i marketing i od tego też najbardziej zależy cena zegarków danej marki.

Przykład Tissota jako marki w której stosunkowo najmniej płacimy za sam napis jest bardzo trafiony...podobnie certina. Adriatica niby szwajcarska niby tania ale jakość wyraźnie gorsza od Tissota...w tanich modelach brak szafirów itd. Bardzo dobrą jakość oferuje też Volmax ( chyba bo nie wiem dokładnie) ale ogólnie chodzi o producentów chrono Strela w tych pieniądzach nie kupimy żadnego innego zegarka z mechanicznym chronografem tak dobrze wykonanego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam,

 

chciałem zapytać biegłych w temacie, czy znają zegarki, których cena nie wiele przewyższa wartość wykonania oraz komponentów? Jakie to byłyby marki?

...

 

Poza podróbkami to niemożliwe ponieważ każda firma zegarkowa ponosi koszty:

- badań i rozwoju

- dystrybucji (sprzedawców zegarków jest IMO więcej niż zegarmistrzów zatrudnionych w produkcji)

- marketingowe

a dodatkowo jeśli nie osiąga zysku to jest likwidowana/ restrukturyzowana bo na dłuższą metę produkcja po kosztach jest bez sensu.

 

Przy okazji jeśli firma potrafi obniżyć swoje koszty wykonania bo np. jest masowym producentem (np. Rolex) i może zoptymalizować proces to nie znaczy że jej produkty są tańsze od konkurencji która bardziej przypomina tradycyjnie pojmowaną manufakturę.

 

Co do Seiko itp. to dla prostszych modeli proces produkcji jest zautomatyzowany (niskie koszty jednostkowe wykonania) więc cena/ jakość to jedno, a narzut (a tego chyba dotyczyło pytanie) to drugie.

Względnie tanie wydają się również firmy który dystrybuują się przez Internet (Stowa, Zixen) ale zegarkowy top to to nie jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No błagam, nie piszcie o czymś, na czymś za bardzo sie nie znacie....

 

To nie jest żadne prawie, tylko coś, co wynika z wielu lat projektowania, wdrożenia, i samego zagęszczenia technicznego w samym produkcie.

Prawie takie sama jest karoseria w M5, tak jak prawie taka sama koperta jest w GyroTurbillion a Reverso.

 

W żadnym miejscu nie napisałem, że jestem super znawcą, ale jakieś tak pojęcie mam. I chyba nie chcesz mi powiedzieć, że niewprawne oko z daleka odróżni zwykłą 5 od m5, z bliska jak się obie koło siebie postawi, to jasne, że jest różnica, ale jeśli ktoś mało interesuje się motoryzacją, a zobaczyłby jakąś m-kę to pewnie nawet o tym nie wiedziałby i na tym polega to "prawie" i właśnie dlatego wziąłem to wcześniej i teraz w cudzysłów.

Dlatego ten ton podaruj sobie, bo to "błagam" było lekko żenujące. Nie wiem ile nówka kosztuje, bo to odrobinę nie mój segment cenowy przy kupnie auta. Jeśli piszesz, że ponad 500 tysi, to może i tak jest, więc tym bardziej dla zwykłego zjadacza chleba jest to różnica w cenie nie akceptowalna, a kupują je tylko pasjonaci, których po prostu na to stać. Przynajmniej takie jest moje zdanie.

Podobnie jest z zegarkami- te droższe modele kupują raczej ludzie, którzy trochę się interesują zegarkami i mają na to finanse, bo dla 90% społeczeństwa ciężko jest wytłumaczyć taką różnicę między tańszymi a droższymi modelami czy firmami. Ja od jakiegoś czasu nawet jak kupię jakiś zegarek(a nie są to jakieś wyżyny finansowe- do kilku tysi) to staram się nie mówić ile kosztował, nawet jak ktoś pyta, bo jak kilka razy zdarzyło mi się powiedzieć, to najczęściej spotkałem się ze wzrokiem mówiącym: matko co za idiota, przecież to tylko zegarek. Dlatego czasem trudno wytłumaczyć, że coś co odróżnia dwa zegarki, co wydawałoby się niewielką różnicą potrafi tak ogromnie zmieniać cenę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie chcesz mi powiedzieć, że niewprawne oko z daleka odróżni zwykłą 5 od m5, z bliska jak się obie koło siebie postawi

 

Nie odróżni, ale taka jest koncepcja tego auta, stworzona 25 lat temu, którą potem skopiowali wszyscy producenci - do sedana włożono silnik i napęd z wyścigowego auta torowego. Przy M3 już jest inaczej, i samochód wyróżnia się na pierwszy rzut oka.

 

 

Dlatego ten ton podaruj sobie, bo to "błagam" było lekko żenujące.

Dla mnie chyba bardziej żenujące jest opisywanie tego że najwyższy model jest droższy, z powodu "prawie" powodów.

Materiały, technologia, zastosowane rozwiązania, konstrukcja, to wszytsko robi cenę.

Potrzeba pojeździć M5 żeby zrozumieć co w nim siedzi, jaka technika, co to wszytsko powoduje w użytkowaniu.

 

jest to różnica w cenie nie akceptowalna, a kupują je tylko pasjonaci, których po prostu na to stać. Przynajmniej takie jest moje zdanie.

No niestety niezupełnie, bo jeszcze są ci, którzy chcą mieć auto o osiągach Ferrari, z bagażnikiem i 5 pełnowymiarowymi miejscami, do tego kawał tradycji i historii motoryzacji.

Przy tym różnica pomiedzy modelem najtańszym a najdroższym jest kosmiczna. Użytkownik tańszego okopujący się na stanowisku że nie ma sensu przepłacać, robi to z pozycji szczęśliwej niewiedzy hehehe.

 

 

najczęściej spotkałem się ze wzrokiem mówiącym: matko co za idiota, przecież to tylko zegarek.

Skoro juz pytaja o cene, to odpowiednio przedstawic trzeba zegarek, oszczedzając laikom bólu głowy, wtrącając np. że firma ma 150 lat i jakiś tam sławny ludź kolekcjonuje właśnie takie zegarki hehehe np. M5 kolekcjonuje król Szwecji B)

 

 

Dlatego czasem trudno wytłumaczyć, że coś co odróżnia dwa zegarki, co wydawałoby się niewielką różnicą potrafi tak ogromnie zmieniać cenę

nie ma sensu sie przejmować dyletantami.

Tu niestety stosuję zasadę, że twardo pytam, czy pytacz zna się na temacie skoro pyta o takie rzeczy, dając do zrozumienia że temat jest na tyle poważny że nie mam zamiaru go rozdrabniać z laikiem. Bezczelne nieco, ale wywołuje porządany efekt i brak głupich komentarzy/myśli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...nie ma sensu sie przejmować dyletantami.

Tu niestety stosuję zasadę, że twardo pytam, czy pytacz zna się na temacie skoro pyta o takie rzeczy, dając do zrozumienia że temat jest na tyle poważny że nie mam zamiaru go rozdrabniać z laikiem. Bezczelne nieco, ale wywołuje porządany efekt i brak głupich komentarzy/myśli....

 

I to jest wg mnie podsumowanie tematu. Trzeba zdać sobie sprawę z faktu, że istnieją rzeczy tanie, drogie i bardzo drogie. Tak było jest i będzie. Istotnym jest żeby pamiętać o WŁASNEJ WARTOŚCI, która nie przekłada się na reklamę. Kupić coś bo MI się podoba a nie "Bo nosi to BROSNAN..." (Można mieć to samo lecz nim się nie będzie B)

 

I co dla mnie ważne - nie sięgać "górnej półki" na palcach - łatwo można stracić równowagę i .. rozwagę. Mogę zrozumieć Pana, który ma dochody liczone w dziesiątkach tysięcy i ma na ręku przysłowiowego Rolexa ale nie pojmuję człowieka co za wszelką cenę i nie patrząc na koszta (cała rodzina wcina chleb z margaryną) kupuję sobie pod blok BMV. KLASA.


Tempus fugit - ... zegarek manet

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

WPodobnie jest z zegarkami- te droższe modele kupują raczej ludzie, którzy trochę się interesują zegarkami i mają na to finanse, bo dla 90% społeczeństwa ciężko jest wytłumaczyć taką różnicę między tańszymi a droższymi modelami czy firmami. Ja od jakiegoś czasu nawet jak kupię jakiś zegarek(a nie są to jakieś wyżyny finansowe- do kilku tysi) to staram się nie mówić ile kosztował, nawet jak ktoś pyta, bo jak kilka razy zdarzyło mi się powiedzieć, to najczęściej spotkałem się ze wzrokiem mówiącym: matko co za idiota, przecież to tylko zegarek. Dlatego czasem trudno wytłumaczyć, że coś co odróżnia dwa zegarki, co wydawałoby się niewielką różnicą potrafi tak ogromnie zmieniać cenę

 

Hobby jak hobby.

Jeden wydaje na zegarki inny na samochody, inny zbiera monety. Ktoś wyda na alkohol, a ktoś inny na rower. Trzeci po troszku na wszystko. Czwarty zainwestuje, a potem znów zainwestuje...

 

 

Na każdego można patrzyć wzrokiem "matko co za idiota".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. chciałem zapytać biegłych w temacie, czy znają zegarki, których cena nie wiele przewyższa wartość wykonania oraz komponentów? Jakie to byłyby marki?

 

 

2. Jestem w stanie zrozumieć, że taka Omega, czy Rolex to nie tylko zegarek, ale również marka, którą właściciele budowali przez lata. Ale gdybyście mieli sami wycenić taki zegarek, przy założeniu, że nie posiada on złotych czy diamentowych dodatków, tylko na podstawie mechanizmu i części, jaka byłaby jego wartość?

 

Panowie, wróćmy do pytania Kolegi, bo jak zaczniemy o cenach i wartościach, to wątek przekształci się w wielkie bicie piany.

 

Moim zdaniem jest tak:

 

Ad.1. Zegarki o jakie pytasz, to głównie zegarki popularne, raczej z nizszej półki cenowej. Wykorzystywane są w nich popularne mechanizmy wyspecjalizowanych producentów (np ETA) bez modyfikacji, albo z bardzo małymi modyfikacjami. Nie ma w nich jakichś fajerwerków techniki, designu, czy zdobnictwa. Przyzwoicie wykonane, z przyzwoitych materiałów. Są to na ogół dobre zegarki, spełniające swoje funkcje, trwałe, solidne, dokładne. Firmy, które je oferują to wspomniane już Adriatica, Atlantic, Tissot, Certina, takze rosyjskie i japońskie (ale o tych mam blade pojęcie). Ceny tych zegarków też oczywiście zawierają w sobie rózne "koszty ukryte", ale pozostają na stosunkowo niskim poziomie.

 

Ad.2. Gdyby wycenić zegarek na podstawie mechanizmu i części, to zapewne byłby to ułamek ceny sklepowej. Ile dokładnie? Nie wiem i pewnie nikt tego dokładnie nie wyceni. Może 20, może 30%. Ale jest to daleko idące uproszczenie i tak po prostu nie mozna zegarka wyceniać. Te "drogie" firmy ponoszą duze nakłady na prace badawcze, na nowe technologie, na nowe konstrukcje. Zatrudniaja najlepszych fachowców zarówno na stanowiskach technicznych, jak i dizajnerskich i menedzerskich. Ponoszą koszty reklamy. Ponoszą koszty całej luksusowej otoczki itd itp.

A to, że niektóre ceny są niezrozumiałe? Cóż, ja też ich nie rozumiem, ale dopóki ludzie bedą chcieli tyle płacić... B)


Czas, to coś, co mówi, jak długo musimy czekać...

a305ed90f05795c0.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zresztą samo to ,że nabywcy godzą się na wysokie ceny zegarków o czymś świadczy...Jeżeli chodzi o mnie to nigdy nie patrzyłem na zegarki jak na przedmiot użytkowy mimo,że nim jest...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tissot, Seiko, Atlantic to dobre zegarki, ale ich masowość powoduje, że tracą u bardziej wyrafinowanych hobbistów. Ostatnio wpadła mi w oko Eterna Kontiki, której cena na zagranicznych stronach to ok 1,7k $. To "tylko" powiedzmy 3-4k pln więcej od dobrego Tissot'a. Gdzie waszym zdaniem tkwi różnica w cenie? Przecież Tissot to bardziej medialna marka, a o Eternie dowiedziałem się dopiero przed tygodniem B)

 

A wracając do pierwszego pytania, czy jesteście w stanie wskazać naprawdę dobre zegarki (modele, marki itd) w cenie powiedzmy ok 5k pln, które nie ustępują jakością wykonania i mechanizmem (chociaż tutaj będzie to nieco trudniejsze), od bardziej renomowanych modeli? Jak ma się tutaj Eterna Kontiki? Jak postrzegacie zegarki tego producenta?

Z tego co zdążyłem już przeczytać, mechanizmy, które kiedyś były nowatorskie i drogie obecnie stosowane są w tańszych modelach zegarków. A to by oznaczało, że można kupić coś taniego i dobrego, o zbliżonym wskaźniku cena/jakość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tissot, Seiko, Atlantic to dobre zegarki, ale ich masowość powoduje, że tracą u bardziej wyrafinowanych hobbistów.

 

Z tego co zdążyłem już przeczytać, mechanizmy, które kiedyś były nowatorskie i drogie obecnie stosowane są w tańszych modelach zegarków. A to by oznaczało, że można kupić coś taniego i dobrego, o zbliżonym wskaźniku cena/jakość.

Ale też i bardziej masowego.

 

Na tym polega różnica - jeśli coś jest bardzo drogie - staje się obiektem westchnień i staje się określoną wartością samą w sobie. Wtsraczy to "podlać" odpowiednim marketingiem.

Jeśli coś z drugiej strony jest masowe, to traci ten swój czar przedmiotu unikalnego i indywidualnego.

 

Wg mnie nie znajdziesz zegarka jednocześnie unikalnego, dobrego i taniego. Znajdziesz dobry, tani i masowy, albo tani, unikalny i g. warty B)


  • Zegarkowe zainteresowania: precyzyjne kwarce z termokompensacją (HEQ), kwarce dokładne typu "Radio Controlled", kwarce ładne, lekkie (tytanowe), niegrube i niebrzydkie, niekoniecznie japońskie, ale z mocnym, technologicznym, kwarcowym duchem ;)
  • Ulubione marki zegarkowe: Casio Oceanus, Seiko Brightz&Spirit&Prospex, Citizen Attesa&Exceed&Promaster
  • Aktualnie na bazarku (sprzedaż/zamiana):
  • Najbliższe cele zegarkowe: Citizen Exceed EBS74-5101

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakoś się tak "dziwnie" składa, że zegarki z najwyższej półki cenowej są najdoskonalej wykonane, mają nieprzeciętny design i tykają w nich najbardziej wyrafinowane mechanizmy (np. sygnowane pieczęcią genewską). Nad wykonaniem takiego czasomierza pracował przez lata zespół wybitnych zegarmistrzów oraz artystów sztuki użytkowej. I tak naprawdę nic w tym dziwnego, że są drogie. Jako dzieła sztuki zegarmistrzowskiej zasługują na wysoką cenę. Mają swoją wartość, która nie jest wyłącznie efektem zabiegów marketingowych.

Ceny dobrych zegarków odpowiadają z reguły jakości ich wykonania i klasie mechanizmu. Warto wziąć do ręki np. podstawowy model AP RO, obejrzeć, zdobyć wiedzę na jego temat i potem się zastanowić czy w relacji do jakości wykonania, parametrów i wykończenia werku, cena jest wysoka czy może niekoniecznie.

W przypadku zegarków w cenie np. 15 000 zł z mechanizmem z "taśmy" czyli ETA, można natomiast moim zdaniem mówić o realnym przewartościowaniu produktu.


" Nikomu nieznane tajemne serce zegara " - Elias Canetti

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W latach 70-80 zegarki tissota czy seiko traktowane były tak jak teraz ich odpowiedniki(omegi czy breitlingi) po kilkanaście tysięcy.Omegi były jeszcze droższe chociaż i tak można je było nabyć sporo taniej niż na "zachodzie" a to dlatego,że pojawiały się one w pewexach w wyniku barteru tzn. nasz węgiel za partię omeg(upraszczając).Dlatego uważam,że wiele zależy od zamożności społeczeństwa,u nas rolex to raczej egzotyka ,a wystarczy przejechać się do Włoch aby zobaczyć ,ze mają oni świra na punkcie tej firmy(o Stanach nie wspomnę) i mogą go zmaterializować bo ich na to stać.U nas niestety jeszcze jakiś czas dla większości będzie on nadal w sferze marzeń ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakoś się tak "dziwnie" składa, że zegarki z najwyższej półki cenowej są najdoskonalej wykonane, mają nieprzeciętny design i tykają w nich najbardziej wyrafinowane mechanizmy (np. sygnowane pieczęcią genewską). Nad wykonaniem takiego czasomierza pracował przez lata zespół wybitnych zegarmistrzów oraz artystów sztuki użytkowej. I tak naprawdę nic w tym dziwnego, że są drogie. Jako dzieła sztuki zegarmistrzowskiej zasługują na wysoką cenę. Mają swoją wartość, która nie jest wyłącznie efektem zabiegów marketingowych.

Ceny dobrych zegarków odpowiadają z reguły jakości ich wykonania i klasie mechanizmu. Warto wziąć do ręki np. podstawowy model AP RO, obejrzeć, zdobyć wiedzę na jego temat i potem się zastanowić czy w relacji do jakości wykonania, parametrów i wykończenia werku, cena jest wysoka czy może niekoniecznie.

W przypadku zegarków w cenie np. 15 000 zł z mechanizmem z "taśmy" czyli ETA, można natomiast moim zdaniem mówić o realnym przewartościowaniu produktu.

 

Jakbym czytał ulotkę marketingową: "najdoskonalej wykonane", "nieprzeciętny design", "najbardziej wyrafinowane mechanizmy", "wybitni mistrzowie". Byłoby to może jakimś argumentem gdyby nie to, że większość marek powtarza podobne slogany.


  • Zegarkowe zainteresowania: precyzyjne kwarce z termokompensacją (HEQ), kwarce dokładne typu "Radio Controlled", kwarce ładne, lekkie (tytanowe), niegrube i niebrzydkie, niekoniecznie japońskie, ale z mocnym, technologicznym, kwarcowym duchem ;)
  • Ulubione marki zegarkowe: Casio Oceanus, Seiko Brightz&Spirit&Prospex, Citizen Attesa&Exceed&Promaster
  • Aktualnie na bazarku (sprzedaż/zamiana):
  • Najbliższe cele zegarkowe: Citizen Exceed EBS74-5101

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.